retrofood

Co jest w tej studni? Jeśli woda, to zakryte szczelnie ściany mogą pleśnieć.

Dopóki się tu nie zatka to prawidłowo. A na poważnie to chyba sam wiesz.

Diabli wiedzą jaki to podkład, ale jego sprzedawca powinien dysponować jego kartą techniczną (każdy wyrób musi mieć), gdzie będzie opisana dopuszczalność wody. I na jej podstawie (karty, a nie wody) należy podejmować decyzje.

Dolicz jeszcze koszty działki.

Dyskutuj z producentami listew, nie ze mną.

Wcale nie gorzej. Taki był i jest system, producent przewidział taki sposób łączenia. A w przypadku prowadzenia przewodów w listwie, co nie jest takie rzadkie, przycinanie do kąta jest absolutnie wykluczone. Spróbuj, a się przekonasz.

Nie jestem pewien, że dokładnie o to chodziło.

Pisałem, że w Mrowce.

Ja tam wolę grappę. Sam se zrobię.

Się kopnęło i już. W necie dojdą Ci koszty przesyłki i zapłacisz w cholerę. Lepiej odwiedzić sklepy budowlane wokół siebie, coś znajdziesz. Poszukaj w necie sklepów branżowych i wcale nie muszą być te sieciowe. Skąd jesteś?

Skoro "głębokość", to raczej tak.

Na budowie ma gardło.

Ja wszystko znajdowałem w "Mrówce". Nawet odcienie idzie dopasować. A jeszcze są numery kolorów.

Długość to ma mur chiński, pozostałe mają szerokość i grubość. I stabilności.

I szerokości.

No i kurzu byłoby od groma, gdyby tak pół ściany zwaliło się nagle na glebę. Lepiej po kawałeczku, będzie ciszej i czyściej.

Tak. Gorzała też będzie. I "hostessy".

No i Ameryka. można zaczynać. Powodzenia!

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ujawniamy-glosny-turniej-pod-patronatem-prezydenta-dudy-byl-nielegalny-45-tys-zl-kary/9zwrx0n

Oddam psa. Kiedyś był myśliwski, ale dał się przekupić.

Chcesz czy nie chcesz, relacje międzysąsiedzkie zacieśnić musisz...

Jest bardzo jasna, Spółdzielnia dokładnie wszystko opisała i nie trzeba niczego więcej. Nie zawracaj Starostwu głowy (znaczy tamtejszym urzędnikom),.

Ja sprawdzałem na innym oknie, czy w ogóle okucia są w komplecie. Bo już miałem tak, że kupiłem okno używane i jednego elementu brakowało.

Młotkiem można zawsze, ale to się wiąże zawsze z o wiele większym pylem i brudem, oraz ryzykiem rozwalenia przy okazji czegoś, co powinno być oszczędzone. Dlatego doradzam jednak wycięcie jakiegoś fragmentu i cierpliwe rozpracowywanie z tego miejsca całej konstrukcji. z usuwaniem kawałek po kawałku. Mimo pozorów straty czasu, przeważnie per saldo to się opłaca.