-
Posty
9 335 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
107
Wszystko napisane przez zenek
-
Jakiś czas temu był do kupienia w księgarniach - cała seria książek - "słabe miejsca w budynku". Moim zdaniem b. dobre fachowe wydanie. Nie możesz podnieść podłogi piwnicy kilka cm?
-
Dzięki To rzeczywiście - jeśli nie ma jakiegoś obostrzenia w prawie miejscowym - podnieść, ile trzeba - tak, żeby było to funkcjonalne. I nie wydaje się , żeby tam coś się zmieniło w tej więźbie zamówionej. Natomiast jeśli dach będzie bardziej płaski, to z tej minimalnie wyższej strony przydałoby się jakieś ograniczenie dachu albo fajermurek - bo przy zacinajacym deszczu będzie się tam lało na zewnątrz.
-
Możesz przeszklić bok nad podmurówką i dodać przykrycie w formie płytki poziomej lub ukośnej - będzie lekko.
-
Żeby spróbować coś odpowiedzieć - potrzebny przekrój z dachem! (lub więcej przekroi, jeśli masz) (najlepiej żebyś NA NIM kolorkiem zaznaczył, jak chcesz zmienić zarys dachu, kąt). Rzut samego poddasza też by się przydał - bo to co pokazałeś, to chyba rzut czy widok więźby dachowej - więc jeszcze dobrze by zobaczyć, na czym stoi ten dach. No i zaznacz kółkiem na rysunkach - gdzie ten wieniec wchodzi w drzwi. Dach chyba nie jest symetryczny? Przy okazji - jeśli tylko wypłaszczysz dach z zachowaniem konstrukcji - to moim zdaniem zamówiony materiał powinien się nadać - z jednym zastrzeżeniem: Przy większym kącie dachu jest mniejsze obciążenie śniegiem, przy dachu płaskim bywa większe (śnieg zalega). Więc byc może trzeba wtedy coś tam poprawić w konstrukcji. Chociaż podparcia płatwi pod szczytem dachu masz gęste - więc raczej jest OK. Uwaga!: Masz też chyba bląd w wymiarze na wysokości klatki schodowej - pisze 450 - a wygląda na około 200. Chyba że ja coś źle widzę. (Suma wymiarów jednostkowych zawsze powinna się zgadzać z wymiarem całości odcinka). I też nie wiem: dlaczego tam są pokazane wymiary od słupka do słupka w osiach - a na skraju do krokwi, zamiast choćby do ścian szczytowych, jeśli nie do ich osi - bo ściany szczytowe chyba są podparciem dla płatwi. Może drzwi można przesunąć? Albo zrobić drzwi ukośne? - takie też widziałem gdzieś. Albo może zmieszczą się z łukiem u góry? Skoro macie problemy z drzwiami - to sprawdź też, na ile w ogóle to poddasze jest użytkowe (jeśli ma być użytkowe). Tzn - gdzie po założeniu izolacji i podłogi i sufitu - nie będziesz bił głową w sufit.
-
Ale to zależy, czy będziesz miał studienkę z odkrytym kanałem, czy też z rurą z rewizją. Takie rewizje są na pionach kanalizacyjnych w domu - i chyba może być w studzience. Wtedy z niej nie śmierdzi. A studzienka daleko od domu? Jak pisałem wcześniej - chodzi o dostęp do rury w razie awarii, zatkania. Zeby dojść łatwo z możliwością odetkania, przepłukania. Jeśli jest to posty odcinek ze spadkiem - no to odległość między studniami może być większa, jeśli są jakieś zakręty, to w zależności od okoliczności - mniejsze. Musisz poszukać w necie - albo oże tu się ktoś wypowie szczegółowo. Jeśli jest zbyt duży spadek terenu - to się robi studzienke z tzw kaskadą. To samo przy podłaczeniu do ogólnego kolektora, żeby wyrównć różnicę wysokości końca twej rury z sieciową.
