Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 281
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    107

Wszystko napisane przez zenek

  1. To cegła sylikatowa - nie wydaje się mi
  2. To się nie wydaje, by coś dało. Im więcej, tym lepiej wytłumi. Coś za coś. Szkłem d.. nie utrze - niestety Myślę że min. 8 - 12 cm. Jeśli ma być efekt. Zawsze może eksperymentować z grubością warstw - bo to wszystko łatwe do montażu i rozbieralne. Bo jeszcze jedno - nie wiemy, co to za odgłosy, jak głośne.
  3. Tak - ale mniej. Te też możesz wytłumić. Bez sensu.
  4. Nie do końca. Chodzi też o odgłosy z zewnątrz.
  5. W rozumieniu - oddzielającej dwóch właścicieli. Ale to bez znaczenia - nie ruszałbym jej.
  6. Ale w wyciągu z KW (Księgi wieczyste?) niekoniecznie musi być wpis o budynkach - jeśli się nie mylę. Natomiast w akcie notarialnym na pewno tak. Ale pewnie o dole kloacznym nie.
  7. Ja bym nie ruszał ściany działowej. Z różnych względów - wyburzenie to głupota. Ryzyko, koszt.... Wytłumienie trzeba na niej zamocować. Powinno być wielowarstwowe. Ale najpierw poczytaj na ten temat w google, wpisz sobie np. "wytłumienie ściany w studiu muzycznym" , albo w coś w tym rodzaju. Najprostsze rozwiązanie to ściana + wełna mineralna + pustka powietrzna + wełna min. + płyta gips. kartonowa. Ale najpierw poczytaj
  8. Jaki jest sens montażu nawet najlepszych filtrów - skoro filtry nie interesują ustawodawcę. On zabrania palić drewnem - bez względu na to, czy masz, czy nie masz filtr Przecież piszę - nikogo nie obchodzi działanie logiczne - rządzi demagogia. Choćbyś zamontował super filtry - nie będziesz mógł palić w kominku. nawet, jeśli będzie parować tylko para.
  9. Ja bym najpierw zinwentaryzował to, co jest - tzn. narysował od ręki, co mam. Z wymiarami - srednica, głębokość - gdzie jest wlot ścieków. Jeszcze jest kwestia drożności rury ściekowej i czy kąt jej nachylenia prawidłowy. Może te studnie można uzupełnić o dodatkową studnią, połączyć odpowiednio rurkami, dodać wylot z drenem. I skalkulować. Ale najpierw dokładnie sprawdzić, co masz.
  10. No właśnie da sie paląc drewnem i stosując elektrofiltr. No OK - tylko że gaz nie jest antysmogowy - też wydziela trujące spaliny. Chyba nie zaprzeczysz A jakoś gazu nie odradzasz? Chyba się nie zrozumieliśmy - gdy zabraknie gazu zpowodu awarii magistrali (albo elektryki z tego samego powodu) - to nie będzie gazu - i nic nie pomoże dodatkowa sieć ciepłownicza - zresztą trudno dublować sieć ciepłowniczą do osiedla. Chodzi o alternatywne źrodła ciepła w razie czego. O to mi chodziło. No właśnie. W Krakowie znikło mnostwo kotłowni lokalnych, pieców, zakładów przem smrodzących - a smog jest większy. I nie ma refleksji - dlaczego. Znaczy jest. Pozostałe piece i kominki - to jest powód. No to jaka refleksja - taki bedzie efekt! Ale na nic demagogia, skoro w d. mamy logikę. I tak zawsze na końcu prawda wyjdzie na wierzch. A na końcu okaże się, że smog jest jeszcze większy. Wyjdzie na to, że trzeba zmienić auta na elektryczne. No i tu nie będzie ogólnej zgody, chyba że będą tańsze, niż te benzynowe. Długo nie będą, a za smog (po drodze zabuduje się następne korytarze przewietrzania miasta, może i Błonia - to dopiero będzie biznes - bo przecież pieców nie będzie - hurraaaa) obwini się klimat (sorry), zielone ludziki i cyklistów i jeszcze coś tam się wymyśli - bo oczywiście trudno obciążyć przymusowymi kosztami wymiany auta na elektryczne ludzi w blokach (80% mieszkańców) - w końcu to wyborcy. No i z tym się zgadzam - rozwiązywać, nie siać demagogię.
