Skocz do zawartości

Fotowoltaika + powietrzna pompa ciepła czy warto ?


Recommended Posts

Ogrzewanie pompą ciepła w duecie z fotowoltaiką = niskie koszty energii

Korzyści jest wiele

 

Po pierwsze – zwiększenie bieżącej konsumpcji energii

 

Podstawowym celem i korzyścią łączenia urządzenia grzewczego z instalacją fotowoltaiczną jest wykorzystanie na własne potrzeby energii elektrycznej, jaka została wyprodukowana przez moduły fotowoltaiczne. Pompa ciepła pozwala zwiększyć bieżące wykorzystanie energii elektrycznej z instalacji fotowoltaicznej. Jest to korzystniejsze z punktu widzenia inwestora, niż proponowany system opustów.

Po drugie – możliwość montażu większej instalacji fotowoltaicznej

 

Dokładając do systemu urządzenie zasilane energią elektryczną (np. urządzenie grzewcze typu pompa ciepła), sprawiamy, że konsumpcja energii zostaje zwiększona. W tym przypadku użytkownik może pozwolić sobie na większą instalację i wyższą konsumpcję energii, co w długiej perspektywie czasu może przynieść większe realne oszczędności.

 

Po trzecie – możliwość efektywniejszego wykorzystania energii elektrycznej z PV
 

Pompy ciepła Viessmann mogą zagospodarować nadwyżkę produkowanej energii elektrycznej na cztery różne sposoby. Mogą podnosić temperaturę w pomieszczeniu w okresie sezonu grzewczego, mogą pracować na rzecz podniesienia wody w buforze oraz mogą ją wykorzystać na rzecz przygotowania ciepłej wody użytkowej na dwa sposoby. Ciepła woda użytkowa może zostać podgrzana do dodatkowej, wyższej niż zwykle, temperatury lub o określoną liczbę stopni. Przykładowo, jeśli standardowo pompa ciepła podgrzewa c.w.u. do temperatury 45°C, to gdy instalacja fotowoltaiczna produkuje nadmiar mocy elektrycznej względem zapotrzebowania budynku o wartości 1 kW, może otrzymać sygnał do podgrzania wody o dodatkowe 5° lub do temperatury 50°C.

 

Po czwarte – możliwe jest chłodzenie budynku za pomocą instalacji grzewczej
 

Wybierając pompę ciepła do nowych budynków, oczywistym i logicznym wyborem jest połączenie jej z instalacją ogrzewania podłogowego i wykorzystanie funkcji chłodzenia. Im cieplej na zewnątrz, tym budynek bardziej się nagrzewa, a fotowoltaika produkuje więcej energii. Dość oczywiste wydaje się skojarzenie instalacji fotowoltaicznej z układami klimatyzacyjnymi, ale nie każdy klient chce lub może sobie pozwolić na takie połączenie. Natomiast pompa ciepła daje nam możliwość chłodzenia budynku – warto to rozważyć już na etapie wyboru urządzenia, gdyż nie każdy model pompy ciepła może realizować się w trybie chłodzenia. bieżącego wykorzystania energii elektrycznej z instalacji PV, ale taka instalacja w mniejszym stopniu jest w stanie pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną budynku.

Mam nadzieję, że pomogłem.

Zapraszam też do złożenia bezpłatnego zapytania ofertowego: https://www.viessmann.pl/pl/uslugi/zapytanie-ofertowe.html

Link do komentarza

Wszystkie wróble ćwierkają, że o idealna symbioza. Jest tu na forum kilku użytkowników pomp ciepła, i pewno mają same dobre doświadczenia. Na opinie użytkowników, którzy spełniają Twoje warunki z zapytania trzeba będzie chyba poczekać miesiąc-kwartał.

Po pierwsze - jeżeli nawet założyli PV na koniec roku, to jeszcze nie zdążyli przekonać się o pełnym spectrum efektów (za mało słońca).

Po drugie - mają pompy ciepła, a nie mają PV.

 

Takie mam wnioski.

Link do komentarza
37 minut temu, Elfir napisał:

Nie. FV ma sens z grzaniem kablami (oszczędzasz na jednym, wydajesz na drugie). A tak montujesz dwa bardzo drogie systemy.

Chyba, ze masz nadmiar gotówki i marzysz o niezależności energetycznej.

A z pompą ciepła powietrze-powietrze, czyli KLIMA już nie?

Kabel grzejny jest wykorzystywany tylko jesienią i zimą. Przy sprawności załóżmy 1:1 pompujesz do sieci prąd latem a odbierasz nadwyżki jesienią i zimą czyli faktycznie sprawność takiego układu w rozliczeniu spada do 80% z racji myta dla dostawcy i magazyniera prądu :)

Natomiast Klimatyzator może latem na bieżąco chłodzić i brać prąd z nieba bez buforowania. COP jak z katalogu. Podobnie sprawa się ma z pompą ciepła do CWU - podgrzewa wodę i przy okazji zrzuca chłodne powietrze do wewnątrz domu czyli faktycznie wychładza pomieszczenia. Oczywiście pompa do CWU będzie działała jak lodówka - sporadycznie i część prądu pójdzie w sieć. Pompa powietrze-woda już na bieżąco może chłodzić i przygotowywać CWU.

