Skocz do zawartości

Kwiaty cięte w wazonie czy rośliny w doniczce?


Recommended Posts

Napisano
Cytat

Jakie kwiaty w domu preferujecie? cięte w wazonie czy rośliny w doniczce?


Zdecydowanie w doniczce. Ja na imieniny czy tym podobne okazje (oprócz ślubu i pogrzebu) to kupuje jakieś oryginalne kwiaty w doniczce jako dodatek do prezentu i życzeń.
Napisano
Ktoś powiedział, że nie powinno się kobiecie dawać kwiatka w doniczce, bo będzie to kolejna rzecz, o którą będzie musiała dbać icon_smile.gif Ja jednak lubię kwiaty doniczkowe, bo na dłużej wystarczają ;)

Jednak jako dekoracji pięknego bukietu żadna doniczka nie zastąpi.
Napisano
oj tam, ja wolę kwiaty w doniczce - bo wg mnie każdy może sobie przed wizyta gości pójść do kwiaciarni i wydać stówę na mnóstwo ładnych ciętych kwiatuszków i nikt się nie zorientuje, ze gospodarz jest taki 'kwiatowy' tylko od święta. a doniczkowe wymagają pielęgnacji, niektóre, jak np bonsai czy grubosze (tzw. drzewka szczęścia) dodatkowo przycinane są w ciekawe kształty. i wtedy widać, że gospodarzowi zależy na roślinach.
ja szczególną estymą darzę kaktusy i grubosze, kaktusy już mi kwitły, grubosze jeszcze nie. i ci, co do mnie przychodzą, widzą, że kwiaty nie stanowią tylko elementu dekoracyjnego w moim mieszkaniu, ale są (wiem, trochę dziwnie to brzmi) jakby członkami rodziny, ze swoimi prawami: do podlewania, większej doniczki czy lepszego miejsca na oknie.
i tyle icon_smile.gif
Napisano
[oj tam, ja wolę kwiaty w doniczce - bo wg mnie każdy może sobie przed wizyta gości pójść do kwiaciarni i wydać stówę na mnóstwo ładnych ciętych kwiatuszków i nikt się nie zorientuje, ze gospodarz jest taki 'kwiatowy' tylko od święta.]

A jak same patyki zostaną i zwiędłe liście, to estetycznie będzie je pokazać gościom? już chyba lepiej kupić kwiaty ciętę, które dodatkowo PACHNĄ icon_smile.gif
Napisano
Cytat

A jakie doniczkowe polecasz?


Ostatnio kupiłem orchidee na imieniny bratowej a tak w ogóle to nazwy kwiatów mam zapisane markerem na doniczce od spodu aby nie zapomnieć.
Napisano
roślinność wszelaką do dbania mam w ogrodzie .... i dość , wystarczy mi tyle grzebania w ziemi.... icon_wink.gif
poza tym roślinność mnie nie lubi .... i jest to udowodnione niemalże naukowo poprzez eksperymenty na przekroju całego mojego życia ... icon_lol.gif

dlatego - ja wolę kwiaty cięte , w wazonie - kocham je w takiej postaci ... jeśli ktoś nie ma komu dawać, to ja chętnie przyjmę w każdej ilości.... icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

roślinność wszelaką do dbania mam w ogrodzie .... i dość , wystarczy mi tyle grzebania w ziemi.... icon_wink.gif
poza tym roślinność mnie nie lubi .... i jest to udowodnione niemalże naukowo poprzez eksperymenty na przekroju całego mojego życia ... icon_lol.gif

dlatego - ja wolę kwiaty cięte , w wazonie - kocham je w takiej postaci ... jeśli ktoś nie ma komu dawać, to ja chętnie przyjmę w każdej ilości.... icon_biggrin.gif



Napisałaś za mnie icon_biggrin.gif
Znowu mi znajomi przynieśli jakieś dziwadło (oplątek). Po pierwsze nie mam miejsca na kolejne doniczki. Nie lubię zastawionych parapetów. Żal mi roślin, ale po pół roku, czasem trochę później, wszystkie padają i wyrzucam.
Prośby o nieprzynoszenie doniczkowych nie dotarły do niektórych umysłów.

