Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Witam

Proszę o pomoc.

Położyłem blachę trapezową bezpośrednio na papę. Dach jest pod kątem gdzie spokojne może spływać dzeszcz

Ale pytanie odnośnie czy można położyć blachę na papę???

Znajomy powiedział że nie,ponieważ blacha położona bezpośrednio na papę może zrobić samozałon latem pod dużą demperatura ciepła. I teraz mam obawy i chcę wszystko rozbierać i papę ściągnąć.

Proszę o podpowiedź czy mogę to zostawić czy rozebrać. 

2 minuty temu, Rafcio070 napisał:

Witam

Proszę o pomoc.

Położyłem blachę trapezową bezpośrednio na papę. Dach jest pod kątem gdzie spokojne może spływać dzeszcz

Ale pytanie odnośnie czy można położyć blachę na papę???

Znajomy powiedział że nie,ponieważ blacha położona bezpośrednio na papę może zrobić samozapłon latem pod dużą temperatura ciepła i się zapalić co grozi pożarem.I teraz mam obawy i chcę wszystko rozbierać i papę ściągnąć.

Proszę o podpowiedź czy mogę to zostawić czy rozebrać. 

 

Edytowano przez Rafcio070 (zobacz historię edycji)
Napisano

A nie przyszło Ci do głowy, że przy zmianie temperatury na zewnątrz będzie się woda skraplać od wewnątrz na blasze? Papa jest izolatorem i ta woda nie będzie się gdzie miała podziać. Pewnie ktoś się jeszcze wypowie, ale nic raczej nie pozostaje, jak zerwać blachę, nabić łaty i dopiero na nowo przybić blachę.

Napisano

Może nic się nie będzie dziać złego, może blacha krócej wytrzyma. ale to zależy też od jakości samej blachy. Ja bym nie robił teraz z tym nic i obserwował co się będzie działo.

Napisano (edytowany)
Dnia 22.01.2022 o 21:57, Rafcio070 napisał:

To jest tylko domek na działce. Fakt że morowany,i 

Ale co masz za problem przecież to przykręcone wkrętami farmerskimi, odkręć nabij łaty. 

Bez wentylacji pod blachą w kalenicy, gazy wydzielające się  z podgrzanej papy, stężenie, mogą spowodować samozapłon.

Cytat

wiosna jak i latem będę tam spał.

Gaśnicę wsadź pod poduszkę. :icon_cool:

11 godzin temu, demo napisał:

obserwował co się będzie działo.

:takaemotka:

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
Dnia 22.01.2022 o 20:39, Rafcio070 napisał:

Witam

Proszę o pomoc.

Położyłem blachę trapezową bezpośrednio na papę. Dach jest pod kątem gdzie spokojne może spływać dzeszcz

Ale pytanie odnośnie czy można położyć blachę na papę???

Znajomy powiedział że nie,ponieważ blacha położona bezpośrednio na papę może zrobić samozapłon latem pod dużą temperatura ciepła. I teraz mam obawy i chcę wszystko rozbierać i papę ściągnąć.

Proszę o podpowiedź czy mogę to zostawić czy rozebrać. 

 

Firmy, które oferuja membrany dachowe chwalą się, że maja membrany pod pokrycia z blachy, które są odporne na temp. 150 stopni Celsjusza. Myślę, że papa narażona bezpośrednio na działanie promieni słonecznych to gorszy wariant. Poza tym - blacha jest mocowana do....łat. Jeżeli by się tak faktycznie nagrzewała, to przeciez drewno poszłoby z dymem najpierw - tak się nie dzieje. Ja bym się raczej zastanowił nad przepuszczalnością pary wodnej przez papę i zrobił odpowiednia wentylację od dachu.

Napisano
12 godzin temu, animus napisał:

Bez wentylacji pod blachą w kalenicy, gazy wydzielające się  z podgrzanej papy, stężenie, mogą spowodować samozapłon.

:zalamka:

Oczywiście że samozapłon to czysta fikcja.

Jeśli takie coś może nastąpić to by już pewnie nie raz wystąpiło. Więc proszę podać wiarygodne informacje o takich zdarzeniach.