  11. Wiesz - przyzwyczaić sie do wszystkiego można. Do mieszkania w suterynie i nawet w noclegowni. Do złego jedzenia, do stresu, do zagrożenia. Ale to nie znaczy, że nie wpływa to na zdrowie. Słyszę w autobusie czasem takie rytmiczne szsz...szsz...sszsz.. rozglądam się, i widzę kogoś w słuchawkach dousznych w odległości kilku metrów. Też się przyzwyczaił widać i za chwilę się dowie, że ma niedosłuch. Ogólnie żyjemy w otoczeniu dość wysokiego poziomu tła akustycznego, różnych szumów, stuków, in. odgłosów. Na okrągło wszędzie rozmowy telefoniczne nawet na ulcy, włączone radia, odtwarzacze,TV, AGD, itp. Oczywiście organizm się dostosowuje i tracimy pewnie samoistnie kontrolnie słuch, żeby nie oszaleć - ale czy to zdrowie? Sam oceń .... Sam miałem babcie, która miała kamieniczkę przy głównej ulicy w miasteczku. W poniedziałek po kocich łbach przyjeżdżały na targ furmanki (częśc bez opon) i traktory. Jak przyjechałem,to nie dało się zasnąć do 12 w nocy, a w ten poniedziałek to o piątej miałem pobudkę. Po tygodniu już zasypiałem koło 22 godz., bo nawet jak nie było targu, to i tak był ruch (ale to było 10% tego, co teraz!) - więci tak nie był komfortu. Co innego babcia. Miała niedosłuch - aparacik zakładała dopiero rano
  12. Trzeba uważać, żeby się nie podtruć, jak tam głowę włożysz. To nie żarty - można zaslabnąć, jeśli się tam duzo oparów nazbierało. To myślę, że to jednak bliżej tego drugiego schematu - czarnobiałego. Rzadko się to napowietrzanie pompą robiło, bo i pomp nie było, i elektryka potrzebna była - za dużo zachodu - tak myślę. Ale to nie przeszkadza w efektywności, jeśli tylko rury są drożne i bakterii dodasz co jakiś czas. No ale najpierw trzeba to opróżnić i oczyścić.
  13. Może się zapomina - ale on jest i niszczy człowieka. Tak, jak sie stresujemy, ale nie myślimy o tym - niemniej chorujemy z tego. Tak więc "zapomnienie" nie jest argumentem
  14. Bez sensu. Ktos inny powie, że podłogówka powoduje podnoszenie się pyłu, kurzu do góry - czyli zabójstwo dla alergików!
  15. Producentów tak. Ja mowię o rysunkach do samodzielnego wykonu. Bynajmniej nietrudne. Ciekawa jest róznica w kosztach.
  16. Tak jest. O dziwo - namęczyłem się trochę z google i dopiero na hasło: "3-chamber sewage treatment plant" znalazłem to, co pamiętam jako "dół Omsa" b popularny dawniej w Polsce. Oto link do całego zestawu hasła : https://www.google.com/search?q=3-chamber+sewage+treatment+plant&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=AwvIl-f8IWQMBM%3A%2Cyjp47QabbQnYRM%2C_&vet=1&usg=AI4_-kSZy1m2sfcjAPwdqf2Rx4dkx_O0RA&sa=X&ved=2ahUKEwjZ7_69u8DiAhXR_qQKHX8GD-oQ9QEwAHoECAkQBA#imgrc=AwvIl-f8IWQMBM: A oto jeden ze znajomych obrazkow: a tu drugi (właśnie takie budowano w Polsce z betonu wylewane na miejscu) - brakuje zalecanej komory na filtr przed wylotem do drenu: Ciekawe - na polskich stronach ani ani - a dawniej w podręcznikach tego było sporo.
  17. Dobra - przytoczyłeś. Jak znajdę jakieś opracowanie - to zacytuję. Kiedyś miałem jakąś książeczkę o dole Omsa, ale teraz jej nie znajdę. Sam tego nie wymysliłem, natomiast, jak usuniesz kożuch, to niestety smrodek jest po oczyszczeniu szamba. Kożuch kożuchowi też nie równy, jak jest go za dużo (bo długo narasta,to pewnie w nim pełno innych smrodkow pza bakteriami) - to też nie dobrze. Trzeba to regulować dodatkowymi bakteriami. No i jak go usuniesz, to on się dość szybko stworzy znowu. A ścieki śmierdzą głównie, jak zabraknie bakterii, albo zbyt długo nie są usunięte. Ale w sumie delikwent,który ma dół - moze to dość szybko sprawdzić empirycznie, więc nie ma o co kruszyć kopii .
  18. Nie. Kożuch się zostawia właśnie po to by nieusuwać bakterii. Przecież to nie parowóz, a raczej coś w rodzaju wentyla dla niewielkiej ilości gazów - więc cal wystarczy. A nawet klapa włazu z otworami na haki. Ale rurka lepsza.
  19. 1. Trzeba oprożniać jak sie wypełni "bagnem" - bo jak podejdzie do rurek przepływowych (w górnej części każdej studni) - to je zatka i wtedy masz zator i fekalia w domu. Tak trzeba częściej z pierwszym zbiornikiem i o wiele rzadziej z innym - pod warunkiem, że jest ten system rurek odprowadzających wodę do następnych zbiorników, a nie - że fekalia sobie przechodzą od zbiornika do zbiornika - bo wtedy nie ma oczyszczalni, tylko zwykły dół wielokomorowy. 2. wg mnie każdy zbiornik powinien mieć odprowadzenie gazów (wystarczy rurka calowa - bo one inaczej nie mają jak wyjść ze studni. Ale ci nie powiem czy to pomaga, czy nie bakteriom gnilnym). No i jak oprózniasz dół, to trzeba tak to zrobić, by zostawić kożuch na wierzchu, bo tam są bakterie gnilne. Wydaje mi się, że jeśli ten zestaw dołów jest jak "dół omsa" - to to jest biologiczna oczyszczalnia. Dosypywać tylko bakterii jak napisano w #9 i bedzie się oczyszczać.
