Skocz do zawartości

Aktywni na Forum

Posty wysoko ocenione

Pokazuje posty z najwyższą reputacją od 27.06.2024

  1. Wyraźnie napisałem, że jeżeli nikt tego nie odkryje to najpewniej problemu nie będzie. Ryzyko jest niewielkie. Nawet gdyby inspekcja w ramach takiej standardowej kontroli zjawiła się na budowie. A nie zjawiają się często. Być może muszą czasem losowo kogoś skontrolować, tak z obowiązku. Jeżeli już coś sprawdzają to raczej wymiary zewnętrzne budynku itp. Po wykończonym stropie tak na oko nie widać od razu technologii. Problem by był, gdyby coś zaczęło w tym stropie pękać itp. Ale jeżeli kierownik był przynajmniej w miarę ogarnięty, to nie powinno do niczego takiego dojść. Pisałem o odpowiedzialności kierownika, bo to przede wszystkim jego mogłyby czekać problemy, łącznie z ciąganiem po sądach. Natomiast nawet gdyby to wyszło na jaw, to ze strony inwestora problem jest taki, że musiałby przedstawić ekspertyzę sporządzoną przez projektanta (prawdopodobnie jeszcze z uprawnieniami rzeczoznawcy budowlanego), poświadczającą, że strop jest wykonany zgodnie ze sztuką budowlaną i nie powoduje zagrożenia. Ale tu wszystko zależy od ludzi i tego na kogo się trafi. Nawet w inspekcji czasem przymkną na takie rzeczy oko. Ale jak się trafi ktoś wybitnie gorliwy, to jeszcze wymyśli, że budynek nie może być użytkowany zanim nie zostanie sporządzona ekspertyza, a następnie nie zostanie zakończona cała procedura. Tak więc – o ile nie ma uzasadnionej obawy, że strop jest zrobiony nieprawidłowo – to na 90% lepiej sprawy nie tykać i siedzieć cicho. Piszę, że na 90% bo przecież nie znam projektu, nie wiem czym i jak miał być obciążony ten strop. Bywają np. takie projekty, że na stropie stoją słupy podtrzymujące konstrukcję dachu. I odpowiedni rozkład sił zapewnia tylko odpowiednie zbrojenie i grubość takiego stropu. W innych zaś tak naprawdę strop mógłby być praktycznie dowolny.
    3 points
  2. a wg jakich to przepisów? tych? - Art. 36a pkt 5 str 73 są nieuprawnieni projektanci? co to jest strop gotowy? a czemu mają odmienny schemat statyczny? są zasady wykonywanie stropu ackermana, nie potrzeba do tego jakiegoś dodatkowego projektu, chyba, że bryła budynku jest bardziej skomplikowana niż to zwykle jest a że jest grubszy to co to ma za znaczenie? . . Kolego zalamany w skrócie, olej temat, nikt nie będzie sprawdzał jaki masz strop, PINB jak się pofatyguje na budowę, to co najwyżej sprawdzi zgodność stanu faktycznego ze zgłoszeniem, protokoły instalacyjne, zagospodarowanie terenu, inwentaryzację geodezyjną - czy to gra z rzeczywistością, co najwyżej dop... się do braku balustrady na schodach na poddasze :). Ty na niczym nie musisz się znać, zresztą strop ackermana też często nazywają monolitycznym
    2 points
  3. PINB najczęściej sprawdza same papiery. Ale od czasu do czasu, nie wiadomo dlaczego, sprawdza budowę. Szansa na to jak w toto lotka. Nie przyznaj się do niczego i już.
    2 points
  4. Niestety, jedyne bezpieczne rozwiązanie to skuć wszystko aż do styropianu. Na czym to wszystko jest – to podłoga na gruncie czy na stropie? To dom czy mieszkanie? Bo przede wszystkim nie zawsze można tak sobie po prostu dodawać obciążenie kilkoma centymetrami grubości jastrychu. Jak to już ustalimy, to co to znaczy stara wylewka, od jak dawna ona tam jest i co na niej było?? Jak gruba jest warstwa styropianu i na ile on sam jest twardy? Może się okazać, że i ten styropian się do niczego nie nadaje. Jeżeli nie ma wystarczającej wytrzymałości na ściskanie to każda wylewka będzie miała skłonność żeby na nim pękać. O ile nie zrobimy tej wylewki jako zbrojonej płyty, która będzie mogła wytrzymać miejscowe obciążenia. Kto w ogóle wpadł na pomysł, żeby na starej pseudo wylewce o grubości zaledwie 1 cm, o zerowej wytrzymałości i już popękanej, tak po prostu robić nową warstwę wylewki. Przecież to nie miało prawa się udać.
