No właśnie. Bardzo dobrze to określiłaś. Problem jednak w tym, że ozon nie usunie niczego z wnętrza warzyw i owoców, a to tam przeważnie zgromadzone są niechciane rzez nas związki. Zresztą, domestosem też się ich nie usunie, jak również innym kwasem siarkowym. Po to aby warzywa i owoce nie zawierały niechcianych substancji, należy je uprawiać na glebach bez trucizn, nawozić związkami ekologicznymi i nie stosować chemii do zwalczania szkodników.
A jeśli tego nie robimy podczas uprawy, to późniejsze ozonowanie jest jedynie pudrowaniem syfu i tyle.