Skocz do zawartości

Zalewanie całej działki podczas deszczu


Recommended Posts

Napisano

Deweloper wybudował 3 domy, mój stoi jako pierwszy. Podczas budowy nie było zauważalne że teren będzie nierówny a tak niestety teraz jest. Dom obok mojego posiada działkę która obniża się w kierunku mojej. Żaden dom jeszcze nie jest zamieszkały, każdy planuje wprowadzenie na początku września, podczas wczorajszej 10 min ulewy okazało się że moja cała działka stoi w wodzie - działka jest mała 100m2.  Tylko moja działka ma taki problem. Dewelopera oczywscie nie zainteresowała ta sytuacja a ja nie wiem co zrobić, boje się że przy większych i dłuższych opadach zaleje mi dom. Co mogę zrobić? Czy winę za to ponosi deweloper? 

Dodam jeszcze że na każdej działce znajduje się studzienka na wodę z rynien, która wczoraj została całkowicie napełnioną w 10 min, czy to normalne? Studzienka ma 9m3. Od firmy remontowane wiem że przychodzi jeszcze Pan który ją opróżnia i robi to tylko na naszej działce.

Napisano
15 minut temu, podczytywacz napisał:

W jaki sposób to robi i gdzie tą wodę odprowadza?

Z tego co mówi firma remontowa przelewa wodę do studzienki kanalizacyjnej, nie wiem czy jest to wgl zgodne z prawem...wczoraj widziałam że również robił tak jeden z właścicieli. Prawda jest taka że nie wiem gdzie te wodę można odprowadzić bo za naszymi działkami również jest prywatny dom a przed domami wjazd i parking. 

Napisano
5 minut temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

9 m3 to już całkiem duży zbiornik. To na pewno taka pojemność? Bo aż nie chce mi się wierzyć, żeby deweloper taki założył. A gdzie potem jest odprowadzana woda opadowa?

Tak, pojemność jest taka bo wczoraj rozmawiałam z deweloperem i również powiedział że zbiornik jest bardzo duży. Wydaje mi się że chyba coś jest nie tak skoro facet ( to Pan, który wcześniej pilnował budowy)przychodzi i opróżnia tylko zbiornik z naszej działki. Rozmawiając wczoraj z deweloperem powiedziałam  Mu że zbiornik jest tylko u nas opróżniany a na innych działach nie, na co on stwierdził że to nieprawda i że opróżniane są wszystkie zbiorniki. A nasza firma remontowa jest codziennie i widzi, bo też musi temu Panu otworzyć dom i dać dostęp do ogródka. Zbiornik był opróżniony w poniedziałek, a w środę był już wypełniony po brzegi po 10 min ulewie. 

2 minuty temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Ale czym przelewa takie ilości wody? Trzeba uzyskać informacje od dewelopera w jaki sposób przewidziano odprowadzenie wody z posesji - na grunt czy do sieci kanalizacji deszczowej. To bardzo ważne, bo przy braku zezwolenia na odprowadzenie wody do kanalizacji burzowej mogą być z tego poważne problemy. 

Tak, też czytałam że trzeba mieć zezwolenie. Ja takiego nie znalazłam w żadnym posiadanym dokumencie od dewelopera. A w akcie notarialnym, który zawiera w sobie i strukcjr korzystania z budynku jest napisane tylko"właściciel zobowiązany na bieżąco do kontrolowania poziomu wód opadowych w szczelnych zbiornikach retencyjnych na wody opadowe, jak również ich regularnego opróżniania" 

Napisano

Jak nie masz gdzie odprowadzać wody z tego zbiornika, to masz naprawdę spory problem (zakładam, że nie dostaniesz zgody na odpowadzanie tej wody do kanalizacji deszczowej - ale może warto spróbować wystąpić o takie formalne pozwolenie?)

 

Skoro ten zbiornik w ogóle jest, to deweloper musiał zdawać sobie sprawę z potencjalnego problemu, że takie zbiorniki w ogóle zabudował na twojej i sąsiednich działkach. To nie jest standard raczej.

