Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji
Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...
Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
nie pamiętam, ale wiśnie rosły obok i wiśnie nie były zaatakowane. Tylko drzewka wiśnio-czereśni. Pamiętam opis i u mnie to się zgadzało, że na gałązkach (na zewnątrz) nie było śladów bytowania larw, dlatego ich zwalczanie było trudne, bo wszelkie sposoby ingerowały również w samo drzewko. dlatego się poddałem, szkoda mi było czasu przy niewielkich korzyściach.
Ślady były widoczne dopiero wtedy kiedy gałązka uschła (wraz z zawiązkami owoców) i kora z niej wtedy odchodziła.
I tak wyglądały drzewka, ze 1/3 do 1/2 gałązek co roku usychało.
Recommended Posts