Skocz do zawartości

Smród z odpływu liniowego mimo założenia nowego syfonu


Recommended Posts

Moje mieszkanie ma około 5 lat. Po roku zaczął się wydobywać zapach kanalizacji z odpływu liniowego, nic z tym nie robiłam bo rozkuwanie płytek mnie przerażało, ale, że smród zaczał bardziej przeszkadzać to zawołałam fachowców. Dodam, że totalnie nie mam pojęcia co tam robili. Podobno syfon był żle zalożony, nie było spadu, więcej nie pamietam. Wycenili się na 800 zł, bez materiałów(500 plus plytki 300). I DALEJ czuję jak wydobywa się ten zapach z odpływu. Robili to dzisiaj, póżniej przyszedł kafelkarz i powiedział, że trzeba wlać wody do odplywu bo nie było i powinno być ok. Oczywiście kolejne koszty kafelkowania 400 zł.. a dalej wydobywa się zapach. Nie mam pojęcia co mam robić, czy to normalne i faktycznie po używaniu przestanie czy mam się z nimi kłócić. Za tydzień będą kłaść płytki, ale skoro dalej śmierdzi to musi być coś nie tak. Jestem załamana. 

Edytowano przez Eliza Kownacka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

jest to odpływ liniowy, był używany systematycznie, nie wiem czy budynek ma system odpowietrzania kanalizacji, jest to nowy apartament(ma około 5 lat). Nie pytałam wszystkich sąsiadów, ale jedna osoba twierdzi, że u nich nie śmierdzi. Hydraulik wrócił po mojej skardze, że dalej śmierdzi, zalał jakiś środkiem(dalej śmierdzi..) i powiedział, że trzeba od nowa skuć i zamontować zawór zwrotny i to na pewno pomoże. Ja oczywiśćie nie mam pojęcia co to jest, orientujecie się czy to powinno pomóc? Tam chyba jest źle zrobiona cała kanalizacja.. normalnie czuć jak wydobywa się powietrze z przykrym zapachem. Dodatkowo jak spuszczam wodę w toalecie to pobiera wodę z syfonu.. co też jest chyba nieprawidłowe. Ręce mi już opadają a hydraulik chyba też sam nie wie co robi.. 

71532201_414368956122058_5883222833143742464_n.jpg

75478537_535293707048475_6961712313992740864_n.jpg

75610890_3084269914933141_4349575881023291392_n.jpg

Dodam jeszcze zdjęcia jak to wygląda teraz po tym jak zamontowali nowy odpływ i syfon. 

74693556_600505323821142_3260508406825353216_n.jpg

74666273_2401071306781366_7705517232805117952_n.jpg

Link do komentarza
39 minut temu, Eliza Kownacka napisał:

jak spuszczam wodę w toalecie to pobiera wodę z syfonu.

 

Ten objaw ewidentnie świadczy o tym, że nie jest w porządku z kanalizacją, dlatego padło pytanie:

 

Dnia 8.11.2019 o 07:00, MrTomo napisał:

Czy budynek ma wyprowadzone odpowietrzenie kanalizacji?

Na którym piętrze mieszkasz?

 

Czy w mieszkaniu nad  Tobą nie "powiększyli" sobie łazienki przez usunięcie kanału z przedłużeniem rury odpowietrzającej na dach?

Link do komentarza

 

51 minut temu, Eliza Kownacka napisał:

Dodatkowo jak spuszczam wodę w toalecie to pobiera wodę z syfonu.. co też jest chyba nieprawidłowe

To wygląda jakby był problem z odpowietrzeniem kanalizacji 

 

Czy możesz to zgłosić administratorowi budynku?

Może coś jest źle wykonane?

Albo jest problem z syfonem odpływu.

Gorzej jak spad był nieodpowiedni i wykonawcy "ulepszyli" syfon...pozbawiając go jakichś części...

 

Ten smród towarzyszy Ci od początku odkąd tam mieszkasz?

Link do komentarza
59 minut temu, joks napisał:

Coś szwankuje z odpowietrzeniem ....druga sprawa , sąsiedzi na dole będą mieli piękne zacieki na suficie bo hydro poszłooooooo...

Hydro?

Gdzie?

 

hydro kojarzy mi się z wężem od pralki... nie wiem dlaczego.. 

Masz na myśli jakieś połączenie giętkie? (harmonijkowe?)

W wylewce?

Nieee....