Napisano

Tak, nasza firma też przyznała że to bardzo duży zbiornik co się rzadko zdarza i byli w szoku że jest wypleniony pod brzegi. Dlaczego dzieje się tak tylko na mojej działce, czy jest to spowodowane tym że nasz dom jest najniżej. Są to 3 domy bliźniaki. 

A czy w kwestii tego że działka sąsiada posiada taki spadek że cała woda podczas deszczu spływa samoczynnie na naszą działkę można coś zrobić? Szczerze gdybym wiedziała że tak się będzie działo nie odebrała bym domu, niestety nikt z nas ani sąsiadów jeszcze tam nie mieszka i nie pomyślałam że będzie taki problem z zatrzymywaniem się wody całego osiedla na mojej działce. Dowiedzieliśmy się wczoraj przypadkowo tak naprawdę

Napisano

Jest coś takiego w prawie - że nie można naruszać stosunków wodnych, czyli zmieniać naturalnego spływu wody. Natomiast nie wiem, jak to się ma do sytuacji w której znajdujesz się ty, jeśli nie ma gdzie odprowadzić wody. Na pewno byłby to argument za tym, żeby uzyskać zgodę na odpowadzanie wody z tego zbiornika do kanalizacji deszczowej (jeśli nie ma możliwości technicznej nigdzie indziej odprowadzić)

Możesz wrzucić kawałek mapki , jak to wygląda?

Brat i sąsiednie domy wybudowane obok neigo (osiedle 7 domów) w ogóle nie miał zbiornika, musiał we własnym zakresie zrobić drenaż i studzienkę - oni mają o tyle dobrze, że obok są pola i przez drogę pompują wszyscy tę wodę albo na pola albo do jakiegoś rowu melioracyjnego który jest w pobliżu - już sam nie jestem pewien, jak to faktycznie jest u niego, bo mnie temat nie dotyczy...

 

U siebie też miałem problem z wodą (działka ze spadkiem) - ale wykonanie drenażu załatwiło sprawę, działka niżej to "lasek" nie będzie nigdy zabudowana, więc poprowadziłem tam rury itam odprowadzam wodę....

Napisano
22 minuty temu, aaaa napisał:

deweloper musiał zdawać sobie sprawę z potencjalnego problemu, że takie zbiorniki w ogóle zabudował na twojej i sąsiednich działkach. To nie jest standard raczej.

O tym, że deweloper świetnie wie, że jest problem, świadczy zapis z aktu notarialnego:

1 godzinę temu, Iza Miernik-Rybicka napisał:

"właściciel zobowiązany na bieżąco do kontrolowania poziomu wód opadowych w szczelnych zbiornikach retencyjnych na wody opadowe, jak również ich regularnego opróżniania" 

i wyznaczenie człowieka do wylewania wody.

Pierwszy raz słyszę o takim zapisie w akcie notarialnym i w ogóle o takim obowiązku przy domu.

Co w sprawie zagospodarowania deszczówki stanowi projekt osiedla?

I skąd w ogóle tyle wody - deszczówka z trzech niedużych działek przepełnia 3 duże zbiorniki? Przy rekordowych upałach i suszy?

 

Napisano
12 minut temu, aaaa napisał:

Jest coś takiego w prawie - że nie można naruszać stosunków wodnych, czyli zmieniać naturalnego spływu wody. Natomiast nie wiem, jak to się ma do sytuacji w której znajdujesz się ty, jeśli nie ma gdzie odprowadzić wody. Na pewno byłby to argument za tym, żeby uzyskać zgodę na odpowadzanie wody z tego zbiornika do kanalizacji deszczowej (jeśli nie ma możliwości technicznej nigdzie indziej odprowadzić)

Możesz wrzucić kawałek mapki , jak to wygląda?

Brat i sąsiednie domy wybudowane obok neigo (osiedle 7 domów) w ogóle nie miał zbiornika, musiał we własnym zakresie zrobić drenaż i studzienkę - oni mają o tyle dobrze, że obok są pola i przez drogę pompują wszyscy tę wodę albo na pola albo do jakiegoś rowu melioracyjnego który jest w pobliżu - już sam nie jestem pewien, jak to faktycznie jest u niego, bo mnie temat nie dotyczy...