Bardziej niż samozapłonu obawiał bym się kondensacji pary, ale to też niekoniecznie musi wystąpić, bo jednak blacha trapezowa to jak sama nazwa wskazuje jest trapezem i jakaś wentylacja tam jednak jest.

 

Napisano

Ostatnio jak paliliśmy rózne szpragrały po domku dziadkowym, były tam kawałki porwanej papy, tliło się to w ognisku, ale palić raczej się nie bardzo chciało. W ogóle wydaje mi się, że papa jako materiał, raczej był chyba pod tym kątem zrobiony, żeby raczej nie była łatwopalna.

Napisano

Prawidłowo wykonana konstrukcja pod blachę trapezową do stelaż drewniany zbudowany z łat i kontrłat.


obraz.png.bd1788ec34c8640c2656ce916c77d610.png

W takim przypadku zapewniona jest prawidłowa wentylacja połaci, dzięki której taki dach może funkcjonować długo, bez usterek.

Nadmiar wody, pary wodnej skraplającej się pod blachą, i brak możliwości jej odprowadzenia lub w ograniczonym stopniu, napewno będzie skutkował możliwością szybkiego pojawienia się korozji, perforacji blach co ostatecznie doprowadzi do braku jego szczelności.

Tak naprawdę nie wiemy, jaka została użyta na dachu papa, czym została "posmarowana" więc trudno powiedzieć, czy istnieje ryzyko zapłonu.
Natomiast taka konstrukcja nie gwarantuje długiego okresu bezproblemowego użytkowania dachu, zwłaszcza w momecnie gdy nie odprowadzona woda z dachu, spowoduje szkodzenie papy i przedostawanie się jej do środka budynku.

Rozumiem, cel zastosowanego rozwiązania - przykrycie domku na działce, ale zasadą którą powinniśmy się kierować, jest to, że jak coś robić to zgodnie z przyjętymi standaradami ;). W tym przypadku koszt nabicia łat i kontrłat nie byłby pewnie wysoki, ale to już zależy od woli i możliwości inwestora.

 

 

Napisano (edytowany)
2 godziny temu, Ekspert Pruszyński napisał:

Tak naprawdę nie wiemy, jaka została użyta na dachu papa, czym została "posmarowana" więc trudno powiedzieć, czy istnieje ryzyko zapłonu.

Pewnie nie fosforem, więc ryzyka nie ma.

Gdzieś, kiedyś, czytałem że szczur nażarł się skądś - nie wiadomo skąd, fosforu. Potem wlazł na podasze i tam zdechł. 

Truchło po wysuszeniu i nagrzaniu zapaliło się i powstał pożar.

Tylko jak na działce znaleźć fosfor?.

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Napisano
33 minuty temu, animus napisał:

Ja głowy nie dam.

Ja dam, bo to nie ten przypadek w którym mogą się tworzyć mieszaniny wybuchowe.

Wybuchowe to też za mało, bo nawet gdyby - to jeszcze musi być coś co zainicjuje zapłon/wybuch.

Napisano

Proszę o informację które mi pomogą, a nie żarty!!!

Jest troszkę pracy przy tym i po co mam się nadrabiać i zrywać to.

Wiem że papa jak i blacha się nagrzewa latem,ale samozapłon słowackiego to raczej nie.

Tylko ktoś mi tak powiedział i teraz mam obawy bo szkoda materiału i mojej pracy co zrobiłem w tym domku.

A wyglądał tragicznie jak go kupiłem od starego Gebelsa-znaczy działkę. 

Tu zdjęcia przed moja pracą włożoną, a w trakcie jeszcze.

20200403_123458.jpg

20200403_123450.jpg

20200419_174725.jpg

20200629_170516.jpg

20210528_191805.jpg

20210613_190532.jpg

20210613_190601.jpg

20210613_190552.jpg

20210613_190548.jpg

20210613_190522.jpg

Napisano (edytowany)
3 godziny temu, Rafcio070 napisał:

Proszę o informację które mi pomogą, a nie żarty!!!

Nikt nie żartuje kolego.