Link do komentarza
3 godziny temu, uroboros napisał:

 

Ten objaw ewidentnie świadczy o tym, że nie jest w porządku z kanalizacją, dlatego padło pytanie:

 

Na którym piętrze mieszkasz?

 

Czy w mieszkaniu nad  Tobą nie "powiększyli" sobie łazienki przez usunięcie kanału z przedłużeniem rury odpowietrzającej na dach?

Jest to mieszkanie z antresolą więc ostatnim. Na górze nie ma drugiej lazienki 

3 godziny temu, MrTomo napisał:

 

To wygląda jakby był problem z odpowietrzeniem kanalizacji 

 

Czy możesz to zgłosić administratorowi budynku?

Może coś jest źle wykonane?

Albo jest problem z syfonem odpływu.

Gorzej jak spad był nieodpowiedni i wykonawcy "ulepszyli" syfon...pozbawiając go jakichś części...

 

Ten smród towarzyszy Ci od początku odkąd tam mieszkasz?

Zadzownię do zarządcy we wtorek po wolnym weekndzie...

Syfon wymienili i dodali części bo twierdzili, że brakowało

Ten smród zaczął się chyba po jakiś czasie, ale towarzyszy już bardzo długo z 2 lata

3 godziny temu, joks napisał:

Coś szwankuje z odpowietrzeniem ....druga sprawa , sąsiedzi na dole będą mieli piękne zacieki na suficie bo hydro poszłooooooo...

Nie straszcie mnie... i co mam teraz powiedzieć wykonawcy?

1 godzinę temu, MrTomo napisał:

Tak.

Wykonanie tragedia

A jak zwykle narzekali na poprzednika... 

Czyli ten zawór zwrotny nic nie zmieni? 

O co chodzi z tym że hydro poszło..? Totalnie się nie znam więc proszę o wytłumaczenie. Czy jest to pewne? I czego mam żądać od wykonawcy? 

Link do komentarza
11 minut temu, Eliza Kownacka napisał:

Czuję się totalnie bezsilna, nie wiem czy wołać nową osobę czy co teraz z tym robić

W obrębie kabiny hydroizolacja przestala istnieć wraz z interwencją w odpływ .Niestety czekają Cię koszta .Ja bym teł łazienki nie oddał do użytku bez zerwania posadzki w całej kabinie , bez zerwania płytek w obrębie 0,5m od kabiny, bez zerwania płytek pierwszego rzędu na ścianach aby potem uzyskać ciągłość hydroizolacji łącznie z taśmami uszczelniającymi  , bez ustawienia bądź wymiany odpływu ,bez wylania nowej posadzki w kabinie , i bez położenia maty hydroizolacyjnej z dedykowaną chemią do niej .

Tak że jest lipa......:zalamka:

Gdzie mieszkasz ?

Link do komentarza
2 minuty temu, joks napisał:

W obrębie kabiny hydroizolacja przestala istnieć wraz z interwencją w odpływ .Niestety czekają Cię koszta .Ja bym teł łazienki nie oddał do użytku bez zerwania posadzki w całej kabinie , bez zerwania płytek w obrębie 0,5m od kabiny, bez zerwania płytek pierwszego rzędu na ścianach aby potem uzyskać ciągłość hydroizolacji łącznie z taśmami uszczelniającymi  , bez ustawienia bądź wymiany odpływu ,bez wylania nowej posadzki w kabinie , i bez położenia maty hydroizolacyjnej z dedykowaną chemią do niej .

Według nich był za niski spad i podnieśli tą całą konstrukcje czy jakkolwiek to nazywacie i powiedzieli, że trzeba wyżej kafelki położyć. Nic nie mówili o hydroizolacji i nawet zalewali to wodą i jakimś środkiem.. także jak wpadnie do mnie sąsiad z problemem to zaje..biście :(. Chyba zawołam kogoś nowego, skoro mówicie, że tragicznie wykonane. Załamka.

Link do komentarza

Jak bym zobaczył że ktoś u mnie w domu zamontował by odpływ liniowy na piankę .......posesję opuściłby w czarnym worku .

Hydroizolacja to jest między klejem na które są przyklejone płytki a podłogą .....a to jest megamega ważne ....I to właśnie ta cienka warstwa odpowiada za to aby nikogo niżej nie zalało ...

6 minut temu, Eliza Kownacka napisał:

nich był za niski spad i podnieśli tą całą konstrukcje

Wtedy stałaby woda w odpływie i by pewnie odcinała smród z kanalizy ....niech nie pierd......mówią głupot ...

