-
Posty
11 672 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
316
Wszystko napisane przez animus
-
A rozpalasz od góry i przy dokładaniu żar na świeże drewno?
-
Handlowałeś sadzą?
-
Dwa wiadra sadzy to już dużo, tak trochę więcej jak pół wiadra urobku powinno być po każdorazowym regularnym czyszczeniu. Dodam, że sadza, czarny osad, to czysty węgiel i nadaje się idealnie do ponownego spalenia, wytrącenie sadzy w kanele lub kominku świadczy o niepełnym spalaniu paliwa. Mój sąsiad miał zawsze sadzę po czyszczeniu kanału dymowego, jak mu pokazałem, że to jest paliwo do ponownego spalenia, to przestał wywalać.
-
Jak najlepiej fermentować kapustę?
animus odpisał annavela w kategorii Przepisy kulinarne - ze smakiem
-
Wszystko zależy od ilości spalonego drewna, od jakości procesu spalania i gatunku drewna. Najlepiej wyczyścić i ocenić po ilości wyciągniętego urobku z wyczystki tego kanału.
-
Dom 360m2 z piwnicą budowany własnoręcznie
animus odpisał dawid86 w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Witam, jak tam idzie budowa, mieszka już pan tam z rodziną? -
Dałem go tylko dla przykładu, żeby zobrazować prawidłowy układ warstw frakcji kruszywa. Twoje „sito” tylko inaczej się nazywa, ale prawdopodobnie jest tak samo drobne jak geowłóknina otaczająca dren.
-
Geowłóknina to też sito. Powinna być montowana w odpowiednim miejscu do stosowanej frakcji drenażu. Rura drenarska owinięta geowłókniną się szybko nie zamuli, ale geowłóknina już tak. W dodatku z rur drenarskich da się wypłukać osad, udrożnić je, są już takie urządzenia, a za geowłókniną już się nie da nic zrobić, trzeba to odkopać. Jeżeli rurę drenarską owiniemy geowłókniną, a następnie obsypiemy to grysem kamiennym, to jest strzał w kolano. Grys, czyli sito o większych oczkach od geowłókniny będzie mógł jeszcze ileś lat odprowadzać wodę, ale napotka zamuloną geowłókninę i nic z tym się nie da zrobić, trzeba kopać.
-
Segregowane frakcje kruszyw nasypane warstwami są jak sita. Weź, sobie wyobraź trzy takie sita, o oczkach różnej średnicy. Ułóż je jedno pod drugim. Według twojej teorii i podręcznika niemieckiego, w co wątpię. U góry oczka o największej średnicy a na dole najmniejszej. Teraz lej od góry w to jakąś breję. Co się wydarzy? Do każdego sita dotrze jakieś zanieczyszczenie. Po pewnym czasie wszystkie sita wypełnią się jakimś materiałem i co teraz? Z każdego sita da się wywalić ten przesiany materiał, ale z drenażu w ziemi już nie. Drenaż się szybko zamula, ma otwartą drogę. A ułóż te sita teraz odwrotnie i zastanów się po ilu latach uda ci się wypełnić to sito o oczkach o największej średnicy na dole. Nawet nie wypełnisz szybko tego środkowego, tak się buduje długowieczne odwodnienie.
-
A francuski może być? Drenaż francuski to taki, w którym rury są zbędne. Element odprowadzający wodę to otoczaki, aby takie rozwiązanie było sprawne trzeba stosować odpowiednie kruszywo – żwir, grys, tłuczeń o możliwie jednorodnej frakcji. Ten rodzaj jest tani oraz szybki i prosty w wykonaniu, niewątpliwie jego zaletą będzie brak potrzeby montowania studzienek kontrolnych. Określa się go jako długowieczne odwodnienie.
-
To nie pół metra a 50 cm i jest ok, przecież buduje się dom na te 30-60 lat, po co coś ciągle poprawiać. Dziś zalecana grubość minimum to 30 cm, a dla domów energooszczędnych 35 cm. Jak ja budowałem dom w XX wieku, to przyjeżdżali ludzie i pukali się w czoło, po co to daję albo tamto i czemu tyle, albo np. czemu okna montuję w warstwie izolacji. -okno nie w murze? -to wypadnie. Okna nie wypadły, stoją, czy wiszą do dzisiaj. Nie minęło 30 lat i ludzie zaczęli tak wstawiać okna.