Każdy się wypowiedział, a że zrobiłeś tak jak nikt nie robi, to na bank nikt Ci nie powie co się będzie dalej z tym działo. 

Bo to jest jednak eksperyment z którego nie wiadomo co wyniknie.

No ale cóż teraz możesz zrobić?, zrywać i klajstrować te otwory po użytych wkrętach.

No właśnie, jak chodzi o wkręty to nawet w dużym powiększeniu nie widzę tam żadnego wkręta.

A samozapłonu uważam że nie będzie, choć jak widzisz są i inne zdania, bo to jednak eksperyment i druciarstwo takie zrobiłeś i trzeba czasu żeby się przekonać co się zadzieje.

Gdzieś chyba już czytałem że ktos zrobił tak jak Ty, ale niestety nie śledziłem co było potem, a może też to potem jeszcze trwa, nie pamiętam.

Może będziesz wszystko OK a Ty będziesz pionierem takiego rozwiązania.:)

Kiedyś też mówiono że styropian od wewnątrz to pewny grzyb, a ja tak zrobiłem i nie mam grzyba.

 

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Napisano

Myślałem jakby to najniższym kosztem ogarnąć, może pomalować na biało blachę od południa, albo jakieś pnącze puścić. 

Ale ekspert Pruszyński może mieć rację, blacha bez wentylacji szybciej dojdzie do korozji, więc oszczędności na latach i kontrłatach są pozorne. 

Napisano
12 godzin temu, Rafcio070 napisał:

bo szkoda materiału i mojej pracy co zrobiłem w tym domku.

Jak się zhajcuje to dopiero będzie szkoda roboty......

Przekryć od nowa ten dach to jest jeden niepełny dzień roboty.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Oto instrukcja krok po kroku, jak skutecznie odszarzyć i odnowić taras drewniany za pomocą Osmo -Gel 6609:     Krok 1: Przygotowanie tarasu Usuń meble ogrodowe i inne przedmioty z tarasu. Zamiataj taras, aby usunąć luźny brud, liście i inne zanieczyszczenia. Dokładnie zwilż powierzchnię wodą – to pomoże żelowi równomiernie wniknąć w drewno. Zabezpiecz metalowe elementy i rośliny – przykryj je np. folią, aby uniknąć uszkodzeń przez preparat. Krok 2: Aplikacja Osmo żel do odszarzania ;6609 Dokładnie wymieszaj preparat przed użyciem. Nałóż żel obficie pędzlem lub szczotką wzdłuż słojów drewna. Żel ma konsystencję zapobiegającą ściekaniu, więc nadaje się również na powierzchnie pionowe. Pozostaw żel na około 20 minut, nie dopuszczając do jego wyschnięcia. W razie potrzeby możesz lekko zwilżyć powierzchnię wodą w trakcie działania. Krok 3: Czyszczenie powierzchni Po upływie 20 minut, wyszoruj powierzchnię szczotką tarasową (np. Osmo szczotka do tarasów) zgodnie z kierunkiem słojów drewna. Dokładnie spłucz wodą, najlepiej z użyciem węża ogrodowego lub myjki niskociśnieniowej. Pozostaw drewno do całkowitego wyschnięcia – minimum 24–48 godzin. Krok 4: Ochrona drewna po odszarzeniu Po wyschnięciu drewna, zabezpiecz taras odpowiednim olejem do drewna Osmo, np.: Osmo Tarasowy Olej Ochronny (dla naturalnego wyglądu) Osmo Olej do tarasów z pigmentem (jeśli chcesz odświeżyć kolor) Aplikuj olej cienką warstwą pędzlem lub aplikatorem do oleju, zgodnie z instrukcją producenta. Wskazówki dodatkowe: Pracuj w pochmurny, ale suchy dzień – nie stosuj środka w pełnym słońcu ani przed deszczem. Nie rozcieńczaj żelu – produkt jest gotowy do użycia. Wydajność: ok. 10 m² z 1 litra przy jednej aplikacji (w zależności od stopnia poszarzenia). Chcesz, żebym przygotował z tego wersję do druku lub do umieszczenia na stronie/sklepie?
    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...