Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 357
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    110

Wszystko napisane przez zenek

  1. Nie likwiduje się pogłosu w pomieszczeniu "do muzyki" - najwyzej się go reguluje. I to tyczy dźwięku ze Źródła w środku, nie na zewnątrz.
  2. Nie - warstwa powietrza w przegrodzie akustycznej jest b. pomocna. Likwiduje się pogłos w komorze bezechowej. Komora nie służy do przebywania stałego ludzi, tylko do badań akustycznych. Nie wiadomo. W połowie może da. A strop i podłogę też można odizolować. Można odizolować ścianę w jednym pomieszczeniu - i wtedy usłyszec efekt. Co pogłos i głośność?
  3. Idź do notariusza, od ktorego masz akt notarialny - albo innego - on ci powie zawodowo, o co w tym wszystkim chodzi. Ja bym tak zrobił. Dla pewności poszedłbym do dwoch. Po różne opinie. Niezależnie od powyższego - ktorą z tych działek masz?
  4. No tak - tylko że głośniki z polem oddziaływania emitujące tą kontrfalę audio zajmą chyba więcej miejsca, niż wytlumienie. to moje domysły tylko. Chyba chodzi o przeciwfazę fali dźwiękowej. Stosuje się to też w słuchawkach do wytłumiania szumu samolotu np. W wełnie chodzi o to, że dżwięk traci energię - wchodząc do niej. Więc musi być o otwartych kanalikach, a nie np w worku foliowym. A dżwięki o różnych częstotliwościach tłumią różnie różne materiały - a w przegrodzie ważna jest też cięzka ściana (basy). Powietrze też jest dobrym izolatorem, byle nie za gruba warstwa.
  5. Nie wiem - bo tanie? Ale chyba nie z powodów wytłumiania ścian? Dobra - serio - muzykę trzeba wytłumić w szerokim spektrum częstotliwości - bloczek takich zdolności raczej nie ma.
  6. To cegła sylikatowa - nie wydaje się mi
  7. To się nie wydaje, by coś dało. Im więcej, tym lepiej wytłumi. Coś za coś. Szkłem d.. nie utrze - niestety Myślę że min. 8 - 12 cm. Jeśli ma być efekt. Zawsze może eksperymentować z grubością warstw - bo to wszystko łatwe do montażu i rozbieralne. Bo jeszcze jedno - nie wiemy, co to za odgłosy, jak głośne.
  8. Tak - ale mniej. Te też możesz wytłumić. Bez sensu.
  9. Nie do końca. Chodzi też o odgłosy z zewnątrz.
  10. W rozumieniu - oddzielającej dwóch właścicieli. Ale to bez znaczenia - nie ruszałbym jej.
  11. Ale w wyciągu z KW (Księgi wieczyste?) niekoniecznie musi być wpis o budynkach - jeśli się nie mylę. Natomiast w akcie notarialnym na pewno tak. Ale pewnie o dole kloacznym nie.
  12. Ja bym nie ruszał ściany działowej. Z różnych względów - wyburzenie to głupota. Ryzyko, koszt.... Wytłumienie trzeba na niej zamocować. Powinno być wielowarstwowe. Ale najpierw poczytaj na ten temat w google, wpisz sobie np. "wytłumienie ściany w studiu muzycznym" , albo w coś w tym rodzaju. Najprostsze rozwiązanie to ściana + wełna mineralna + pustka powietrzna + wełna min. + płyta gips. kartonowa. Ale najpierw poczytaj
  13. Jaki jest sens montażu nawet najlepszych filtrów - skoro filtry nie interesują ustawodawcę. On zabrania palić drewnem - bez względu na to, czy masz, czy nie masz filtr Przecież piszę - nikogo nie obchodzi działanie logiczne - rządzi demagogia. Choćbyś zamontował super filtry - nie będziesz mógł palić w kominku. nawet, jeśli będzie parować tylko para.
  14. Ja bym najpierw zinwentaryzował to, co jest - tzn. narysował od ręki, co mam. Z wymiarami - srednica, głębokość - gdzie jest wlot ścieków. Jeszcze jest kwestia drożności rury ściekowej i czy kąt jej nachylenia prawidłowy. Może te studnie można uzupełnić o dodatkową studnią, połączyć odpowiednio rurkami, dodać wylot z drenem. I skalkulować. Ale najpierw dokładnie sprawdzić, co masz.
