Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 278
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Mam nadzieję, że uszczelni .... wyrobiłam jak trza , pozaklejałam , brzeżki wygładziłam ... powinno być ok Zdam relację jutro jak wypiorę ... mam nadzieję, że to tylko to było co widoczne , i że nic niewidocznego nie ma w sensie dziurek innych i peknięć Ja myślę, że nie Ty jeden Za miesiąc skończy dwa
  2. Tak , zdecydowanie włascicielka musi podnieść tyłek z kanapy i zmienić zużyte tapety w kilku miejscach
  3. Skleiłam ... jutro zrobię pranie i zobaczymy czy jest ok Dzięki, Rysiu
  4. Fachman włączył ją "na sucho" na wirowanie .... czy jest spokojna? Hmmm ... według mnie głośniej chodzi niż jak była nowa , ale stwierdził, że to jest normalne. Przez tą chwilę nie tłukła się - jeśli o to chodzi. Czyli co ... nie histeryzować , jeno zakleić i przejść do porządku dziennego.
  5. To wiele wyjaśnia , dzięki ... zaraz pobiegnę zakupić takowy Martwią mnie pozostałe pytania o brakujący element Miał ktoś może taką sytuację ? Albo czysto teoretycznie wie i wytłumaczy dlaczego mam się nim nie martwić?
  6. Dziękuję Rysiu za natychmiastową reakcję. No dobra ... a na tym kleju co mam przykleić na dziurę, a w zasadzie dwie? Bo plastikowych "wybitych" elementów też ni huhu nie widać żeby je z powrotem przykleić. Znaczy - czym załatać? No ok ... a co z tym brakującym elementem? Jakie jest ryzyko, że gdzieś tam jest i do reszty mi pralkę spierrrr... znaczy zepsuje?
  7. Trzeba mi waszej pomocy. Hałasowała przy wirowaniu pralka, ładowana u góry . Był fachman z Whirlpoola , obadał, pooglądał i co się okazało. Awaria nieserwisowana. Jakiś metalowy element - nie wiem - guzik, pieniążek, końcowka metalowa z sznurka od dresu - czy jeszcze coś innego ... tak się tłukło podczas wirowania że robiło hałas ogromny. Co gorsza - wytłukło od środka w bębnie odkształcenia (widać na fotach) i to nie jest problem powiedział Pan Fachman, ale wytłukło dziurke w ochronnym plastiku dookoła bębna (od góry)- tez widać na fotach . Czyli nie wiem jak ... przeleciało na wylot? Którędy skoro bęben tylko odkształcony a dziury w nim brak? Takie zagadki nie na moją głowę. Ale - posprawdzał i między bębnem i ochronnym plastikiem i powiedział że tam tego elementu nie ma - nie wiem, pralka zeżarła? Czyli element zniknął - zgadka. Ważniejsze jest to, że dopóki nie "załatam" tej wybitej dziurki w plastiku ochronnym - nie mogę prać bo woda będzie lecieć bezpośrednio na silnik co skończy się bardzo źle. Poniżej zdjęcia - tak to wygląda. I mam pytanie - jak to zakleić i czym żeby było ok. Pytanie dwa - cały czas mi chodzi po głowie pytanie - gdzie ten element który narobił tyle szkody? Gdzie go szukać i czy jest sens? Pan Fachman mówi, że pewnie gdzieś spadł w mało ważne miejsce i nie powinien szkody narobić ... a jak narobi? I kolejne pytanie - czy ten element mógł wybić dziurę jeszcze w innym miejscu plastiku niewidocznym dla oka - czyli na przykład w diolnej części pod bębnem? Fachman obejrzał tylko pobieżnie i nie chciał się za to zabrać bo polityka firmy mu zabrania. Zawołać innego nieserwisowego? Czy zakleić dziurę (jak?) i zapomnieć o problemie? Będę wdzięczna za sugestie .... bo pranie leży
  8. Jest imię ... Bartek - ale wołamy na niego Smród, bo się szwenda jak rzeczony po gaciach . Mam Jagę, Maćka i Bartka ... obcowanie z nimi to czysta przyjemność No co tu dużo .... stado leniwców