    2 points
  5. Niestety spodnia warstwa też jest popękana, można byłoby to zastosować jako pół środek po czym całość wzmocnić siatką elewacyjną. Przy dobrym zagruntowaniu powinno być ok, gdy nie to, że serii ten SMS30 z Atlasa to jest badziew jakich mało posiada wytrzymałość mechaniczna taką jak gładź paznokciem można skrobać. Poza tym koszty żywicy, siatki, kleju nakład pracy mija się z celem. W jeden dzień skuć i wywieźć gruz, a w drugi wylać. Koszty samej wylewki nie są wysokie.
    2 points
  6. A kto Ci to udowodni? Opowiem Ci taką historię. Mój wujek jeszcze w czasach wojennych pędził bimber i robił to do samej śmierci. "Dzięki" temu znał wielu ludzi w powiecie. Między innymi pewnego sędziego z Sądu Powiatowego, też miłośnika wyrobów spod świerka. I gdy pewnego razu popijali sobie tak odrobinkę, sędzia przyznał się, że kilka dni wcześniej skazał jednego bimbrownika. Wujek był zgorszony, ae sędzie zaczął się tłumaczyć, że musiał! - Ten głupi ciul - mówił - ani razu nie zaprzeczył, jak go pytałem. Bo milicja przedstawiła protokoły i musiałem pytać czy tak było. A ten wszystko potwierdzał. Więc co miałem zrobić? Żeby chociaż jeden raz powiedział, że to była woda, a nie bimber... Wyciąg wnioski z tej opowieści. To nie jest Białoruś, tylko wolny kraj. Nikt Ci niczego nie udowodni, chyba ze sam się oskarżysz. Obojętnie co jest w ustawach, to połowa ludzi u mnie na wsi tak ma. Tylko w zimie wchodzą do domów, a od wiosny do jesieni mieszkają w tzw. "letnich kuchniach". W większości przypadków są lepiej wykończone i wygodniejsze niż dom właściwy. Tak robiono od czasów komuny, bo na dom za dużo było papierów do załatwiania, Gospodarczych nikt nie kontrolował i nie kontroluje. Dokładnie tak. U nas ani się nikt z tym nie kryje, ani nikt nie boi. Żadnego urzędnika nie masz obowiązku wpuszczać na pokoje. Żaden zresztą nie przyjdzie, bo nie ma takich uprawnień.
    2 points
  7. Generalnie się zszywa, jak trafisz potem wkrętem w to miejsce to pierwsza blacha się przewierca a następna odgina i wkręt nie trzyma tego węzła, jak jest zszyta to nie ma możliwości. Zdarza się, że jakieś fachmany nie zszywają, bo nie wiedzą nawet, że tak się robi, nie widzieli tego narzędzia.
