psy potrafią od razu wyczuć jak ktoś jest zbyt miękki i perfekcyjnie to wykorzystać.... mój Fiduch sobie tak dziadka, znaczy mojego tatę owinął .... Fiduch to oczko w głowie dziadka ... jak tylko dziadek jest u nas - na krok dziadka nie odstępuje - wie, że warto kole dziadka siedzieć , bo i pogłaska, i na kolanka (o zgrozo ) weźmie , i ciasteczkiem poczęstuje .... szczękę zbieram z ławy na widok co ten pies wyczynia kiedy przyjeżdża dziadek , jak dziadka potrafi kokietować i taka ciekawostka: mój tato nigdy nie lubił zwierząt - zagorzały przeciwnik psa w domu , sami nie mają zwierzaków i nigdy nie chcieli poza krótkotrwałymi przygodami z mojej inicjatywy jako dziecko (tia, zwierzara od urodzenia)... więc tym bardziej w szoku byłam i ze śmiechu nie raz płakałam , kiedy Fiduch od szczeniaka krok po kroczku dziadka urabiał....
Kot to inna bajka zupełnie .... całkowicie inny charakter i światopogląd niż pies .... mam i to , i to .... porównywanie tych stworów nie wchodzi w grę.... mój kot Rudy reaguje na każdego z domowników, byle niósł żarełko do miski ... w momencie wsypania żarełka osoba przestaje dla niego istnieć.... mizia się wtedy kiedy to on chce .... nie ma opcji wychowania - udaje, ze nie kuma
masz racje ... psy i koty różne charakterki mają - jak i ludzie .... czasem to co na jednego działa - na drugiego niekoniecznie .... bardziej oporne są i mniej oporne , bardziej inteligentne i mniej .... jedne będą próbowały dominować bardziej , a inne znikomo ... często trzeba indywidualnego podejścia , żeby sobie psa ustawić... koty celowo pomijam jeśli chodzi o wychowanie - zawsze łazi swoimi ścieżkami i robi co chce ... jak zabraniam włazić na stół , to nie włazi jak jestem - a jak mnie nie ma , to wiem że był po odciskach łapek na stole ...