-
Jesli nie ma przymusu wyprowadzenia rury kanalizacyjnej z budynku pod kątem prostym - to można ją wyprowadzić pod kątem 45 st. Rzeczywiście kąt prosty nie jest dobry - możesz też spróbować zastosowanie dwóch kształtek 45 st i w środku prostka z czyszczakiem. o to chyba koresponduje z tym tym co napisałem ewentualnie rozpatrz jego propozycję, ale z dodatkową studzienką przed schodami - jeśli do następnej jest daleko. Zwykle nie powinno się nic złego stać z kanalizacją (jeśli spadek jest OK) oprócz zapchania - chodzi o to, żeby łatwo było wyczyścić odcinek pod domem. W domu też pewnie masz przewidziany jakiś czyszczak na końcu własnej kanalizacji wewnatrz domu.
-
A jak motywował tą zmianę wykonawca? Na zewnątrz rura jest o tyle lepsza, że w razie awarii i niemożności naprawienia jej bez odkopania rury - kopiesz w ogródku, a nie w podlodze. Nie wiem, jak daleko masz do kolektora, ale zawsze można dodać tę drugą studzienkę - żeby łatwiej oczyścic ten odcinek, jeśli jest długi.
-
Kończąc te dywagacje nt. poradnika nie zapominajmy o najważniejszym. 1. Wymiana stropu może nastąpić po ekspertyzie budowlanej i projekcie nowej konstrukcji z obliczeniami w wykonaniu uprawnionego fachowca. A ten musi się podpisać pod tymi dokumentami z pełną odpowiedzialnością za prawidłowość treści w dokumentach, która gwarantuje bezpieczne użytkowanie obiektu wybudowanego zgodnie z dokumentacją. Nie ma takiej procedury w budownictwie - że buduje się konstrukcji na podstawie rozkazów majstra wg podręcznika. Konstrukcję buduje sę tylko na podstawie dokumentacji (nie licząc samorobek na zgłoszenie i na odpowiedzialność inwestora może). Tym się różnią treści podręcznika od dokumentacji - że dokumentacja budowlana odnosi się do danego obiektu i może być powodem dochodzeń i roszczeń - natomiast autor podręcznika odnosi się do ogółu problemu, teorii, a za błędy praktycznie nie odpowiada. Nie znam przypadku sprawy sądowej, żeby ktoś się powołał na podręcznik - i w ten sposób obronił się przed odpowiedzialnością za katastrofę. Zawsze podstawą jest dokumentacja budowlana i dokumentacje użytych materiałów, błędy wykonawcze, oraz ekspertyzy biegłych. I na koniec: Mieliśmy na forum multum pokazanych dokumentacji - czy możesz pokazać przykłady - @aru - gdzie strop żelbetowy o rozpiętości paru metrów jest oparty na ściankach murowanych z cegły 12 cm? Bo ja sobie nie przypominam. Jeśli takich nie ma - to chyba daje to do myślenia?