Tak czy inaczej - samo ogrzewanie to 20 procent pary , która idzie w gwizdek. Jeżeli nawet część energii musimy zbuforować, to mniej niż przy ogrzewaniu elektrycznym, które latem zużyjemy wyłącznie na boiler cwu i będzie to opłacalne jedynie przy licznej rodzinie. Chyba, że oddamy część cwu sąsiadowi i nam część zrekompensuje. Ogrzać wodę przy takim lecie jak w 2019 bez wybuchu boilera, to by było trzeba chyba otworzyć kąpielisko lub łaźnię turecką. :)

Link do komentarza

Pompa ciepła (zakładam, ze autor pisał o powietrze-woda) sama w sobie produkuje ciepło stosunkowo tanio z prądu, a jest drogim urządzeniem. 

Pytanie brzmiało:  Po prostu czy to się opłaca?

No to starczy sobie policzyć koszty inwestycyjne - PC ok. 20 tyś, FV ok. 20 tyś (można taniej, ale to podobno najbardziej popularna opcja)

Koszty ogrzewania domu energooszczędnego (czyli takiego jaki za rok będzie obowiązek budować, a mądrzy budują już teraz) wynoszą ok. 800-1500 zł/rok

i koszt wyprodukowanego prądu - ok 2000 zł.

 

Czyli dopiero po 10 latach można mówić o jakimś zwrocie inwestycji . O ile nie zepsuje się konwerter, nie spadnie wydajność, wliczając przeglądy, ubezpieczenie, koszty kredytu (jeśli nie jest za gotówkę). A dopiero po 10 latach o oszczędnościach na kosztach ogrzewania. 

 

 

 

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
14 minut temu, Elfir napisał:

starczy sobie policzyć koszty inwestycyjne

Jak budujesz nowy dom, to ile inwestujesz w ogrzewanie - jakie ono by tam nie było? Jaka jest różnica z tymi ok 40 tysiącami za PV i pompę? (komin, kotłownia, piec, magazynek opału albo koszt przyłącza gazu, jego - opału czy gazu - koszt, kominiarz, palacz)... 

 

28 minut temu, Elfir napisał:

O ile nie zepsuje się konwerter, nie spadnie wydajność, wliczając przeglądy, ubezpieczenie, koszty kredytu (jeśli nie jest za gotówkę).

A zepsuć może się piec, trzeba go czasem poddać przeglądowi i regulacji, rura od przyłącza, komin może cieknąć...

 

Rozumiem, że nieco inaczej liczy się w przypadku eksploatowanych budynków, kiedy już raz zapłacono za instalację...

 

 

Zatem zapytowywuję: jaka jest różnica w kosztach inwestycyjnych?

 

35 minut temu, Elfir napisał:

można mówić o jakimś zwrocie

A co do zwracania... retro kiedyś napisał coś o nieświeżej sałatce :scratching:

 

 

 

Link do komentarza

Możliwe, że niektórzy uznają taką inwestycję za fiasko już na początku. Nie przeczę. Chodzi mi o to, że Twój przypadek i punkt widzenia jest o tyle subiektywny, że masz dom o bardzo niskim zapotrzebowaniu na ciepło. W Twoim przypadku faktycznie mija się to z celem. Uważam jednak, że inwestowanie w PV tylko dla zasilania ogrzewania na prąd, które włączymy przez 4 miesiące też jest mocno dyskusyjne. Postraszą nas podwyżkami cen energii elektrycznej i dachy zostaną przykryte PV bardzo szybko. Na razie wabikiem jest jedynie mała dotacja ze strony PAŃSTWA.  Jeżeli jednak chcemy odejść od gadaniny o smogu, musimy stanąć przed faktem - OZE to przyszłość. Alternatywa - elektrownia atomowa.

 

Za wyprodukowaną energię powinny być punkty zielone dla KOWALSKICH, a nie myto 20 procent przy odbiorze (przy większej mocy nawet 30 procent). To w złą stronę idzie. Zabierają mi 20 procent za to, ze chcę być ECO-logiczny. Zamiast wziąć te koszty na siebie. Przecież UE i tak nam to wynagrodzi i ciekawe kto dostanie profity - bo na 100% nie KOWALSKI. Kowalski nadal będzie spłacał kredyt dofinansowany :)

44 minuty temu, Elfir napisał:

Pompa ciepła (zakładam, ze autor pisał o powietrze-woda) sama w sobie produkuje ciepło stosunkowo tanio z prądu, a jest drogim urządzeniem. 

Pytanie brzmiało:  Po prostu czy to się opłaca?

No to starczy sobie policzyć koszty inwestycyjne - PC ok. 20 tyś, FV ok. 20 tyś (można taniej, ale to podobno najbardziej popularna opcja)

Koszty ogrzewania domu energooszczędnego (czyli takiego jaki za rok będzie obowiązek budować, a mądrzy budują już teraz) wynoszą ok. 800-1500 zł/rok

i koszt wyprodukowanego prądu - ok 2000 zł.

 

Czyli dopiero po 10 latach można mówić o jakimś zwrocie inwestycji . O ile nie zepsuje się konwerter, nie spadnie wydajność, wliczając przeglądy, ubezpieczenie, koszty kredytu (jeśli nie jest za gotówkę). A dopiero po 10 latach o oszczędnościach na kosztach ogrzewania. 

 

 

 

Niestety TAK :)

 

INWESTYCJA W NOWY DOM - na PC i tak bym postawił z uwagi na dofinansownia sezonowe i promocje producentów. Za dobry kocioł na gaz też trzeba słono zapłacić + komin (jako inwestycja) + przyłącze gazowe (jako inwestycja). Także - ziarnko do ziarnka.

