Skocz do zawartości

Dziwne plamy w rogach na suficie.


Damian147

Recommended Posts

Napisano

Witam,

dwa lata temu, fachowiec wymienił mi opierzenia na dachu budynku jednorodzinnego. Po jego remoncie, na wyższej kondygnacji zaczęły wychodzić dziwne plamy w rogach pomieszczeń (zewnętrznych budynku). Po prośbie o poprawienie opierzeni przyjechał dotknął sufitu w miejscu występowania plam i stwierdził, iż sufit jest suchy więc to nie jego wina, tylko wentylacja do niczego. Dziwne, bo ani okien, ani niczego innego nie wymienialiśmy, a plam przez 12 lat nie było. Czy pomoże ktoś podpowiedzieć od czego są te plamy i jak się ich pozbyć?

IMG_20201018_143035.jpg

IMG_20201018_143039.jpg

IMG_20201018_143044.jpg

IMG_20201018_143049.jpg

IMG_20201018_143147.jpg

IMG_20201018_143154.jpg

IMG_20201018_143248.jpg

IMG_20201018_143254.jpg

Napisano

To wg mnie grzyb. Pojawił się z powodu błędnie ułożonego ocieplenia. Ocieplenia jest w narożach albo mniej, albo zostało wciśnięte na siłę, co też jest niewłaściwe. Skutek tego jest taki, że w narożach powstaje różnica temperatur i warunki sprzyjające rozwojowi grzyba. Zapewne wentylacja nie jest idealna, skoro się grzybek rozwija, ale skoro piszesz, że przez 12 lat grzyba nie było, widocznie dotąd gdzieś ta granica nie była przekraczana, a teraz już tak. No i są wykwity.

Inny trop: wentylacja połaci - kiedyś była w narożnikach to trudne miejsca , a po remoncie przestała być. A to też sprzyja grzybkom.

dopisałem: w pradawnych czasach walkę z grzybem w narożnikach pokoju prowadzono gipsując na okrągłą łączenie ścian i sufitu, iżby sprzyjać cyrkulacji powietrza.

Najprościej chyba byłoby poprawić wentylację. Tylko jak?

Napisano

Ja miałem podobną sytuację na niskim poddaszu. W oknach były nawiewniki higrosterowane, narożniki były w miarę ciepłe, drzwi otwierane, ale mimo to cyrkulacja i wymiana wilgoci była zbyt mała. Wystarczyło przebić się do wolnego kanału wentylacyjnego i po grzybku ślad zaginął. Dlatego wspomniałem w komentarzu, że nie do końca mam pewność co do istoty tego zjawiska na zdjęciach.

Można zmierzyć temperaturę i wilgotność w narożniku i na ścianie bliżej środka pomieszczenia. Grzyb to grzybnia - pełno tego w naszych domach i w takich właśnie warunkach potrafi "zakwitnąć". Jedno jest pewne - trzeba zmienić warunki: wilgotność i temperaturę.

 

Teraz już wiemy, po co są bonie w narożach - ozdoba i dodatkowa warstwa ocieplenia od zewnątrz.

Napisano (edytowany)

Zmierzyć termometrem bezdotykowym temp.  w narozniku - zmaczna różnica miedzy pozostałą powierzchnią ściany rozstrzygnie czy to przeciek czy kondensacja. Warto też sprawdzić wilgotność powietrza w pomieszczeniu.

Edytowano przez Budujemy Dom - budownictwo i instalacje (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Na czarno zaznaczyłem haki rynnowe, typ nakrokwiowy, to one będą podtrzymywać rynnę. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Na czerwono zaś obróbki blacharskie. Zastępuje się je czasem pasami papy, ale to mniej trwałe rozwiązanie.
    • W jakich warunkach mierzone? Przecież te wartości są zmienne, zależą chociażby od warunków atmosferycznych i nawet pory dnia. W normalnych warunkach, tym bardziej za lasem, tam winien być najwyżej dochodzący pomruk, do którego organizm ludzi szybko się przyzwyczaja i po kilkunastu minutach przestaje słyszeć i reagować. 
    • Cześć Wszystkim! Znalazłem idealny dom dla mnie, ale jest problem z hałasem, jakieś 150 metrów od domu za lasem (las zaznaczony na zielono) jest droga powiatowa. W domu jest w porządku, ale na działce, szczególnie od strony lasu, gdzie jest taras, kiedy przejeżdża głośniejszy samochód np. tir, hałas dochodzi do 57dB (35 kiedy nic nie jedzie - mierzone apką w telefonie) i to jest za dużo tzn. ten dzwięk mocno zakłóca spokój i irytuje. Na załączonym rysunku widać granicę działki, na której można postawić ogrodzenie. Jak widać z zaznaczonych punktów wysokościowych teren działki jest w wyrównany do około 10m za domem, po czym zaczyna się las i spadek, tzn. granica działki od strony hałaśliwej drogi (50m od domu) jest już 3 m poniżej poziomu domu, a sama droga 7m poniżej poziomu domu.   Zastanawiam się, czy i jaka jest możliwość wyciszenia go na własną rękę. Powiedzcie proszę, czy da się (przynajmniej mniej więcej) policzyć, jak wysokie miałoby być to ogrodzenie i o ile wygłuszyłoby działkę?
    • Najlepiej zwrócić się w tej sprawie do producentów styropapy. Oni mają takie tematy rozpracowane. Ja kiedyś miałem styczność z producentem płyty warstwowej i oni nawet w folderach reklamowych wyjaśniali takie różne niuanse, jak montaż okien, drzwi, rynien i wszelkich takich detali. Dlatego myślę, że u innych będzie podobnie.
    • Zgadza się, kierownik ma to wszystko nadzorować. I bierze za to odpowiedzialność.  Pytanie, od którego zaczął się cały wątek, zrozumiałem tak, że autor pytał jakie są możliwości wykonania szalunku w takiej sytuacji. Chodziło mi o pokazanie, że nie musi to być nic przesadnie trudnego. Osobiście skłaniałbym się właśnie ku podwieszeniu deskowania do belek i podparciu go stemplami. Pod względem wykonawczym nie jest to trudne. Ale całość prac ma z założenia nadzorować fachowiec na miejscu. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...