  9. Lepiej późno niż .... później Ja też mam taką nadzieję . Chyba wszyscy mają
  10. Aaaaaleeeżżżż !!! Coż to za bzdury Mam psa w bloku - notabene psa, który przez pierwsze 5 lat mieszkał ze mną w domu z ogrodem. Moja Jaga to specyficzna bestia, dokolankowy wyżłowatowyjącokopiący szczekacz dokolankowy- jak była mała i tak do 3 roku życia miała ADHD . W ogrodzie miałam podkopy do Chin niemalże , notoryczne ucieczki, skakanie z balkonu na poddaszu , w razie zamykania - zeżarcie drzwi od łazienki. 2 lata temu przeprowadziłam się do bloku . Mieszkanie z wyboru kupiłam na parterze. Byłam pełna strachu , że od razu po miesiącu będzie remont Pierwsze 2 miesiące - nic nie niszczyła, ale jak wychodziłam do pracy a córa do szkoły to Jaga wyła jak porąbana (sąsiedzi uprzejmie donosili) ...po czym - po 2 miechach uspokoiła się, jak ręką odjął. Teraz - Psica - do rany przyłóż .... śpi ze mną tyle ile trza , nie budzi o 7 na siku ... jak wstaję o 11 , to ona też wstaje o 11 . Długie spacery jej nie rajcują - ona woli sie wyłożyć wygodnie na kanapie i odpoczywać. Nie jest wcale stara , jakoś 5 latek chyba bedzie miała teraz. Czyli - po pierwsze pies przyzwyczaja się do nowych warunków , po drugie .... zależy jaki pies. Husky do bloków się nie nadaje , wilczura też bym nie wzięła .... ale coś dokolankowego o spokojnej specyfice charakteru - dlaczego nie? Ponadto spacery z psem służą i psu i właścicielowi . Mój tato jak został obdarowany , to z narzekającego na kręgosłup leżącego kanapowego faceta stał się spacerowiczem nagle .... co wyszło mu tylko na plus Jest tyle bid w schroniskach .... bywam czasem to widzę te smutne mordki i spojrzenia psów błagających o szansę na kochający dom. Pies ze schroniska wytypowany do adopcji ( po testach rozmaitych czy nie ma odchyłów i nie jest agresywny) jest najwspanialszym darem jaki może się przytrafić człowiekowi. Do końca będzie wdzięczny i lojalny i będzie kochał bezwarunkowo. Ja osobiście zachęcam - do przygarniania czy to do domu, czy to do bloku - braci mniejszych ... dają bezwarunkową miłość i wiele radości. Dzieciaki lepiej się przy zwierzu wychowują ... jest udowodnione, że pies i kot pozytywnie wpływają na zdrowie .... a głaskanie ich uspokaja i obniża ciśnienie krwi. Mam psa i obecnie dwa koty w M4 ... sporo radości i animal planet się kryje przy oglądactwie ich harców. No i - fajnie przytulić się do ciepłego futerka. Polecam.
  11. Na tapecie mam naklejkę .... literki .... podważam - schodzi bezproblemowo i najważniejsze - bez tapety
  12. Fajnie sobie przypomnieć .... extra było Ivan jak zwykle dał czadu i zrobił świetne foty
  13. Mistrz ciętej riposty ŚŚŚśśśśście się uwzięli na biednego An-buda
  14. To wszystko zależy w jakim stylu urządzone jest wnętrze. żaluzje - fajnie wygląda , tylko weź tu człowieku to myj , porażka .... rolety We wnętrzach tradycyjnych .... hmmm ... można pokusić się o zasłonki ...
  15. Mam, posiadam, atramentówkę , Brother DCP-J125 kupiona kilka latek wstecz..... niewielkich rozmiarów kombajnik wielofunkcyjny .... na potrzeby tylko "domowe" sprawdza się idealnie. Tusze wymienne niedrogie. Polecam tą firmę .... kiedyś w pracy miałam też Brothera i też dawał radę kiedy nie chciało mi sie uruchamiać wielkiego "cyfrowego" kombajna tudzież takowy miał awarię. Zauważyłam, że firma Brother zrobiła się popularna nie tylko w Polsce . Widać dobra i się sprawdza.
