Skocz do zawartości

Avuler

Uczestnik
  • Posty

    14
  • Dołączył

  • Ostatnio

Avuler's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Wszystko już zalepione, ogarnięte. Okna wszystkie wyregulowane, drzwiczki pieca dookoła na nowo szamotem obłożone, nawiewniki zamontowane i po tym wszystkim jeszcze raz wszystko sprawdziłem i zauważyłem, że w chwili palenia w piecach ciągnie z tych kratek wentylacyjnych. Wniosek prosty, wiadomo, jak jest palone w 2 piecach jednocześnie, a każdy ma rurę na minimum ø160 (mm) to zapotrzebowanie tlenu jest bardzo duże. Tak duże, że nawiewniki nie są w stanie dać tyle świeżego powietrza, żeby piec nie zaciągał z kratek. Czy to przy paleniu w 2 na raz czy przy 1 i tak zaciąga z 2 kratek (w kuchni i łazience), a chciałbym, żeby wentylacja grawitacyjna działała poprawnie. Da się coś z tym zrobić? Oczywiście mówię tu o normalnym rozwiązaniu problemu, a nie poradach typu "otwórz okno na czas palenia w piecach (około 4h)" bo niespecjalnie mam ochotę siedzieć w -10°C a z drugiej strony jaki sens palenia w piecu kaflowym przy otwartym oknie? Zamiast się nagrzać w te 2-4h to by mi się grzał z 8 (ze względu na wyziębienie mieszkania). Już przy zaciąganiu z kratek w mieszkaniu jest tak zimno, że piece nie są w stanie nadrobić tego i ogrzać pomieszczeń (dopiero po kilku godzinach, jak palone z rana tzn około 9 przy otwartych kratkach, to o 17-18 dopiero zaczyna się wyrównywać temperatura) , już nie wspominając, że w łazience czy się pali czy nie to jest tam najzimniej.
  2. Trzymając ją na ziemi w wejściu do łazienki płomień uciekał lekko w stronę przedpokoju a stamtąd do pokoju ze wczesniej wspomnianym drugim piecem.
  3. No wiadomo, że jest szacht z rewizją do liczników, ale to też zakleiłem taśmą, bo wiało stamtąd po nogach. Co do świeczki to pokazywało ruch do łazienki jak ją trzymałem na wysokości górnej części ościeżnicy a rewizję do liczników mam przy podłodze. Nie mam już pomysłu.
  4. Po tym lataniu ze świeczką po mieszkaniu, wiem, że powietrze mocno ciągnie do łazienki, ale tam nie wiem gdzie mogłoby uciec, gdyż nie ma tam nawet najmniejszego otworu, a kratka jest w woreczku foliowym więcej nierealne żeby przez to uciekało bo sprawdzałem i płomień nawet nie drgnął. Drugim miejscem jest pokój z 2gim piecem, a dokładniej (według świeczki) szczelina między ścianą a piecem, w jej głębi jest rura kominowa, czyżby była nieszczelna lub źle zalepiona i by tak dobrze komin wyciągał? Jeżeli tak, to nie bardzo mam jak to sprawdzić bo jest to pod koniec pieca w samym rogu a szczelina ma z 5cm.
  5. Piec trzyma około 15h - 20h. Jak rozpalam teraz to spokojnie o 10tej jest jeszcze ciepły. Obydwa piece sprawdziłem jak ktoś wyżej radził, świeczką (szczelność) i płomień nie drgnął w żadną ze stron przy i wokół drzwiczek piecy. W dodatku były stawiane od zera w maju.
  6. Na pewno nie w piecu. Jak pisałem ciąg wsteczny występuje przy paleniu jak i niepaleniu. A gdzie się znajduje? W domu jak mniemam 😂 tylko nie jest nigdzie zaciągane (przez piec np.) Dlatego chcę się najzwyczajniej w świecie pozbyć ciągu wstecznego i on nie ma nic wspólnego z piecem, który jest na drugim końcu pomieszczenia względem kratki wentylacyjnej. Jakieś pomysły co jeszcze mogę zrobić poza rozszczelnieniem okien, drzwi i założeniu nawiewnika? Czyżby faktycznie komin od kanału wentylacyjnego był za krótki?
