Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 343
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    108

Wszystko napisane przez zenek

  1. Zgoda - do Singapuru (tam też zdaje się była wioska, bagna i żółta mafia) też się jeździ m.in zobaczyć, jak wygląda miasto (jeśli się nie mylę) zbudowane wg feng shui i nie tylko. Jednak całe rzesze podziwiają starszą architekturę - a Bauchaus i Wright - to też już wg licznika, antyki. Podlegają konserwatorowi. Tak jak Cracowia w Krakowie i Pałac Kultury w W-wie i N. Huta. I oczywiście oprócz zabytków warto zwiedzać współczesne dzieła architektury i ja nie twierdzę, że są gorsze od tych dawnych. Chodzi mi tylko o to, że lubienie "dawnych klimatów" nie ma nic do rzeczy z wykształceniem, tak jak lubienie "nowoczesności". Prawie identyczna stoi koło Błoni Karkowskich przynajmniej w stylu b. przystające do siebie. A nawet dwie obok siebie - te pierwsze po obu stronach ulicy. Mnie sie bardzo podobają - powstały chyba w okresie międzywojennym. Takie jeszcze lepsze ujęcie - jednak Google jest przydatne - tam jest jakaś firma, stricte prywatnego domu bym nie zamieszczał Ale ładne to jest bezsprzecznie - dla mnie .... oczywiście
  2. Bez sensu - nie jest szpetna. Jest dobrym przykładem socrealizmu, do tego całkiem nowocześnie zaplanowanym, o wiele lepiej, niż wiele innych miast. I to pozwala się Hucie rozwijać nadal. Szpetota jest wrażeniem subiektywnym, natomiast gdzie widzisz ten minimalizm? I całkiem niezłe mieszkania na te czasy i możliwości Państwa, i z dobrych materiałów, ceramiki. I powstawało to wszystko po wojnie, gdzie brakowało wszystkiego. A mieszkana były za darmo dla biedoty emigrującej ze wsi do miasta. Potem dopiero podobno "nowocześniejsza" była wielka płyta. Ale tylko podobno - zresztą popularna też na zachodzie wtedy, m.in w Paryżu, Teraz oczywiście nikt nie chce tam mieszkać - to też były mieszkania dla biedoty. Inna kwestia, że skrzywdzono rolników, których wywłaszczono, Kraków dostał trujące sąsiedztwo. Ale też wszędzie w Europie przemysł truł jeszcze bardziej. Ren był ściekiem, to samo Loara. Tak przy okazji - którego miasta plany posłużyły urbanistom jako kanwa dla N.Huty? Wlaśnie - jedną z wielu atrakcji. Ale gdyby to była tylko La Défense nawet z Grande Arche - ale bez dawnych atrakcji, starej architektury, to by prawie nikt nie pisał się na taką wycieczke. Tam było pytanie, m.in do ciebie. Na końcu zdania pytajnik oznacza pytanie. Zrozumienie tekstu wymaga zrozumienia znaków i nie muszę bywać, są inne mozliwości poznania
  3. Możesz Być pewny, że jeśli będą snuły durne artykuły i wnioski - to tak samo to ocenię, jak artykuł z GW. I nie ja go cytowałem, jako fragment Biblii Wszechwiedzy, tej racjonalistycznej oczywiście, czyli też wyedukowane I nigdy nie cytowałem tu żadnych mediów jako źródła zawsze słusznej wiedzy. No właśnie - z dwóch, trzech przykładów przytoczonych przeze mnie próbujesz ze mnie zrobić psedo - a jakże - eksperta. Sprytnie, ale płytko. Wysil się więcej - to ci dam punkcika Tak mi wpadło do głowy dziś - czy zastanawiałeś się , dlaczego turyści zwiedzają starówki Krakowa, Gdanska, Wrocławia, ba Zamościa, a nie "nowoczesne" osiedla, nie z PRL, te obecne - przecież widocznie piękne, skoro nowoczesne. Ba - zwiedzają socrealistyczną Nową Hutę. Dlaczego? Dlaczego nie ma gremialnego zwiedzania osiedli nowoczesnych w innych państwach, gdzie te osiedla projektują uznane autorytety? Dlaczego na starówkach Krakowa ludzie się bawią (Stare Miasto i Kazimierz), bo tam się dobrze czują? Teraz bawią sie też w knajpach Hipermarketów, Centrów handlowych - ale zastanów się, jakie kwestie ich do tego przekonują - i jaki rodzaj otoczenia jakie w nich budzi odczucia? Czy ludzie bawiący sie w hipermarketach są bardziej wyedukowani od tych wolących kluby na Starówkach. Mimo często ciasnoty i gorszej funkcjonalności na Starowkach? Jakie emeocje budzi zwiedzanie Starego Rzymu, czy Wenecji - a jakie np. Singapuru, gdzie też jest pełno turystów? Tu jest mniej więcej kwestia, dlaczego ludzie czują nostalgię do dawnej architektury, sztuki, ich atmosfery, do tradycji. Oczywiście moim zdaniem Oczywiście nie wszyscy ludzie, ale czy jest to kwestia wykształcenia? i tylko? i jakiego?
