To odważna teoria tak jak i ta:
Załóżmy, że montujemy instalację FV na dachu z kredytu i jeżeli nie damy się naciągnąć na drogą mikro instalację montowaną przez firmę X, to teoretycznie przez następne 10 lat płacimy tyle samo co przed montażem paneli, ale nie do firmy sprzedającej energię elektryczną, a do banku.
Po dziesięciu latach również teoretycznie następne dziesięć lat mamy prąd darmowy.
Czyli upraszczając, obniżyliśmy sobie rachunki przez 20 lat o połowę.
Płacąc około 200zł miesięcznie to kwota 24.000 zł.
Teraz patrząc na to ekologicznie, po 20 latach chcemy zezłomować instalację i płacimy za utylizację 4.000 zł, to nadal jesteśmy parę groszy na plusie.