kropeczka_ns
Uczestnik-
Posty
1 866 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kropeczka_ns
-
super fotki Dołącze nasze:)
-
ja nie wiem co to znaczy że kot jest fałszywy. Fałszywy? Może bardziej niezależny, lubi sam połazić po polach. Moja kotka lubi ciepło i w zimie najchętniej nie złaziłaby z zasobnika na ciepłą wodę. Leży sobie na nim i mruczy. Nawet jesli chcę ja wypuscić zwykle zaraz wraca. Kiedy wchodzimy do niej ociera się o nogi, przymila, lubi żeby ją drapać pod brodą i za uszami- fajoska jest. Jak dla mnie jest bardzo przywiązana do ludzi. Poza tym nigdy nawet nie drapnęła dzieci i to jest bardzo ważne, nawet jak ją tarmoszą cierpliwie to znosi. Kot a szczególnie kotka (jak mieliśmy kocurka był znacznie bardziej "dziki") to naparwdę dobry wybór przy małych dzieciach.
-
an-bud masz rację, ja się zastanawiam z czego to wynika. Mój kolega prowadzi teraz budowę domu... 380 m2!!!! Inwestor nie jest biedny, ale zaznaczam że nie jest to jakiś śpiący na kasie biznesmen, poprostu facet z dobra pensją i tyle. Chyba wogóle nie ma świadomości ile ten dom będzie go kosztował i nie wierzy nikomu że bardzo dużo.... Pamiętam rozmowę z młodym małżeństwem, ona pierwsza praca, on jeździ za granicę i pracuje dorywczo, kilkadziesiąt tys oszczędności, zdolnośc kredytowa 200 tys i działka... i pokazali nam projekt. 200 m2, ogromny bardzo skomplikowany czterospadowy dach a jaskólkami, w kazdej jaskółce łukowate okno balkonowe... (mam jedno takie, kosztowało 3 tys). I za nic nie chcieli nam uwierzyć że to będzie drogi dom oni uważali że się go zbuduje za 250 tys. Od tamtej pory my mieszkamy póltora roku, oni przykryli dachem... wydali wszystko, mieszkają u rodziców w bloku z dzieckiem, ona dorabia po godzinach, perspektywa skończenia domu żadna.... szkoda....
-
ja mieszkam w domu półtora roku i ciesze się że nie mam piwnicy. Musiałabym ją sprzatać, dom kosztowałby więcej niż kosztował ( a i tak jak kazdy dom kosztował za dużo:) . Wychowałam się w domu z tradycyjną duża piwnica ale rodzice mieli w piwnicy garaż (ja mam garaż normalnie na poziomie domu), mieli duża kotłownię z tradycyjnym piecem węglowym i węglem, cała duża piwniczkę na przetwory... ja jeszcze żadnego przetworu nie zrobiłam sama... Jedna z osób budujących mój dom- gracjana- zrobiła maleńką piwniczkę 17 m2 i tam kotłownię a w kotłowni pralnię. Gdyby takie rozwiązanie było niedrogie, myślę że w przypadku mojego projektu który nie ma pralni, jest sensowne jak najbardziej. Ale kotłownie we wspólczesnych domach to czyste łazieneczko- pralnie, z maleńkimi piecami kondensacyjnymi zawieszonymi na ścianie:) . Nasz garaż ma 32 m2. Jest wielki i jakby posprzatać panujący tam bajzel (zrobimy to napewno:) ) wstawię tam sobie regał na jakieś słoiki itp (może zacznę robić ogórki?) bo w garażu jest chłodno. A za 3-4 tys można zrobić drewniany domeczek w ogrodzie z weranda na składowanie drewna, i trzymac tam kosiarkę i narzędzia. Koszt nieporównywalnie niższy niż piwnica. Mnie jedyne czego w tej chwili brakuje to ewentualnie osobnej pralni z miejscem na suszenie prania. Poza tym nie odczuwam żadnej potrzeby miec dodatkowej powierzchni.