Link do komentarza

 

 

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że całe te dywagacje o eko i tp są szyte grubymi nićmi... Za samochodem elektrycznym nie śmierdzi, ale nad elektrownią - już tak... Nasz dom z PV ma "darmowy" i "czysty" prąd, ale gdzieś tam trzeba było coś wykopać, zanieczyścić kawał świata przy przerobieniu, wyprodukowaniu paneli, materiałów konstrukcyjnych, ich transporcie...

 

7 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Za wyprodukowaną energię powinny być punkty zielone dla KOWALSKICH

A jakie punkty dla Li, czy Bambo?

Link do komentarza
49 minut temu, Elfir napisał:

Pompa ciepła (zakładam, ze autor pisał o powietrze-woda) sama w sobie produkuje ciepło stosunkowo tanio z prądu, a jest drogim urządzeniem. 

Pytanie brzmiało:  Po prostu czy to się opłaca?

No to starczy sobie policzyć koszty inwestycyjne - PC ok. 20 tyś, FV ok. 20 tyś (można taniej, ale to podobno najbardziej popularna opcja)

Koszty ogrzewania domu energooszczędnego (czyli takiego jaki za rok będzie obowiązek budować, a mądrzy budują już teraz) wynoszą ok. 800-1500 zł/rok

i koszt wyprodukowanego prądu - ok 2000 zł.

 

Czyli dopiero po 10 latach można mówić o jakimś zwrocie inwestycji . O ile nie zepsuje się konwerter, nie spadnie wydajność, wliczając przeglądy, ubezpieczenie, koszty kredytu (jeśli nie jest za gotówkę). A dopiero po 10 latach o oszczędnościach na kosztach ogrzewania. 

 

 

 

Pełna zgoda dlatego zamiast centralnego wodnego i PC czyli 40k można założyć grzejniki elenktyczne za 3 k+PC cuw 4k i zwrot będzie po 5 latach

Link do komentarza
15 minut temu, uroboros napisał:

Jak budujesz nowy dom, to ile inwestujesz w ogrzewanie :scratching:

 

 

 

Inwestujesz w tym przypadku albo 20 tys (tylko PC) i przez 15-20 lat za drugie 20 tyś masz grzanie za darmo.

Albo inwestujesz 40 tyś (PC i panele) i pierwsze 10 lat spłacasz tylko połowę inwestycji. A za grzanie płacisz.

Link do komentarza
1 minutę temu, Elfir napisał:

Inwestujesz w tym przypadku albo 20 tys (tylko PC) i przez 15-20 lat za drugie 20 tyś masz grzanie za darmo.

Albo inwestujesz 40 tyś (PC i panele) i pierwsze 10 lat spłacasz tylko połowę inwestycji. A za grzanie płacisz.

albo inwertujesz 27 tys za całośc jak napisałem i grzejniki są wieczne 

14 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Możliwe, że niektórzy uznają taką inwestycję za fiasko już na początku. Nie przeczę. Chodzi mi o to, że Twój przypadek i punkt widzenia jest o tyle subiektywny, że masz dom o bardzo niskim zapotrzebowaniu na ciepło. W Twoim przypadku faktycznie mija się to z celem. Uważam jednak, że inwestowanie w PV tylko dla zasilania ogrzewania na prąd, które włączymy przez 4 miesiące też jest mocno dyskusyjne. Postraszą nas podwyżkami cen energii elektrycznej i dachy zostaną przykryte PV bardzo szybko. Na razie wabikiem jest jedynie mała dotacja ze strony PAŃSTWA.  Jeżeli jednak chcemy odejść od gadaniny o smogu, musimy stanąć przed faktem - OZE to przyszłość. Alternatywa - elektrownia atomowa.

 

Za wyprodukowaną energię powinny być punkty zielone dla KOWALSKICH, a nie myto 20 procent przy odbiorze (przy większej mocy nawet 30 procent). To w złą stronę idzie. Zabierają mi 20 procent za to, ze chcę być ECO-logiczny. Zamiast wziąć te koszty na siebie. Przecież UE i tak nam to wynagrodzi i ciekawe kto dostanie profity - bo na 100% nie KOWALSKI. Kowalski nadal będzie spłacał kredyt dofinansowany :)

Niestety TAK :)

Jaki kredyt ? :icon_eek:

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
23 minuty temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

 

 

INWESTYCJA W NOWY DOM - na PC i tak bym postawił z uwagi na dofinansownia sezonowe i promocje producentów. Za dobry kocioł na gaz też trzeba słono zapłacić + komin (jako inwestycja) + przyłącze gazowe (jako inwestycja). Także - ziarnko do ziarnka.

Gaz - o ile jest w drodze przy działce, wyjdzie w kosztach instalacji jednak taniej niż PC, nawet licząc koszty przyłącza, wewn. instalacji, koncentrycznej rury powietrzno-spalinowej i kotła (np. mały Junkers Cerapur Smart). Wychodzi to razem ok. 10-15 tyś. PC firmowanej znaną marką taniej niż 20 tyś to jednak trudno dostać. Jedynie chińskie no-name z aliexpress.
Zarówno kocioł jak i PC trzeba serwisować i z tego co się orientuję, koszty są podobne. 