Napisano (edytowany)
Cytat

poza tym roślinność mnie nie lubi .... i jest to udowodnione niemalże naukowo poprzez eksperymenty na przekroju całego mojego życia ... icon_lol.gif


Z naukowego punktu widzenia to raczej wykluczone , takie jest moje zdanie ale nie wykluczam że za jakiś czas będę miał inne . icon_biggrin.gif
Rośliny mogą nie lubić miejsc ale osób , pierwsze słyszę .
Radzę spróbować w nowym miejscu zamieszkania .
By nie mieć dylematów cięte czy doniczkowe warto posiadać doniczkowe kwitnące (dwa w jednym ). Od jakiegoś czasu chciałem wprowadzić do domu strelicję i gdy nadarzyła się okazja , kupiłem . W momencie zakupu miała już jeden kwiat , teraz rośnie bardzo szybko i czekam na kolejne . W sierpniu ubiegłego roku wyglądała tak :
49fe61a628fbd9c6.jpg
teraz jest jeszcze większa i ma wiecej liści . To gatunek reginae , czyli ta osiągajaca ponad dwa metry . Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Napisano
demo ... a czy Ty zdecydowałeś się pokazać nam swoje wnętrza , czy jest to obrazek poglądowy? icon_razz.gif icon_wink.gif icon_biggrin.gif
i rozumiem, że to zielone o czym piszesz ,to toto po lewej? bo toto po prawej co widać w kawałku , to sie mnie z palmiarnią kojarzy icon_lol.gif
Napisano
Cytat

demo ... a czy Ty zdecydowałeś się pokazać nam swoje wnętrza , czy jest to obrazek poglądowy? icon_razz.gificon_wink.gificon_biggrin.gif


Nie , nie kcem , nie miałem innego zdjątka ale już zrobiłem i podmieniam .
A przy okazji tak wygladał mój stary padający klon palmowy jesienią .
24139aa1b500d2e4med.jpg
Napisano
Niestety, nie mam ręki do roślin. O tyle dobrze, że moja druga połówka ma, więc dba o naszą domową dżunglę. Preferujemy kwiaty dolniczkowe. Kwiaty cięte bywają u nas tylko od święta.
Napisano
Cytat

Z naukowego punktu widzenia to raczej wykluczone , takie jest moje zdanie ale nie wykluczam że za jakiś czas będę miał inne . icon_biggrin.gif
Rośliny mogą nie lubić miejsc ale osób , pierwsze słyszę .
Radzę spróbować w nowym miejscu zamieszkania .
By nie mieć dylematów cięte czy doniczkowe warto posiadać doniczkowe kwitnące (dwa w jednym ). Od jakiegoś czasu chciałem wprowadzić do domu strelicję i gdy nadarzyła się okazja , kupiłem . W momencie zakupu miała już jeden kwiat , teraz rośnie bardzo szybko i czekam na kolejne . W sierpniu ubiegłego roku wyglądała tak :
49fe61a628fbd9c6.jpg
teraz jest jeszcze większa i ma wiecej liści . To gatunek reginae , czyli ta osiągajaca ponad dwa metry .


Piękna!
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
A ja lubię i takie kwiaty i takie. Sama mam dużo kwiatów doniczkowych i tych zielonych i kwitnących, niektóre mają nawet imiona. icon_smile.gif Natomiast na stole przepięknie się prezentują kwiaty cięte w wazonie. Poza tym, uwielbiam sobie w zimę kupić kilka takich ciętych i postawić w widocznym miejscu, człowiekowi od razu lepiej na duszy. icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Niestety, nie mam ręki do roślin. O tyle dobrze, że moja druga połówka ma, więc dba o naszą domową dżunglę. Preferujemy kwiaty dolniczkowe. Kwiaty cięte bywają u nas tylko od święta.




Nie ma czegoś takiego jak "ręka do roślin". Wystarczy jedynie przestrzegać kilku podstawowych zasad pielęgnacji roślin oraz zachować umiar. Nie ma nic gorszego niż nadmierna nadgorliwość.

