Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Ze zdjęć można wnioskować, że bruzdy nacięte były - szerokie jak pod rury, ale były.
  2. Nie - On był jest (był?) inwestorem zastępczym (Kancelaria Obsługi Inwestycji) , który z braku ludzi (wykonawców) na tamtejszym rynku, został (z konieczności) wykonawcą - tak przynajmniej sam pisał.
  3. A nie jest tak, ze Irek był (jest) inwestorem zastępczym i to On "zatrudnił" kierbuda (może nawet "swojego") ? To by tłumaczyło dlaczego tak broni kierbuda - czyli głównego "winowajcę". I tak na marginesie - to nie wina systemu i innych pierdułek. Elektryk miał (powinien) zastosować technologie, które wynikają z zastanego stanu i użytych materiałów. To nie ściana miała zastosować się do wymagań elektryka, tylko elektryk do ściany - czuwać nad tym miał i powinien kierbud, bez względu na to, czy pracuje za friko czy za 1000000000 miesięcznie. A jeśli inwestor zatrudnił firmę jako inwestora zastępczego to do czasu trwania umowy, taki stan rzeczy obciąża też inwestora zastępczego - Hough.
  4. Cienka spoina (warstwa tynku) w każdym przypadku może smużyć - nie tylko przy gipsowym. Nie wiem jaka tam była "technologia" tego klejenia, ale nie znam takiego kierownika, który by to odebrał - nie pisałem, bo nie chciałem prowokować. Tak na marginesie - w przypadku tak cienkich ścianek, często widziałem zbrojenia (prętem)w takich newralgicznych miejscach. Raczej chodziło o inwestora zastępczego.
  5. Podaruj sobie odrobinę luksusu - pozostań przy setkach
  6. Czyli na PB z nowelą z 2006r lub 2007r i starym rozporządzeniem z 2003r. Trochę się zmieniło w tym zakresie (nowele PB i nowe rozporządzenie z 2012r.)
  7. I tak to jest jak wykonawca wychodzi przed szereg - ma wykonać tak jak jest w projekcie i jak uzgodnił z kierbudem.
  8. Jaki permanentny ???????? To jest podstawa, nowy zakres prac, nowy wykonawca = wizyta kierbuda i uzgodnienia + wpis do dziennika - przynajmniej u mnie, na bardzo głębokiej prowincji. Oczywiście jak inwestor o tym powiadomi - a powinien, bo w przeciwnym przypadku i wobec braku wpisu w dzienniku, bierze na siebie odpowiedzialność np. za wypadek na budowie. A było to w roku ..... ?
  9. Jeszcze w sprawie wentylacji. Tam w zasadzie będą dwa niezależne "mieszkania". Moim zdaniem należy rozważyć zainstalowanie 2 niezależnych systemów wentylacyjnych - dla każdego "mieszkania" oddzielnie. Wbrew pozorom, może to być tańsze inwestycyjnie i eksploatacyjnie - bo technicznie na pewno dużo łatwiejsze i wydajniejsze.
  10. Tam chodzi o napowietrzenie "złoża" - z reguły robi to kompresor.
  11. Albo "yntelygentna" instalacja elektryczna.
  12. Na tym etapie, najważniejszy jest tylko wybór sposobu wentylacji - reszta wyjdzie w praniu. Jak mus, to mus - a dobry kominek nie jest zły. Trzeba podejść do tematu właściwie, czyli odrzucić stereotypy. Jak kominek ma być typowo dekoracyjny, no może z założeniem, "przepalania" w chłodniejsze letnie dni, to należy tego trzymać się kurczowo, dobierając jak najniższą moc kominka. W sprzedaży są kominki, wkłady kominkowe i kozy o mocy około 4kW - nie jest potrzebny większy, ma żywy ogień, a i potrafi ocieplić atmosferę i temperaturę w domu. Może da się połaczyć kominek z grillem na tarasie ? Na jednym kominie zewnetrznym ?
  13. Wracam do tej swojej niby ideologii. Kierbud odpowiada za budowę - ustawowo. I co, wchodzi na jego (kierbuda) teren, nowy wykonawca bez wiedzy, uzgodnień, itp. szeryfa ? Wiem, ze to jest kurnik, ale bez względu na to są pewne (minimalne?) zasady, które gwarantują prawidłowość procesu budowlanego -bez względu na wielkość obiektu, czy uposażenie kierbuda. Co do odpowiedzialności to (upraszczając) wygląda to tak: - inwestor zastępczy (jeśli był ustanowiony) odpowiada moralnie + materialnie za to co napisano w umowie, - kierownik budowy, odpowiada prawnie w zasadzie za wszystko co jest związane z budowa obiektu, - wykonawca odpowiada materialnie za to co zrobił lub zepsuł + za wszystkie prace wykonane niezgodnie z dostarczonym projektem lub uzgodnieniami zawartymi w umowie lub (i) wskazaniami kierbuda. Jeśli wykonawca pracował zgodnie z otrzymanymi "wytycznymi" to można go cmoknąć w odbyt - nawet jak go nie umył, a jeśli zgłosił ewentualną "niemożność" wykonania w danej "technologii", a mimo to otrzymał "rozkaz" wykonania, to można go cmoknąć z lizaniem, bezpośrednio po wydaleniu produktów procesu trawienia. Nie obrażając nikogo i upraszczając - wykonawca to fizol, który pracuje pod nadzorem (kierbuda), a nadzór odpowiada (prawnie) za to co wykonawca namącił. dopisałem: Ps. . Sprawdź zawartość zatwierdzonego Projektu Architektonicznego-Budowlanego, na pierwszej stronie, najprawdopodobniej pod tytułem "Zespół Projektowy" jest pozycja "Instalacje Elektryczne" z nazwiskiem i uprawnieniami. W dalszej części tego projektu, zapewne znajdziesz "Projekt Instalacji Elektrycznych".