Ja nie bardzo wiem, czym może kierować się przeciętny inwestor, NIE budując domu energooszczędnego?

Chyba, że nie ma kasy - ale wówczas nie ma jej także na PC i FV, buduje najniższym kosztem.

Albo ma jej dużo i koszty grzania są dla niego pomijalne, więc takich pytań nie zadaje na forum.

12 minut temu, gawel napisał:

Pełna zgoda dlatego zamiast centralnego wodnego i PC czyli 40k można założyć grzejniki elenktyczne za 3 k+PC cuw 4k i zwrot będzie po 5 latach

Użyłam słowa "kable", ale chodziło mi o grzanie czystym prądem. O niskie koszty inwestycji.
To może być też panel na podczerwień czy grzałki w kanałach rekuperacji

Dlatego zgadzam się z tobą.

 

Natomiast PC (w klasycznym rozumieniu, czyli zasilająca wodne CO) i PV - nie są opłacalne, jako łączny wydatek.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
4 minuty temu, Elfir napisał:

Gaz - o ile jest w drodze przy działce, wyjdzie w kosztach instalacji jednak taniej niż PC, nawet licząc koszty przyłącza, wewn. instalacji, koncentrycznej rury powietrzno-spalinowej i kotła (np. mały Junkers Cerapur Smart). Wychodzi to razem ok. 10-15 tyś. PC firmowanej znaną marką taniej niż 20 tyś to jednak trudno dostać.
Zarówno kocioł jak i PC trzeba serwisować i z tego co się orientuję, koszty są podobne. 

Ja nie bardzo wiem, czym może kierować się przeciętny inwestor, NIE budując domu energooszczędnego?

Chyba, że nie ma kasy - ale wówczas nie ma jej także na PC i FV, buduje najniższym kosztem.

Albo ma jej dużo i koszty grzania są dla niego pomijalne, więc takich pytań nie zadaje na forum.

Użyłam słowa "kable", ale chodziło mi o grzanie czystym prądem. O niskie koszty inwestycji.
To może być też panel na podczerwień czy grzałki w kanałach rekuperacji

Dlatego zgadzam się z tobą.

 

Natomiast PC (w klasycznym rozumieniu, czyli zasilająca CO) i PV - nie są opłacalne.

Pełna zgoda ja mam takie rozwiązanie i PC u mnie się nie opłaca podonie jak co na gaz. ale można a już własciwie powoli trzeba zainstalowac w domu klimatyzację w celu grzania (oraz chłodzenia) i nie jest to drogie.

Link do komentarza
Przed chwilą, Elfir napisał:

To dotyczy starych domów.

Nieprawda , dom ma być ukończony przynajmniej formalnie A w jakie ustawie masz definicję "stary dom"? 

https://cdn.files.smcloud.net/t/media/files/rozporzdzenie-ulga-termomodernizacyjna.pdf podstawa prawna

 

https://www.muratorplus.pl/biznes/prawo/ulga-termomodernizacyjna-od-2019-r-nowa-ulga-podatkowa-mialaby-przypominac-dawna-ulge-remontowa-aa-jWvo-DXam-9HGL.html

Link do komentarza
3 godziny temu, gawel napisał:

Pełna zgoda dlatego zamiast centralnego wodnego i PC czyli 40k można założyć grzejniki elenktyczne za 3 k+PC cuw 4k i zwrot będzie po 5 latach

 

4 godziny temu, Elfir napisał:

Pompa ciepła (zakładam, ze autor pisał o powietrze-woda) sama w sobie produkuje ciepło stosunkowo tanio z prądu, a jest drogim urządzeniem. 

Pytanie brzmiało:  Po prostu czy to się opłaca?

No to starczy sobie policzyć koszty inwestycyjne - PC ok. 20 tyś, FV ok. 20 tyś (można taniej, ale to podobno najbardziej popularna opcja)

Koszty ogrzewania domu energooszczędnego (czyli takiego jaki za rok będzie obowiązek budować, a mądrzy budują już teraz) wynoszą ok. 800-1500 zł/rok

i koszt wyprodukowanego prądu - ok 2000 zł.

 

Czyli dopiero po 10 latach można mówić o jakimś zwrocie inwestycji . O ile nie zepsuje się konwerter, nie spadnie wydajność, wliczając przeglądy, ubezpieczenie, koszty kredytu (jeśli nie jest za gotówkę). A dopiero po 10 latach o oszczędnościach na kosztach ogrzewania. 

 

 

 

Waszym zdaniem panowie najlepszą opcją jest FV + ogrzewanie elektryczne ? Czy po prostu pompa ciepła bez FV ? Rozwiązania o których mówicie macie zastosowane u siebie czy to jest tylko opinia ?