    2 points
  8. No i działka będzie miała wyższą wartość niż gdyby była bez własnego dojazdu. Ludzie nie lubią komplikacji.
    1 point
  9. a niby jak to może zrobić? na oświadczenie inwestora? kierbuda? prześwietli strop? zrobi odkrywki? nie sądzę z resztą wpisu się zgadzam
    1 point
  10. Opuchlaki żerują nocą. Przywlokłeś w bryle korzeniowej jakiejś rośliny, rozwój pokolenia trwa cztery lata. Pędraki znajdują się głównie w glebie na głębokości do 30 cm
    1 point
  11. Czy na pozostałej części tego wyciętego otworu i tak będzie ścianka? Jeżeli tak, to problemu nie ma - w drzwiach dodajemy próg z drewna. I pewnie nawet będzie ładniejszy niż te panele. Druga sprawa to, to o czym już tu chyba niektórzy pisali. Nie warto przy takim remoncie bawić się w wycinanie starych paneli pod ściankami. Albo wywalamy wszystkie stare panele, albo jak już strasznie tego nie chcemy, to ścianki stawiamy na nich, Z tym że podstawą takiej ścianki jest drewniany profil (kantówka) np. 5×10 cm. Do niego przyklejamy przy samych krawędziach po dwie warstwy taśmy akustycznej, tak aby warstwa była dość gruba. Mocujemy go na silikon do paneli, dobrze dociskamy obciążając czymś. Silikon głównie po środku profilu pomiędzy taśmami, ale na taśmy też go można dać. Resztę ścianki robimy już zwyczajnie, na profilach stalowych. Chyba że ktoś (tak jak ja) woli robić szkielet z drewnianej kantówki. Silikon trzyma się na panelach tak, że nic tego połączenia nie naruszy. Jak toś pomimo wszystko nie ma do tego zaufania to na upartego może dać jakieś kołki przez drewnianą kantówkę i panele do podłogi. Ale akustycznie bez nich jest nieco lepiej. I zawsze można usunąć ściankę, a w podłodze nie ma dziur.
    1 point
  12. Dwie listwy progowe i ten pasek co wytniesz z tamtej strony. https://allegro.pl/oferta/a61-listwa-aluminiowa-progowa-laczaca-90cm-zloto-7441243612?bi_s=ads&bi_m=listing:desktop:query&bi_c=YjE5NWFjZTYtZTc1NS00NGY5LTk0MjEtZDJjMzRmMTcwMWEyAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=99fe9ce3-13dc-4990-952e-ef8416b9ef52 W kolorze do wyboru, jeszcze taniej. https://allegro.pl/oferta/listwa-progowa-dylatacyjna-a61-90-kolory-drewna-15924029315
    1 point
  13. Bo starsi ludzie znają przyjemniejsze sposoby wyrzucania pieniędzy.
    1 point
  14. Obudowanie wkładu kominkowego jakąś tam cegłą, zwłaszcza takiego z możliwe najniższej półki cenowej, może spowodować jego przegrzewanie, uszkodzenie. Cegły nagrzewające się od powietrza przepływającego gdzieś tam w koło wkładu kominka, są tylko balastem, nie magazynem, taką samą bezwładność mają ściany murowane otaczające całe pomieszczenie z kominkiem. Cegły szamotowe, czy magnezytowe, wystawione na działanie spalin w procesie spalania, stanowią masą akumulacyjną, to akumulator ciepła, sztuką jest też go umieć rozładować. Tanio nie da się osiągnąć niczego zadowalającego.
    1 point
  15. Taka sama logika jak przy rozdawnictwie dotacji na fotowoltaike. Masowo zachęcać ludzi do zakładania paneli, firm monterskich więcej jak grzybów po deszczu, ciągłe spamowanie telefonami, a po paru latach się obudzili. Przecież nie mamy dostosowanej sieciz aby tą energię odbierać już nie wspomnę o magazynowaniu.
