Skocz do zawartości

Prysznic jest niebezpieczny?


Mathir

Recommended Posts

Napisano
Czy prysznic może być niebezpieczny? Wszystkim, którzy pukają się teraz w czoło polecam lekturę artykułu zamieszczonego ostatnio w "Rzeczpospolitej".
Wklejam link bo za zamieszczenie samego tekstu wydawca "Rzepy" gotowy jest urwać głowę, o czym lojalnie uprzedza.

http://www.rp.pl/artykul/2,363785.html

Zaręczam, że ciarki przejdą wam po krzyżu icon_evil.gif
Napisano
Nauka już dawno dowiodła, że większość mikroorganizmów zdecydowanie woli środowisko wilgotne, gdzie może intensywnie rosnąć. To tylko rozwijająca się świadomość i dociekliwość powoduje, że coraz częściej się o tym mówi.

Mój zawód sprawił, że o takich i jeszcze wielu innych zjawiskach wiem dużo. Nie znaczy to jednak, że popadam w paranoję, wręcz przeciwnie żyję normalnie tylko bardziej zwracam uwagę na higienę otoczenia. Tylko osoby z naprawdę niską odpornością muszą się obawiać takich zakażeń.
Napisano
Cytat

No i akcje wanien poszły w górę icon_biggrin.gif .




ale prysznic jest lepszy jeśli chce się zużywać mniej wody icon_wink.gif więc albo oszczędność albo zdrowie icon_wink.gif
co do tekstu artykułu to ewidentnie jakby promował kupowanie wanien icon_smile.gif
Napisano
Najlepiej miec jedno i drugie. Wanne do relaksu i dluzszej kapieli a prysznic jak to prysznic do szybkiego mycia.
W wannie i tak potrzebna jest plastikowa czy metalowa sluchawka prysznicowa aby chociazby umyc glowe. Wiec problem dotyczy obu - nie tylko prysznica.
Napisano
Znowu jakiś nawiedzony pseudoredaktorzyna napędza sztuczny problem, a Wy się podniecacie. Im więcej bakterii tym lepiej bo wzrasta odporność organizmu - kupujmy zatem prysznice!
Napisano
21 lat codziennego korzystania z prysznica w zbiorowej łaźni kopalnianej, i żyję icon_eek.gif I bardzo rzadko choruję.
Przykro mi psuć statystykę amerykańskim naukowcom. Przepraszam. icon_redface.gif
Napisano
Ludzie! Wy naprawdę wierzycie w takie gazetowe pierdoły? Kiedyś byli radzieccy naukowcy, teraz są amerykańscy... I jedni i drudzy potrafią... pierdzielić bez sensu!
Napisano
Ależ zbadali już dawno icon_cool.gif , stąd bezwzględny nakaz wymiany szczoteczki min. co 2 tyg.

A co do bakterii w prysznicu, to np. f-ma Hansgrohe produkuje węże prysznicowe z jonami srebra, które to jony niszczą bakterie zabijając je na śmierc. To tak dla spokojności wystraszonych perspektywą wybuchu pandemii prysznicozy.
Napisano
Cytat

Ależ zbadali już dawno icon_cool.gif , stąd bezwzględny nakaz wymiany szczoteczki min. co 2 tyg.



co dwa tygodnie to chyba lekka przesada icon_wink.gif raczej powinno się co 2-3 miesiące, tak rozsądnie patrząc icon_smile.gif
Napisano
Marcin123 - dobre, naprawdę dobre icon_wink.gif

a poza tym to pewnie według specjalistów to w ogóle nie powinniśmy używać niczego, wszędzie są bakterie przecież!
trzeba tylko z rozsądkiem. Jakoś do tej pory ludzie używali prysznica, wanien i innych rzeczy i ciągle żyją i nie chorują za często icon_wink.gif
Napisano
Cytat

Ja z kolei gdzieś przeczytałam, że biorąc prysznic można zarazić się b. groźną legionellozą (nie wiem jak to się dokładnie pisze).
Czy sądzicie, że np: takie filtr mógłby nas przed tym ochronić -> http://www.filtr.info/index.php?p140,filtr...ekczajacy-z-kdf



Tylko, że ludzie od bardzo dawna biorą prysznice i ... ciągle żyją icon_wink.gif ja nie słyszałam o tym, że można się zarazić taką bakterią. A bakterie są w okół nas wszędzie i jakoś się na nie uodporniliśmy icon_wink.gif
Napisano
Bakterie bakteriami, ale mi się wydaje że w obecnych czasach coraz więcej tego dziadostwa, więc raczej powinniśmy się zabezpieczać. Myślę że to tak jak w przyrodzie, są osobniki słabsze i silniejsze. Słabsze przeważnie gorzej tolerują wszelkiego typu zanieczyszczenia.