Pozdrawiam
Paweł Romanowski
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Praktycznie tylko rośliny doniczkowe mam w domu ... skrzydłokwiaty, orchidee, kilka wężownic, bambusik i wiele których nazw nie znam i .... nie specjalnie mam ochote zagłębiać się co to jest
  • 2 miesiące temu...
Napisano
zdecydowanie wolę kwiaty w doniczkach! Szczerze mówiąc podchodzę do tego, tak, że szkoda pieniędzy wydawać na kwiaty które i tak za dzień, dwa, trzy trzeba będzie wyrzucić (oczywiście wiem ze należy je podcinać w odpowiedni sposób wtedy dłużej postoją ale jakoś mnie to nie przekonuje). Moi znajomi wiedzą, że nie lubię dostawać kwiatów ciętych i często dostaję kwiaty w doniczce:)icon_smile.gif Najwięcej mam storczyków, jakieś trawiaste- ale nie wiem co to, i pnącze - też nie wiem jak się nazywa:) A i nie wiem co się stało, ale zauważyłam, że jeden storczyk zacząła jakby gnić,liście zrobiły się ciemno zielone i miękkie, co to może być (podlewam, raczej mączę co 4-5 dni po pół godz.)
Napisano
Chyba za mocno moczysz, storczyki podobno lubią wilgotne powietrze, ale ziemia w doniczce powinna co jakiś czas lekko przeschnąć - link.

@mhtyl - super pomysł z tym zapisywaniem pod spodem doniczki, na pewno wykorzystam icon_smile.gif
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

Jakie kwiaty w domu preferujecie? cięte w wazonie czy rośliny w doniczce?




Generalnie to wolę kwiaty doniczkach, jednak na stół do letniego obiadu lubię postawić ładny wazon z aksamitkami, słonecznikami czy bzem. Obiad staje się o wiele przyjemniejszy:)
Napisano
Cytat

Generalnie to wolę kwiaty doniczkach, jednak na stół do letniego obiadu lubię postawić ładny wazon z aksamitkami, słonecznikami czy bzem. Obiad staje się o wiele przyjemniejszy:)



Pomysł bardzo dobry... jednak nie wszyscy lubią zapach aksamitek... nie wiem dlaczego ale wiele osób nazywa je "smierdziuchami"

Pozdrawiam
Paweł Romanowski
  • 2 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Dla mnie dom bez kwiatów i roślin doniczkowych jest "nagi", pusty taki, nieprzystępny. Zieleń dodaje wnętrzu charakteru, uzupełnia go. Teraz trudno znaleźć nawet biuro, w którym nie byłoby żywej zieleni.
Natomiast jeśli chodzi o prezentowanie kwiatów to ja preferuję otrzymywać jednak cięte. Doniczkowych swoich mam całkiem sporo icon_smile.gif a i panują u mnie specyficzne warunki we wnętrzu, gdzie większość popularnych roślin nie czuje się zbyt dobrze. Efekt jest taki że roślinka mi umiera przestawiana z kąta w kąt w poszukiwaniu lepszego dla niej stanowiska icon_smile.gif

tak samo mam obawy w prezentowaniu roślin komuś - zwłaszcza jeśli nie wiem czy ta osoba lubi kwiaty, czy nie jest uczulona, czy nie ma czasem zwierzaka jakiegoś który mógłby się rośliną otruć, jakie warunki panują we wnętrzu etc. Doniczkowe kwiaty prezentuję osobom które na prawdę dobrze znam i wiem że nie będą miały nic przeciwko icon_smile.gif a reszta? Jeszcze nie spotkałam się z opinią że ktoś nie ucieszył się z pięknego, pachnącego bukietu icon_smile.gif



Brak obrazka
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Zdecydowanie te w doniczkach! Dłuższa żywotnośc i o wiele większa frajda kiedy się obserwuje jak rosną i kwitną


Ja lubię kwiaty oglądać, ale ich pielęgnacja to dla mnie katorga~!
  • 2 tygodnie temu...
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
U nas w domu raczej kupuje się kwiaty doniczkowe, bo jednak dłużej cieszą oko, jednak teraz, latem pozwalam sobie na odrobinę "szaleństwa" i niedużym kosztem zapełniam wazon, kupując kwiaty na targach czy ryneczkach. Koszt nieduży, a teraz np. na stole mam piękne słoneczniki:)
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Kwiaty doniczkowe to moim zdaniem lepsze rozwiązanie.Mimo, że sama jestem leniwa to jednak zdecydowanie wolę kwiatki doniczkowe. Mogą one przez długi czas być ozdobą domu. Jest to też o wiele tańsze rozwiązanie. icon_lol.gif
Napisano
Kwiaty w doniczce przede wszystkim pozostaną w naszym domu na dłużej. Można znaleźć naprawdę przepiękne rodzaje. Moja żona choduje wiele okazów i muszę przyznać, że dom bardzo ładnie wygląda.
  • 9 lata temu...
Napisano