  15. No właśnie da sie paląc drewnem i stosując elektrofiltr. No OK - tylko że gaz nie jest antysmogowy - też wydziela trujące spaliny. Chyba nie zaprzeczysz A jakoś gazu nie odradzasz? Chyba się nie zrozumieliśmy - gdy zabraknie gazu zpowodu awarii magistrali (albo elektryki z tego samego powodu) - to nie będzie gazu - i nic nie pomoże dodatkowa sieć ciepłownicza - zresztą trudno dublować sieć ciepłowniczą do osiedla. Chodzi o alternatywne źrodła ciepła w razie czego. O to mi chodziło. No właśnie. W Krakowie znikło mnostwo kotłowni lokalnych, pieców, zakładów przem smrodzących - a smog jest większy. I nie ma refleksji - dlaczego. Znaczy jest. Pozostałe piece i kominki - to jest powód. No to jaka refleksja - taki bedzie efekt! Ale na nic demagogia, skoro w d. mamy logikę. I tak zawsze na końcu prawda wyjdzie na wierzch. A na końcu okaże się, że smog jest jeszcze większy. Wyjdzie na to, że trzeba zmienić auta na elektryczne. No i tu nie będzie ogólnej zgody, chyba że będą tańsze, niż te benzynowe. Długo nie będą, a za smog (po drodze zabuduje się następne korytarze przewietrzania miasta, może i Błonia - to dopiero będzie biznes - bo przecież pieców nie będzie - hurraaaa) obwini się klimat (sorry), zielone ludziki i cyklistów i jeszcze coś tam się wymyśli - bo oczywiście trudno obciążyć przymusowymi kosztami wymiany auta na elektryczne ludzi w blokach (80% mieszkańców) - w końcu to wyborcy. No i z tym się zgadzam - rozwiązywać, nie siać demagogię.
  16. Wiesz - przyzwyczaić sie do wszystkiego można. Do mieszkania w suterynie i nawet w noclegowni. Do złego jedzenia, do stresu, do zagrożenia. Ale to nie znaczy, że nie wpływa to na zdrowie. Słyszę w autobusie czasem takie rytmiczne szsz...szsz...sszsz.. rozglądam się, i widzę kogoś w słuchawkach dousznych w odległości kilku metrów. Też się przyzwyczaił widać i za chwilę się dowie, że ma niedosłuch. Ogólnie żyjemy w otoczeniu dość wysokiego poziomu tła akustycznego, różnych szumów, stuków, in. odgłosów. Na okrągło wszędzie rozmowy telefoniczne nawet na ulcy, włączone radia, odtwarzacze,TV, AGD, itp. Oczywiście organizm się dostosowuje i tracimy pewnie samoistnie kontrolnie słuch, żeby nie oszaleć - ale czy to zdrowie? Sam oceń .... Sam miałem babcie, która miała kamieniczkę przy głównej ulicy w miasteczku. W poniedziałek po kocich łbach przyjeżdżały na targ furmanki (częśc bez opon) i traktory. Jak przyjechałem,to nie dało się zasnąć do 12 w nocy, a w ten poniedziałek to o piątej miałem pobudkę. Po tygodniu już zasypiałem koło 22 godz., bo nawet jak nie było targu, to i tak był ruch (ale to było 10% tego, co teraz!) - więci tak nie był komfortu. Co innego babcia. Miała niedosłuch - aparacik zakładała dopiero rano
  17. Trzeba uważać, żeby się nie podtruć, jak tam głowę włożysz. To nie żarty - można zaslabnąć, jeśli się tam duzo oparów nazbierało. To myślę, że to jednak bliżej tego drugiego schematu - czarnobiałego. Rzadko się to napowietrzanie pompą robiło, bo i pomp nie było, i elektryka potrzebna była - za dużo zachodu - tak myślę. Ale to nie przeszkadza w efektywności, jeśli tylko rury są drożne i bakterii dodasz co jakiś czas. No ale najpierw trzeba to opróżnić i oczyścić.
