Skocz do zawartości

Zagubiony plan domu


Recommended Posts

Witam, 

mam problem z dalszą budową oraz zamieszkaniem w domu. Otóż kilkanaście lat temu rodzice stawiali dom. Jest on w stanie surowym. Są okna, drzwi, ogólne gołe tynki, podłączony prąd, woda. Problemem jest jednak brak planu domu oraz pozwolenia I wszelkich papierów od domu. Budowa rzekomo nie była zgłoszona do urzędów, nie została też odebrana ani zatwierdzona. Osoba, która się tym zajmowała zachorowała, straciła pamięć. Twierdzi, że dokumenty zostały oddane I wszystko jest ok. Moje pytanie do Was brzmi: co mogę dalej zrobić z domem? Można od nowa wykonać plan budowy? Gdzie uzyskać porady? Czy dom nadaje się tylko do rozbiórki?

Edytowano przez Ewela22 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Słaba sytuacja. Moja propozycja będzie niezbyt zgodna z tym i owym ale... Spróbować można bo burzyć szkoda.
Jeśli jego obecny stan jest na tyle dobry, że można kontynuować pracę to pogadaj z architektem i geodetą aby przygotowali dokumentację niezbędną do złożenia nowego wniosku w urzędzie przy uwzględnieniu obecnego stanu ale jakby dla nowego domu( czyli architekt niech stworzy projekt zgodny z tym co już jest)
Urząd nie będzie miał wiedzy, że już coś stoi, a po pozwoleniu "wybudujesz" obecny budynek.

Co ryzykujesz? Że urząd się dowie i każe zburzyć, czyli tyle ile obecnie. Można więc spróbować.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Jeśli to tzw. samowola budowlana (budowa bez zezwolenia) to potencjalnie można wystąpić o legalizację, ale to znaczne koszty i konieczność sporządzenia dokumentacji projektowej. Wariant B to zgłosić nowa budowę na podstawie projektu bazującego na tym co już stoi ,choć formalnie nie jest to zgodne z przepisami. .Wariant C ustalić w starostwie czy na budowę było wydane pozwolenie, wtedy dokumentacja jest do odzyskania na podstawie złożonych kopii.

Link do komentarza

Prawie wszystko jest możliwe.
Dom wybudowany,zamieszkany.
Pozwolenie na budowę na szczęście zachowało się.Poza tym nic nie było zgłaszane,DB zaginął.KB zmarł.
Po 17 latach potrzebny był odbiór budynku.
Musiałem robić od nowa projekt (zresztą przez projektanta poleconego przez PINB). Poza tym trzeba było przeprowadzić wszystkie odbiory instalacji itp. Po zrobieniu wszystkiego,inwentaryzacji geodezyjnej powykonawczej przyszli z PINB,przyklepali i było ok.

Link do komentarza

Oficjalnie nic nie zostało przejęte przez kierownika. Tak to jest jak robi się coś "po znajomosciach". Dziennika budowy również brak. 

Buster zgłosiłeś się z problemem do PINB? Oni powiedzieli co masz dalej robić? 

Obawiam się, że pójdę do niewłaściwej osoby i zamiast sobie pomóc, pogorsze sytuację.

Link do komentarza
5 minut temu, Ewela22 napisał:

Oficjalnie nic nie zostało przejęte przez kierownika. Tak to jest jak robi się coś "po znajomosciach". Dziennika budowy również brak. 

Buster zgłosiłeś się z problemem do PINB? Oni powiedzieli co masz dalej robić? 

Obawiam się, że pójdę do niewłaściwej osoby i zamiast sobie pomóc, pogorsze sytuację.

To był czas gdy porządkowali sprawy odbiorów i być może widząc dawne zezwolenie chcieli sprawdzić.Nie wiem.
Tak,przyszli do mnie ale obyło się bez "gróźb" Powiedzieli co robić.Przeczołgali mnie trochę ale fakt że wówczas nie znałem się zbyt dobrze na procedurach.
Byli w porządku.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • a samej decyzji nie da się przepisać
    • Zdaje sobie z grubsza sprawę jak wygląda standardowa procedura dokończenia odbioru, która istniała od zawsze. Są to bardzo konkretne koszty i sporo zachodu.    Moje pytanie dotyczyło bardziej możliwości wykorzystania nowych przepisów uchwalonych w 2020 roku. "Legalizacja uproszczona" przewidziana dla budynków, których budowę ukończono ponad 20 lat temu, nie wymaga wnoszenia opłaty za legalizację, a jedynie dostarczenia n/w dokumentów: - oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane; - geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza obiektu budowlanego; - ekspertyza techniczna sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia budowlane.   Czy ktoś może to przerabiał w odniesieniu do budynku bez końcowego odbioru (nie dla takiego, który od początku był budowany "bez papierów")?
    • Moja najlepsza historia była, jak mieliśmy problem z babcią żony, która miała dożywocie wpisane. Babcia powiedziała, że nie chce być zawadą i zrzecze się dożywocia. Ale żaden notariusz nie chciał się tego podjąć. Byłem czy dzwoniłem chyba do 25ciu, różnie kombinowali, ale ogólnie ciężki temat. I ten, który wydawał mi się największym służbistą, który miał biuro vis a vsi sądu powiedział, że jak babcia chce się zrzec, to on nie wiedzi przeciwskazań. Za 25zł to załatwiliśmy. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Ja dopiero zobaczę jak mnie potraktują. Byłem w urzędzie złożyć wniosek w pewnej sprawie, w której do wniosku trzeba dołączyć kilka dokumentów. Sprzed lat. No i pani zauważyła, ze adresy zamieszkania na nich są różne. I nie chciała tego przyjąć, kazała se zmienić dokumenty. Wtedy zapytałem jak mam to zrobić nie kłamiąc i nie oszukując, skoro w dniu wydawania tych dokumentów, adresy były aktualne i prawidłowe. Kto mi więc to teraz, po latach, zmieni? I na jakiej podstawie? I zapytałem po co, do jasnej cholery, istnieje system PESEL, który w teorii ma identyfikować obywatela bez wszelkich innych danych?   Zakrzyczałem ją, więc dokumenty przyjęła, ale decyzji na razie nie mam.
    • Podobnie było z Czystym Powietrzem. Jakby nie dziewczyna w biurze w Gminie, to leżymy. Nie wierzę w, to że komuś udało się wypełnić wniosek i dostać kasę za pierwszym razem. Czytałem o tym sporo i zwykle ludzie średnio po półtorej roku rezygnowali. Chodzi między innymi o takie absurdy, że naklejkę klasy energetycznej, którą autoryzowany serwisant Termeta przykleił na kocioł, miałem dołączyć do wniosku. Podobnie z klasą energetyczną styropianu. Zanim dokończyliśmy prace z wniosku przepisy się zmieniły i tak samo było ze styropianem, trzeba było przynieść kawałek papieru wyciętego z opakowania, chyba jako dowód. My elewację robiliśmy 1.5 roku wcześniej i wszystkie opakowania poszły z dymem. Na szczęście dziewczyna w Gminie wiedziała jak to obejść i sobie wydrukowała z neta. Jej decyzji o obejściu tego przepisu nie podważą, ale zwykłemu Kowalskiemu wniosek przez taką bzdurę pewnie by odrzucili. A niby bardzo im zależy, żeby tych dotacji wypłacić jak najwięcej. Z jednej strony rozumiem, bo Polak na każdym kroku kombinuje jak tylko może. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...