nawet wikipedia jest mądrzejsza od Pana Tomasza w kwestii definicji domu pasywnego niemniej Pan Tomasz jest zwolennikiem swego rodzaju pasywniaka bądź energooszczędnego (sądząc po "rozwiązaniach" technicznych i proponowanych wartościach energetycznych) tylko stara się wmówić, że w/w są be i/bo z uporem maniaka wp.. im centralne, straszy dyfuzją i gołymi piętami, powtarzając jak mantrę, kwestię ekonomiczną; idee chyba się nie różnią, natomiast chęć bycia oryginalnym i rewolucjonistą w dziedzinie budownictwa zawróciła Mu trochę w głowie przy okazji zastanawia fakt, że od 20 lat np poziom 0,1 W/m2K dla ściany nie drgnął, intryguje mnie ta nieprzekraczalna przez 20 lat bariera, w jaki sposób została tak trwale ustanowiona? co decyduje o tak niezachwianej pozycji tej wartości? sam już nie wiem, czy TB cokolwiek wybudował, czy tylko handluje mechaniczną wentylacją, zbytnio nie obchodzi mnie to, ale nie sądzę aby tak było, zasłanianie się działaniem z polecenia jest mu wygodne, osoby polecające pozostają anonimowe, przecież zadowoleni klienci nie będą się afiszować na cały świat swymi ponadczasowymi rozwiązaniami, wystarczy w chwalenie się w hermetycznie szczelnym kręgu znajomych, takie wolnomularstwo pod szyldem TB, może mają tajny znak, coś w klapie, tatuaż pod pachą, nie wiem, zapewne nigdy się tego nie dowiemy jak chyba wszyscy zauważyli, dyskusja prowadzi do niczego, kojarzy mi się z tekstem z pewnego filmu (Długi pocałunek na dobranoc), kiedy to zirytowany mąż, widząc psa liżącego się po ... (w okolicach pragęby), stwierdził, po co on tam się tak długo liże - jeżeli coś tam było to z pewnością już tego nie ma, a jeżeli nadal jest to i tak to lizanie nic więcej nie pomoże Panowie - skończmy lizanko, moze czas do weta się udać wiem - OT, ale nie mogę się powstrzymać zaglądać tu i za każdym razem czytać o niczym