Link do komentarza

Moim zdaniem też albo jedno albo drugie. Mam rozwiązanie jak poniżej, zamierzam zrezygniwać z jednego grzejnika w salonie 2kw na rzcz klimy do ogrzewania o mocy cieplnej 2,9 kw powinno to pozwolic na obnizenie zużycia pradu o 1,5 mwh na rok

"kanadyjczyk"130m² (2003 r.) ogrzewanie elektryczne - ATLANIC F-18 - 6kW, podłogówka w łazience+ 2 drabinki grzejne (razem 1 kW), Całkowite zużycie roczne prądu 7MWh, G12w w proporcji 30/70 (I/II). PV - 4KWp Sofar Solar 4.4KTL-X 3-fazowy+Sun Link 280Wp SL220-20P280 x14

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
35 minut temu, MarekLewandowski napisał:

 

Waszym zdaniem panowie najlepszą opcją jest FV + ogrzewanie elektryczne ? Czy po prostu pompa ciepła bez FV ? Rozwiązania o których mówicie macie zastosowane u siebie czy to jest tylko opinia ?

tak albo albo ja mam pierwszy wariant do niego mam PC powietrzna tylko do cuw

Link do komentarza
18 godzin temu, uroboros napisał:

 

 

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że całe te dywagacje o eko i tp są szyte grubymi nićmi... Za samochodem elektrycznym nie śmierdzi, ale nad elektrownią - już tak... Nasz dom z PV ma "darmowy" i "czysty" prąd, ale gdzieś tam trzeba było coś wykopać, zanieczyścić kawał świata przy przerobieniu, wyprodukowaniu paneli, materiałów konstrukcyjnych, ich transporcie...

 

A jakie punkty dla Li, czy Bambo?

Najszybsza i mało przemyślana odpowiedź. Jak tankujesz na stacji benzynowej, masz chyba kartę do zbierania punktów. Skoro "bawimy" się w ECO/EKO czy jak tam zwał, może i Kowalski będzie miał z tego jakieś profity. Przecież samochody elektryczne mogą w niektórych miastach (uchwałą rady) zasuwać po buspasach i wcale wszystkie drogi nie prowadzą do LI.

Link do komentarza

Ten mój cytowany post #13, miał być przedłużeniem postu #11, ale w międzyczasie napisałeś swój post#12 i wyszedł on ciut nie na czasie... a chodziło mi o to, że LOKALNIE fascynujemy się jacy to jesteśmy EKO, nie patrząc na wpływ tego EKO na resztę globu, i los tych wszystkich Bambo i Li...

To, że mam jakieś "profity" z karty Vitay i np. Dużej Rodziny nie uratuje ani mnie, ani świata, nawet jak zmienię samochód na elektryka i będę zasuwał buspasem, bo widzę kominy z Kozienic :bezradny:

Link do komentarza

Co do fotowoltaiki z ogrzewaniem elektrycznym. Co w takim razie z nadwyżkami produkcji w okresie letnim? Ok, produkujesz latem, odbierasz zimą, więc tracisz te powiedzmy 20%. Retorycznie: opłaca się? Pompa ciepła z PV daje w pełni samowystarczalny system, a budując dom i tak trzeba w coś zainwestować.
Zwróci się po iluś latach, ale nikt chyba nie buduje domu żeby w nim pomieszkać 5 ;)

Link do komentarza
9 minut temu, Eksperci Viessmann napisał:

Co do fotowoltaiki z ogrzewaniem elektrycznym. Co w takim razie z nadwyżkami produkcji w okresie letnim? Ok, produkujesz latem, odbierasz zimą, więc tracisz te powiedzmy 20%. Retorycznie: opłaca się? Pompa ciepła z PV daje w pełni samowystarczalny system, a budując dom i tak trzeba w coś zainwestować.
Zwróci się po iluś latach, ale nikt chyba nie buduje domu żeby w nim pomieszkać 5 ;)

To samo co w przypadku pompy ciepła i centralnego wodnego, chodzi o nadwyżkę tylko o 45 tysięcy taniej . Grzejniki i ogrzewacz do wody kosztują maksymalnie 8 tysięcy . Grzejniki elektr nie wymagają serwisu i tworzą  z PV w pełni samowystarczalny system. A zaoszczedzone pieniadze nie muszą być wyrzucone w błoto na zakup produktów firmy wissman

Link do komentarza

Viessmann - jesteście osobiście zainteresowani tematem, jako producent :)

 

Nie musi się zwracać od razu, ale może się zwracać w porównaniu z jakąś inną inwestycją. 
Przykładowo obligacjami.

Zamrażasz 20 tyś kapitału na 10 lat - albo kupując obligacje, albo kupując PV.  A już nie mówiąc o finansowaniu PV z kredytu, gdzie doliczyć trzeba odsetki.
Z obligacji NBP po 10 latach masz zysk 5180 zł (przy stałej inflacji) + 20 tyś zainwestowanych pieniędzy.

Z PV masz po 10 latach używane, 10 letnie panele "za darmo" (w sensie spłacone). 

 

Jeśli cena prądu drastycznie wzrośnie, okres zwrotu PV się skróci. Zawsze można po prostu wyprowadzić peszel pod dach i zamontować w przypadku zmian gospodarczych, technologicznych, klimatycznych (suche, bezchmurne zimy).

Ja nie mówię "nie" panelom. Nie o to chodzi, że jestem wrogiem tego pozyskiwania energii.

Zwłaszcza, że Polska nie może się przebić do energii atomowej i prąd z węgla będzie coraz droższy. A panele pewnie tak się upowszechnią, że cena jeszcze spadnie (jak to było z cenami PC).

Po prostu odpowiadałam na konkretne pytanie autora zadane w dzisiejszych realiach.

Za jakiś czas odpowiedź może być inna. Technologia leci naprzód i 10 lat bywa przepaścią.

10 lat temu ludzie inwestowali w olej opałowy, bo był tani. 6 lat temu, kiedy się budowałam, PC były kosztowną zabawką.

 

 

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Przecież PV w połączeniu z tanią instalacją grzewczą (np. jak u gawła) są jak najbardziej ok. 