-
Kup poprostu łożko i stoliczek ze stołeczkami. Chyba że chcesz jeszcze żeby miał ubranka w pokoju, wtedy przyda się komoda czy szafa. Stoliczki z ikei są niedrogie i trwałe. Reszta to pudła na zabawki:) niezłe są tego typu rzeczy gdzie w szafkę wsuwa się pudła na zabawki, ja mam taką własnie z ikei, małemu dziecku cięzko jest zabawki poukładać na pólkach:) zresztą te setki drobiazgów najlepiej wrzucać do pudełek. Powiem Ci że sześciolatek już za bardzo nie chce typowo dziecinnych mebli więc nie wiem czy jest sens kupowac taki typu "bajkowy" zestaw bo są drogie a na krótko.. ale ładne zobacz http://www.deltameble.pl/index.php?id=mlod...pl&music=on ja w tym sklepie kupowałam meble.
-
rekuperator na samo piętro...
kropeczka_ns odpisał kropeczka_ns w kategorii Wentylacja, klimatyzacja
ja też kompletnie nie rozumiem związku. Czy jeśli wyłączy się rekuperator na lato bedzie on przez to w zimie mniej efektywny? -
no i jak zmieniło się przez te dwa lata? Przyłapaliście wasze ekipy na piciu? Ja powiem uczciwie NIE. I byłam podobnie jak wy napakowana historiami jak to budowlańcy piją, zresztą pamiętam ekipę która nie tak dawno remontowała dom mojej teściowej- jeden wylądował w szpitalu na dwa tygodnie tak się zapił... A moi panowie? Zauważyliśmy to od razu. Po pierwsze pełna kultura. Jeśli zdarzało im się używać "słówek" to napewno nie w mojej- jako kobiety- obecności. Po drugie przez 9 miesiecy budowy nigdy nie poczułam od nich alkoholu, nie znalazłam żadnych butelek, do pracy przyjeżdzali samochodem i byli W PRACY. A w pracy jak wiadomo się nie pije prawda? Bo w mojej się nie pije więc myślę że w innej też? I samochodu po pijaku odpowiedzialny człowiek nie prowadzi. A zwłaszcza mój kierownik budowy był wyjątkowo odpowiedzialny, na poziomie i kulturalny. Jestem do dziś pełna uznania dla niego. Na "wiechowe" zaprosiłam panów do nas do mieszkania, przyjechali taksówkami, zjedliśmy kolacje, postawiliśmy coś, trochę się napili, pośmialiśmy się, było sympatycznie. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia picia w pracy tak samo jak jazdy po pijanemu czy obsługi maszyn. I nie powinno być premii za nie picie, tylko natychmiastowa wylotka za picie. Widac mozna. Miałam potem dwóch panów wykończeniowców którzy też przyjeżdzali samochodem, wprawdzie jeden z nich to już był bardziej oklęty zdecydowanie, ale tez alkoholu zero. Przywieźli sobie czajnik, kawę, herbatę- nigdy nie znalazłam nawet puszki po piwie.