  16. Boskie foty Aga Na mnie nie pacz ... po tym locie w ogóle niewiele jadłam
  17. Fotorelacja Przywitało piorunami....pomimo tego, a może właśnie dlatego amosfera w piątkowy wieczór była niezwykle gorąca Siedzimy seee..... Dobrze się bawimyyyyy ... Dobra dobra , koniec żartów .... niezwykle poważni .... Drążone są poważne tematy Prezesowskie I mniej poważne też - "folijka" I tak miło upłynął wieczór . W sobotę przywitała nas piękna pogoda , oraz moc wiedzy, atrakcji, gadżetów, upominków Szybka weryfikacja listy chętnych na lot motolotnią I poszszszszzzzły konie po betonie..... a nie , wrrrrróć ... to Smoczyca odlatuje Leci , leci , leci .... rozpiętośc skrzydeł odpowiednia , wszystko w porządku , tylko ognia brak I w .....ylądował , znaczy wylądowała. Pan prowadzący ten oto pojazd na koniec rzekł : "Pani to się chyba najbardziej podobało kiedy już lądowaliśmy" . Oj tam, być może byłam nieco blada , no dobra .... bardzo blada .... być może zbyt kurczowo trzymałam się szelek tego jakże miłego Pana i trudno mu było oddychać .... być może zbyt często się na mnie oglądał czy jeszcze żyję czy już zeszłam na zawał ...... ale to przecież drobiazgi P.S. Jeśli ktoś ma lęk wysokości jak ja , to zdecydowanie odradzam takie ekscesy - uspokojenie żołądka i skołatanych nerw trwało ze dwie godziny .... taka cena , widocznie Smoczyca nie jest taka odważna na jaką wygląda Każdy zajęty był swoimi sprawami - Pani Klown dziećmi , Pan Fotograf fotami Dzieciaki wniebowzięte Nawet wtedy kiedy zostały "sprowadzone do parteru" Dla każdego coś miłego Reklama dźwignią .... Pozowane ... Pani w rożowym proszona o opuszczenie kadru No i zaczęło się ..... końkursy Tłumaczę Ci tato po raz setny, że zdecydowanie z całą pewością raczej nie wezmę udziału i namowy oraz szantaże na nic tu się zdadzą ... co mnie interesuje jakaś potrzebna ci wiertarka??? Ty się ze mną nie kłóć , a teraz proszę rodzinnie pozować do zdjęcia , a jak Daga sobie pojdzie z tym cykadłem to sobie porozmawiamy o tej wiertarce po raz stopierwszy, a teraz proszę się grzecznie uśmiechać Nie nie nie , na ten aeroplan czy co to miejsc już na liście nie ma I osobiste pogróżki, drogi Bobiczku też tu nic nie dadzą , sasasasasa Cienie również bawiły sie dobrze No i zaczęło się .... konkursy .... mierzenie .... wiercenie ... rż .... znaczy cięcie .... You can dance ??? W międzyczasie rozmowy o sprzęcie latającym .... Były też wilki jakieś Które wszelakimi sposobami próbowały dostać się do jedzenia Siła perswazji wilków jest ogromna Nikt nie chodził głodny ani spragniony Debaty bardzo poważne ... Kochani ... tak jest zawsze, naprawdę ... jedzenia jest wbród: grilolowane karczki, warzywka, kiełbaski, kaszanki naleśniki , pierogi ... no cuda panie . A dzieciaki co? No jak to co - FRYTKI zdobyczne wyproszone w barze Pozowane ... wyraz twarzy niewątpliwie oddaje szczęśliwość No i na koniec okoliczności przyrody i okolicy Ludowej altany ... na dobicie maruderów którzy nie przyjechali Jeszcze raz bardzo dziękuję Redakcji , uczestnikom i forumowiczom za extra spotkanie ... było super
  18. I ja dotarłam na swoje bagno .... znaczy na połednie Przyłączam sie do podziękowań dla Redakcji , i dla niej także dodatkowe ochy i achy za wybór miejsca bo piękne , i za atrakcje No i oczywiście dziękuję wszystkim którzy poświęcili mi swój cenny czas sprawiając, że ten czas był jak zawsze magiczny Foty będą , jak się ogarnę
×
×
  • Utwórz nowe...