To prawda .... podpisuję się wszystkimi kończynami .... Mamy skrajnie nieprzyjazne państwo dla małych przedsiębiorców ... przeżuć, wycyckać na max, wypluć.... nic dla człowieka.... Do tego wiecznie zmieniające sie prawo , niekompetencja i niewiedza urzędnicza niejednego przedsiębiorcę wpędziła w tarapaty ... w duże tarapaty .... Podam przykład : Pani Kowalska ma kiosk z warzywami - prowadzony na przykład w 2005 roku - zimą Kowalska zawiesiła sobie działalność, no bo roboty niet - dowiedziała sie w okienku , że może i nie musi opłacać składek ZUS przez ten czas - więc tak zrobiła ..... teraz , po latach ZUS wysłał jej pisma , a następnie decyzje z żądaniem zapłaty tamtych składek .... z wieloletnimi odsetkami , i niestety to człowiek musi udowadniać że nie jest jeleniem .... wielu zapłaciło .... takie i inne przykłady można mnożyć ... Pani Kowalska z kiosku warzywnego, Pan Janek z jednoosobowa firmą remontową, Pani Jasia która prowadzi kiosk - firmy które nie zarabiają kokosów tylko zarabiają po to, żeby wiązać koniec z końcem - i nagle zapłata wielomiesięcznych składek w zusie bo zus sobie po latach zmienił interpretację ... i nic nie pomógł fakt, że w 2006 roku Pani kowalska otrzymała zaświadczenie i niezaleganiu do kredytu z zusu które świadczyło o braku zaległości na tamta chwile , a Pani Jasia w 2008 miała kontrolę z zusu która nie wykazała nieprawidłowości ... sprawy w sądzie przegrywane , bo to kasa państwowa .... szukają kasy żeby łatać dziurę budżetową , ale nie u bogaczy - tylko u tych najbiedniejszych , u przedsiębiorców którzy często ledwo wiążą koniec z końcem ... takie mamy państwo dla przedsiębiorców.... dużym się do doopy nie dobiorą, a tych małych i średnich będą gnoić na max... Ty , Vega piszesz z perspektywy pracownika .... ja patrzę też w stronę pracodawcy ... uwierz mi , nie jest łatwo prowadzić firmę w Polsce....