-
no własnie mysza? Zawały w młodym wieku zdarzają się choć rzadko. Ale koło 40 u facetów (u kobiet znacznie rzadziej) to już są wcale nie tak rzadko. Pomyśleć o tym warto wcześniej bo zawsze lepiej zapobiec prawda? Niby wszyscy wiemy jakie są czynniki ryzyka. Na większość z nich mamy wpływ... - geny i płeć (faceci mają gorzej) na to nie wpłyniemy.... - waga! Najkorzystniejsza- górna granica normy, BMI około 25. To jest waga z która statystycznie najdłużej się zyje:) - tryb życia- ruch! regularny ruch przeciwdziała miażdżycy. Nie tyle wysiłek co właśnie ruch, spacery, rower, basen, góry, jogging- poporstu aktywność, nic wielkiego, przyzwyczajenie się do regularnej aktywności to najlepsza inwestycja w zdrowie. -palenie. Palenie ogromnie zwiększa ryzyko miażdzycy, nie tylko zawału ale też typowej dla palących facetów miażdzycy nóg. Pisze to jako kiedyś tam była paląca- palenie to naparwde głupota, wyrzucanie kasy (często dużej) i prawie na 100% narażanie się na szereg groźnych chorób. A palenie można rzucić, trzeba tylko chcieć, są leki pomagające w tym w razie czego- i o ile w wieku 25 lat może się jeszcze nie odczuwa skutków to mając 35 już napewno tak. -ciśnienie- nadciśnienie jest bardzo powszechne i zaczyna się w coraz młodszym wieku, zwłaszcza jeśli wasi rodzice mają nadciśnienie trzeba sobie co jakiś czas zmierzyć i jeśli powtarzają się podwyższone (powyżej 140/90) to trzeba się zacząć leczyć -cholesterol i cukier. Nie od razu leki, ale poporstu dieta, zdrowa, jak najmniej cukru i słodyczy , ograniczyć tłuszcz zwierzęcy, warzywa, ryby, chude mięso, pełnoziarniste pieczywo... niby wszyscy wiemy.. -stres... no cóż. Ja się nie powinnam wypowiadać na temat stresu w mojej pracy ale podejście jest ważne, hierarchia wartości, żebyśmy nie przegapili czasu który powinnismy mieć dla rodziny, dla dzieci, dla siebie.... niedawno mój przyjaciel awansował na kierownicze stanowisko w dużej firmie. Wcześniej miał niezłą, stabilną pracę, nieźle płatną- był w stanie utrzymac rodzinę na przyzwoitym poziomie przy niewielkiej pracy żony w niepełnym wymiarze godzin. Pracował w określonych godzinach, miał swój zakres obowiazków i ok. I teraz... awans. Podwyżka (odczuwalna ale nie znów jakaś taka powalająca na kolana..), służbowy samochód (wcześniej nie miał). I niedawno z nim rozmawiałam. Nie ma go wogóle w domu. W pracy do późna, stale wyjazdy, tez zagraniczne, w zasadzie w każdym miesiącu wyjazd kilkudniowy. Żona sama z domem i dziećmi. Ogromne obciążenie stresem. Zaczął palić ( wcześniej tylko sporadycznie na imprezach). Warto było....? Sam mówi że chyba nie...
-
jako komentarz do bobiczka. To jest najlepsza droga żeby jedząc obiektywnie mało np 1000 kcal dziennie... tyć. znam osobiście taką osobę która doprowadziła się do etapu gdzie każde zjedzenie normalnej średniej ilości powoduje u niej przytycie. Organizm nie jest głupi. Jeśli go głodzisz i nie dostarczasz kalorii przez wiele godzin, wszystko co zjesz odłoży się w tłuszczyku na czarną godzinę. Jedynym skutecznym sposobem trwałego (i zdrowego) zrzucenia wagi jest jeśc małe niskokaloryczne porcje szczególnie w pierwszej połowie dnia ale regularnie. Powinny być przynajmniej 4 dziennie, ale posiłek to tez jabłko czy jogurt.
-
słuchajcie mam już rok moją plazme i po odwiedzinach u nas dwoje naszych znajomych już wybrało ten sam telewizor. Jest w nim taki fajny bajer który nie wszystkie telewizory mają- pokaz zdjęć z podkładem muzycznym bezpośrednio z karty z aparatu. Wsadzasz kartę, siadasz wygodnie i oglądasz wakacje z muzyczką super. I dużo, dużo szybciej niż jeśli zdjęcia ida z pen drive przez usb (tak oglądaliśmy u szwagra na lcd) A tak naturalna jakość obrzu jest naparwde super. Jesteśmy bardzo z niego zadowoleni.