Nie ma jak to żywe kwiaty doniczkowe; nieprzemijalne piękno i radość z każdej z nich. Cięte kwiaty szybko tracą swoje piękno i trzeba je wyrzucić. Jesli chciałabyś podkreślić piękno swych roślin doniczkowych warto postawić na stojak na kwiaty aby wyeksponować najładniejsze okazy.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Cena 1,10 zł za 1 kWh to tez za mało. Raczej z przedziału 1,20 - 1,30 zł. Z tendencją do wyższej, bo w obniżki na przyszłość nie wierzę. A dla mieszkania w bloku są małe szanse na montaż jakichś paneli czy innych cudeniek aby tę cenę obniżyć.     To chyba dla temperatury 20 stopni.
    • PS. Tak przy okazji - zużycie prądu na 100 cykli prania to 50–75 kWh. Natomiast 100 cykli suszenia to 230–260 kWh. Jak jeszcze uwzględnimy, że taki pełny wsad z cyklu prania 8 kg musimy rozdzielić na dwa cykle suszenia to jeszcze się nam to podwaja. Czyli zużywamy 50–75 kWh na pranie oraz ok. 500 kWh na jego wysuszenie.  Taki mały przyczynek do deklarowanej ostatnio na każdym kroku troski o ekologię i obniżenie zużycia energii.
    • Przyjmując za dobrą monetę wartość 1050 kWh dodatkowego zużycia prądu otrzymujemy ok. 1200 zł rocznie (cena 1,10 zł/kWh). Ale czy takie zużycie energii faktycznie odpowiada rzeczywistości. Sprawdziłem dane kilku pralko-suszarek ze średniej półki cenowej. Zgodnie z ich specyfikacją można przyjąć zużycie 260 kWh energii na 100 cykli samego suszenia. Przy czym o ile pojemność prania wynosi w nich 8 kg, to pojemność przy suszeniu już tylko 5 kg. Przyjmijmy więc uczciwie, że na 100 cykli prania musimy zrobić 200 cykli suszenia. Jak często trzeba w takim razie robić pranie i suszenie, żeby osiągnąć zużycie 1050 kWh rocznie na cykle suszenia? To około 400 cykli suszenia. Co odpowiada z kolei 200 cyklom prania. Czyli przez cały rok robimy pranie nieco częściej niż raz na dwa dni. Jak dla mnie bardzo często. Tym bardziej, że to przy założeniu, że pralka jest za każdym razem pełna. Jak zrobimy pranie na pół wsadu to i jeden cykl suszenia wystarczy.  Czyli zużycie prądu 1050 kWh (koszt 1200 zł) jest prawdziwe przy założeniu ok. 200 prań rocznie (co drugi dzień). Prań z pełna pralka, co z kolei wymaga aż 400 cykli suszenia.   Teraz każdy musi ocenić jak często robi pranie. Bez tego robienie obliczeń nie ma sensu. Przy okazji widać, że trzeba z dużą ostrożnością traktować odpowiedzi AI. 
    • Dzięki za ten tip, filmik pomógł w moich zmaganiach z parapetem
    • Pierwotny podział był inny. Wcześniej mieszkały tam inne osoby (w ty osoby z dziećmi), dopiero po wprowadzeniu się tej pani zaczęły się dziwne podziały. Wydaje mi się, że wynikało to z tego, że ojciec był wówczas krótko po rozwodzie i był w kiepskim stanie psychicznym. Zapewne postawili go przed faktem dokonanym, albo bierze to albo nic. Fakt jest faktem, ze podział od czapy, bo tam aż się prosi o podział po ścianie, która jest w środku budynku od piwnicy po strych. A po tym podziale narobili ścianek - w tym ściankę przez środek pokoju, zupełnie bez sensu. Sąsiadka ma teraz w miarę funkcjonalny dom z 3 pokojami, kuchnią,łazienką i piwnicą, a ja po ojcu jeden pokój, klitkę po podziale tego jednego pokoju z którego sąsiadce zrobiono klatkę schodową z wyjściem na górę, łazienkę na górze i strych zupełnie "goły" plus piwnica. Nie wiem czym kierowały się osoby, które zaplanowały ten podział. Myśle, że przede wszystkim tym, że ojciec prędzej czy później wymięknie i odsprzeda swoją część. Wówczas przy bardzo małym nakładzie pracy dom wróciłby do pierwotnej formy....i był w rękach jednego właściciela. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...