Skocz do zawartości

Czy tynk poprawia ciepłochronność ściany?


Recommended Posts

Teoretycznie tynk nie pełni istotnej roli w poprawieniu ciepłochronności ściany, gdyż cienka jego warstwa i duża przewodność cieplna zapraw tynkarskich nie zmniejszają w znaczący sposób, przy obecnych wymaganiach termoizolacyjnych, przenikalności cieplnej muru.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/stan-surowy/sciany-i-stropy/porady/1132-czy-tynk-poprawia-cieplochronnosc-sciany

Link do komentarza
Gość Dociekliwy

Ciekaw byłem, czy tynk może stanowić izolację termiczną i cóż takiego wymyślą producenci? Widać jednak, że perlit jako dodatek do tynków i zapraw doskonale spełnia rolę izolatora.

Link do komentarza

Producenci nie mogą w nieskończoność zwiększać grubości warstw. Walka toczy się o setne części wartości lambda. Pragnę zauważyć, że technologie przyszłości nie bazują na grubości materiałów a na ich "cudownych" właściwościach, które potem trzeba umiejętnie wykorzystać w odpowiednich aplikacjach.

Tynk z dodatkiem PERLITU to jeden z produktów, w którym mamy ograniczone pole manewru.

Grubość tynku jest przecież ograniczona z różnych względów natomiast izolacyjność termiczna tej warstwy niezwykle istotna.

Link do komentarza

Pytanie musiałoby zostać nieco zmienione, żeby wprost odpowiedzieć na np. "Jaki tynk poprawia ciepłochronność ściany?" i wtedy mógłbym się wypowiedzieć jak wywołany do tablicy, ale zawsze mogę się wtrącić :)

Zwykły tynk ma niewielkie i pomijalne właściwości ciepłochronne - nie takie jest jego zadanie. Są jednak na rynku tynki, które mają właściwości ciepłochronne czy termoizolacyjne, jak kto woli  - na bazie kruszyw o takich właściwościach. Istotna rzecz to zwrócenie uwagi na współczynnik lambda i wagę worków z tynkiem ciepłochronnym co nieco naprowadza na skład wypełniacza w danym produkcie.

Nasza firma produkuje tynk na bazie perlitu ekspandowanego (Perlit Therm CS II), więc mogę się w tym szczególnym wypadku wypowiedzieć, czy krótko, zobaczymy. Istotna rzecz to zwrócenie uwagi na współczynnik lambda i wagę worków co nieco naprowadza na skład wypełniacza w danym produkcie.

 

Budownictwo jednorodzinne

Tynkowanie ścian wewnętrznych.

W tym przypadku mając do wyboru tynk tradycyjny i perlitowy, mający dość unikalne właściwości, można zdecydować się na perlitowy, otrzymując w efekcie poniższy zestaw:

  • ciepłochronność w postaci współczynnika lambda 0,064 [W/m2K],
  • izolacyjność akustyczna od 28dB,
  • paro-przepuszczalność o współczynniku u=6,
  • niepalność,
  • zdolność do buforowania nadmiaru wilgoci z powietrza (zastosowanie wewnętrzne) czyli działanie bioklimatyczne,
  • osuszanie wilgotnych ścian przez odparowywanie transportowanej ze ściany pary wodnej.

Tylko tyle i aż tyle.

 

Tynkowanie ścian zewnętrznych.

Docieplenie elewacji tynkiem ciepłochronnym  realizuje się głównie w domach nie wymagających (lub na granicy) dodatkowego docieplenia - likwidując mostki cieplne, poprawiając wynikowy współczynnik przenikania ciepła U oraz utrzymując paroprzepuszczalność ściany (nawet jeśli jest ona niewielka, to temat na osobna dyskusję). Próba zastąpienia (w domach, które wymagają docieplenia) np. wełny mineralnej lub styropianu może okazać się trudna z prostego powodu – o ile samo ekspandowane kruszywo perlitowe ma współczynnik lambda zbliżony do ww materiałów (~0,04 W/m2K), to gotowy tynk ma ten współczynnik 1,5x gorszy (0,06 W/m2K) – zastąpienie 10cm np. typowego styropianu wymagałoby narzucenia 15cm tynku o ile porównujemy tylko lambdę.