-
i tu nam wraca temat projekt gotowy czy indywidualny:) Jeśli wybierzecie projekt gotowy w większości przypadków będzie taniej- ja tak jak pisałam znam panią architekt która robi indywidualny w porównywalnej cenie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę podawane tu na forum ceny z wielkich miast gdzie padały kwoty i ponad 10 tys, to zakup gotowego za około 2 tys zwykle daje nam.. lekko 8 tysiecy. No dobra, adaptacja. To daje nam 6,5. A 10 takich oszczędności i jesteście 60 tysięcy do przodu:) Zdaniem szefa mojej firmy budowalnej który buduje dużo i według rozmaitych projektów, często projekty gotowe często mają właśnie mniej błędów i są lepiej dopracowane technicznie. On nam doradzał jesli znajdziemy taki jak nam odpowiada- kupić gotowy. Projekt który kupiliśmy był podobno bardzo dokładny pod tym względem i bez jakichś znaczących błędów, więc myśle że mogę polecić biuro domenaprojekt. Podam wam przykład bardzo niedrogo wybudowanego fajnego domku. Znajomi kupili projekt http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom.../m400ba34e51481 domu w poziomkach. To jest fajny przykład na bardzo tani w wykonaniu dom jeśli komuś zależy na większej liczbie pokoi (im zależało bo mają 3 dzieci). Domek w tej wersji jest faktycznie malutki- myślę że to jest przykład na dom za 200 tysięcy:) - więc troszkę go powiększyli, i podnieśli ścianke kolankową nie zmieniając zasadniczo układu. Uzyskali w tej sposób około 130 m2 powierzchni, troszke większe pomieszczenia. W tej wersji nie za 200 może ale za około 300 tys wprowadzili się do domu wykończonego w całości. Budowali z maxa ocieplonego styropianem, okna pcv dobrej jakości w kolorze, na dachu blachodachówka (tu była oszczędność). Budowała ekipa, kolega pracuje do późna więc sam niewiele mógł robić. Domek jest całkiem funkcjonalny i 5 osobowa rodzina mieszka sobie w nim spokojnie. Każde dziecko ma swój pokój. Przy zainwestowaniu około 100 tys po sprzedaży mieszkania i około 200 tys kredytu mają ratę może o 300 zł wyższą niż płacili opłat za mieszkanie 54 m2! Nie muszę mówić że ogrzanie tak małego, zwartego domku przy dużym udziale kominka kosztuje niewiele. Mieli działkę po rodzicach, więc to był spory kapitał, ale sama budowa nie obciążyła ich bardzo. Rata kredytu z dopłatą przy 200 tys to niecałe 1000 zł.
-
rekuperator na samo piętro...
kropeczka_ns odpisał kropeczka_ns w kategorii Wentylacja, klimatyzacja
dziękuję za odpowiedź. Dodac muszę tylko to o czym już pisałam że nie ma drzwi między parterem a pietrem- jak w większości nowych domów więc piętro oczywiście nie jest szczelne. Wylot wentylacji jest tylko w łazience. Nawiewników nie ma. Co do pracy rekuperatora cały rok to chyba jest mało sensowna przy otwartych oknach? U nas od kwietnia do października są prawie cały czas przynajmniej uchylone. Problem pojawia się tylko kiedy jest zimno. -
Daga ty ważysz mało a jesli masz fałdki poprostu zmuś się do ćwiczeń. Samą dietą nie ujędrnisz burzuszka. Ja byłam na imprezie w weekend więc nie odzywam się ale zaczynam od nowa:)
-