  4. No.... Kochani - proszę was - dialogujcie - śmiesznie jest od samego początku. Ale w dobrym znaczeniu. Wygasiłem kabaret w TV - tu jest fajniej. I nic więcej nie piszę - co by nie zepsuć
  5. Kiedyś Le Corbusier wymyślił blok z wysokim na dwie kondygnacje pokojem dziennym i resztą pomieszczeń na 2.40 chyba czy mniej wysokości. To było wtedy nowoczesne. Nie przyjęło się. W ZSRR po rewolucji wymyślono bloki ze wspólnymi kuchniami itp. Nie wymyślili tego komuniści, tylko nowocześni zachodni architekci. Nie przyjęło się, ludzie nie chcieli tak żyć nawet zaciekli komuniści. Tak więc słowo "nowoczesność" dla mnie oznacza współczesne trędy, niekoniecznie wartościowe, a na pewno nie sprawdzone. Czy to znaczy że lepsza? Poza tym w kontekście tej dyskusji "nowoczesność" odnosiła się do wyglądu. Taki sam sens, jak kupowanie imitacji starych mebli, starych samochodów, jak meblowanie sobie antykami, zresztą niekoniecznie drogimi, czasem to meble babci. Po prostu ktoś nie lubi nowoczesnych wnętrz, nie stać go na kupno i utrzymanie pałacu czy dworku - ale lubi o odczuwa ciepło tych wnętrz. Dam inny przykład - pewien polski grafik mieszka na 40 piętrze Manhattanu - i powiedział, że nie wyobraża sobie mieszkania gdzie indziej. Ja sobie nie wyobrażam zamiany swego domku z ogrodem na ww mieszkanie na Mahattanie. Tak - na tym polegał styl eklektyczny - w którym to zbudowana jest większoś np. dawnej Moskwy, nie mówiąc o kasynach Las Vegas No to tak: 1. Proporcjonalność - dość subiektywne odczucie, chyba że trzymasz się kanonów danego stylu. Teraz takie kanony trudno znaleźć. 2.Każdy styl jest piękny na swój sposób? No ale zazwyczaj twórcy nowego stylu odsądzali od czci i wiary twórców poprzedniego stylu (w każdej dziedzinie sztuki). 3."zachwyca szlachetnym wyglądem" - jest stwierdzeniem osobistym autora tekstu - i wolno mu się zachwycać, on nikomu nie wmawia, tylko informuje o własnym odczuciu. Jeśli powiesz do drugiego: zachwycił mnie ten wiersz, nie oznacza to, że narzucasz mu, żeby się też zachwycił - dzielisz się tylko swym odczuciem. Przecież to jest normalne - co, masz czekać, aż ci ktoś powie, czy masz się zachwycać, czy nie?