  18. Może się zapomina - ale on jest i niszczy człowieka. Tak, jak sie stresujemy, ale nie myślimy o tym - niemniej chorujemy z tego. Tak więc "zapomnienie" nie jest argumentem
  19. Bez sensu. Ktos inny powie, że podłogówka powoduje podnoszenie się pyłu, kurzu do góry - czyli zabójstwo dla alergików!
  20. Producentów tak. Ja mowię o rysunkach do samodzielnego wykonu. Bynajmniej nietrudne. Ciekawa jest róznica w kosztach.
  21. Tak jest. O dziwo - namęczyłem się trochę z google i dopiero na hasło: "3-chamber sewage treatment plant" znalazłem to, co pamiętam jako "dół Omsa" b popularny dawniej w Polsce. Oto link do całego zestawu hasła : https://www.google.com/search?q=3-chamber+sewage+treatment+plant&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=AwvIl-f8IWQMBM%3A%2Cyjp47QabbQnYRM%2C_&vet=1&usg=AI4_-kSZy1m2sfcjAPwdqf2Rx4dkx_O0RA&sa=X&ved=2ahUKEwjZ7_69u8DiAhXR_qQKHX8GD-oQ9QEwAHoECAkQBA#imgrc=AwvIl-f8IWQMBM: A oto jeden ze znajomych obrazkow: a tu drugi (właśnie takie budowano w Polsce z betonu wylewane na miejscu) - brakuje zalecanej komory na filtr przed wylotem do drenu: Ciekawe - na polskich stronach ani ani - a dawniej w podręcznikach tego było sporo.
  22. Dobra - przytoczyłeś. Jak znajdę jakieś opracowanie - to zacytuję. Kiedyś miałem jakąś książeczkę o dole Omsa, ale teraz jej nie znajdę. Sam tego nie wymysliłem, natomiast, jak usuniesz kożuch, to niestety smrodek jest po oczyszczeniu szamba. Kożuch kożuchowi też nie równy, jak jest go za dużo (bo długo narasta,to pewnie w nim pełno innych smrodkow pza bakteriami) - to też nie dobrze. Trzeba to regulować dodatkowymi bakteriami. No i jak go usuniesz, to on się dość szybko stworzy znowu. A ścieki śmierdzą głównie, jak zabraknie bakterii, albo zbyt długo nie są usunięte. Ale w sumie delikwent,który ma dół - moze to dość szybko sprawdzić empirycznie, więc nie ma o co kruszyć kopii .
  23. Nie. Kożuch się zostawia właśnie po to by nieusuwać bakterii. Przecież to nie parowóz, a raczej coś w rodzaju wentyla dla niewielkiej ilości gazów - więc cal wystarczy. A nawet klapa włazu z otworami na haki. Ale rurka lepsza.
  24. 1. Trzeba oprożniać jak sie wypełni "bagnem" - bo jak podejdzie do rurek przepływowych (w górnej części każdej studni) - to je zatka i wtedy masz zator i fekalia w domu. Tak trzeba częściej z pierwszym zbiornikiem i o wiele rzadziej z innym - pod warunkiem, że jest ten system rurek odprowadzających wodę do następnych zbiorników, a nie - że fekalia sobie przechodzą od zbiornika do zbiornika - bo wtedy nie ma oczyszczalni, tylko zwykły dół wielokomorowy. 2. wg mnie każdy zbiornik powinien mieć odprowadzenie gazów (wystarczy rurka calowa - bo one inaczej nie mają jak wyjść ze studni. Ale ci nie powiem czy to pomaga, czy nie bakteriom gnilnym). No i jak oprózniasz dół, to trzeba tak to zrobić, by zostawić kożuch na wierzchu, bo tam są bakterie gnilne. Wydaje mi się, że jeśli ten zestaw dołów jest jak "dół omsa" - to to jest biologiczna oczyszczalnia. Dosypywać tylko bakterii jak napisano w #9 i bedzie się oczyszczać.
  25. Tylko spekuluję - bo trudno być pewnym, co tam ktoś zrobił. Ale najprościej to otworzyć te zbiorniki i zobaczyć, co tam jest - tylko uważać, żeby nie wpaść. Serio - nie żartuję. Uwazać!
×
×
  • Utwórz nowe...