Oszczędzać trzeba bo łatwo jest mówić "nie oszczędzac" jeśli to dla wielu z nas znaczy nigdy się nie zbudować... 1. na projekcie o to przede wszystkim! Tani dom to dom prosty i niewielki, niekoniecznie jakiś skrajnie mały ale na 120-130 m2 już może wygodnie mieszkać średnia rodzina. A taki dom nie będzie kosztował wiele więcej niż duze mieszkanie. 2. ja NIE oszczędzałam na materiale do samej budowy , dachówce (zamiast blachy) oknach (brałam okna firmy która ma bardzo dobrą opinię ale wcale nie nalezała do najtańszych) i na ekipie- moja ekipa była bardzo dobra, sprawdzona choć napewno można znaleźc tańszą 3. na wykończeniu. I tu już mozna wbrew pozorom zaoszczędzić bardzo dużo a wykończyć ładnie i estetycznie. Nie wpływa na jakośc domu fakt czy zrobisz łazienkę z płytek za 40 czy za 140 zł. A wśród tych tańszych tez mozna znaleźć bardzo ładne. U mnie oszczędności na wykończeniu to- proste ściany, poprostu pomalowane, zrezygnowaliśmy z bajerów, stiuków, ozdobnych tynków- niespecjalnie lubimy a poza tym to kosztuje. Zawsze można sobie za pare lat przy remoncie coś dołozyc. Niedrogie płytki- polskie, w średnich cenach, mam też ładny gres z Paradyża kupiony okazyjnie na wyprzedazy dużo taniej. Deska podłogowa bezpośrednio od producenta kupiona w cenie lepszych paneli. Drzwi drewniane ale robione przez stolarza- oszczędność około 6 tys zł. Dobrej jakości ale nie drogie baterie- armatura kraków. i wiele innych rzeczy... Taki sam dom można wykończyć za 100-150 tys a można i za pół miliona i za więcej pewnie tez:) Wiele ładnych gustownych rzeczy można kupić wcale nie drogo. 4 na ogrodzeniu o tyle o ile- mam tylko przód "paradny" a resztę siatkę, ale tak robi wiele osób jesli nie większośc:)
-
Daga ale ty jesteś za szczupła na dietę proteinową, nie stosuj jej zbyt długo naparwdę! Ona jest do zrzucania prawdziwej nadwagi 60 kg to ja wazyłam na studiach... z tym że ja mam chyba taką budowę ciała że ważę więcej niż wyglądam:) Teraz ważę 69 przy wzroście jakieś 166-167 i noszę przy tym rozmiar 40, czasem wejde w większe 38. Znów postanowiłam trochę schudnąc, tak naparwdę to z 5 kg bo ja przy wadze 64 kg byłam szczupła i nosiłam 38. Narazie odstawiłam słodycze, piwko, przekąski, biały chleb, ziemniaczków wczoraj zjadłam na obiad ale odrobinę, ale póki co waga stoi. Schudłam tak z 0,5 kg. Zaczęłam też ćwiczyć w domu (bo już od jakiegoś czasu nie mam jak chodzic na fitness) i bardzo fajną rzeczą jeśli chcecie popracować nad brzuszkiem jest niedrogi i nieduży sprzęcik który sobie kupiłam nazywa się abrocket. http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...string=abrocket dołączona jest płyta z zestawami ćwiczeń na brzuch i naprawde taka krótka seria z 10-15 minut już daje wycisk (ja ćwiczę na najmocniejszych sprężynach). Na śniadanko dwie małe kromeczki ziarniste z serkiem i pomidorem, kawa. Kawa była słodka Bardzo fajne do ćwiczeń w domu sa też te płyty http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...gory=0&sg=0 każda to solidny, 30 minutowy trening- na ramiona, uda i pośladki, brzuch albo zbiorczy na całe ciało. Prowadzone są powoli, spokojnie, dużo powtórzeń - bo czasme na tych płytach nie zdążysz się przyjrzeć i już jest następne ćwiczenie:) tu nie fajne są, potrzebne są tylko hantelki do ćwiczeń ramion, nic więcej.