  6. Wg PWN: nowoczesny 1. «właściwy nowym czasom» 2. «o ludziach: postępowy; też: świadczący o takiej cesze» • nowocześnie • nowoczesność Nowoczesna - nic nie znaczy. Dziś aktualna w modzie, stylu (jakiej, jakim?) - jutro już nieaktualna. Tyle znaczy słowo nowoczesna, nowoczesność. Nic. Przy okazji: Modernizm - styl z lat 1918 - 1975 wg netu. Modernizm - to co innego - to styl. Jeden z najsłynniejszych modernistycznych budynków, arcydzieło Mies van der Rohe, czyli niemiecki pawilon na światową wystawę w Barcelonie w 1929 roku Jak widać modernizm - to niekoniecznie nowoczesność w języku polskim (choć tłumaczenie słowa podobne)
  7. Oczywiście GW jest wyznacznikiem edukacji we wszystkich dziedzinach i opisuje również autorytatywnie "rozkraczone kolumienki" No proszę jakie to proste. Słynni dziennikarze GW odkryli, skąd bierze się styl kiczu w polskiej architekturze. I to kiedyś odkryli. Czyli dawno. Pocieszenie jest jedno. Wystarczy rzeczone kolumienki wyeliminować - najlepiej zakazać w prawie budowlanym - i wtedy domki będą piękne. Jakie to proste. No proszę - Skoro większość kostek jest ładniejszych - to dlaczego nie mają takiego powodzenia w Polsce i na świecie. Widać świat też zgłupiał, sorry, niewyedukował się, w przeciwieństwie do paru jednostek z tego forum. Proszę - i jeszcze pretensja o klientelizm. Burok - inwestor ma mieć jakąś wizję swojej inwestycji, jakieś marzenia, jakieś cele ???. Spadaj buroku niewyedukowany -- domek ma być dziełem architekta, a inwestor powinien być szczęśliwy, że wyda forsę na to dzieło i będzie mogł w nim mieszkać. No jaja - jakie to proste. To się nazywa totalitaryzm. Jak sobie coś wymarzył, to niech to schowa do kieszeni - niech się odchami i zaczznie żyć w świecie, ktory stworzył mu jedynie słusznie myślący projektant. No brawo - na szczęście nie zadekretowali tego w prawie. Jeszcze nie. Ale tego za PRLu nie było - i dobrze. I teraz nie ma - i jeszcze lepiej. I zawsze tak było - jak w sztuce - że tylko część architektury jest piękna, część taka sobie, i część nijaka, a trochę brzydkiej. I nie zależy to od kolumienek, tylko trochę bardziej subtelnych kwestii. Ale też od kanonow w danym czasie. Tak jak w pozostałych odmianach sztuki. Ale GW jak zwykle wymyśliła prblem fundamentalny, sorry, kolumnowy - też wzniośle brzmi Coraz bardziej odjechane poglądy tu czytam przynajmniej uśmiać się można...
  8. Kolumny mają taki kształt, by właśnie było takie odczucie rozjeżdżania. One to podkreślają. Więc taki był zamysł projektanta. Reszta to jest kwestia indywidualnych odczuć. I w takim wypadku, gdy recenzent pisze nt. własnych odczuć - jest OK. Tak jak ty! Natomiast gdy zaczyna wygłaszać twierdzenia które mają zawierać tzw. "jedyne prawdy" - jak to było w niekt,orych postach - no to musi to udowodnić, co przy kwestii odczuć gustu jest raczej niemożliwe. A redaktor też ma prawo do własnego gustu. Skoro mu sie dom podoba, no to tak napisał. Dlaczego ma sie powściągać? Byle był szczery...
  9. No to nie wiem. Bo grunt obok fundamentu nie powinien być ruszony, powinien być stabilny. Może trzeba było też tam obok chudziak wylać ? I to ponad podstawę fundamentu. Jak dasz kamień, to miedzy kamień może ziemię wymywać spod fundamentu. Tak myślę. tam można było dreny połączyć rurą PCV albo mocniejsza - pod garażem. Nie przeszkadza to w studzience. I nie widzę studzieni na tym żółtym polu u góry. Dlaczego? A garaż powinien mieć fundament schodkowy od poziomu piwnicy.