-
wieniec ma rozłożyć ciężar stropu na ścianie nośnej równomiernie - czyli na jak największej jej szerokości (pomniejszonej o ewentualne ocieplenie wieńca) - to jest wieniec pełny. A nie 7,czy 8 cm. chyba podobnie - strop się ugina jak fala - jeśli ścianka jest na sztywno związana ze stropem, to jk się z jednej strony bardziej ugnie, to ścianka też może się "ugiąć", a dokładnie załamać leciutko - i powstanie pęknięcie w spoinie albo w cegle - zależy, co słabsze. I siła naporu na ściankę już nie jest pionowa, tylko lekko ukośna. -a to już zagraża stateczności. Tak to sobie wyobrażam. Nie - bo dach to też obciążenie - i to całkiem spore. Zależy z czego zbudowany. A trzeba liczyć tez obciążenie śniegiem. Strych czy poddasze mają czasem większy gabaryt, niż kondygnacje wyżej. Bardzo nieścisły i niekonkretny jest ten cytat. Poza tym mogą mieć tam większe obciążenia, niż zwykła kondygnacja. Nie rozmydlam - raz pisze o warstwach, raz o scianach. To albo obie są to sciany, albo nie. A jeżeli te warstwy nie są ścianą - to czym? A jeżeli ściana nie jest warstwami - to o jakiej on ścianie pisze - która ma przejmować część obciążeń? Nie jest to jasny opis! Da się - strop się ugina - ale niewiele. Więc można zostawić szparę między górą ścianki a stropem powiedzmy 10 cm czy nawet 5 ( bo przy twojej szerokości strop nie powinien sie ugiąć więcej niż 3 cm docelowo, a całkiem możliwe, że będzie to tylko 1.5 cm - nikt tego idealnie nie obliczy) - tam daje się szalunek pod betonowanie, potem wyciąga - i szparę uzupełnia. Nawet jak dociśnie - to lekko - i nic nie powinno się stać. Jak zbyt mocno dociśnie - to może strop pęknąć, jeśli nie wytrzyma górne zbrojenie - ale to chyba rzadko. Może też scianka się skruszyć, lub pęknąć - jeśli z cegły kratówki , a nie pełnej - albo dociśnie tą ścianką to co pod nią. I tam zadziałać. Miększe ścianki albo jakoś to zamortyzują, albo się odkształcą. To akurat jest mniej niebezpieczne.
-
1. No to nawet, jakby to przyjąć - to tam były mury z drzwiami. Wiec odpada. 2. Mur - murowi nie równy - a tutaj nie wiadomo, o jaki mur chodzi - w tym twoim cytacie. Poza tym - co za problem - chcesz - to stawiaj tak domy i w nich mieszkaj, albo co gorsza - sprzedawaj innym. Ja nigdy w życiu bym nie postawił stropu na ściance murowanej z cegły 12 cm. Ani w życiu bym nie mieszkał pod takim stropem. Zresztą - samo stwierdzenie z twego cytatu - że niedopuszczalne są żadne pocienienia, otwory, wyzłobienia - juz mówi o bezpieczeństwie tego rozwiązania. Jak napisalem - nie ze względu na siłę pionową - bo tą cegła pełna wytrzyma. Ale są jeszcze naprężenia inne ściany, jest jeszcze wytrzymalość zaprawy - przecież nie wiadomo, na jakiej to zaprawie jest zrobione. Ścianka 12 jest chuda, wiązanie jest też za malo przeplatane - w scianie 25 cm masz i wzdłóż wiązanie i w poprzek. 3. Jeśt jeszcze dodatkowa kwestia w ww temacie. Tam był dom ze stropem drewnianym - i fundamenty były liczone (o ile były liczone) - na takie obciążenie. Jeśli tak - to wątpię, by miały odpowiednie wymiary na strop żelbetowy. 4. zauważ też, że było mnostwo tematów, czy można ścankę 12 wyburzyć - i prawie zawsze można, były kontrowersje tylko z usztywnieniem budowli, a nie jako podporą stropu. Nigdy na takiej ścianie nie był oparty strop - to pierwszy taki temat. Pokaż mi drugi!!! 5. Tak czy inaczej - sprawdzenie budowy przez konstruktora da mu odpowiedź i jakąś pewność, czy jest OK. Ja ci radzę tak, jak bym zrobił, będąc na twoim miejscu. Wziąłbym konstruktora doświadczonego i zaprosił na miejsce. Chyba warto za parę stowek czy tysiaka dowiedzieć się konkretnie - czy masz dobry budynek do wykończenia - czy też powinienś coś poprawić, dostosować. Musi też sprawdzić fundamenty. No i pobyt na miejscu - to nie forum. wtym twoim cytace dodatkowe obostrzenia: częściowo ściany poprzeczne lub słupy przejmują obciążenie, wieniec obwodowy (jak rozumiem pełny a nie taki na 7 cm w ścianie), wkladki lub wcięcia zabezpieczające przed obrotem konstrukcji stropu (pewnie chodzi o to, by ścianka się nie złamała), ściana na najwyższej kondygnacji (znaczy strych, czy pod - bo to różnica) Trochę dużo tych ale - zamiast solidnej pewnej podstawy! jeszcze jedno aru - te warstwy murowe to nie ściany? Bo nie rozumiem tego zastrzeżenia ze ścianami lub slupami przejmującymi część ciężaru. Tu warstwy - a tam ściany?