-
kubik oczyszczalnia nie zalezy od wielkości domu ale własnie od liczby mieszkańców. Ja mam takiego sotralentza bio-duo do 6 osób. Koszt oczyszczalni w 2009 roku wyniósł około 10 tysięcy ze wszystkim. Dofinansowania nie było u nas i załatwic papiery to był horror (opisywałam to gdzieś) Oczyszczoną wode odprowadzamy do rowu który jest przy działce. Koszty utrzymania- praktycznie zerowe. (napowietrzanie ma jakies tam malutkie zuzycie prądu) Raz byli panowie z firmy i coś tam sprawdzali. Czasami czuje się na działce troszkę zapaszek jak wiatr zawieje od oczyszczalni, ale nie tak żeby to bylo czeste czy uciązliwe. Jest taki wysoki, nie za ładny kominek wiec obsadziłam ją iglakami. Ale możesz wyprowadzić napowietrzenie przez komin domu, i to byłoby lepsze, wtedy nie bedzie ci nic śmierdziec. taką mam http://www.sotralentz.pl/bio-duo/opis-oczy...zyszczania.html
-
moja kotka jeszcze nie jest wysterylizowana, ma teraz 7-8 miesięcy. Objawów rui nie zauważyłam, ale na wszelki wypadek trzymamy ją teraz w domu- zimno zresztą jest, ona nawet specjalnie nie chce wychodzić za dużo. Myślę że koło stycznia- lutego umowię się u weterynarza.
-
Projekty typowy czy indywidualny - co lepsze ?
kropeczka_ns odpisał jętka w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
NO jasne że można się od początku trzymac w ryzach. Ale mylisz się co do tego że jak ktoś planuje duży dom to go stac.. czesto nie. Znam wiele takich przypadków. -
mój projekt był z założenia z ytongu 36 i bez ocieplenia, ale jakoś nie miałam przekonania czy uda się ekipie tak idelanie połozyc.. mają wprawę bo to "ytongowi" ale jakoś tak.. sama nie wiem. Koniec końców wybudowaliśmy 24 cm plus 12 styropianu (stał jedną zimę, wiosną była elewacja a w lecie mieszkaliśmy). Spotkałam faceta który po jednym sezonie połozył styropian na ytong 36 ( w sumie nie wiem czemu). Zbudowaliśmy sobie termosik. Ciepły bardzo gorzej z wentylacją w zeszłym roku w październiku spadł śnieg i temperatura była poniżej 0 (pamiętacie? ) My dwie doby byliśmy bez prądu więc nie działało ogrzewanie. Nie kupiliśmy jeszcze drewna i wogóle zima nas zaskoczyła totalnie. Temperatura w moim domu dwie doby nie grzanym, przy mrozie na zewnątrz spadła z 19,5 stopnia do 18,5. Nie zamarzliśmy:) Co więcej w lecie nawet w największy upał nigdy temperatura w domu na parterze nie przekroczyła ok 24 stopni. Na piętrze jest trochę cieplej.
-
Projekty typowy czy indywidualny - co lepsze ?
