Skocz do zawartości

flaczki wołowe


Recommended Posts

  • 1 rok temu...
Napisano
Cytat

Znacie jakiś dobry przepis na wołowe flaczki?
Muszę się nimi dzisiaj zająć.



pewnie kupiłeś gotowe w słoiku ;)
  • 1 rok temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

A może flaczki z boczniaków?


O takim wynalazku nie słyszałem. Z samego "brzmienia" mi nie podchodzi, choć ja jestem bardzo "flakowy" ;)
Napisano
Cytat

O takim wynalazku nie słyszałem. Z samego "brzmienia" mi nie podchodzi, choć ja jestem bardzo "flakowy" ;)


uprzedzenie, a uprzedzenia są złe. "Flaki" z boczniaków są bardzo smaczne.
Napisano
Z jednej strony jestem trochę uprzedzony, ale z drugiej zaintrygowany icon_smile.gif Czemu flaki dałaś w cudzysłów? Czyżby krył się jakiś podstęp za tym daniem? ;)
Napisano
Cytat

uprzedzenie, a uprzedzenia są złe. "Flaki" z boczniaków są bardzo smaczne.


O, flaczki... Tak! Znam wołowe i z kurczaka. I z grzyba bardzo chętnie, ale...
O boczniaku słyszał, ale jak go odróżnić od nie-boczniaka?
Flaczki to pewnie pyszne będą i z jajecznicy, choć to może być profanacja obojga jajecznicy i flaczków.
Napisano
Cytat

Z jednej strony jestem trochę uprzedzony, ale z drugiej zaintrygowany icon_smile.gif Czemu flaki dałaś w cudzysłów? Czyżby krył się jakiś podstęp za tym daniem? ;)


chyba z ostrożności, żeby mnie mięsożerni ortodoksi nie wyzwali, że flaki to tylko ze zwierzęcych bebechów icon_wink.gif

Cytat

O, flaczki... Tak! Znam wołowe i z kurczaka. I z grzyba bardzo chętnie, ale...
O boczniaku słyszał, ale jak go odróżnić od nie-boczniaka?


najłatwiej w sklepie, czytając etykietę icon_lol.gif

mój tata zawsze przywoził boczniaki skrzynkami. Jak to dobremu listonoszowi, zawsze jakieś "ogonowe" się skapnęło. W każdym razie, tyle ich mięliśmy, że przerobiłam: flaki z boczniaków, schabowe z boczniaków, zupę grzybową i mielone z boczniaków również... hue hue

dobry grzyb i niedoceniony, o!
Napisano (edytowany)
Cytat

W każdym razie, tyle ich mięliśmy, że przerobiłam: flaki z boczniaków, schabowe z boczniaków, zupę grzybową i mielone z boczniaków również...


W tym wyboldowanym przypadku oryginalnością się koleżanka nie popisała icon_razz.gif

Taki "żarcik" czerstwy z mojej strony icon_wink.gif Edytowano przez Fiki (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

W tym wyboldowanym przypadku oryginalnością się koleżanka nie popisała icon_razz.gif

Taki "żarcik" czerstwy z mojej strony icon_wink.gif


a właśnie, że bardzo icon_razz.gif po tych wszystkich dziwnościach z boczniaków, zupa była jak objawienie icon_lol.gif
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Witam:-) Ja zazwyczaj robię flaczki drobiowo-wołowe:-)

SKŁADNIKI:
paczka krojonych flaków(wołowych)
1 udko z kurczaka
małe udko z indyka
2 marchewki
pietruszka
mały kawałeczek selera,
cebula
PRZYPRAWY:
2liście laurowe,4-5ang.ziela
sól,papryka(słodka i ostra-po pół łyżeczki)
majeranek-płaska łyżka
imbir,gałka muszkat.(po pół łyżeczki)
lub przyprawa do flaków


Etapy przygotowania

-flaki obgotowujemy dwukrotnie
-w tym czasie obieramy warzywa
-cebule opiekamy na ogniu jak do rosołu(kroimy na grube plastry)
-udka wstawiamy z warzywami na rosół solimy
-obgotowane flaki odcedzamy
-z ugotowanego rosołu wyjmujemy udka i warzywa
-do rosołu wkładamy flaki,gotujemy około 1 godz.
-kiedy flaki są prawie miękkie wsypujemy przyprawy
-z udek zdejmujemy skórę(jeśli ktoś lubi skórkę może dodać),mięso kroimy na kawałki i wrzucamy do flaków
-gotujemy jeszcze z 10 min.

  • 4 lata temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...