  7. Myślę, że piece są szczelnie zamknięte. Oczywiście sprawdzane na oko bo nie mam urządzeń, które by to jakoś wykazały że zaciąga powietrze po zamknięciu. Drzwi pokojowe mają odstęp po między podłogą, a łazienkowe mają tuleje. Piecy nie zlikwiduję, chociażby z tego względu, że nie mogę sobie robić samowolki w tym temacie i bym musiał to zgłaszać do administracji. Poza tym nie wyobrażam sobie zmiany przy obecnych cenach prądu na grzejniki elektryczne, a jeżeli chodzi o wodociągi to niestety jest tylko podłączenie zimnej wody, ciepła podgrzewana w bojlerze elektrycznym. W związku z tym zalecenie zmiany ogrzewania odpada. W grę teraz wchodzi albo wydłużenie komina, albo większa ilość nawiewników, nie mam innego pomysłu. Nie wiem, czy ja źle tłumaczę, czy Was nie rozumiem. Piec do kratki kanału wentylacyjnego ma w linii prostej ze 4 metry albo około 5 (od pieca do ściany z kratką). Mimo to piec (ten w kuchni bo o nim mowa) ma cug nawet przy zasłoniętej kratce wentylacyjnej (owinięta foliowka do czasu rozwiązania problemu), a jak uchylę okno to już w ogóle (piec jest około metra niecałego od okna). Kanał spalinowy tzw. komin tego pieca znajduje się na ścianie, na której znajdują się drzwi wejściowe do domu. Po wejściu i skręceniu od razu w prawo 3 metry dalej jest kanał spalinowy od pieca a metr dalej czy 1,5 stoi piec. Z kolei kratka wentylacyjna od drzwi wejściowych znajduje się na lewej ścianie (~2,5 - 3 metry od wejścia w linii prostej, ze 20-30cm od sufitu) i to z tej kratki wieje ciąg wsteczny. Także piec wykluczam gdyż jak już to wystarczy, że uchylę okno, a nawet nie muszę bo się ładnie pali i komin wyciąga elegancko. Nawet jak nie palę w tym piecu to i tak jest ciąg wsteczny, więc piec nie tworzy podciśnienia w kratce oddalonej od niego o 5metrow. Po zamontowaniu nawiewników i nie paleniu w piecu nadal zawiewa. Więc czy palone czy nie to i tak jest ciąg wsteczny i tak.
  8. Tak się składa, że jak jest na "+-ie" to powietrze i tak "stoi" chyba że otworzę okno na ¾ i więcej Okna już dawno są rozszczelnione, nawet drzwi wejściowe są rozszczelnione bo myślałem, że coś pomoże. Po zamontowaniu nawiewnika nadal lipa. Tu nie chodzi o to że "boję się" straty ciepła w takim sensie, że przez wspomniane rozszczelnianie, tylko chodzi mi o to żeby ta wentylacja grawitacyjna działała bez konieczności otwierania okna na ¾ albo całkiem, gdy na dworze będzie -10° bo to żadne rozwiązanie problemu.
  9. Bełkot, który Pan (@animus) uskutecznia, który kompletnie nie daje żadnego postępu w rozwiązaniu problemu jest tu po prostu zbędny, razem z prześmiewczymi docinkami w moją stronę. Po pierwsze mieszkam tu w sumie od czerwca i to późnego to raz, po drugie nie jestem głupi, żeby nie rozumieć, że podczas palenia w piecu do procesu spalania potrzeba tlenu. Po trzecie nawet jak nie palę w piecach to i tak jest ciąg wsteczny dlatego te piece jak pisałem nie są dla mnie istotne bo czy z nimi czy bez to i tak ciąg wsteczny występuje. Mało tego zaznaczyłem w poście, że to zjawisko występuje gdy na zewnątrz jest koło 0° i mniej. Dziś zamontowałem nawiewnik okienny, póki co 1, jutro drugi. Mimo zamontowania nawiewnika nadal zawiewa z kratek. Toteż głupie lub prześmiewcze komentarze możecie sobie darować, interesuje mnie tylko rozwiązanie problemu, a nie nabijanie postów. Jeżeli macie solucje do tego problemu to chętnie zastosuję się do wszelkich rad, a jak ma to być głupi post to podziękuję serdecznie.
  10. Piszę po raz kolejny, że tu nie chodzi o piece. Wiem, że powinny mieć dostęp do świeżego powietrza, żeby było dobre spalanie, ale nie w tym rzecz, tylko z ciągiem wstecznym z kanałów wentylacyjnych. Dziś będą mocowane nawiewniki okienne, zobaczę czy pomogą.