-
Żeby drenaż cały czas funkcjonował prawidłowo, to trzeba zachować kolejność poszczególnych warstw filtracyjnych, to chroni drenaż przed zamuleniem. Nie ma to znaczenia nawet gdyby nie było rur drenarskich a sam tłuczeń zamiast nich, wykorytowanie w wykopie ze spadkiem do studzienki wystarczy, drenaż by funkcjonował. Jest tylko jeden warunek, woda znajdująca się w tym tłuczniu musi mieć gdzie odpłynąć, czyli potrzebna jest studzienka, odpowiednie spadki z odpływem poniżej tego drenażu. Rury drenarskie tylko umożliwiają szybsze odprowadzenie tej wody. W glinie są żyły żwirowe, którymi woda przemieszcza za się latami bez trudu.
-
Sprawdź wszystkie ściany wewnętrzne zwłaszcza nośne czy są też jakieś pęknięcia, jak znajdziesz pęknięcia, to tak jak ktoś wcześniej tu napisał „brak zgęszczenia pod ławami” Jak nie ma tam pęknięć, a są tylko w ścianach zewnętrznych, to może do tego przyczynić się np. drenaż opaskowy.
-
To strasznie mało powinno być 2,8 m na gotowo, będzie się trudno mieszkać na poddaszu zwłaszcza spać tam, w lecie duchota. I teraz jeszcze jedna kwestia u góry jętek chcesz przybić podłogę zrobić stryszek, jętka ma 16 cm wysokości, jak chcesz upakować gr. 50 cm wełny rozprężnej między płytą G/K sufitu podwieszanego a deskami na stryszku?
-
Po kiego ta włóknina? Wąskie gardło. Dren, grys, żwir, piasek, glina, wtedy z góry jak już po paru latach osiądzie grunt to spokój z wodami opadowymi, a to, co pojawi się w gruncie, (wahania poziomu wód gruntowych) drenaż spokojnie odbierze.
-
A na wewnętrznych nośnych coś się dzieje?
-
Ława musiała pęknąć w miejscu pęknięcia tych bloczków betonowych, proszę poszukać na ścianach innych rys w tym pomieszczeniu z wykuszem.
-
Sposób na zabezpieczenie sufitu na balkonie
animus odpisał Runner79 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
To wszystko do skucia do betonu, popełniłem kiedyś taką „aranżację”. Tynk był częściowo odparzony. To loggia, a nie balkon. Po skuciu poszedł grunt. Następnie taką obróbkę wklejałem na skraju płyty, z którą się pan morduje, od spodu, na silikon i kolki. Potem styropianem 5-centymetrowym ociepliłem cały sufit i ściany loggi, wklejając go na klej i kolki do styropianu, na to przyszła siatka, klej a na koniec tynk silikonowy zewnętrzny. Wyszło tak, że tylko ten wygięty kancik wystawał poniżej sufitu. Proszę dopytać w tej spółdzielni czy nie planują dociepleń w tym budynku w przyszłym roku albo niech partycypują w kosztach termomodernizacji, ścian i sufitu loggii. Ma pan podzielniki na grzejnikach? Co by tam nie nakładał to i tak się odparzy z czasem. Płyta zimą jest podgrzewana od strony mieszkania, to mostek termiczny, czyli w mrozy „się poci” więc to daremny trud, natura pana zamorduje. Tylko styropian wchodzi w grę i na nim jakiś tynk w kolorze dostosowanym do potrzeb lub uzgodniony ze spółdzielnią. -
Sposób na zabezpieczenie sufitu na balkonie
animus odpisał Runner79 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Tak jest w tysiącach bloków po PRL-owskich. Zresztą do tego czasu to ta blacha będzie już dziurawa. Więc rozpacz jest spóźniona. -
A co z fundamentem pod wykuszem?