Po prostu nie widzę ekonomicznego sensu we wpychaniu wszystkich możliwych rozwiązań technologicznych do domu. 

Bo zaraz trafi się też zwolennik przetrwania i zaproponuje do kompletu niezależności energetycznej piec "śmieciuch" na wypadek wojny :D

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
16 minut temu, Elfir napisał:

Przecież PV w połączeniu z tanią instalacją grzewczą (np. jak u gawła) są jak najbardziej ok. 

Po prostu nie widzę ekonomicznego sensu we wpychaniu wszystkich możliwych rozwiązań technologicznych do domu. 

Bo zaraz trafi się też zwolennik przetrwania i zaproponuje do kompletu niezależności energetycznej piec "śmieciuch" na wypadek wojny :D

Dokładnie :icon_biggrin:. Na moje pytanie jaki sens w dobie PV i wzrostu temperatury zewnętrznej ma montowanie w nowych domach grzewczych układów co które wynaleziono w XIX wieku? Uzyskałem odpowiedź żeby mieć wybór zrodła ciepła bo jak prądu nie będzie. Żesz do k.. nędzy przecież nie trzymam w domu konia gdyby benzyny nie było. Można mieć PV krochę mat grzejnych kilka grzejników i jedna klime do grzania i chłodzenia w salonie i to będzie tansze bardziej niezawodne niż XIX wieczne centralne nawet zasilane PC.

2 godziny temu, Elfir napisał:

Viessmann - jesteście osobiście zainteresowani tematem, jako producent :)

 

Nie musi się zwracać od razu, ale może się zwracać w porównaniu z jakąś inną inwestycją. 
Przykładowo obligacjami.

Zamrażasz 20 tyś kapitału na 10 lat - albo kupując obligacje, albo kupując PV.  A już nie mówiąc o finansowaniu PV z kredytu, gdzie doliczyć trzeba odsetki.
Z obligacji NBP po 10 latach masz zysk 5180 zł (przy stałej inflacji) + 20 tyś zainwestowanych pieniędzy.

Z PV masz po 10 latach używane, 10 letnie panele "za darmo" (w sensie spłacone). 

 

Jeśli cena prądu drastycznie wzrośnie, okres zwrotu PV się skróci. Zawsze można po prostu wyprowadzić peszel pod dach i zamontować w przypadku zmian gospodarczych, technologicznych, klimatycznych (suche, bezchmurne zimy).

Ja nie mówię "nie" panelom. Nie o to chodzi, że jestem wrogiem tego pozyskiwania energii.

Zwłaszcza, że Polska nie może się przebić do energii atomowej i prąd z węgla będzie coraz droższy. A panele pewnie tak się upowszechnią, że cena jeszcze spadnie (jak to było z cenami PC).

Po prostu odpowiadałam na konkretne pytanie autora zadane w dzisiejszych realiach.

Za jakiś czas odpowiedź może być inna. Technologia leci naprzód i 10 lat bywa przepaścią.

10 lat temu ludzie inwestowali w olej opałowy, bo był tani. 6 lat temu, kiedy się budowałam, PC były kosztowną zabawką.

 

 

Kiedy ja się budowałem 16 lat temu to dom kosztował na gotowo 189 tys a pc padliniasta ze studniami wodnymi które się zamulały ponad 70 tys kosmos

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
23 godziny temu, Eksperci Viessmann napisał:

Co do fotowoltaiki z ogrzewaniem elektrycznym. Co w takim razie z nadwyżkami produkcji w okresie letnim? Ok, produkujesz latem, odbierasz zimą, więc tracisz te powiedzmy 20%. Retorycznie: opłaca się? Pompa ciepła z PV daje w pełni samowystarczalny system, a budując dom i tak trzeba w coś zainwestować.
Zwróci się po iluś latach, ale nikt chyba nie buduje domu żeby w nim pomieszkać 5 ;)

Sądzę, że odpowiedzią na Twoje pytanie jest klimatyzator, który spełni drugą funkcję PC którą miałeś na myśli czyli chłodzenie. Czytałem nieco na temat "chłodzenia" podłogówką i znalazłem dużo minusów natomiast jeżeli masz inne zdanie lub rozwiązanie chętnie je usłyszę. 

 

Dnia 13.01.2020 o 21:09, gawel napisał:

Moim zdaniem też albo jedno albo drugie. Mam rozwiązanie jak poniżej, zamierzam zrezygniwać z jednego grzejnika w salonie 2kw na rzcz klimy do ogrzewania o mocy cieplnej 2,9 kw powinno to pozwolic na obnizenie zużycia pradu o 1,5 mwh na rok

"kanadyjczyk"130m² (2003 r.) ogrzewanie elektryczne - ATLANIC F-18 - 6kW, podłogówka w łazience+ 2 drabinki grzejne (razem 1 kW), Całkowite zużycie roczne prądu 7MWh, G12w w proporcji 30/70 (I/II). PV - 4KWp Sofar Solar 4.4KTL-X 3-fazowy+Sun Link 280Wp SL220-20P280 x14

Możesz powiedzieć coś więcej ? Jesteś zadowolony z tego rozwiązania ? Czy oprócz grzejnika w salonie zrobiłbyś coś jeszcze inaczej teraz ?