  11. Są w mieszkaniu 2 piece, jeden w pokoju, drugi we wspomnianej kuchni. Mieszkanie ma ok. 60m2 z czego kuchnia to około 15-20m2. Piece nie są westfalką. Mieszkanie ma oddzielnie kanały wentylacyjne i kanały spalinowe od piecy. Żaden z żadnym nie są połączone i na dach wychodzą 4 kominy. Piec w pokoju śmiga aż miło, szybko się nagrzewa i ma cug - wnioskuję, że ma dłuższy komin od reszty. W kuchni na ścianie od drzwi wejściowych do mieszkania jest kanał spalinowy (komin) od pieca kuchennego, z kolei na lewej od wejścia jest kanał wentylacyjny (z kratką). W łazience kanał wentylacyjny a w zasadzie rura jest zamontowana w suficie (od strony łazienki widać tylko kratkę) i wychodzi na dach. Więc tak jak mówiłem każdy kanał jest oddzielny, nie są nawet blisko siebie i nie są w żaden sposób połączone.
  12. Zgadza się, mimo że to 2 oddzielne kanały/kominy i 2 oddzielne pomieszczenia. Wiadomo, że zapotrzebowanie jest spore w tym przypadku. Zakupiłem nawiewniki, jutro lub w niedzielę będę montował i zobaczymy, ale jeżeli ktoś ma coś do dodania, to chętnie przeczytam.
  13. Kominiarz, jak pisałem, pobieżnie sprawdził, pomarudził pod nosem i wyszedł mówiąc, że wszystko jest ok. Wiem, że zatykanie kratek (jak pisałem wyżej) to nie jest dobry pomysł na dłuższą metę, ale jak z rana mam mieć w domu powiedzmy 13°, tym bardziej z 2ką dzieci, to doraźnie są zatkane. Fakt nie mam nawiewników okiennych i najprawdopodobniej będę się musiał w nie zaopatrzyć, z tym, że jakakolwiek ingerencja w okno, a takowa występuje przy montażu, rozszczelnia okno i nigdy już nie będzie możliwości powrotu do stanu sprzed montażu. Niemniej będzie to chyba najlepszy sposób w tym przypadku. Czytałem też inne tematy, ale stawiałem na zbyt krótki komin od wentylacji, ze względu na ciąg wsteczny. Jeżeli mam zamknięte okno to takowego ciągu i tak nie powinno być (mogę się mylić, to proszę o sprostowanie), tylko "stojące" powietrze, tzn ani wyciągające przez kratkę, ani wsteczne o ile dobrze myślę.
  14. Witam. Jak w temacie, zmagam się z ciągiem wstecznym w kuchni i łazience (sprawdzałem za pomocą świeczki, gasła po zbliżeniu do kratki). W związku z tym, że jest zima i zaczynają się mrozy, to przez te 2 kratki w ciągu nocy całe mieszkanie się mocno wychładza, tak mniej więcej do 15-16° (może mniej). Mieszkanie znajduje się w kamienicy gdyby to było istotne. W kuchni stoi piec kaflowy, ale ma oddzielny kanał kominowy na innej ścianie. Były też problemy z tym piecem przy rozpalaniu, bo dym się cofał na kuchnię, ale zaraz obok pieca jest okno (pvc). W chwili, w której je otworzę na szerz albo uchylę maksymalnie to wtedy kratki wentylacyjne jak i komin zaczynają wciągać, a nie wdmuchiwać zimne powietrze. Z tym, że wiadome jest to, że nie będę siedział przy otwartym oknie i wpuszczał i tak minusowe temperatury do domu. Czyli i tak źle i tak. Ostatnio zmieniłem nastawę okien z zimowych na letnie przez co je trochę rozszczelniłem, w progu drzwi wejściowych nie mam uszczelki i czuć jak ciągnie powietrze stamtąd, ale przy zamkniętym oknie to nie pomaga. Czy może być tak, że to za niski komin (kanał wentylacyjny)? Mieszkam na ostatnim piętrze (2gie), a nade mną jest strych i wejście na dach. Był dziś też kominiarz, który teoretycznie wszystko sprawdził i powiedział, że jest ok, po prostu mieszkanie jest bardzo szczelne (a nie jest bo ciągnie po nogach chociażby z drzwi wejściowych). W dodatku przy dodatniej temperaturze czyli w chwili pomiaru przez kominiarza wiatrak w ogóle się nie kręcił (przy zamkniętym oknie), tzn że nie było ani wyciągania przez wentylację ani ciągu wstecznego, sytuacja ma miejsce dopiero jak temperatura sięga zera i niżej. Czy brać innego kominiarza prywatnie? Ten był z administracji i wydaje mi się, że niespecjalnie mu się chciało zlikwidować problem. Swoją drogą po zatkaniu tych kratek na noc, w domu rano panowała normalna temperatura, z tym, że to rozwiązanie doraźne i tak się nie powinno robić, dlatego chcę rozwiązać problem od strony technicznej/budowlanej Proszę o opinie i porady. Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...