  10. Jednak oświeć mnie w kwestii braku edukacji. Dostatek edukacji sprawił by, że ci emeryci postawili by nowoczesną chałupę? I jakie konkretnie by miała mieć cechy, by była nowoczesna w swym wyglądzie? I dlaczego wybór "starej architektury" może być powodem niedouczenia? I nie czepiam się - naprawdę interesuje mnie odpowiedź. Pytam, bo sam lubię stare i stylizacje na stare - ale lubię też nowoczesność. Dlaczego ci przykro? Przecież to normalne, że nie ma takich budynków, które by się podobały wszystkim. Jest to kwestia indywidualna i tyle.
  11. Przecież kopiesz do gruntu rodzimego, obok ławy, ale nie poniżej. Do rodzimego, żeby był twardy. Nasypana glina będzie niestabilna chyba. Na ten grunt dajesz geowłókninę (z boku też od stony wykopu) - i nie wiem co się ma zamulić? Przecież na tą włókninę sypiesz kamień, układasz dren, na to kamień do góry. Dren trzeba dać ze spadkiem, i nie może zejść poniżej spodu ławy, a najlepiej jakieś min. 10 cm powyżej spodu w najniższym miejscu. Ja tak robiłem. Natomiast również powinien zaczynać się poniżej góry ławy i poniżej izolacji poziomej piwnicy (jeśli jest).
  12. Zbiornik na wodę ciepłą mam osobny. I kocioł CO jednofunkcyjny. Nie wiem z czego jest zbiornik. Tu się nie przyłożyłęm wcześniej niestety.Muszę to sprawdzić. No tak, teraz wiem - trochę poczytałem - ale w artykule tak kawa na ławę nie było. Teraz już sie domyslam, dlaczego bojler przy hydroforze mi przeżarło. Pewnie albo nie było tej anody, albo się jej nie wymieniło.
  13. 1. Brakuje mi wyjaśnienia, do czego służy konkretnie ta anoda w zbiorniku. 2. I czy jest w zbiorniku (z tym mi się kojarzy nazwa boiler) grzejącym wodę, czy też także w zbiorniku na ciepłą wodę użytkową, którą grzeje kocioł jednofunkcyjny do CO?
  14. Znowu mania wielkości się odezwała. Podszyta jak zwykle komplekasami. Jak powiesz do mnie "baranku", to się czujesz lepiej. Typowe zakompleksienie. A w temacie: Ci ludzie pochwalili się swoim domem, ale nigdzie nie powiedzieli, że jest to dom najlepszy dla każdego. Napisali, że dla nich jest OK. I oczywiscie mogą liczyć sie z krytyką - tylko, że powinna być ona kulturalna i sensowna. Nie wiem czy ogarniasz te pojęcia, jako wyedukowany, ale nie w traktowaniu ludzi. I ja ich nie krytykuję, że mają inny pogląd kwestię pokazywania własnego domu. To jest też kwestia tolerancji. Gdzie tu jest jakaś merytoryka twej krytyki. Czepiasz się wyglądu i chcesz wmówić tym ludziom, że są "niewyedukowani", bo podoba im się inny wygląd, niż tobie. Widzisz w tym jakiś sens? Ja nie, oprocz lekceważenia innych. I co cię zastanawia, że nie wybudowali takiego domu, jaki by się tobie podobał? Puknij sie chłopie, w glowę. Do kumpla też powiesz, że jest "niewyedukowany", bo ma zonę, która ci się wizualnie nie podoba? Bo to jest mniej wiecej takie samo kryterium.