    1 point
  16. Ale tu zostało zamieszane po co ktoś lał 1 cm wylewki i na to wylewkę samopoziomującą? Trzeba wszystko skuć, wylać normalną wylewkę w grubości zalecanej przynajmniej 4,5-5 cm zazbroić ją najlepiej siatką metalową i na to ewentualnie cienka warstwa wylewki samopoziomującej w grubości do parę mm I wyjdzie taniej i lepiej wylewka tradycyjna kosztuje około 15zl worek. Przy takim wykonaniu przychodzi do głowy jeszcze jedno istotne pytanie czy aby na pewno styropian na spodzie jest styropianem na posadzki a nie styropianem elewacyjnym Ponieważ sprawa wygląda na ocieplenie poddasza nieużytkowego i teraz na adaptację do celów użytkowych
    1 point
  17. Czyli jak położyli w granicach pół tony tej nowej wylewki, to ten 1cm połamał się jak papier. Zamiar mieli dobry, tylko popełnili prosty błąd, nie wzięli pod uwagę tego, że ten styropian się po prostu zapadnie pod tą wagą. Było połamane i ta nowa połamała się pewnie podobnie jak ta stara. Druga sprawa, że w te szpary mogła wsiąknąć woda z tej nowej i nie związała tak jak powinna. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  18. Wiem, to będzie wylewka pływająca![emoji3] Jeszcze raz sie cofnąłem do początku i jak przeczytałem, cytuję - pianka się położy - to mam dość. Już wiem, chodziło o piankę pod panele, ok, pomyślałem, że taką z puszki.[emoji846] Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  19. Z drugiej strony przyszło mi do głowy, że 3cm to sporo, a jak pod spodem była wylewka na styropianie, nikt tego nie zbadał w jakim stanie, to mogło się to po prostu połamać pod ciężarem tej nowej i przy okazji wypić wodę. Nie zmienia to faktu, że problem tkwi pod spodem i ta nowa jest raczej nie do uratowania. Na strychu mam 50 letnie stropy całe połamane, nie wiadomo co tam jest w środku, tyle wiem, że jest cienka warstwa wylewki, a pod spodem gruz, a i tak nic się nie rusza. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka Tylko z tego co się na początku doczytałem, stara wylewka jest na styropianie, a nową wylali bezpośrednio na starą. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  20. To nie jest pęknięcie od szybkiego wysychania. To sąą bardziej złamania. 3 cm wylewki na styropian? To za mało.
    1 point
  21. Co jest POD tą wylewką? - ogrzewanie podłogowe? Jaka miała być grubość tej wylewki? Czy jest to tylko samopoziom - jak sugerował user powyżej - czy wylewką nośną? Podziału dylatacyjnego nie widać, popękało "jak chciało"
    1 point
  22. Pęknięcia, a pęknięcia, to jest różnica. Niektóre, powstałe przy zbyt szybkim suszeniu, bywają nieważne, ale te na zdjęciach nie są normalne. I ruszanie się wylewki tez normalne nie jest.
    1 point
  23. Po pierwsze musisz się dowiedzieć dlaczego ta woda tak długo się utrzymuje. Po zdjęciu wnioskuje, teren górzysty czyli nasz kochany ił. Dobrze ubitą glina ciężko chłonie wodę, aczkolwiek mogę się mylić i jest to w miarę sypka ziemią brunatna. Jeżeli podłoże jest powodem nie jest to problem. Jeżeli nie ma wody po kolana wystarczy odebrać glinę i to miejsce zasypać lepszą gatunkowo ziemią. Woda wsiąknie w glebę a później jak będzie trawa szybciej odsączy ją z gleby. Tak czy inaczej chyba uzyje Pan do plantowania przynajmniej kilku centymetrowej warstwy żyznej ziemi, a przy tej czynności wystarczy postarać się zrobić spadek od skarpy. Jeżeli Pan o tym nie myślał to proszę się zastanowić. Stanowczo łatwiej utrzymać trawnik jeżeli ma się nawet 2cm warstw gleby przyjaznej rośliną " przy okazji wspomnę w ramach ciekawostki, że w początkowym okresie wzrostu nowo zasianej trawy warto zwrócić uwagę na usuwanie wszelkich innych roślin nie będących trawą, razem z korzeniem przede wszystkim wszelkich roślin kwitnacych np koniczyna". Ewentualnie stosuje się również mieszanie ziemi z płukany piaskiem, który nie jest zbyt drogi. Jeżeli problemem jest wybijanie wody z wód pod skórnych pomoże tylko odprowadzenie z tego miejsca wody do drenażu. Drenaż powinien być w miarę możliwości najbliżej skarpy, aby odrazu zbierał wode z wyższej części działki. Proszę nie zapomnieć o odpowiednim zabezpieczeniu drenażu geowłókniną zarówno pędzla jak i samego kruszywa zapewni to panu chłonność na lata. Przy odwodnieniu nie wolno oszczędzać. Koryto musi być relatywnie szerokie, aby pomieści wodę opadową bez przelewania się albo wąskie i odpowiednim spadkiem tak żeby na bieżąco odprowadzać wodę z drenów. Na początek wystarczy przekopać koryto w samej ziemi powiedzmy na szerokość łopaty z odpowiednim spadkiem i po deszczu zobaczy Pan czy jest wystarczajace. Osobiście mam podobną działkę z podobnym problem, 2 razy większa powierzchnia nad skarpą i znajomy, który pracuje w melioracji powiedział mi, że prawdopodobnie będę musiał założyć studzienkę fi 300 na głębokoś 3m, aby drenaż miał odpowiednią przepustowość.