-
no ja wiem, że czytać to ty nie lubisz ... za to pisać tak... zwyklw z takim sensem, jak gacie na głowie... ani przy wybieraniu wiadra na smołę.... niby w czym? konkretnie chodzi o wiadro, czy pręt? zasady są te same...
-
tu też: http://www.nbi.com.pl/assets/NBI-pdf/2015/1_58_2015/pdf/22_Konstrukcje_sprezone3.pdf
-
właśnie - a warunek spełnia okreslone normy, a te dają określone gwarancje - a te gwarancje dają zapas wytrzymałości. nie na czuja - wg norm - z zapasem. Norma daje zapas. Chodzi o konstruktora z dyplomem Politechniki lub Technikum Budowlanego, z doświadczeniem, ktory jest członkiem Izby Budowlanej - taki ma też uprawnienia (które dostaje się na podstawie dyplomu, praktyk i teraz egzaminu) i jest ubezpieczony - co sprawia, że jego ekspertyza jest pełnowartościowym dokumentem, a wiedza dot. konstrukcji budowlanych też jest uwiarygodniona. Ale nawet taki może się pomylić. Jak każdy Tu możesz sobie poczytać na ten temat - o niezawodności konstrukcji: https://pbc.gda.pl/Content/34300/phd_winkelmann.pdf praca doktorska, mozesz ściągnąć, przeczytać.... a już niżej widać odpowiednie slowa...
-
Aaaaa.... to skąd to wziąłeś? wymyśliłeś? : Normalna konstrukcja liczona jest nie na styk z granicą bezpieczeństwa, tylko grubo powyżej. Np pręt w kratownicy jeżeli ma wytrzymać 200kg jakiejś siły, to dają taki, który wytrzyma 300, a nie taki, który w czasie doświadczenia rozywa się przy 220 - bo 10% to za mało - jako margines bezpieczeństwa. Tak jak gdybyś nosił wiadro z gorącym lepikiem - to wybierzesz je bardziej starannie (z większym marginesem bezpieczeństwa) niż gdy będziesz nosił wodę. Bo jak ci ucho się urwie, to cię gorąca smoła poparzy, a woda tylko zmoczy. Dlatego niosąc wodę zaryzykujesz słabszy material itd. Sorry, że tak jak dziecku tłumaczę - ale chodzi przecież o to, by kwestię marginesu wyjaśnić Nie pieprz - bo tu żartów nie ma. Akurat @krzysieczox3 dobrze zrozumiał, i o to chodzi. Forma slownikowa jest wziąć konstruktora. OK. Prawdziwy dyplom konstruktora jest wydany przez Politechnikę. A dokładnie - to jeszcze do @krzysieczox3 - konstruktora z dyplomem, doświadczeniem i uprawnieniami, członka Izby Budowlanej. Czym się różni od "projektanta". Otóż tym, że "projektantem" bywa konstruktor, architekt, technik różnych specjalności - być może i wodkaniarz i elektryk - tego nie wiem. I funkcja "projektant" nic nie mówi o kwalifikacjach oprócz tych, że może zaprojektować coś tam. W tym przypadku MUSI być konstruktor - a nie niewiadomy "projektant" !
-
B. dobrze. Będziesz wiedział w końcu miarodajnie. Jeśli możesz, to napisz, ja to się zakończyło. W każdym razie mnie to interesuje.
