Jak budowaliśmy, jako mała i prywatna S-nia mieszkaniowa, jakieś 2.985.234 lata temu, osiedle domków jednorodzinnych, to we wszystkich stropach były (jako "niezbędne" wzmocnienie) szyny 50 pozyskiwane z rabowanych wyrobisk górniczych, a że było tego sporo, to był to materiał dość powszechny. Również wtedy, obowiązkowe zbrojenia, były tak solidne, że mogły wytrzymać bezpośrednie trafienie atomowe. Na ówczesnych fundamentach domu jednorodzinnego, dzisiaj można postawić wieżowiec. Ech - łza się w oku kręci. Kiedyś budowano solidnie. dopisałem: Ps. Zupełnie zapomniałem. Jako zbrojenie stropów (posadzek), oprócz "fi 30" stosowano siatkę MM, coby "beton przy powierzchni się nie kruszył".