 

Istnieje techniczna możliwość narzutu tynku powyżej 5cm, jednak jest to wykonywane dość rzadko - wg mojej wiedzy. Narzut większych grubości niż powiedzmy 3cm jest oczywiście możliwy i realizowany. Można też połączyć warstwę wewnętrzną z zewnętrzną sumując wynikowy współczynnik izolacyjności cieplnej – np. wewnątrz 2cm i 5 na zewnątrz.

 

W mojej opinii pojawia się interesujące zastosowanie i wykorzystanie cech tynku perlitowego w docieplonych domach, w których jest problem z wilgocią wewnętrzną – zdolność tynku perlitowego Perlit Them CS II do buforowania nadmiaru wilgoci z powietrza po pierwsze reguluje wilgotność powietrza a po drugie, dzięki swojej budowie uniemożliwia skraplanie się wilgoci w miejscach trudnych do wentylowania, potencjalnie dających możliwość pojawienia się wykwitów pleśni lub grzybów. Oczywiście nie zastąpi to mechanicznej wentylacji, ale z pewnością pomoże.

 

Budownictwo wielorodzinne

Tutaj mamy całość powyższych rozważań plus jedno, dość popularne zastosowanie – docieplenie ścian klatek schodowych graniczących z mieszkaniem. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 z późniejszymi zmianami, szczególnie Dz.U. 2013 poz. 926 Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 5 lipca 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie), ściany wewnętrzne oddzielające pomieszczenia ogrzewane od klatek schodowych i korytarzy muszą spełniać wymaganie wartości współczynnika przenikania ciepła nie większy niż U=1 [W/(m2*K)].

 

Powyższe wymaganie stosunkowo prosto można zrealizować, tynkując ściany, które tego wymagają tynkiem perlitowym Perlit Therm CS II. W zależności od materiału ścian stosowane grubości rozciągają się od 10-45mm, pozwalając zredukować współczynnik U do wymaganego.

Link do komentarza
Dnia 21.09.2018 o 10:06, Gość Dociekliwy napisał:

Ciekaw byłem, czy tynk może stanowić izolację termiczną i cóż takiego wymyślą producenci? Widać jednak, że perlit jako dodatek do tynków i zapraw doskonale spełnia rolę izolatora.

Śmieszna hipoteza. Jeśli doskonale spełnia rolę izolatora - tzn. doskonale izoluje. 

Jeśli tak - to ile trzeba dać tego tynku, żeby zastąpił przynajmniej 15 cm styropianu? Albo np 5 cm styropianu (izolacja bardziej zimnego pomieszczenia od inych wewnątrz domu)?

Jeśli na to pytanie odpowiedź będzie satysfakcjonująca (tzn. sensowna gruboć tynku) - to zdanie  "perlit jako dodatek do tynków i zapraw doskonale spełnia rolę izolatora" będzie prawdziwe. Jeśli nie - to nie!

Link do komentarza

Ja zrozumiałem to tak - grubość tynku jest jaka jest i tu pewnych wartości nie przekroczymy - warto więc zadbać by dodatki do tynków również ograniczały stratę ciepła. Przecież są zaprawy ciepłochronne, są pianki, to czemu się dziwić, ze jest i tynk z dodatkiem perlitu.

Jak czytamy w poście Eksperta - perlit reguluje również poziom wilgotności w pomieszczeniu - mamy więc przyjemne z pożytecznym.

zenek - przy tej grubości warstwy nie można mówić o super izolacyjności termicznej tynku ale porównując tynk perlitowy z tynkiem tradycyjnym - już jest pole do dyskusji.

Link do komentarza
Dnia 25.09.2018 o 09:20, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

porównując tynk perlitowy z tynkiem tradycyjnym - już jest pole do dyskusji.

Pod jakim względem?

Jedyny plus - to ewentualny "ciepły dotyk" - jeśli rzeczywiście jakaś "termiczność" jest.

 

Natomiast twierdzenie, że ten tynk ma znaczenie, jako przegroda dla ciepła, jako warstwa ocieplenia, zapora dla ucieczki ciepła z wnętrza budynku - to ściema.

Link do komentarza
29 minut temu, zenek napisał:

Pod jakim względem?

Jedyny plus - to ewentualny "ciepły dotyk" - jeśli rzeczywiście jakaś "termiczność" jest.