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Poszukaj jakiegoś glazurnika który ma dobre opinie , jeżeli ma dobre opinie to powinien to ogarnąć od A do Z , i który za takie gówn...o się podejmie ...to nie jest dużo roboty tylko że będzie rozłożona w czasie ...dzień na zrobienie porządku z odpływem i zalanie posadzki w brodziku , trzy tyg aby wyschło , dwie godziny położenie hydroizolacji wraz z matą hydroizolacyjną i taśmami  i czekanie aż wszystko złapie...jakieś 5 dni , ułożenie płytek w brodziku pół dnia , za dwa dni pofugowanie , uszczelnienia sylikonem i montaż kabiny - jeden dzień .

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
6 minut temu, joks napisał:

Poszukaj jakiegoś glazurnika który ma dobre opinie , jeżeli ma dobre opinie to powinien to ogarnąć od A do Z , i który za takie gówn...o się podejmie ...to nie jest dużo roboty tylko że będzie rozłożona w czasie ...dzień na zrobienie porządku z odpływem i zalanie posadzki w brodziku , trzy tyg aby wyschło , dwie godziny położenie hydroizolacji i czekanie aż wszystko złapie...jakieś 5 dni , ułożenie płytek w brodziku pół dnia , za dwa dni pofugowanie , uszczelnienia sylikonem i montaż kabiny - jeden dzień .

We wtorek ma przyjść ten wykonawca i to ,,poprawić" i założyć zawór zwrotny. Według niego wtedy będzie wszystko dobrze, ale skoro według was nie to już nie wiem czy go odmawiać, czy mu zaje... za tą całą źle wykonaną robotę...

Link do komentarza
1 minutę temu, Eliza Kownacka napisał:

i to ,,poprawić

 

10 minut temu, joks napisał:

Poszukaj jakiegoś glazurnika który ma dobre opinie , jeżeli ma dobre opinie to powinien to ogarnąć od A do Z , i który za takie gówn...o się podejmie ...to nie jest dużo roboty tylko że będzie rozłożona w czasie ...dzień na zrobienie porządku z odpływem i zalanie posadzki w brodziku , trzy tyg aby wyschło , dwie godziny położenie hydroizolacji wraz z matą hydroizolacyjną i taśmami  i czekanie aż wszystko złapie...jakieś 5 dni , ułożenie płytek w brodziku pół dnia , za dwa dni pofugowanie , uszczelnienia sylikonem i montaż kabiny - jeden dzień .

 

Teraz to już grubszy remont a nie poprawka ...

Wtrakcie remontu to nie są specjalnie skomplikowane sprawy , ale.........są systemy montażu ....i niewielka niedbałość w trakcie wykonywania skutkują tym co u Ciebie , i będzie kosztować extra ze strony tego co będzie poprawiał ...A jeszcze tak zachodzę w łeb czy jest coś takiego jak zawór zwrotny do brodzików ....do kanalizy ,,grubej '' owszem ....ale na odpływ liniowy?? zbaraniałem ...

Link do komentarza

joks ma niestety rację w całej rozciągłości.

Jak zerwali płytki i to poprawiali to nawet jeśli teraz znowu zrobią coś cudownego, że nie będzie śmierdziało (albo po prostu coś naprawią - ale czuje, że to inny problem niż z syfonem) to za kilka miesięcy najpóźniej zaczniesz zalewać sąsiada.

To trzeba teraz naprawić porządnie i w jeden dzień się tego zrobić nie da :bezradny:

41 minut temu, joks napisał:

A jeszcze tak zachodzę w łeb czy jest coś takiego jak zawór zwrotny do brodzików

Tego to chyba nikt nie wie

Mam nadzieję, że nie klapowy do c.o.

 

 

Ja Ci radzę, poszukaj dobrego fachowca.

Najlepiej z polecenia znajomych.

 

Może tu na FBD jest ktoś z Twojej okolicy (żeby doradzić fachowca)?

 

Potem przedstaw co ma być zrobione i jak (joks opisał wyżej) i tak zrób.

 

Co do zapachu, to trzeba sprawdzić pion odpowietrzający - o ile istnieje.

Być może coś się zatkało i teraz Twoja łazienka odpowietrza sąsiadów z dołu...?

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Oni powiedzieli, że to nie problem syfonu a kanalizacji. I że ten zawór ma zatrzymac ten smród.. a nie wiem jak naprawią tą hydro coś tam. 