    1 point
  24. Ja tam się nie znam, ale wydaje mi się że zadaniem geowłókniny jest właśnie odprowadzanie, filtracja i drenaż, czyli ma wodę przpuszczać, a nie izolować. Nie spotkałem się też z żadnym innym materiałem, który by zastąpił folie kubełkową, btw, właśnie po to ktoś te kubełki wymyślił, żeby częściowo na ile się da oddzielić/zdylatować izolację, by zapewnić cyrkulację powietrza, bo to jest podstawa dobrej izolacji przeciwwodnej, żeby materiał izolacyjny, czym by on nie był, był suchy na ile to jest możliwe. Szczerze, sam sobie robisz pod górkę, bo na jakiej nowoczesnej budowie bym nie był, każda izolacja pionowa fundamentów zaizolowana jest folią kubełkową. A Styrodur jest po to właśnie twardy, żeby nic mu nie było kiedy cokolwiek na niego napiera. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  25. Tak jak zmiana sposobu cynkowania. Zamiast cynkowania ogniowego (takie jakie miały kiedyś wiadra na przykład), cynkowanie galwaniczne. Powłoka jest gładsza, ale cienka i szybko się degraduje. O wiadrach wspomniałem nie bez przyczyny. Codzienny, wielokrotny kontakt z wodą, gdy wisiały na żurawiu studziennym, czasem stały, bo woda we wiadrze stała w domach zawsze i kilkanaście lat służyły! Co oznacza, ze śladu rdzy na nich nie było, bo ludzie na wsi z zardzewiałych wiader wody się nie napili.
    1 point
  26. Panowie, dajmy sobie spokój z udowadnianiem kto jest lepszy. jeżeli ktoś chce dodać coś konkretnego w temacie krycia wiaty blachą trapezową to zajmijmy się tą sprawą. Przypominam, wiaty, w której pod blachą najpewniej nie ma deskowania, tylko ołacenie. Nie wchodźmy tu w ogólne problemy krycia dachów blachą, bo zależnie od specyfiki budynku, podkładu, kąta nachylenia dachu itd. będziemy mieć mnóstwo lepszych i gorszych w konkretnej sytuacji wariantów. Trwałość różnych blach to też ciekawy, ale osobny temat. Parę lat temu pan prowadzący szkolenia w Pruszyńskim powiedział mi, że jego zdaniem duże znaczenia miała zmiana technologii produkcji samej blachy z walcowania na zimno, na walcowanie na gorąco.
    1 point
  27. Płynie z tego dość prosty wniosek - z przepychanek na forum pożytku nie ma. Wróćmy więc do istoty sprawy, może się to komuś przyda na przyszłość. Osobiście nie widzę uzasadnienia dla stosowania blachy z filcem pod wiatą. W takim miejscu ani kondensacja, ani wygłuszenie nie ma znaczenia. Filc może zaś, niestety, zadziałać jako materiał utrzymujący długotrwale wilgoć w pobliżu blachy.
    1 point
  28. Ty masz gdybanie, ja mam ponad czterdziestoletnią obserwację na własnym podwórku. Ale widzę, ze Ty też zaczynasz używać przymiotników zamiast argumentów. lepiej Ci tak? Oni w życiu wiaty od środka nie widzieli, tylko na zdjęciu.