Napisano
Najwyraźniej jakiemuś amerykańskiemu uczonemu słuchawka od prysznica spadła na łeb i gościu w ramach zemsty bawi się w Hitchcocka . A może przeprowadził "niezależne" badania na zlecenie jakiejś firmy farmaceutycznej, która ( jaki traf i jakie szczęście) ma na składzie szczepionkę lub lek na te akurat choroby.
Napisano
awaria rzeczywiście takiej wersji nie można wykluczyć icon_wink.gif Trochę poczytałam o legionellozie (klika niezależnych źródeł np: http://www.eduskrypt.pl/legionelloza__chor...info-4705.html)
Generalnie bakterie nie powinny rozwijać się w chlorowanej wodzie a jak domniemam z taką mamy do czynienia w prysznicach i instalacjach wodnych, aczkolwiek bywają od tego wyjątki, temperatura sprzyjająca rozwojowi bakterii to od 38 - 42 st. C
Napisano
Ja trochę poszperałem w temacie, i wygląda na to, że sam autor tych badań twierdzi, że niebezpieczeństwo dotyczy osób ze skrajnie niską odpornością, ew. np. kobiet w ciąży, a te bakterie i tak występują w naszym otoczeniu i dla znakomitej większości ludzi nie są niebezpieczne.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8254206.stm
A co do Legionelli, to w tej chwili obowiązują już przecież normy uwzględniające ją w badaniach jakości wody, zresztą straszenie legionellozą też jest moim zdaniem przesadzone. Ciekawe ile razy bardziej prawdopodobne jest, to, że zginiemy w wypadku drogowym?
Napisano
Podobno bardzo narażeni na legionellozę są dentyści dlatego między innymi noszą maseczki. Dzieje się tak ze względu na dużą temperaturę podczas wiercenia zęba.
Napisano
Cytat

Czyli dziennikarze znowu zrobili szum, nagłaśniając to co było im wygodne icon_smile.gif Czy ja się mylę, czy istnieje jakaś Rada Etyki Mediów?




Mnie sie wydaje dokładnie tak jak i Tobie.
Okaze sie ze jednak wszystko jest niezdrowe i niczego nie powinnismu uzywac.
Napisano
Cytat

Oj, to naprawdę takie bajdy i strachy na Lachy... Gdyby prysznice rzeczywiście były tak szkodliwe, to trup w Polsce i na świecie ścieliłby się gęsto każdej doby icon_smile.gif



No wiesz w każdej legendzie jest ziarenko prawdy icon_smile.gif Przypuszczam, że sam prysznic to za mało ale np: dokładając do tego wilgotność, temperaturę i inne czynniki może to doprowadzić do powstania mieszanki wybuchowej czyli legionellozy
Napisano
Nie jest to wbrew pozorom ani kaczka dziennikarska, ani „sztuczny problem”.

To, że nie jest to zjawisko nagminne, może wynikać również z obowiązujących przepisów, które nakazują (Rozporządzenie w sprawie WT):

Cytat

§ 120:
2a. Instalacja wodociągowa ciepłej wody powinna umożliwiać przeprowadzanie ciągłej lub okresowej dezynfekcji metoda chemiczna lub fizyczna (w tym okresowe stosowanie metody dezynfekcji cieplnej), bez obniżania trwałości instalacji i zastosowanych w niej wyrobów. Dla przeprowadzenia dezynfekcji cieplnej niezbędne jest zapewnienie uzyskania w punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 70 stopniC i nie wyższej niż 80 stopniC.;



Te zapisy związane są z możliwością występowania legionelli i innych "drobnych ustroi", które giną przy 60 stopnia C.

Problem może byc istotny w budynkach publicznych i wielomieszkaniowych. Co też ma swoje odbicie w przepisach - Rozporządzenie Ministra Zdrowia nakazujące w takich budynkach, okresowe i systematyczne badanie wody na okolicznośc wystepowania w niej (wodzie) bakterii.
Napisano
Cytat

Człowiek zawsze przegra walkę z bakteriami, tzn. w takim zrozumieniu, że jak je wszystkie zniszczy i zabije, to po nim.