Ja nie oczekuje, że to bedzie trwało jeden dzień, ale chciałabym żeby ponieśli jakieś konsekwencje skoro skasowali mnie 8 stow za nic

a w zasadzie za jeszcze wiekszy rozpierdziel 

Nie wystawił mi paragonu, wiec zgłosze go do skarbówki. Niech już tam lepiej nic nie rusza tylko oddaje hajs 

Link do komentarza
Dnia 9.11.2019 o 12:48, Eliza Kownacka napisał:

jak spuszczam wodę w toalecie to pobiera wodę z syfonu.. co też jest chyba nieprawidłowe.

Ten remont, kucie było zbędne, bo nie przyniosło pożądanego efektu.

 

Masz braki w instalacji kanalizacyjnej, mogło to być już na etapie projektowania, lub wykonawca nie trzymał się projektu, przez szukanie oszczędności.

Brakuje zaworu napowietrzającego pomiędzy odpływem toalety a prysznicem, takich braków może być więcej.

 

W momencie spłukiwania, w toalecie wytwarza się podciśnienie, które zasysa wodę do kanalizacji z odpływu liniowego,  a niski poziom  wody w odpływie powoduje wydostawanie się przez płytki syfon nieprzyjemnych zapachów do mieszkania. 

  

 

Link do komentarza
4 godziny temu, Eliza Kownacka napisał:

Kucie było zbędne? jeśli mam braki w instalacji kanalizacyjnej to tak czy siak byłoby kucie przecież? Odzyskałam połowę pieniędzy po kłótni z tym ,,fachowcem”, chociaż tyle. 

A no i konserwator budynku ma sprawdzić ten system odpowietrzania. 

Kucie w tym miejscu naruszyło hydroizolację, w tej chwili nie ma możliwości korzystania z prysznica, w dodatku trzeba tam sprawdzić, poprawić ten byle jaki montaż odpływu liniowego, zapianowanie go wskazuje, że monter się dopiero uczył, zamontować go na sztywno i zalać, uzupełnić hydroizolację i połączyć ją z tą izolacją istniejącą, a to nie takie proste trzeba się przyłożyć i nie da się tego zrobić przy jednorazowej wizycie.

Montaż napowietrzacza można było rozpocząć od zamontowania go przy syfonie umywalki, (to kilka minut roboty), jeżeli by to nie pomogło, wtedy trzeba zamontować drugi przy odpływie toalety, byłoby to na pewno łatwiejsze, tańsze, mniej problemowe.

 

Cytat

A no i konserwator budynku ma sprawdzić ten system odpowietrzania. 

Może wystarczy odetkać, sprawdzić zakończenie pionu kanalizacyjnego na dachu.

Jeżeli było coś nie tak zrobione, może pani żądać naprawy na koszt wykonawcy.

Terminy odpowiedzialności z tytułu rękojmi. w przypadku nieruchomości to okres pięciu lat.

Link do komentarza
24 minuty temu, animus napisał:

Kucie w tym miejscu naruszyło hydroizolację, w tej chwili nie ma możliwości korzystania z prysznica, w dodatku trzeba tam sprawdzić, poprawić ten byle jaki montaż odpływu liniowego, zapianowanie go wskazuje, że monter się dopiero uczył, zamontować go na sztywno i zalać, uzupełnić hydroizolację i połączyć ją z tą izolacją istniejącą, a to nie takie proste trzeba się przyłożyć i nie da się tego zrobić przy jednorazowej wizycie.

Montaż napowietrzacza można było rozpocząć od zamontowania go przy syfonie umywalki, (to kilka minut roboty), jeżeli by to nie pomogło, wtedy trzeba zamontować drugi przy odpływie toalety, byłoby to na pewno łatwiejsze, tańsze, mniej problemowe.

 

Może wystarczy odetkać, sprawdzić zakończenie pionu kanalizacyjnego na dachu.

Jeżeli było coś nie tak zrobione, może pani żądać naprawy na koszt wykonawcy.

Terminy odpowiedzialności z tytułu rękojmi. w przypadku nieruchomości to okres pięciu lat.

W lipcu minęło 5 lat..

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna.    11 x 9,43 = 103,73 z dostarczeniem dokładnie w miejsce, gdzie będzie układane. Koszty ułożenia żadne, a przytnę se sam.  Do betonu trzeba kupić kostkę, przywieźć, rozładować i zamówić ekipę do układania. Nie wiem jak liczysz koszty.
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...