 

U siebie też miałem problem z wodą (działka ze spadkiem) - ale wykonanie drenażu załatwiło sprawę, działka niżej to "lasek" nie będzie nigdy zabudowana, więc poprowadziłem tam rury itam odprowadzam wodę....

No i tu jest właśnie nasz problem bo nie mogę zrobić drenażu z racji że za nami jest podwórku domu jednorodzinnego a przed nami parking i droga na nasze osiedle. Wrzucam mapke, pierwsze zdj to mapka pierwsza i legenda (dawana przy zakupie) druga inwentaryzacja powykonawcza - podbita de facto jak zauważyłam wczoraj przez druga firmę dewelopera...akt notarialny spisaliśmy 3 tyg temu 

IMG_20220825_155716.jpg

IMG_20220825_154628.jpg

IMG_20220825_155809.jpg

IMG_20220825_154702.jpg

13 minut temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

O tym, że deweloper świetnie wie, że jest problem, świadczy zapis z aktu notarialnego:

i wyznaczenie człowieka do wylewania wody.

Pierwszy raz słyszę o takim zapisie w akcie notarialnym i w ogóle o takim obowiązku przy domu.

Co w sprawie zagospodarowania deszczówki stanowi projekt osiedla?

I skąd w ogóle tyle wody - deszczówka z trzech niedużych działek przepełnia 3 duże zbiorniki? Przy rekordowych upałach i suszy?

 

Również nie mieliśmy pojęcia że ktoś przychodzi i opróżnia nam zbiornik, dowiedzieliśmy się wczoraj. Są takie upały a zbiornik był opróżniany  do wczoraj 2 razy przez tego Pana a przez ostanie dwa tygodnie może padało lekko 2/3 razy u nas. Wrzuciłam wyżej mapki. 

Są to 3 bliźniaki więc w sumie studzienek jest 6...każda działka ma swoją i żadna nie ma takie problemu jak my a przynajmniej firma remontowana nam powiedziała że opróżniana jest tylko nasza.

Napisano

Nie wiem, czy to nie kwalifikuje się jako wada ukryta. Skoro nie ma żadnego zapisu na ten temat tak w projekcie jak i w akcie notarialnym?!? Nie wiem czy nie pozostaje wystąpić z roszczeniem do dewelopera - jednocześnie równolegle próbować wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na odprowadzenie wody ze zbiornika do kanalizacji deszczowej.

 

Ilości wody się nie dziwię, bo w bliższej czy dalszej okolicy w jeden dzień spadło deszczu więcej niż zwykle w tej okolicy przez miesiąc. Takie nagłe zjawiska pogodowe są właśnie typowe dla długotrwałej suszy. Woda spływa i gromadzi się w najniższym miejscu, dlatego sąsiedzi nie mają problemu, tylko ty, bo jesteś najniżej.

Napisano

Nie chce mi się wierzyć że ten zbiornik ma 9m3. Jakby to było 0.9m3 to jestem w stanie uwierzyć, że w 10 minut może go deszczówka zapełnić. 9m3 to musiałby fala 5cm płynąć. Nie zmienia to faktu, że problem jest ogromny i developer już dawno musiał o tym wiedzieć.

Napisano

a ja wierzę, bo wiem jakie deszcze u mnie były w poprzedni weekend. Wcześniej zresztą też po takiej miesięcznej suszy też zdarzały się takie przypadki

Napisano
2 godziny temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Co do ilości wody - czy wiadomo dokąd odprowadzana jest deszczówka z powierzchni utwardzonych - podjazdów i przede wszystkim tej uliczki dojazdowej?