Link do komentarza

Ja nie mam układu wodnego więc chodzenie podłogówka raczej odpada. Obecnie z ekonomicznego i funkcjonalno-eksploatacyjnego punku widzenia już tylko założenie klimatyzatora z funkcją ogrzewania do -25 st c pozostaje bo to zmniejszyłoby całkowite zużycie prądu z 7 Mwh do 5,5 Mwh rocznie i to tylko w II strefie. Samo ogrzewanie to ok 4 mwh koszt tej energii wraz z oplątami stałymi miednicznymi  wyszedłby rocznie według starej ceny 2175 rocznie (ok 180) miesięcznie 

Link do komentarza
41 minut temu, MarekLewandowski napisał:

Zastanawiam się nad założeniem nowego tematu. Fotowoltaika + ogrzewanie elektryczne bo wydaje mi się że takie rozwiązanie może mieć sens a bardzo chciałbym poznać opinie użytkowników

Śmiało proponuję tytuł Fotowoltaika + ogrzewanie elektryczne - pożegnaj XIX wiek nie bądź łosiem :)

Link do komentarza

Niezły tytuł :icon_lol:...

 

Gawel ma tu dużo doświadczenia i może dużo wnieść do tematu, oczywiście oprócz podpowiedzi w sprawie nie bycia łosiem :icon_mrgreen:

 

Problemem jest to, że wtedy gdy najbardziej musimy grzać, panele dają najmniej prądu..., a gdy są najbardziej wydajne - grzejemy tylko wodę i można zasilać klimatyzację (no, tu się przydają :icon_mrgreen:).

I letnią nadwyżkę trzeba "magazynować" w sieci...

Link do komentarza
  • 11 miesiące temu...

Uważam, że połączenie PV i PC jest jak najbardziej opłacalne. Oczywiście tnąc koszty, instalacja PV + grzejnik elektryczny może się szybciej zwrócić, ale PC niesie za sobą więcej korzyści, chociażby chłodzenie pomieszczenia latem. Ceny PC w ostatnich latach spadły i można PV + PC zainstalować już w cenie około 60000 zł. Jest to również bardziej energooszczędne rozwiązanie, dlatego moc instalacji PV jest w takim przypadku niższa.

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Drodzy forumowicze

Poradzie mi prosze:

DOm budowany bedzie w tym roku, (maciejki 2g2)

Na obecna chwile zakładam ogrzewanie wodne + PC + rekuperacja koszt w przybliżeniu wychodzi około 100 tys. mowa o instalacjii na gotowo.

Aby chlodzic w domu potrzebuje klime i tu jest dodatkowy koszt podejrzewam ze zakladac klime nie premium okolo 30 tys. (zalozenia klimy na dole w salonie duza na okolo 80 m2 + 3 na podaszu. A moze nie potrzebuje tylu?? przy rekuperacjii)

czemu klima bo PC z funkcja chlodzenia nie wyrabia; jeszcze nikt nie powiedział Mi ze daje ( konfort latem).

Teraz opcja drugia:

Reku + piec elektryczny + PV. i tu czy ogrzewanie podlogowe wodne/ czy maty elektryczne. podloga gres + panele/ deski)

Czy ktos mi powie czy II opcja ma sens?? oczywiscie klimatyzacja jak wyzej.

 

 

 

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Jeśli dom jest dobrze ocieplony i ma małe zapotrzebowanie na energię. PV + pompa ciepła małej mocy lub PV i elektryka - może być rozproszona (to tańsza wersja inwestycyjna na start). Wracając do pompy ciepła - przecież też może chłodzić. Ja zawsze optowałem za podłogówką używaną latem z obiegiem zimnej wody. Można oczywiście pompe ciepła bez PV. Za kilka lat pompa ciepła to będzie chyba "chleb powszedni".

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Dnia 5.03.2021 o 09:16, Dorian3000 napisał:

W zasadzie to przyjazność paneli słonecznych dla środowiska byłaby to dla mnie jednym z podstawowych plusów, gdybym musiał teraz o tym decydować.