  15. Intencja w twej wypowiedzi jest oczywista. Winę za swoje gusty ponosi inwestor. Ale czy z wzajemnością. Haha - znaczy, że jak ktoś krytycznie się odniesie do cudzej inwestycji, to jak inwestor zastosuje się do jego niewątpliwie, a jakże, jedynie słusznej krytyki czy rady - to on, wyedukowany doradca - będzie ponosił za te wielkopomne rady odpowiedzialność???? No bo to wynika z twej wypowiedzi Bo przecież, jeśli idzie o gust, to przecież każdy ma swój - doradca też! Leszek pokazał swój dom jako rozwiązanie problemów z niepełnosprawnością - to są problemy mierzalne, konkrety, tzw ergonomia sie tym zajmuje. I przedstawił wiele przemyśleń i realizacji opartych na własnym doświadczeniu - co jest oczywiście cenne. Nikt z forum nie wymyślił niczego lepszego i tyle. Na szczęście się nie wymądrzał, i dobrze. To video Leszk to b. dobry przewodnik po problemach i ich rozwiazaniach. Ale tam nie było miejsca na gust! A przynajmniej głupich gadek na ten temat. Natomiast w tym temacie część postów skupionych jet na ty, czy się coś podoba wizualnie, czy nie. I każdemu wolno pisać, co mu się podoba - ale supozycja, że czyjś gust jest następstwem niedouczenia, braku edukacji - jest bez sensu i bez kultury!
  16. Aaaa - to jest dobry temat... choć... Ale ja nigdy się swoim domem nie będę chwalił, z kilku powodów. Wg mnie, oczywiście 1. Ciągle jest w realizacji, więc... 2. Nie interesuje mnie w ogóle cudze zdanie na ten temat, bo dom jest dla mnie, nie dla recenzentow. 3. Recenzja ani mnie nie zmartwi, ani ucieszy - bo to będzie jednostkowa ocena cudzego gustu, a gust, jak wiadomo, nie podlega dyskusji. Mój też. 4. Nie mam potrzeby też chwalenia się domem, nie jest to jakieś wyjatkowe dobro (w końcu juz za PRL połowa pow. mieszkalnej budowanej, to były domy jednorodzinne, o czym mało kto teraz wie i powie), nikomu też nie zazdroszczę domu - bo znam jego plusy i minusy. 5. Własny dom to sprawa prywatna, a prywatnych spraw nie analizuję się publicznie. Podobnie, jak nie chodzę do psychoanalityka i nie prowadzę blogu- pamiętniczka. 6. Szczerze mówiąc, czuję się też zakłopotany, gdy ktoś mnie oprowadza po swoim domu - ale rozumiem to jako pozytywną chęć pochwalenia się ważnym osiągnięciem - zawsze staram się też pozytywnie to ocenić, nawet nieszczerze. Dlaczego nawet nieszczerze - bo nie ma sensu moja szczerość w momencie gotowego już "umiłowanego" przez gospodarza produktu. To tak, jak bym grymasił w gościnie nt. paskudnej zupy gospodyni. Nie wypada, lepiej wylać za kołnierz 7. Tak więc jakieś detale, rozwiązania - jak najbardziej nadają sie do tzw. konsultacji i nawet takie tutaj na forum dałem tematy- ale całość dzieła, czyli chałupa dla mnie - to jest moja piosenka, moja rabatka, mój przepis na ciastko, moje hobby, moja indywidualna, najbardziej prywatna sprawa. I bynajmniej nie zaryglowana na amen. Bo się zmieniam - jak każdy - i moje potrzeby i gust też. I to są moi dość bezkompromisowi rezenzenci! Inni nie są mi potrzebni, więc - kierując się logiką - ich nie szukam