    1 point
  29. Pewnie, ze się zdarza. Też kiedyś pisałem, ze dawniej braliśmy z żoną (ja jako kierowca) prace (projekty zagospodarowania działek) z dwóch powiatów, których siedziby leżą od siebie o 8 km. I zawsze trzeba było pamiętać w którym powiecie klienci mieszkają, bo wymogi szefów budownictwa były różne. Niby chodziło o drobiazgi, ale potrafili być upierdliwi, że hej. Tutaj jednak nie widzę takiego niebezpieczeństwa o którym piszesz. Po pierwsze trzeba by mieć "szczęście" niczym TINEK i to do potęgi "n" - tej, a po drugie i ważniejsze - tutaj nie ma żadnego obowiązku zgłoszenia! A więc żaden urząd nie zna sprawy i nie ma też wiedzy. Czyli żaden obowiązek urzędniczy nie istnieje, A nadgorliwość urzędnicza nie sięga poza sprawy, które urzędnik ma na biurku. I tyle! Nie ma sprawy - nie może istnieć kontrola.
    1 point
  30. E tam, takie "rolnictwo" to skarbówki nie interesuje. . Sam kiedyś brałem dopłaty, ale odkąd funkcjonują zdjęcia lotnicze, to spasowałem. I "grunty" leżą odłogiem. Całe prawie 1,3 hektara. Nie ma kto raz do roku skosić, bo by można nadal brać, a teraz z samolotu to wyłapią. Bo widać na zdjęciach zakrzaczenia.
    1 point
  31. Budynek stoi w granicy działki, więc strefa oddziaływania inwestycji wykracza poza nią. Przy wymianie pokrycia będzie potrzebne zgłoszenie, przy przebudowie pozwolenie na budowę - trzeba pytać w starostwie. Tu być może potrzebna będzie także zgoda na zajęcie chodnika. Ten dom jest stary i stoi bardzo blisko ulicy - wizyta w urzędzie i ustalenie, co można z nim zrobić, jest niezbędna przed zakupem. Zastanawiałbym się też, czy to dobry budynek na dom - widać, że mury (i to prawie wszystkie) były już ściągane, więc się rozchodzą, albo pękają. Okna wychodzą bezpośrednio na ulicę, po której jeżdżą tiry. Na usługi, sklep pewnie tak, ale na dom? Kupno tego budynku bez wizyty w urzędzie i oceny jego stanu technicznego przez konstruktora, to proszenie się o kłopoty.
    1 point
  32. Ja mieszkanie na mniejsze już wymieniłem. 30% tamtych opłat teraz płacę. A w sumie i tak mieszkam na wsi, a mieszkanie w mieście służy dzieciom jako przystanek na drodze w Bieszczady.
    1 point
  33. Jest żadna... Płyty stropowe "chodzą", jak konstrukcja budynku pracuje... Można wykuwać bruzdy, można je zaklejać najbardziej elastycznymi klejami (przed tym koniecznie gruntować!!!), zamalowywać najlepszymi farbami... - jeśli pęknięcie raz się pojawiło, za kilka lat pojawi się znowu... Praktycznie nie ma na to rady... najlepiej przyzwyczaić się i od remontu do remontu nie zauważać... To jest fragment połączenia dwóch płyt stropowych, jest czasem lepiej, czy gorzej wypełnione zaprawą... Zresztą Mariusz wszystko pięknie opowiedział, nie owijając w bawełnę... Obejrzałem filmik po napisaniu powyższego
    1 point
  34. Dla tynkarza? Nie dla szpachlarza? Tak w ogóle, to raczej nie da się tego zaklajstrować na jeden raz i prawdę mówiąc, ja już od dawna nie stosowałem gipsu budowlanego do tych celów. Znacznie wygodniejszy jest gipsowy tynk maszynowy, albo inne mieszanki do wyrównywania ścian, które przeważnie i tak są na budowie. Tak bywało nierzadko, ale przy dawnym tynku i zwykłym gipsie budowlanym. I wtedy te unormowane zasady miały jakieś podstawy. Przy współczesnych materiałach wykończeniowych spękania raczej się to nie zdarzają, natomiast głębokość położenia przewodów należałoby raczej uzasadniać warunkami odprowadzania ciepła, czyli długotrwałą, dopuszczalną obciążalnością.
