Skocz do zawartości

Być dobrym kierowcą...


Recommended Posts

Napisano
Witam!

Chyba każdy, kto siada za kółkiem samochodu, chciałby być naprawdę dobrym kierowcą. Coś o tym wiem, bo sama tak mam. I chyba jak każdy miewam dni lepsze i gorsze za kółkiem. Zastanawiam się, czy nie wybrać się przypadkiem na jakieś szkolenie z doskonalenia techniki jazdy. Myślę, że taki kurs mógłby mi sporo dać. Jak sądzicie?


Dziękuję i pozdrawiam icon_smile.gif
Napisano
Myślę, że śmiało możesz się wybrać i na pewno sporo taki kurs Ci da.
Oczywiście taki jednodniowy kurs nie pozwoli wyćwiczyć różnych manewrów, ale wiele Ci uświadomi, posadzą Cię w prawidłowej pozycji za kierownicą (i niech Ci się nie wydaje, że dobrze siedzisz, ja też myślałem, że siedzę prawidłowo), poznasz możliwości samochodu, ile można i jak szybko traci przyczepność, trochę pokory nauczy.
Byłem na takim kursie ze 2 lata temu w SJS i nie żałuję, obiecali nam zafundować drugi stopień, ale chyba zapomnieli icon_wink.gif


pozdrawiam
  • 5 miesiące temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Myślę, że śmiało możesz się wybrać i na pewno sporo taki kurs Ci da.
Oczywiście taki jednodniowy kurs nie pozwoli wyćwiczyć różnych manewrów, ale wiele Ci uświadomi, posadzą Cię w prawidłowej pozycji za kierownicą (i niech Ci się nie wydaje, że dobrze siedzisz, ja też myślałem, że siedzę prawidłowo), poznasz możliwości samochodu, ile można i jak szybko traci przyczepność, trochę pokory nauczy.
Byłem na takim kursie ze 2 lata temu w SJS i nie żałuję, obiecali nam zafundować drugi stopień, ale chyba zapomnieli icon_wink.gif


pozdrawiam




Tinek jak jeszcze byłem posiadaczem niebieskiej strzały marki leon to w 2006r. mieliśmy chyba ten sam kurs o którym mówisz.

Materiał video właśnie z tego szkolenia
http://www.youtube.com/watch?v=4R1MX8LtvkQ

warto

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Każdy kurs doszkalający jest dobry i jeśli jest okazja to zawsze warto skorzystać. Ale pamiętać trzeba, że najważniejsza jest praktyka. Trzeba po prostu jeździć i pamiętać, że doświadczenie za kółkiem zdobywa się przez lata.
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Te wszystkie kursy doszkalające są niby dobre, ale kosztują pierońskie pieniądze. No chyba, że Twój szef jest tak dobry i Ci to postawi. icon_smile.gif
Zresztą, dobrym kierowcą jest się po przejechaniu 1 mln km. Wcześniej to nie mamy o czym mówić ;)
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Najlepszym kursem doszkalającym jest......życie icon_biggrin.gif Może taki kurs troszkę pomóc, ale praktyka czyni mistrza a w zasadzie nauka na własnych błędach. Ja np. tak miałam z jazdą zimową.Było super póki nie skończyłam w rowie.Raz i drugi.Stres jaki wywoływała we mnie potem jazda po oblodzonych drogach był straszny, każdy niewielki uślizg paralizował mnie...Ale to mnie nauczyło pokory, teraz wiem przy jakich prędkościach mogę zapanować nad autem a przy jakich będzie to trudne...Poślizgi kontrolowane są ćwiczone na pustych placach,bez przydrożnych rowów, barierek, samochodów jadących z naprzeciwka.....Ja jeżdżę dopiero 3 lata,ale regularnie, przejechałam dopiero jakieś 25 000 km i wiem że duuużo przede mną. I żaden kurs mi w niczym nie pomoże tylko ...przejechane km icon_wink.gif
Napisano
Cytat

dodałbym - i parę dzwonów...