Masz racje w 100%: wybijmy bakterie, a zabijemy siebie. Trzeba pamietac, ze kazdy kontakt z bakteria powoduje, ze organizm zaczyna z nimi walczyc, wytwarzac przeciwciala, Ci co sa silni, nie choruja przewlekle, nie sa osobami bardzo mlodymi lub w wieku starczym z reguly sobie z nimi radza i nic im nie jest. Gorzej jak trafi na kogos z niska odpornoscia. ja uwazam, ze nie nalezy przesadzac z ostroznoscia i dezynfekowac wszystko w kolo, bo nie da sie uciec od bakterii. Wszystko w granicach zdrowego rozsadku.
Napisano
Cytat

Masz racje w 100%: wybijmy bakterie, a zabijemy siebie. Trzeba pamietac, ze kazdy kontakt z bakteria powoduje, ze organizm zaczyna z nimi walczyc, wytwarzac przeciwciala, Ci co sa silni, nie choruja przewlekle, nie sa osobami bardzo mlodymi lub w wieku starczym z reguly sobie z nimi radza i nic im nie jest. Gorzej jak trafi na kogos z niska odpornoscia. ja uwazam, ze nie nalezy przesadzac z ostroznoscia i dezynfekowac wszystko w kolo, bo nie da sie uciec od bakterii. Wszystko w granicach zdrowego rozsadku.



i to jest rozsądne podejście! nie można przesadzać, bo każdy musiałby "żyć" pod kloszem!
Napisano
Cytat

i to jest rozsądne podejście! nie można przesadzać, bo każdy musiałby "żyć" pod kloszem!



Zgadza sie. Dzieci żyjące w bardzo dobrych warunkach mają najczęściej alergię ( Szwecja ). Organizm musi ćwiczyć walkę
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Biorę prysznic codziennie! Żyję! Ujmujęc rzecz lapidarnie - BZDURY Z TĄ SZKODLIWOŚCIĄ!!!


A jak zaczniesz nagle podupadać na zdrowiu, to teza o prysznicu mordercy okaże się prawdziwa? icon_mrgreen.gif
Napisano
Cytat

W ostatnim numerze BD (listopad - grudzień 2009) jest sporo na ten temat. Polecam lekturkę. Warto! Można się nieco uspokoić!


Muszę zerknąć icon_smile.gif Tylko najpierw muszę odzyskać mój numer od sąsiada, bo jak się dorwał... to już od tygodnia nie oddaje mojego BD.
Napisano
Cytat

A jak zaczniesz nagle podupadać na zdrowiu, to teza o prysznicu mordercy okaże się prawdziwa? icon_mrgreen.gif




To wstaw sobie przed prysznicem rurę miedzianą

Najstarsza rura miedziana używana do transportu wody datowana na 2750 r .p.n.e. została znaleziona w Egipcie. To odkrycie jest dowodem na 5000-letnią tradycję używania instalacji wodociągowej z miedzi. Oprócz trwałości miedź ma także właściwości odkażające i bakteriobójcze - zabija bakterie, nie pozwala na ich rozwój. Coraz szersze zastosowanie rur miedzianych wynika ze stabilności temperaturowej i ciśnieniowej (metal ten wykazuje zdecydowanie mniejszą w porównaniu z tworzywami rozszerzalność), wysokiej odporności korozyjnej, gazo-szczelności, bakterio-statyczności, łatwości formowania oraz niezwykle ważnej z punktu widzenia ochrony środowiska możliwości ponownego przetworzenia tego pierwiastka.
  • 2 miesiące temu...
Gość stach
Napisano
Właśnie przeczytałem artykuł i w czasie kąpieli (POD PRYSZNICEM!!!) zauważyłem, że pierwszy strumień, ten zawierający ponoć najwięcej rzeczonych bakterii kieruję na ścianę i brodzik, ponieważ ten pierwszy strumień jest ZIMNY(!!!) i dopiero po parunastu sekundach dochodzi do "słuchawki" ciepła woda, którą kieruję na siebie icon_biggrin.gif Tak że ja na pewno na twarz nie dozuję sobie bakteryjnej inhalacji icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...