Ale czasem warto jednak włączyć też czysto zdroworozsądkowe podejście w tym wariactwie i pogoni za każdym straconym procencikiem ( i zamykaniem drzwi od razu za doopą bo ciepło ucieka) ... i przeliczyć to myślenie na kasę którą obecnie sie dysponuje (tym bardziej z kredytu) ... za 10 lat zwrotu samego styropianu ( a to jest tylko jedna rzecz o której rozmawiamy , jest takich z tysiącpięćset w domu na których można powiedzieć, że nie warto oszczędzać i lepiej kupić teraz lepsze bo się zwróci) ... wiec za 10 lat może już nie będę w tym domu mieszkać , może się rozwiodę i sprzedam , może mi sie zachce nowy wybudować , może wejdą nowe , lepsze technologie i będzie można coś poprawić, zrobić inaczej , a może nadejdzie trąba powietrzna i szlag wszystko trafi .... faktem jest , że energia tanieć nie będzie - i zgadzam się, żeby zrobić "ciepło" ... ale nie popadajmy w paranoję w tej gonitwie oczywiście jest to tylko moje zdanie na ten temat .... nie każdy musi sie z nim zgadzać...
wiem, wiem , ale mając WM i rekuperator (jak w domach energooszczednych) straty są znacznie mniejsze, prawda? i wtedy zasadna jest ta walka o każdy procencik w styropianie , bo o to z zasady chodzi w budowie takiego domu ... a w domu z wentylacją grawitacyjną , otwieranymi oknami - to tak jakby traci już sens te 0,001 w styropianie ... co? i tak cholerka ... jakoś takie mam przeświadczenie, że w tej pogoni za procencikami gdzieś zagubiła się już logika ...