 

Natomiast twierdzenie, że ten tynk ma znaczenie, jako przegroda dla ciepła, jako warstwa ocieplenia, zapora dla ucieczki ciepła z wnętrza budynku - to ściema.

Gdybym miał wybrać okleić ściany styropianem o grubości 10cm albo otynkować tynkiem perlitowym o grubości 5 cm zgadnij co bym wybrał 

Link do komentarza

U mnie znajduje się tynk i podkład od Foveo Tech. W ogóle tynku nie rozpatrywałem w kategoriach izolacyjności. Najważniejsze było dla mnie mieć schludną elewację i tak, która wytrzyma przez wiele lat. Jeśli chodzi o ocieplenie skupiłem się bardziej na jakości styropianu i okien oraz drzwi.

Link do komentarza
Dnia 25.09.2018 o 08:37, zenek napisał:

Śmieszna hipoteza. Jeśli doskonale spełnia rolę izolatora - tzn. doskonale izoluje. 

Jeśli tak - to ile trzeba dać tego tynku, żeby zastąpił przynajmniej 15 cm styropianu? Albo np 5 cm styropianu (izolacja bardziej zimnego pomieszczenia od inych wewnątrz domu)?

Jeśli na to pytanie odpowiedź będzie satysfakcjonująca (tzn. sensowna gruboć tynku) - to zdanie  "perlit jako dodatek do tynków i zapraw doskonale spełnia rolę izolatora" będzie prawdziwe. Jeśli nie - to nie!

Popatrz na to inaczej:

 

1. Tynk ciepłochronny jako zamiennik styropianu/wełny

 

Jeśli przyjrzeć się tylko współczynnikowi lambda, to porównanie dowolnego tynku ciepłochronnego (czy tam termoizolacyjnego, jak kto woli) i materiałów używanych w wielowarstwowych systemach dociepleń, jak styropian, wełna mineralna, wełna drzewna nie wiem co jeszcze - to jak zakładanie świni siodła. Da się, tylko to wielkiego sensu nie ma.

Zawsze lambda styropianu/wełny < lambda dowolnego tynku

Chcesz docieplić ścianę tego wymagającą, żeby uzyskać certyfikat domu energooszczędnego? Użyj technologii odpowiedniej dla ściany dwuwarstwowej, "weźmij" 15cm styropianu czy ile tam trzeba a naklej i oszpachluj z siatką, a nałóż na to cieniutką warstwę wykończenia w dowolnym kolorze co go lubisz. End of story.

 

2. Sprawdzenie prawdziwości tezy "perlit jako dodatek do tynków i zapraw doskonale spełnia rolę izolatora"

 

Wyjąłbym "doskonale" z powyższego, ponieważ to troszkę przesada - perlit ekspandowany jest znakomitym izolatorem w swojej kategorii, czy doskonałym to dyskusyjne. Ale "do adremu".

Na początek przyjmijmy założenie, że szukamy wypełniacza do mieszanki tynkarskiej, który ma spowodować, że wyznaczanie współczynnika lambda w ogóle będzie miało sens. Rozważamy wyłącznie lekkie kruszywa mineralne (pewnie nie wszystkie ale żeby zawęzić nieco domenę) i otrzymujemy np. certyd, keramzyt, szkło piankowe no i niespodzianka perlit ekspandowany a jako porównanie zwykły piasek.

Mamy zatem:

  1. Certyd - maks. λ=0,14 W/mK
  2. Keramzyt - maks. λ=0,08 W/mK
  3. Szkło piankowe - maks. λ=0,07 W/mK
  4. Perlit ekspandowany - maks. λ=0,04 W/mK
  5. Piasek - maks. λ=0,40 W/mK

I teraz siedzimy i myślimy - hmmm, który by tu wybrać, żeby coś pomieszać, niech pomyślę - a niech będzie weźmy perlit, trudno. Po żmudnym poszukiwaniu skutecznej receptury otrzymujemy mieszankę tynkarską, która po zbadaniu w ICiMB na AGH daje nam w wyniku λ=0,064 W/mK. QED

 

Więc tak, perlit jako dodatek do tynków i zapraw spełnia rolę izolatora.

 

Edytowano przez Eksperci Perlit Polska (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...