-
Posty
21 716 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
144
Wszystko napisane przez daggulka
-
Nic Moose nie pisała ..... Pani Teresa dała warunek , że albo wszyscy albo nikt - jeśli chcecie inaczej , musicie zadzwonić do Pani Teresy i zapytać czy Wam pójdzie na rękę . Wszyscy którzy pisali w wątku i mi na priv , pisali że chcą śniadanko - tylko Wy dwie w mniejszości , więc musicie same sobie to załatwić.
-
wiesz - dla mnie najważniejszą rzeczą na świecie jest szczęście i spokój moich dzieci ..... i szczerze mnie nie interesuje co kto sobie o mnie pomyśli .... i tyle ....
-
Dom Ewy, Adriana,Franka i Ignasia
temat odpisał na pytanie daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Oczywiśśśśście, że będę .... super, że termin już ustalony ... Lista obecności 1. daggulka 2. coolibeer -
ile czasu będziesz spędzał w domku? ma być typowo letniskowy , czy całoroczny?
-
Mam drewniane Velux'y , w łazience z PCV .... nie z jakichś specjalnych powodów - po prostu cena była korzystna .... gdybym lepszą dostała na Fakro- wzięłabym Fakro bo to ta sama półka.
-
Ile kosztuje budowa domu o powierzchni użytkowej do 90 m2
daggulka odpisał heike w kategorii Ile biorą wykonawcy?
też chętnie poczytam ..... nadmienię, że z okazjami to jak z cudami - ktoś kiedyś widział i podobno się zdarzają, ale za bardzo bym na to nie liczyła .... -
tak naprawdę z tego zdjęcia niewiele wynika ...
-
ja muszę sie przyznać - w przedszkolu u młodszej był taki chłopiec o którym pisze budownicza1 - do rodziców nie docierało a on lał dzieciaki na lewo i prawo -- postrach grupy .... no i pewnego razu przyszła z ugryzieniem w rękę - krwiakiem wielkości śliwki .... innym razem skarżyła, że ciągnął ją za włosy tudzież gdzieś kopnął ... nauczyciele sobie nie radzili , rodzice dziecka nie reagowali ... no to wypożyczyłam sobie gówniarza pewnego pięknego dnia na schodach bez świadków i po prostu powiedziałam mu , że jak dotknie jeszcze raz Kaśkę to mu nogi z doopy powyrywam i mamusia z tatusiem mu nie pomogą .... i się skończyło - Kaśki więcej nie tknął ... wiem, że to cholernie niepedagogiczne było, ale zadziałało ... więcej mi nie trzeba było ...
-
tak to tylko w erze ... zależy od dziecka , sytuacji .... nie są to łatwe tematy ..... i nie ma uniwersalnego wyjścia ... pomimo tego , że moje dziewczyny od małego uczyłam, że mają się "nie dać" - także miewają rozmaite sytuacje w których radzą sobie mniej lub bardziej ... ostatnio raczej mniej ... takie, typy wrażliwców... ode mnie wychodził od początku komunikat : " macie się bronić i nie dać sobą pomiatać - szacunek do siebie to podstawa" - jednocześnie nigdy nie byłam proszona do szkoły z powodu nieodpowiedniego zachowania .... czyli nie nadużywały pozwolenia ... teraz widzę - że obie poszły "swoją drogą" ... starsza 17- letnia poszła raczej w stronę " jestem ponad" - i szczerze wszystko olewała , zaczepki ignorowała ... ale ostatnio trafiła kosa na kamień i ma w klasie jedną dziewczynę która sie przyczepiła i odczepić nie może - skończyło sie moją interwencją w szkole u wychowawcy i na razie laska chyba zobaczyła, że coś się w temacie dzieje i się uspokoiła ... zobaczymy na jak długo ... młodsza 10- letnia ma charakterek bardziej po mamusi - żywe toto jak srebro, wszędzie jej pełno - jest raczej lubiana ... ale jest przy tym bardzo wrażliwa i tylko ja wiem ile nocy nie przesypia rozpamiętując to i tamto ... bardzo przeżywa wszystko co sie dzieje ...ale też potrafi powiedzieć : " nie będę się z Tobą kolegować bo nie pozwolę się tak traktować" pomimo tego ile ją to kosztuje ... zdarzają się sytuacje takie a nie inne - ale osobiście jestem zwolennikiem tego , żeby nie ugrzeczniać dziecko na siłę , ono musi sobie poradzić w tej dżungli jaką jest szkoła, życie .... nie sądzę, żebym pałała dumą na wezwanie do szkoły bo moja córa pobiła inne dziecko .... ale jeśli zrobiło to w obronie własnej - nie będę Jej karcić... i tyle ...
-
powiem Ci szczerze , że nie interesowałam się tematem .... ale pewnie się zainteresuję
-
mieszkam trzeci rok .... żadnych wykwitów oprócz tych białych na kominie (fuga do doopy) dach nie posiada .... wygląda jak wyglądał na początku ....
-
Z prozaicznych powodów .... cena . Budowałam w czasie boomu w 2007 roku - kiedy ceny z dnia na dzień windowały w górę i do tego materiałów w hurtowniach jak na lekarstwo - spędzałam dziennie kilka godzin w internecie - przeważnie na allegro wysyłając faksy i maile z zapytaniami i dzwoniąc - dzięki temu miałam to czego nie było w hurtowniach po atrakcyjnych cenach . No i tak się trafiło, że dostałam fajną cenę na ten gont wtedy ... do deskowania wykorzystałam deski pozostałe po szalunkach fundamentów . Ponadto spodobał mi się ten gont - mam prosty dwuspadowy dach - więc wizualnie według mnie wygląda lepiej niż dachówka.
-
kwestia ilości izolacji tu sie zgodzę .... moi rodzice mają domek letniskowy pokryty blachodachówką i miałam okazje spać podczas ulewnego deszczu na poddaszu - było słychać bardziej niż u mnie - u mnie na goncie i dechach też trochę mniej , ale słychać ulewny deszcz ... ale słychać też pociąg w nocy , i przejeżdżające samochody - po kilku tygodniach mieszkania nie zwracałam już na to uwagi , kwestia przyzwyczajenia ...
-
wiesz .... jak kiedyś zrobię budę dla psa , to chyba tez pokryje gontem - nie dlatego, że się tylko do tego nadaje - ale dlatego, że mi zostało trochę Wracając do tematu oszczędności . Pokrycie dachowe ma przede wszystkim spełniać swoje zadanie : na głowę ma nie padać - i to jest według mnie najważniejsze .... pozostałe aspekty którymi kierują się inwestorzy jest uzależnione od różnych priorytetów : dla jednych jest to estetyka, dla innych trwałość dla jeszcze innych cena - i jest to indywidualny wybór każdego inwestora. Jeśli chce wybudować naprawdę tanio - niestety musi iść na kompromisy ..... wtedy właściwie cała budowa to szereg kompromisów .
-
Mam nadzieje, że to nie do mnie .... nie mam na dachu blachy tylko gont , więc obrażać się nie mam o co .... zwróciłam tylko uwagę na to, że w sposób niezbyt ze tak to ujmę taktowny się wypowiedziałeś w tej kwestii ... i niektórzy mogli poczuć się dotknięci . A co do punktu samooceny - to tylko internet .... nie oceniaj książki po okładce .... I tyle....
-
trza mi motywacji i sposobu ... chcę te 58 kilo i szlag mnie trafi jak nie dopnę swego .... tylko nie wiem jak to zrobić pomyślę o tym jutro ......