Woda spływa bokiem po naszym podjeździe (rowek zrobił się sam, przez spływająca wodę - droga utwardzana jakieś kamienie i piasek czy coś )deweloper nie zrobił żadnego odprowadzenia, woda płynie w stronę głównej ulicy. 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Właściwie to może być jakikolwiek przewód trójżyłowy  o przekroju żył nie mniejszym niż 1,5 mm2 i o wystarczającej długości. W zasadzie to w piekarniku do zabudowy nie musi to być nawet przewód giętki (linka). Zakładam przy tym, że wtyczka jest potrzebna, bo spora część sprzętów do zabudowy jest przewidziana do podłączenia wprost do zacisków w puszce elektrycznej. Trzeba sprawdzić jak było tutaj.  Zaś co do ceny to ta tutaj jest dobre dwa razy zawyżona.
    • Pytałem dlatego, ze do przenośnych lepszy jest przewód z oplotem bawełnianym, taki jak przy żelazkach, Ale do stacjonarnego ten może być. 
    • Dzięki za szybką odp. To jest zwykły piekarnik do zabudowy (Whirlpool), więc stacjonarny.
    • Podsumujmy sytuację, bo nie jestem pewien czy dobrze rozumiem. Jeżeli coś jest inaczej to proszę o sprostowanie. Ciśnienie i przepływ wody zimnej są wystarczające.  Zbyt niskie jest ciśnienie i/lub przepływ wody ciepłej. Tu proszę o doprecyzowanie - jest mały strumień wody pod dobrym ciśnieniem, czy duży strumień wody pod zbyt niskim ciśnieniem? Jak jest przygotowywana woda ciepła? Bo z opisu wnioskuję, że jest ona jakoś centralnie podgrzewana w budynku, jednak nie jest wystarczająco ciepła i dopiero na poddaszu dogrzewa ją do wystarczającej temperatury elektryczny podgrzewacz.    Układ jest więc nieco dziwny, ale tak zrozumiałem opis.  Trzeba przede wszystkim sprawdzić jakie jest ciśnienie i jak duży jest strumień wody przed tym podgrzewaczem. Jeżeli przed podgrzewaczem, na jego przyłączach jest wszystko w porządku to problem tkwi w podgrzewaczu. On może bardzo zmniejszać strumień (przepływ) wody i jej ciśnienie. To typowa cecha modeli przepływowych. Jak się to ustali to można myśleć co robić dalej.
    • Nie chodzi mi nawet o formalną ekspertyzę, ale o to żeby temu przyjrzał się konstruktor. Bo o ile płytkie rysy nie są zmartwieniem, to głębokie pęknięcia mogą stanowić już poważny problem. A na odległość nikt tego nie jest w stanie sprawdzić.  Warstwa wyrównująca ze styrobetonu lub jakiegoś innego betonu z lekkim kruszywem (keramzyt, perlit) jak najbardziej może być. Trzeba tylko pilnować pewnej minimalnej grubości bo takie lekkie betony są słabe. Próby wyrównywania dużych nierówności samym styropianem zdecydowanie odradzam, tego się faktycznie nie da zrobić dobrze. Co jest na dole, jakie są pomieszczenia poniżej tego stropu? Bo od tego oraz źródła ciepła zależy na ile skutecznej izolacji cieplnej potrzebujemy. Jeżeli i tak są tam pomieszczenia ogrzewane, zaś ciepło zapewnia kocioł to izolacja cieplna może być słaba, po prostu strop będzie się nieco bardziej nagrzewał i część ciepła oddawał ku dołowi. Wtedy wystarczy styrobeton, bez warstwy styropianu.  Przy czym nawet w tym wariancie dałbym folię budowlaną na styrobeton. Jako warstwę rozdzielającą go od jastrychu. Na to rury ogrzewania podłogowego, na nie siatka stalowa i jastrych. Dzięki siatce dość cienka warstwa jastrychu będzie pewniejsza, a tu raczej nie będzie można zbytnio go pogrubiać ze względu na masę. Ale dopuszczalne obciążenie to właśnie powinien określić wezwany konstruktor.  Przy okazji uprzedzam, że mocowanie rur, gdy pod folia nie ma styropianu jest nieco upierdliwe. Ale się da to zrobić. Dajemy dwie warstwy w miarę grubej folii i spinki wbijamy w nią pod skosem. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...