Dokładnie!
Ale aż mi się gorąco zrobiło-bo teoretycznie dążąc do "doskonałości" powinnam je zaliczyć icon_razz.gif
Napisano
Byłem rok temu na kursie teoretycznym i praktycznym jazdy w różnych trudnych warunkach. Polecam każdemu pomimo iż sam mam ponad 20 lat doświadczenia za kółkiem i już ponad 700 tys km różnymi pojazdami (w tym motocyklami) kilka wypadków i jeszcze dużo do nauczenia się w tym temacie icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Czy to wszystko jest zgodne z projektem? Bo jeżeli tak, to projektanci się nie popisali. Osobiście jestem zwolennikiem innego układu: - górna powierzchnia ściany fundamentowej (w tym przypadku górna powierzchnia wieńca) jest na tym samym poziomie co chudziak;  - w efekcie izolacja przeciwwilgociowa pozioma na ścianach fundamentowych oraz pod ścianami nośnymi oraz działowymi jest na tym samym poziomie. Łatwo jest dobrze ułożyć i zrobić duże zakłady; - na chudziaku mamy wówczas wszędzie warstwę izolacji przeciwwilgociowej, warstwę izolacji cieplnej, warstwę wylewki podłogowej (jastrychu).  Na tym etapie budowy można jeszcze wszystko zrobić w ten sposób. Ale uwaga! Trzeba przeliczyć ostateczną wysokość ścian, otworów okiennych, drzwiowych oraz schodów i tego wszystkiego pilnować.  W ten sposób unikamy problemów z układaniem izolacji przeciwwilgociowej, mostkami cieplnymi w otworach drzwiowych itd. Chociażby jak teraz zrobić przejście rur ogrzewania podłogowego w "progach", gdzie w wewnętrznych ścianach nośnych będą otwory drzwiowe?
    • Jeżeli już coś pęka  w takiej sytuacji, to właśnie ściana działowa. Warstwa 10 cm betonu spoczywającego na zagęszczonym piasku jest całkiem solidna. Tu zaś pod ścianami działowymi jest jeszcze pogrubiona i zbrojona.  Natomiast co do brakującej izolacji przeciwwilgociowej, to jej zrobienie będzie kłopotliwe. U dołu ściany trzeba będzie nawiercić otwory pod kątem i wsączyć w ścianę preparat uszczelniający. Ale to w sumie problem wykonawców, skoro popełnili błąd.
    • Witam, Jestem na etapie zamawiania okien do domu i z tego powodu urodziło mi się kilka pytań.  Na fundamencie z bloczków betonowych został wylany wieniec. Z zewnątrz cały fundament wraz z wieńcem został zaizolowany oraz ocieplony 10cm warstwą styropianu przeznaczonego na fundament. Wnętrze zostało już zasypane piaskiem i zagęszczone. W chwili obecnej sytuacja na posadzce wygląda tak, że wylany zostanie chudziak (10cm), 15cm styropianu (ogrzewanie podłogowe) 6cm wylewka i 1.5-2cm na płytkę/panel - co daje nam 33cm. Tyle też właśnie pozostało miejsca między "piaskiem" a górną krawędzią wieńca.Finalnie więc, docelowa posadzka zrówna mi się niejako z górną krawędzią wieńca oraz izolacją poziomą. Czy to jest poprawnie wykonane? W otworach okiennych natomiast  wychodzi, że okno balkonowe będzie osadzone bezpośrednio  na wieńcu (na widocznej izolacji). Czy to jest okej? Nie będzie się w tych miejscach tworzył koszmarny mostek termiczny? Jeśli przyszłaby podwalina to okno mi się podniesie, co za tym idzie powstanie próg? Nie będzie przemarzać? Inna sprawa, że wieńce na wew. ścianach są na tej samej wysokości, więc wszędzie tam gdzie mam próg, to albo docelowa posadzka (panel) przyjdzie odrazu na wieniec, albo będę musiał go podkuć?  Bardzo proszę o Państwa opinie.
    • Pojawiła się nowa naklejka na podrobionych narzędziach Hilti TE16.   Młot Hilti Hammer Drill TE 16 2200W / Nowy Lombard / Cz-wa    
    • nawet, jeśli to beton od sciany zewnetrznej do ściany zewnętrznej budynku, czyli ileś metrów? - niestety nie widać, jakie sa wymiary. No może... A beton 15 to nie mocarz - ale może jestem zbyt ostrożny 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...