    1 point
  35. Bez przesady, oświetlenie umieszcza się tam, gdzie się chce. Czasem trzeba te parę metrów wyciąć i w żelbecie, ale ja zawsze wolałem zużyć kilka metrów przewodu więcej i się nie narobić, a nie rżnąć ściany całymi godzinami. Tak samo prowadzenie przewodów do gniazdek, teraz prowadzi się je w szczelinach przyściennych, albo wręcz w listwach podłogowych, albo za listwami. I tylko te kilkadziesiąt centymetrów ściany do góry trzeba wtedy wyciąć. Życie trzeba sobie ułatwiać, a nie utrudniać. Poczytaj to: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21467-bezpuszkowa-instalacja-elektryczna-to-podstawa https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21485-jak-nalezy-poprowadzic-bezpuszkowa-instalacje-elektryczna https://budujemydom.pl/instalacje/instalacje-elektryczne/a/21507-bezpuszkowa-instalacja-gniazdek-wtyczkowych-krok-po-kroku
    1 point
  36. Płyt żelbetowych. Chyba, że masz płytę wylewaną, monolityczną, ale tak budowano w latach sprzed ery wielkiej płyty (od lat 50-tych, przez 60-te).. Bo ja mam mieszkanie w bloku z tamtych lat. Na jednej dziurze pod puszkę na gniazdko, dwie koronki połamałem. Taki to beton robiono w tych powojennych latach. Ale w wielkiej płycie wymianę instalacji najlepiej się robi właśnie prowadząc przewody na stykach płyt żelbetowych, po ich ściankach Tylko trzeba te połączenia umieć odnaleźć. Dobre oko i da się. Nieeee. Powiedziałbym nawet, że starasz się. Ale w pierwszej chwili pomyślałem, że to ściana i myślę, czemu bruzda leci tak po skosie???
    1 point
  37. Głębokość prowadzenia przewodów w ścianach jest regulowana tylko w łazienkach, gdzie norma wymaga minimum 5 cm, dlatego elektrycy starają się przewody prowadzić najczęściej z drugiej strony ściany. Tak samo u Ciebie, ważne jest to, aby przewód nie wystawał ze ściany czy sufitu, a ile go schowasz w bruździe, to już mniej ważne. Staraj się, aby potem przy malowaniu nie było jakichś lini czy innych śladów bruzdy. Natomiast mam pytanie, dlaczego nie oszczędzasz swojego wysiłku? W żelbecie unika się rycia bruzd i prowadzenia przewodów. W tym celu należy starać się wykorzystywać łączenia płyt, które są wypełniane nie tak twardą jak żelbet masą cementową i tam się łatwiej to wszystko robi. PS. A ta pierwsza fotka to takie skośne ujęcie, czy tak z góry na dół prowadzisz ten przewód?
    1 point
  38. Podobnie było z Czystym Powietrzem. Jakby nie dziewczyna w biurze w Gminie, to leżymy. Nie wierzę w, to że komuś udało się wypełnić wniosek i dostać kasę za pierwszym razem. Czytałem o tym sporo i zwykle ludzie średnio po półtorej roku rezygnowali. Chodzi między innymi o takie absurdy, że naklejkę klasy energetycznej, którą autoryzowany serwisant Termeta przykleił na kocioł, miałem dołączyć do wniosku. Podobnie z klasą energetyczną styropianu. Zanim dokończyliśmy prace z wniosku przepisy się zmieniły i tak samo było ze styropianem, trzeba było przynieść kawałek papieru wyciętego z opakowania, chyba jako dowód. My elewację robiliśmy 1.5 roku wcześniej i wszystkie opakowania poszły z dymem. Na szczęście dziewczyna w Gminie wiedziała jak to obejść i sobie wydrukowała z neta. Jej decyzji o obejściu tego przepisu nie podważą, ale zwykłemu Kowalskiemu wniosek przez taką bzdurę pewnie by odrzucili. A niby bardzo im zależy, żeby tych dotacji wypłacić jak najwięcej. Z jednej strony rozumiem, bo Polak na każdym kroku kombinuje jak tylko może. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  39. Jeśli chcesz ocieplić, to z zewnątrz, a nie w środku.