  17. Jest taki termin: "rustykalny" - i wszystko związane z nim welu sie podoba. Poza tym nie każdemu odpowiada styl "nowoczesny", cokolwiek by to miało znaczyć. Stąd np. popularn oć strzechy i szerokiego okapu. Ty znowu swoje - braki edukacyjne wytykasz inwestorom? Znaczy ty niby taki wyedukowany? Tolerancja się kłania, znaczy brak. I brak kultury wypowiedzi. Obrażasz tych ludzi. Mnie np. bardziej podobają się antyki, niż nowoczesne meble - pewnie to dowód mojego nieuctwa wg ciebie? A w Krakowie widać jak na dłoni,że każda noczesna kamienica wciśnięta w zabytkowe prawdziwe wygląda jak wymiot na czystej koszuli. Niestety. Ale widać decydenci są wyuczeni, sorry, wyedukowani A to może powiesz coś o wyższości nowoczesnej architektury nad tą starą Niby co by mogło być lepsze , bo nowoczesne, w tym konkretnym przypadku?. Nie tylko ja. Patrz post 9 i 6. Ale tu nie ma się o co sprzeczać Myśle że nie - pod warunkiem, że oceniany bedzie swój
  18. Niepotrzebnie takie określenie - hejtują wszystkie narodowości, a zawiść jest ponad narodowa i bardzo popularna. To brzmi pejoratywnie, ja bym powiedział "malowniczo przysadzisty" Nie ma stylu rozkraczonego w architekturze. Natomiast jest pokraczny styl pisania. A chodzenie po schodach jest zdrowe - zwlaszcza po wygodnych na piętro. A niedowłady ruchowe dotykają ludzi w rożnym wieku. Poza tym dla inwalidow są teraz dofinansowania do windy, więc problemu nie ma. Mhtyl - zwróć na to uwagę - kto jak kto, ale Stachu wie, co to hejt Ale bez urazy, żartuję oczywiście - Stachu...
  19. Akurat elewacja frontowa z gankiem b. ładna, trochę styl przedwojenny. Reszta elewacji do podrasowania. Natomiast wnętrza ddobrze wyglądają, przytulne i eleganckie. W sumie - mnie się podoba
  20. dach masz symetrycny, jaskółki, wykusze itp nie mają znaczenia. Zmień projektanta...
  21. Robi się z takich, jak obliczy konstruktor. Ale 20stki możesz zastąpić cieńszymi, tylko większą ilością. Ale z konsultacją z konstruktorem. Nie ma sensu, już to wyżej pisałem.
  22. 1. Dren nie zajmuje całej szerokości wykopu, więc jeśli na dole jest 50 cm, to da się postawić nogi obok. 2. Piszę że XPS nie tylko daje się na scianie piwnicy (czyli np. obok drenu), ale i w innych miejscach, gdzie trzeba przykleić płytę. 3. A jak kleiłeś - tak jak na opakowaniu napisane? Poza tym jak kleiłem na idealne lico, czyli do milimetra. A pianka byłą taka sama jak twoj 4.Klej może chłonie wilgoć w wodzie, ale masz dren, to wody nie będzie.
  23. Ogólnie rzecz biorąc - koszt modernizacji takiego domu zależy od tego, co się ma na początku - a co a być na końcu. Jak z każdą inwestycją A wszelkie uogólnianie nie ma sensu.
  24. 1. Płyty ustawiasz pionowo. Zasypujesz warstwami. Na wys. 2m jst już następna płyta XPS. 2. Płyty XPS nie daje się tylko tam gdzie są dreny, ale np, polecaja na narożnikach, cokołach, parapetach - tam musisz kleić. 3. Pionowe pasy pianki po to, żeby powietrze miało ktordy wyjść - inaczej dociskając płytę, je sprężysz - i płyta z powrotem sie odsunie od ściany. Spróbuj - to zobaczysz. Klej nie ma chronić przed wilgocią (choć chyba nie nasiąka). Wodanie bedzie podchodzić do góry, tylko w dół do poziomu drenu. Po to robisz dren. Jesli dren masz wyżej niż XPS - no to woda tam może być. Jeśli XPS jest powyżej drenu - to wody tam nie będzie, chyba że dren nie dziala. Piankę możesz zastosować pomocniczo - te pionowe paski - przez wolne szpary będzie najwyżej wychodzić para wodna. 4. Po co smarowac ławe, skoro nad nią jest izolacja. I tak bedzie ława ciągnąć wilgoć od spodu, a tam i tak ie posmarujesz. Zresztą - masz izolację poziomą i ona nie pusci wody wyżej. A poniżej izolacji poziomej, ale powyżej posadowienia - masz dren. To wystarczy.
×
×
  • Utwórz nowe...