kropeczka_ns odpisał jętka w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
ja ci powiem Piotrze jakie mam doświadczenie z projektami indywidualnymi wśród bliskich znajomych. Koleżanka robiła projekt. I można by ten proces nazwać "a może by tak jeszcze..." A może by jeszcze spiżarka, osobna pralnie, trochę większa kuchnia, a jeśli jest jedna garderoba to jeszcze druga na zimowe rzeczy, a może trochę większe pokoje dla dzieci........ Efekt- 270 m2 powierzchni użytkowej, garaż podwójny większy niż standardowe, dom niby wyjściowo ładny, ale trochę wizualnie cięzki ostatecznie bo i brama garażowa wieksza, i ściana kolankowa wyżej i cały większy. Koszt budowy- pozwólcie że przemilczę, ale bardzo wysoki. Koszt ogrzania o 30-40% wyższy niż mój. Sprzatanie.......... sami sobie dopowiecie resztę... Projekt gotowy trzyma cię w ryzach. Mnie wogóle trzymał skutecznie w ryzach kredyt z dopłatą, bo jakbym przekroczyła powierzchnię to bym nie dostała. I z domku który wydawał mi się na papierze mały (a kupując projekt jak kazdy nie miałam pojęcia ile mi wyjdzie stan pod klucz i szacowałam dobre 100 tys mniej) mam teraz komfortowy, przestrzenny dom w którym nie przesadziłam bo nie miałam możliwości. Teraz wiem że salon 25 m2 wcale nie jest mały bo w salonach się mebli prawie nie stawia, a jak tam jest tylko wypoczynek, ława i dwie witrynki to jest wręcz pusto, poza tym otwarty, że "malutka" jadalnie mieści z powodzeniem stół na 12 osób, że zmieściłam się spokojnie w za małej kuchni i teraz bardzo się ciesze z mojego domku 137 m2 a najbardziej jak go sprzatam:) I tak zajmuje to dobre parę godzin.. Są bardzo ładne gotowe projekty, wystarczy wspomniec że nasz projekt kupiło dwoje naszych znajomych, taki się im w "realu" wydał akurat i w sam raz. Przecież te gotowe projekty też wymyślają profesjonaliści. Robiąc indywidualny łatwo dać się ponieśc a potem cięzko wykończyć dom i znam wiele osób które potem klną na z dużą powierzchnię i w sumie wcale nie konieczne ileś tam pomieszczeń.. -
Projekty typowy czy indywidualny - co lepsze ?
kropeczka_ns odpisał jętka w kategorii Panel dyskusyjny o projektach
Mogę Ci Aniu dac namiar ale w Nowym Sączu:) ale ja tak jak pisałam i tak wybrałam typowy pomimo że mogłam miec tanio indywidualny. -
półtora roku mieszkam w gracjanie i super:) grzejemy gazem plus kominek, problem tylko z wentylacją piętra- pisze o tym w forum ekspertów.
-
no tak myślę że taki można przyjąć średni koszt, rozpiętość jest duża, bo mam znajomych którzy wprowadzili się pod klucz do domku 140 m2 użytkowej bez garażu za niewiele ponad 300 tysięcy (tania technologia budowy, wykończenie niedrogimi materiałami i żadnych wyskoków), a mam takich którzy mając chyba 230 m2 użytkowej plus garaż włożyli prawie... 800 tys... Bardzo wazne jest to żeby sobie do poczatku zadawać sprawę że jeśli chcemy zmieścić się w okreslonej kwocie obowiązuje dyscyplina. I to już nie jest wszystko jedno czy ja kupuję umywalkę za 200 zł czy moja koleżanka (w sumie podobną....) za ... 1600, czy płytki do łazienki znegocjowałam na 48 zł/m2 ale niestety zrezygnowałam z takich na które chorowałam ale były za ponad 100 zł. Cena 2500 zł/ m2 to jest cena domu zrobionego dobrej jakości solidnymi materiałami ale prosto, bez bajerów, negocując ceny wykończenia, szukając okazji itp. Ale ja mam w całym domu drewnianą podłogę, mam gres w kuchni, mam drewnianą kuchnię i meble na parterze, dachówkę ceramiczną, dobre okna, drewniane drzwi, dębowe schody itp więc znów nie takie najtańsze Mój dom tak kosztował, 2500 zł za m2 całkowitej powierzchni licząc z garażem. Do tego około 30 tys za ogrodzenie (1300 m2) , około 20 tys za kostkę, plus ziemia, koparka, wyrównanie ziemi- to juz tak po troszkę przez cały rok z bieżacych oszczędności, no i ogródek sama robiłam kiedyś podliczałam że chyba włożyłam między 2 a 3 tys ale jeszcze sporo mam do zrobienia:)
-
rekuperator na samo piętro...
kropeczka_ns odpisał kropeczka_ns w kategorii Wentylacja, klimatyzacja
za jaki okres rachunek za prąd i co ma do tego prąd?