    1 point
  40. Obawiam się że dla autora za trudne. Mam dwóch kumpli, którzy mi wszystko pokazują, nawet nie wiedziałem że jest coś takiego jak profil elastyczny, mega fajna sprawa, drogi, bo z tego co szukałem to tylko Knauf go robi, ale mega ułatwia robotę. W każdym razie jakby nie ci dwaj kumple, którzy lubią po prostu pomagać, niewiele bym zrobił, ale ja to widzę, a laikowi raczej będzie ciężko, choć ma zadatki na budowlańca.[emoji846] Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    1 point
  41. A zapomniałem jeszcze to. Ten profil, który naciąłeś na tym zdjęciu powinien być w ogóle nie nacięty, nic z nim nie robisz tylko go wsuwasz w profil z prawej. Ale żeby go tam umieścić, nacinasz profil ten z prawej, który masz już zakołkowany. Tniesz go na środku pierwszej półki i po kancie w obu kierunkach, tyle żeby ten profil z lewej wszedł do środka, wyginasz kombinerkami, oba języki mają być i przylegać na zewnątrz profila tego z lewej wsuwanego. Tak musi być, ponieważ taki węzeł dodatkowo ustala montaż dwóch elementów pionowych, do których dosuwasz trzeci od ścianki tej z lewej. Do takich robót dobrze mieć nożyce do blachy, prawe i lewe.
    1 point
  42. Trzeba przeciąć na środku pionową półkę i kant profila z prawej, rozchylić na boki kombinerkami, następnie wsunąć profil ten po lewej do środka, aż do końca profila z prawej. Nie tu się nie przykręca wkrętów, bo płytę G/K będą odpychać łby. Kup SZCZYPCE DO ŁĄCZENIA PROFILI, ZACISKARKA. https://a.allegroimg.com/original/110cbb/b26a9e7f452a8b8e58cdd9e32cbd/KNAUF-ZACISKARKA-SZCZYPCE-DO-PROFILI-GK https://allegro.pl/oferta/szczypce-do-laczenia-profili-zaciskarka-do-profili-g-k-300-mm-regipsow-15926732654 Wsuwasz na zakład, jeden w środku ze 20 cm.
    1 point
  43. 1 point
  44. Możliwe, że coś jest nie w porządku z tą młotowiertarką. W funkcji wiercenia z kuciem powinna takie otwory robić bez najmniejszego problemu. Chyba że ktoś źle ustawił funkcje. To czuć przy wierceniu, czy udar pracuje. Może to poszerzanie otworu to efekt kucia bez wiercenia? Albo młot rzeczywiście bije na boki. Kołek musi być taki, żeby rozpierana jego część była w zwartym materiale. Jeżeli jest gruba warstwa tynku na betonie to trzeba tę warstwę tynku traktować jako straconą, a część rozporowa musi być zagłębiona w beton. Z kołkami takimi jak z postu Retro mam złe doświadczenia w betonie i silikacie (materiał mocno zwarty). Koszulka w nich jest za cienka. Kołek 8 mm wchodzi w otwór zrobiony wiertłem 8 mm, ale potem przy dokręcaniu opór jest taki, że kilka z nich ukręciłem. A wkręcałem ręcznie. Klimas ma w ogóle dość słabą stal. Potem robiłem już otwory wiertłem 9 mm i dokładałem cienką drzazgę lub obwijałem koszulkę kołka taśmą. W nieco bardziej miękkim lub niepełnym materiale pewnie nie byłoby z nimi problemu.
    1 point
  45. Przesadziłeś. 5 mm wystarczy. Poza tym połącz wkrętami boczne ścianki z profilem podstawowym. Przetnij boczną krawędź i wywiń powstały "język" na dno tego bocznego profilu, po czym wywierć tu dziurę na kołek. Oba profile będą w ten sposób usztywniane kołkiem.
    1 point
  46. Indywidualne koncentryczne przewody powietrzno-spalinowe lub oddzielne przewody powietrzne i spalinowe od urządzeń gazowych z zamkniętą komorą spalania mogą być wyprowadzone przez zewnętrzną ścianę budynku, jeżeli urządzenia te mają nominalną moc cieplną nie większą niż: 1). 21 kW w wolno stojących budynkach jednorodzinnych, zagrodowych i rekreacji indywidualnej, 2). 5 kW w pozostałych budynkach mieszkalnych.
    1 point
This leaderboard is set to Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...