  20. Tylko spekuluję - bo trudno być pewnym, co tam ktoś zrobił. Ale najprościej to otworzyć te zbiorniki i zobaczyć, co tam jest - tylko uważać, żeby nie wpaść. Serio - nie żartuję. Uwazać!
  21. Może to wielokomorowy dół fekalny zazwyczaj 3-komorowy + osadnik z filtrem (może to ta czwarta komora). Dól Omsa (nie pamiętam jak to się pisało) to było b. skuteczne rozwiązanie czyszczenia fekaliów. Przepływają one ze zbiornika do zbiornika, na końu wychodzi przefiltrowana woda w miarę czysta, a zostają osady, które się osobno usuwa. Filtr (z żwiru, lub koksu, lub innego kruszywa) trzeba było co jakiś czas wymienić, oczyścić. Był tam też system rurek pomagający w przetwarzaniu fekaliów i przepływie. Ważnym elementem był "kożuch" bakterii tworzący się na powierzchni wody w studniach, bakterie przetwarzały fekalia. Oczyszczona woda idzie dalej rurą drenarską do gleby. Wiem że były to legalne oczyszczalnie - obowiązywały jednak jakieś odległości, szczególnie od studni i granicy działki. Piszę w czasie przeszłym, ale to są funkcjonujące doły . Może to coś w tym rodzaju, może jakaś modyfikacja?
  22. Tak - tylko stopień tego rozłożenia uzależniony jest od grubości wylewki, a jeżeli nie była wystarczająco gruba, to czy ma jakieś zbrojenie przynajmniej. No i jeszcze jedno - przedtem to w miarę stało, bo "się ułożyło, uklepało". Teraz srodek jest jednak ruszony. Pytanie - czy pogłębienie (wykucie) pasa pod tą poprzeczną ścianką podpierajacą płatwie, nawet usunięcie styropianu do poziomu izolacji na chudziaku - i wtedy założenie kilku prętów zbrojeniowych (belka) i wylanie tej beleczki z pod ścianką po przyłożeniu dosłownie dwóch desek szalunku z mała odsadzką od ścianki - (przy okazji łatwiej będzie zalać beton) - czy to jest niewykonalne? Pod ściankę podłożyć pas Osb, pod nią jeszcze folia i wylać beton do równa ze ścianką.
  23. To może dwa kątowniki z jednej i drugiej strony ściany - to takie pośrednie wyjście. Będą działały jak C-ownik. Ale czy ci nie siądzie ten chudziak pod spodem - to nie wiem. Jeśli płatwie są oparte o ta ściankę - to niesie ona 2 x więcej niż te zewnętrzne ścianki. Szkoda że poprostu nie zrobiłeś płyty zamiast chudziaka i dopiero na niej warstwy podłogi i scianki.
  24. No to tak: Jeśli masz izolację przeciwwilgociową pod spodem, to ci ścianki nie zamokną, nawet jesli stoją na wylewce. Natomiast ponieważ ta wylewka jest na styropianie, to nie jest to najlepsze podparcie ścianek (bo może tąpnąć), ale i tak jest to lepsze niż punktowe podparcie. Gdyby tylko chodziło o podparcie ścianek samych, to bym uszczelnił je od spodu pianką rozprężą montażową. No ale tam są jeszcze te płatwie, które musza się na czymś opierać. Albo sie opierają na słupkach i ścianach zewnętrznych, albo również na tej poprzecznej. Przy okazji - uważam że słupki muszą być w ściankach. Ta poprzeczna powinna być trochę grubsza - sprawdź. Dlaczego myślę że na tej wewnętrznej poprzecznej się opierają płatwie - bo 4m między ścianami zewnętrznymi to trochę za dużo. No i jeśli tak jest, to może tam pod spodem był jednak funament jak pod tymi zewnętrnymi? Noo nie rozumiem - cegly włożysz, a belki drewnianej nie ????? Jeszcze raz mówię - wydaje mi się że ta jedna ścianka poprzeczna tylko podpiera te płatwie!
  25. No przecież masz oparcie ciągłe - masz belki podwalinowe na fundamencie. A pod te ścianki wewnętrzne przecież możesz włożyć coś w rodzaju legarów, one rozłożą ciężar - oczywiście podbić te legary klinami dość gęsto i już. Legary przecinające sie połączyć kotwami - i będzie sztywno. Wydaje mi się że to powinno wystarczyć. Widzę, że mhtyl też coś takiego proponuje. Jeszcze dobrze by było wiedzieć, na których ściankach (a dokladnie słupkach w nich, albo przy nich?) naprawę opierają się te płatwie. Powinno to być jakoś tak samo dla wszystkich płatwi i wydaje mi się, że jest to ta ścianka, na której zaznaczyłeś słupki - tam też powinien był być fundament. ale nawet, jak nie ma - to wciśnięty legar powinien wystarczyć ostatecznie.
×
×
  • Utwórz nowe...