  14. Wymaga - rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego § 11.2.8
  15. No - a przez ostanie (20?) lat prawie 100% włamań do mieszkań jest na pasówkę. Za drzwi płacą po kilka tysięcy a wkładki w klasie A albo poza klasą.
  16. I nie wykonawcy, tylko tych którzy biorą za to kasę - czyli uczestników procesu budowlanego. Jakie boli - przewód myślowy ma długi i wszystko.
  17. Do domu jednorodzinnego o wiele łatwiej (i zazwyczaj dyskretniej) jest się dostać przez okno czy bramę garażową, niż przez drzwi "frontowe" - włamywacze to wiedzą, ale inwestorzy chyba nie, bo zbyt dużo wiary pokładają w solidnych drzwiach wejściowych. W mieszkaniu - inna sprawa. Drzwi maja wyglądać na tyle solidnie, aby sprawiały wrażenie "głośnych". Dobra wkładka (a raczej wkładki) i koniecznie blokada antywyważeniowa. Wbrew pozorom marketowe (te pogardzane) radzą sobie znakomicie. Po zamontowaniu, raczej wymienić wkładki zamków.
  18. Wina to jest tego, kto kazał lub zgodził się, aby wykonawca tak kładł kable w takiej ścianie. Czyli winnym jest tylko i wyłącznie kierbud, który kasę bierze za myślenie. Mnie interesuje to stwierdzenie: To może sugerować, że zmieniono coś w projekcie, o czym, być może, nie wiedział kierownik budowy. I nie wiem jak to możliwe, że nie było projektu instalacji elektrycznych wewnętrznych z opisem technicznym, w którym powinien być "pokazany" sposób prowadzenia instalacji.
  19. Fajny projekt, ale tylko do czasu jak komuś z domowników nie przytrafi się np. złamana noga - to wtedy koszmar (nie wspominając, że na starość trzeba będzie zmienić dom). I tylko dla przypomnienia:
  20. Przy cenie cementu około 30 dolców za tonę (tyle Chińczycy liczy za swój cement w Polsce), to dach (cementowy) jest w cenie i dość przyzwoity zysk - zwłaszcza jak się buduje 10 szt w jeden dzień.
  21. I tak i nie. Najdroższym nie jest materiał, tylko oprogramowanie. Przy standaryzacji, sumarycznie może to być tańsze (i to sporo) od budownictwa "tradycyjnego"
  22. A przy okazji - bo może być istotne. Na 99,99% od stycznia 2015r wejdą nowe przepisy "konsumenckie" - a w nich sporo nowości. Istotna jest taka, że umowy o dzieło (termin z KC, dotyczący wykonawców) zrównano ze sprzedażą co do wady towaru (nowe, stare pojecie, zastępujące niezgodność z umową). Jest to istotne, bo reguluje to wiele spornych spraw na linii wykonawca-inwestor, ze wskazaniem "ułatwień" dla inwestora - choćby to, że wada występująca w ciągu 12m-cy jest wadą w dniu nabycia/dostawy/wykonania prac (teraz jest to 6m-cy tylko dla sprzedaży). Ps. Od stycznia 2015r. wykonawca będzie odpowiadał za wady w ciągu 24 m-cy niezależnie od warunków gwarancyjnych (jeśli są) - wymóg ustawowy (KC).
  23. Jeśli wykonawca wykonał to zgodnie z projektem, to raczej projektant do poprawki. Jeśli nie było to zgodne z projektem, to kierbud do odstrzału. Co nie przekreśla wcale faktu, że wykonawca z bardzo niskiej półki myślowej.
  24. To się nazywa pragmatyzm i umiarkowany rozsądek - sporo kobiet też tak ma, a prawie wszystkie przy drugim remoncie.
  25. Z każdego punktu widzenia - no może pomijając marketing - nasiąkliwość płytek ma znaczenie ......... dla ich mrozoodporności. A sprawdzałaś na pudełkach oznaczenie E dla ściennych i podłogowych, oraz dla danej grupy ? A co mi tam, a sprawdzałaś: odporność na ścieranie (PEI skala od 1-5), odporność na plamienie (klasa od 1-5, min. 3), wytrzymałość na szok termiczny, właściwości przeciwpoślizgowe (klasy od R9 do R13), nasiąkliwość wodna E podawana w procentach (dla płytek ściennych przyjmuje się średnio 10%, dla podłogowych E zawiera się między 3% i 6%), mrozoodporność (oznakowana płatkiem śniegu), wytrzymałość na zginanie (N/mm2, dla ściennych min. 15, dla podłogowych min. 22) twardość (dawniej określana skalą Mosha od 1-10). Parametry te "wskazują" na jakość płytek oraz na ich przeznaczenie. Jest to istotne, bo tylko "zgodność" wszystkich parametrów uchroni przed zastosowaniem złych płytek, lub położenie ich w złym miejscu. dopisałem: Praktycznie najważniejsze jest to, co producent pisze w warunkach gwarancyjnych, a nie to jak (sprzedawca) nazywa płytki. Chcesz wiedzieć czy dane płytki mogą być położone w ....., lub w ............... - przeczytaj warunki gwarancyjne. Płytki w domu mają być ładne - FINITO.
×
×
  • Utwórz nowe...