-
Moim zdaniem zdaniem trzeba zrobić tak: 1. wziąść konstruktora (prawdziwego, nie jakiegos projektanta, tylko konstruktora z dyplomem) - i pokazać mu to na miejscu i zlecić ocenę, ekspertyzę. 2. Jak napisałem wcześniej - wg mnie ten strop zagraża bezpieczeństwu. I oparcie na ścianach bocznych jest za małe (wg mnie wieniec powinien być szerszy, a w tej twojej sytuacji belki żelbetowe (a w zasadzie tzw żebra powinny być oparte o wiele głębiej w murze. Ale nie wiadomo, czy one są odpowiednio zazbrojone. To wszystko powinien ocenić konstruktor na miejscu. I gorąco cię do tego zachęcam. Parę stówek - i będziesz miał pewność, co robić. Nie twiedzę, że mam w 100% rację - ale na 95% jestem pewny, że strop i jego oparcie na ścianach bocznych budzi poważne wątpliwości, brak odpowiedniego wieńca, a na 100%, że na tych ściankach wewnętrznych, jeśli mają12 cm szerokości - nie powinien być oparty. Jeszcze nie wiadomo, jakie tam masz fundamenty. I weź pod uwagę, że jeśli rzeczywiście strop jest oparty na tych ściankach - to one niosą główną mase stropu - a pewnie i dachu - bo pewnie dach oparty jest na stropie i ścianach bocznych. 3. co ważne - jest to, być może, do uratowania - choć pracochłonne. Jeśli konstruktor stwierdzi, co jest wadliwe, i co można zrobić. Ale to mozesz wiedzieć tylko po bezpośredniej ekspertyzie (nie na gębę) - konstruktora! A może dowiesz się, że niepotrzebnie cię straszę - i wszystko jest OK. I Tego ci szczerze życzę - bo dużo pieniedzy zaoszczędzisz. I zyskasz pewność, że wydasz następne pieniądze na wykończenie bez ryzyka, że wszystko szlag trafi. Choć wyobrażam sobie, jaką to radość wzbudzi niektórych, że się zenek pomylił....
-
Tak jest! Na zewnątrz i tak same wyschną. A a propos ryflowanego styropianu: Podstawą jest możliwość uwolnienia pary wodnej, ktora przechodzi z wnętrza budynku na zewnątrz. Nawet niewielkie jej ilości (bo przecież to tylko ułamek całej pary wewnętrznej) - jednak, gdy nie znajdują możliwości wyjścia na zewnątrz - mogą działać negatywnie, zwłaszcza na elementy drewniane. Te kanaliki styropianu ryflowanego i możliwość ich przewietrzania usuwają te niewielkie, ale jednak istniejące ilości wilgoci i nie pozwalają na jej kumulowanie się.
-
Czyli to jest strop istniejący - to zbrojenie to dawna fotka. Teraz to wszystko stoi razem z dachem?
-
Jak nie zaśpisz, to może się czegoś nauczysz ...? ... rozwiązuję temat, zagadkę ...
-
To dlaczego tak głęboko? - bo razem z ławą to ok. 2.40m.
-
Wzmocnienie belek stropowych
zenek odpisał Pawel47 w kategorii Eksperci Lindab - wentylacja, dachy, elewacje
A czy na ten pokoik jest miejsce, skoro tam co kawałek jest ta kratownica? Jaka jest odległość między sobą kratownic? Jakiś przekrój byś pokazał poddasza z widokiem kratownicy i rzut - może tam jest z widokiem z góry więźby dachu. -
A piwnica jest pod jaką częścią parteru? zaznacz dokladnie na rysunku. I czy nad tym stropem będzie już tylko dach, czy piętro pełne? jaki tam ma być dach???od razu a tym stropie? wiesz jaka konstrukcja? Pytam, bo to ważne.
-
jeszcze jedno pytanie? To był dom parterowy ze stropem drewnianym?
-
czyli wszystkie ściany w środku masz 12 cm oprócz tej jednej nośnej 25 cm? A jaką grubość mają zewnętrzne?