Ja uważam osobiście, że z darmowej energii trzeba korzystać, ale korzystamy z niej przeważnie zimą na cele grzewcze. Najtaniej wychodziły swojego czasu solary (przed szałem na PV) i wtedy ciepła woda była nawet w zimie, a przy przemyślanym buforowaniu można było sie kąpać w ciepłej wodzie cały dzień. Problem pojawiał się latem ponieważ nawet 1000 litrów wody czyli 1m3 nagrzewało się szybko. A co potem - a no nic - zabezpieczenia etc. Z PV jest podobnie - produkcja energii latem jest w zasadzie z nadwyżką. Chyba, że ktoś siedzi w domu i przy okazji ma jakąś manufakturę domową i korzysta z prądu cały dzień. Tak czy inaczej - do pracy pompy ciepła trzeba mieć ocieplony dom bo kupić przewymiarowane urządzenie też mija się z celem. Pompa ciepła to przyszłość, ale w domu o niskim zapotrzebowaniu a energię.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ta sprawa nie jest tak do końca ściśle określona w przepisach. Trzeba też uwzględnić pewną praktykę, która się wytworzyła.   Przede wszystkim zawsze wymagane jest sporządzenie opinii geotechnicznej. Mamy na to konkretny przepis, który zawiera Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz.U. 2012 poz. 463)   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną   W przypadku domów jednorodzinnych najczęściej sporządza ją projektant budynku lub projektant dokonujący adaptacji projektu gotowego. Z zastrzeżeniem, że najczęściej stosuje się tu coś co można nazwać najniższym poziomem wymagań. Wynika to ze specyfiki domów jednorodzinnych, czyli zwykle obiektów zaliczanych do tzw. pierwszej kategorii geotechnicznej. Mówiąc w ogromnym skrócie, są one niewielkie i o prostej konstrukcji, posadowione na gruntach nośnych, jednorodnych i przy poziomie wód gruntowych poniżej poziomu posadowienia (proste warunki gruntowe). Teraz pojawia się pytanie na jakiej podstawie w takich sytuacji projektant ma określić kategorię geotechniczną konkretnego obiektu (domu)? W cytowanym powyżej rozporządzeniu zakres wymaganej dokumentacji różnicuje się przede wszystkim ze względu na kategorię obiektu budowlanego. Zgodnie z zasadą, że im trudniejsze warunki gruntowe i/lub bardziej skomplikowany obiekt, tym i wymagany zakres dokumentacji jest większy. Znajdziemy tam ogólny zapis:   § 4. 4 Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych.   Swoiste doprecyzowanie stanowi tu kolejny przepis:   § 6. 2. Dla obiektów budowlanych pierwszej kategorii geotechnicznej zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań oraz określenia rodzaju gruntu na podstawie analizy makroskopowej. Wartości parametrów geotechnicznych można określać przy wykorzystaniu lokalnych zależności korelacyjnych.   Najwyraźniej jednak powyższy zapis należy traktować jako zalecenie, nie zaś „sztywny” wymóg. Tym bardziej, że w przypadku obiektów zaliczanych do pierwszej kategorii geotechnicznej nie ma wymogu przedstawienia dokumentacji z przedstawionych badań. Wróćmy tu do § 7. 1., który należałoby interpretować wraz z kolejnymi punktami:   § 7. 1. W przypadku obiektów budowlanych wszystkich kategorii geotechnicznych opracowuje się opinię geotechniczną. 2. W przypadku obiektów budowlanych drugiej i trzeciej kategorii geotechnicznej opracowuje się dodatkowo dokumentację badań podłoża gruntowego i projekt geotechniczny. 3. W przypadku obiektów budowlanych trzeciej kategorii geotechnicznej oraz w złożonych warunkach gruntowych drugiej kategorii wykonuje się dodatkowo dokumentację geologiczno-inżynierską, zgodnie z  przepisami ustawy z  dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. Nr 163, poz. 981).   W związku z tym wytworzyła się praktyka, w której projektant zawsze sporządza opinie geotechniczna, lecz w przypadku pierwszej kategorii geotechnicznej nikt nie wymaga od niego przedstawienia w tej opinii dokładnych danych na temat gruntu. Danych wziętych chociażby z opisu i interpretacji odwiertów. Projektant przecież i tak bierze za to wszystko odpowiedzialność, a ostatecznie kieruje się swoją wiedzą i doświadczeniem. To całkiem rozsądne, bo w praktyce w takich prostych przypadkach rozbudowane badania nie są do niczego potrzebne. Trzeba zachować umiar, rozsądek i pewną proporcję nakładów i korzyści. Ponadto projektant jest często w stanie sporo wywnioskować już po takich robotach jak zrobienie wykopów pod szambo, przyłącze wodociągowe czy wiercenie studni.  
    • Dlatego sugeruję najpierw użycie farby separacyjnej.
    • Witam,  z początkiem października złożyłem wniosek o wydanie warunków zabudowy na dom jednorodzinny z garażem w bryle budynku. Dostałem informację z gminy, że decyzja zostanie wydana do 31.03.2025 (ze względu na dużą ilość wniosków spowodowanych zbliżającymi się zmianami). Zastanawiam się teraz jakie mam opcje aby w przyszłości móc postawić jednak też garaż wolnostojący/ budynek gospodarczy. Wolałbym poczekać teraz na tą decyzję która ma zostać wydana do końca marca. Czy później mogę zmienić warunki zabudowy, tak aby postawić garaż wolnostojący? jeżeli tak to za pomocą jakiego wniosku? i czy jeżeli zmiana warunków zabudowy nastąpi po 1 stycznia 2026 to czy warunki z automatu będą miały tylko 5 lat ważności? i jeszcze pytanie ile trwa sama zmiana warunków zabudowy (w internecie jest napisane miesiąc, ale aktualnie na warunki zabudowy w mojej gminy trzeba czekać 5 miesięcy, a teoretycznie mają na to 3 miesiące). Z góry dziękuję za informację :) 
    • Budowa, która powinna zakończyć się co najmniej 3 miesiące temu wciąż nie została skończona. Szef firmy budowlanej ciągle powtarza "nie nasza wina, skaczemy z budowy na budowę, są opóźnienia".   Jesteśmy w trakcie robót dachowych, które przez firmę budowlaną stale są przekładane. Do stanu surowego zamkniętego brakuje nam tylko/aż dachu. Ostatnio zaczął padać śnieg, a nocami słupki rtęci wskazują ujemną temperaturę. Czy może mieć to jakiś zły wpływ na więźbę dachową?
    • Komentarz dodany przez PornKup: Jestem przerażony. Oszuści podkładają papiery pod oczyszczalnie które nie istnieją i z problemem zostaje użytkownik który jest bogu ducha winny. nie dajcie się ludzie nabrać - trzeba żądać papierów i dopiero podejmować decyzje zakupu. modernizacja szamb to tylko wymiana na prawdziwe urzadzenie
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...