Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Witam zdecydowałem się na wylewki anhydrytowe będę teraz układał styropian na chudziak i mam kilka pytań do znawców tematu :

 

1 jak z dylatacją pomieszczenia gdzie będą 3 oddzielne obiegi ogrzewania podłogowego czy każdy obieg dylatować ( wiadomo mi ze anhydryt może mieć duże powierzchnie bez dylatacji ale nie wiem co w takim przypadku)

 

2 jak przygotować ułożyć styropian na chudziak w garażu gdzie będę miał odpływ liniowy wewnątrz wzdłuż bramy garażowej muszę to oddzielić od anhydrytu ale w jakiej odległości powinien ten anhydryt być od odpływu ?  i jak zabezpieczyć koniec styropianu aby się podłoga nie załamywała przed odpływem i za odpływem ? (czy powinien być wylany beton na krawędziach  do samego chudziaka)

 

3 jeszcze pytanie o drzwi wejściowe tarasowe i balkonowe jak mi wiadomo wylewka ma być do wewnętrznych ich progów co dawać pod progi aby było solidnie mocno i nie przemarzało myślałem aby dać styrodur ale słyszałem o perlito betonie aby ulać z niego pod ramy i futryny ze na pewno będzie lepszym rozwiązaniem niż styrodur ze względu na wytrzymałość a tez ma odpowiednie parametry izolacyjne wiec jak to wykonać?

Napisano

Na siłę i po dużych kosztach można wszystko = nawet anhydryt w garażu - tylko po co, jak doskonale zdaje egzamin tania wylewka cementowa.

Co do osadzenia otworów - ościeżnice powinny opierać się na klockach (klinach) przynajmniej pod pionowymi profilami, a wypełnienie wolnej przestrzeni to dowolny materiał termoizolacyjny (pianka,  XPS,  EPS).

  • 3 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano

Doradźcie mi proszę czy przed wylaniem posadzki z anhydrytu mam patrzeć na jego skład chemiczny, bądź w wyniku czego powstał ?    Czy Ktoś z Was "badał" dokładnie ten temat ... ?   Doradźcie proszę bo chcę wylać sobie taką posadzkę ale jak zagłębiam się w necie to włos jeży się na głowie w wyniku jakiego procesu powstaje anhydryt. 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...