Ależ ja nie miałem na myśli kankana w wykonaniu postarzałej dzierlatki wiatki, tyko wibracje, w wykonaniu współczesnych dziewic, na tyle delikatne, ze nie podniecą jako wibrator, ale jednocześnie skuteczne jak kropla wody drążąca skałę. Jak stłucze się flacha Clive Christian No. 1 Imperial Majesty, to boleśnie przekonamy się dlaczego taki pomysł nie jest dobry