Skocz do zawartości

bezkarny i ponad prawem...?


elutek

Recommended Posts

Napisano
czasem jeżdżę latem na rowerze , czasem jestem na spacerze w lesie .... i nigdy nie zaatakował mnie żaden pies ... choć spotykałam wiele ...
przechodzę często koło posesji gdzie są psy i idę normalnie ... czasem szczekają - ale nic więcej ....
sama mam psa , który szczeka na przechodzących ludzi ..... tylko szczeka .... nie odgryza nogi ....

nigdy nie spotkało mnie nic złego ze strony psów , być może tak trudno mi uwierzyć, że za każdym rogiem czai się pies który z założenia zamierza odgryźć nogę pierwszemu lepszemu przechodniowi ... i dlatego tak trudno mi zrozumieć Wasz punkt widzenia ...

być może jest też tak dlatego, że znam mowę ciała psów i wiem kiedy nie należy się zbliżać, kiedy uważać a kiedy pies biegnie do mnie przyjaźnie machając ogonem żeby go pogłaskać....
ja znam - a Wy nie i z założenia traktujecie każdego psa jak bestię ....

oczywiście nie namawiam do przeczytania podręcznika psiej psychologii .... choć wiele by to Wam wyjaśniło....

staram się zrozumieć Wasz punkt widzenia - i o ile rozumiem konieczność trzymania psa na smyczy tam gdzie są ludzie , o tyle nie rozumiem na odludziu jeśli pies jest łagodny - nie agresywny ....

i tyle - w sumie nie zamierzam nikogo przekonywać..... bo tu każdy ma swoje zdanie i nie da się wypracować kompromisu ...
dlatego ja odpuszczam ... wyraziłam swoje zdanie , styknie ... icon_rolleyes.gif icon_wink.gif
Napisano
A jaki mam na to wpływ żeby psy mnie nie atakowały czy to szczekam i z zebami do nich lece bo nie rozumiem ja daje życ prosze bardzo

Cytat

czasem jeżdżę latem na rowerze , czasem jestem na spacerze w lesie .... i nigdy nie zaatakował mnie żaden pies ... choć spotykałam wiele ...
przechodzę często koło posesji gdzie są psy i idę normalnie ... czasem szczekają - ale nic więcej ....
sama mam psa , który szczeka na przechodzących ludzi ..... tylko szczeka .... nie odgryza nogi ....

nigdy nie spotkało mnie nic złego ze strony psów , być może tak trudno mi uwierzyć, że za każdym rogiem czai się pies który z założenia zamierza odgryźć nogę pierwszemu lepszemu przechodniowi ... i dlatego tak trudno mi zrozumieć Wasz punkt widzenia ...

być może jest też tak dlatego, że znam mowę ciała psów i wiem kiedy nie należy się zbliżać, kiedy uważać a kiedy pies biegnie do mnie przyjaźnie machając ogonem żeby go pogłaskać....
ja znam - a Wy nie i z założenia traktujecie każdego psa jak bestię ....

oczywiście nie namawiam do przeczytania podręcznika psiej psychologii .... choć wiele by to Wam wyjaśniło....

staram się zrozumieć Wasz punkt widzenia - i o ile rozumiem konieczność trzymania psa na smyczy tam gdzie są ludzie , o tyle nie rozumiem na odludziu jeśli pies jest łagodny - nie agresywny ....

i tyle - w sumie nie zamierzam nikogo przekonywać..... bo tu każdy ma swoje zdanie i nie da się wypracować kompromisu ...
dlatego ja odpuszczam ... wyraziłam swoje zdanie , styknie ... icon_rolleyes.gif icon_wink.gif



A czy jesteś w 100 % pewna że twój pies nikomu krzywdy nigdy nie zrobi?
Napisano
Cytat

A czy jesteś w 100 % pewna że twój pies nikomu krzywdy nigdy nie zrobi?



który? ten zapasiony przedkolankowy szczekacz z chorobą łap przez którą nie może biegać czy tchórzliwa Jaga z adhd bez cienia agresji?
psy , które wychowały się z małymi dziećmi własnymi i sąsiedzkimi biegającymi stadami po posesji i domu ?

i gdzie?

na mojej posesji? tabliczka jest , że psy biegają - osoba rozumna nie wejdzie ...
w lesie? przybiegają wołane ....

to tak tylko gwoli wyjaśnień - bo oczywiście pomimo tego, że słuchają i nie są agresywne wiem, że to tylko psy i jeśli ktokolwiek obcy jest u nas - mamy psy na oku....




Napisano (edytowany)
Cytat

czasem jeżdżę latem na rowerze , czasem jestem na spacerze w lesie .... i nigdy nie zaatakował mnie żaden pies ... choć spotykałam wiele ...
przechodzę często koło posesji gdzie są psy i idę normalnie ... czasem szczekają - ale nic więcej ....
sama mam psa , który szczeka na przechodzących ludzi ..... tylko szczeka .... nie odgryza nogi ....

nigdy nie spotkało mnie nic złego ze strony psów



Daga, nie masz racji. Mnie też nie spotkało od psów nic złego, ale tylko dlatego, że potrafię się bronić i strachliwy nie jestem. Poza tym o psach co nieco wiem. Ale wiem także że nie jeden raz byłem w takiej sytuacji, gdzie ktoś słabszy, albo mniej pewny siebie, wyszedłby z tego z rzycią porozrywaną i pokłutą. I niejeden raz awanturuję się we wsi do dalszych sąsiadów, którzy nie pilnują zamknięcia posesji i psy mają miewają możliwość wybiegania na drogę. Wobec bliższych sąsiadów się nie awanturuję, bo te psy mnie znają i w zasadzie wielu mogę włożyć dłoń do pyska i żaden mnie nie ugryzie.
Tym niemniej czas najwyższy przestać gloryfikować swoją miłość do zwierząt pozwalaniem im na wszystko. To nie jest miłość, tylko nieodpowiedzialność.

PS. To ostatnie zdanie to akuratnie nie do Ciebie, tylko tak mi się nasunęło pod wpływem całości dyskusji i to nie tylko w tym wątku. Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Napisano
Stasiu trafniej bym tego nie ujął nic wiecej nie musze dodawać grande szacun dokładnie
Napisano (edytowany)
Cytat

Tym niemniej czas najwyższy przestać gloryfikować swoją miłość do zwierząt pozwalaniem im na wszystko. To nie jest miłość, tylko nieodpowiedzialność.



chyba teraz mnie źle zrozumiałeś ....
ja nie pochwalam puszczania psa luzem na ulicy .... na chodniku .... w mieście .....
ja nie pochwalam puszczania luzem bez właściciela w stylu ... ja se siądę przed tv , a Ty se pobiegaj po wsi ...
absolutnie nie ....

ale jeśli właściciel jest z psem na spacerze na odludziu- gdzieś gdzie nie łażą ludzie - i pies jest posłuchany , nie agresywny .... to nie widzę przeszkód żeby nie pobiegał pod okiem właściciela ...

tylko tyle .... Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Napisano
Ech pomarzyć można ale to o czym piszesz rzadko się zdarza
Napisano
Cytat

Ech pomarzyć można ale to o czym piszesz rzadko się zdarza



punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .... icon_wink.gif

mnie trudniej uwierzyć w Twoją wersję, bo mnie to nie spotyka... icon_lol.gif
Napisano
Cytat

ale jeśli właściciel jest z psem na spacerze na odludziu- gdzieś gdzie nie łażą ludzie - i pies jest posłuchany , nie agresywny .... to nie widzę przeszkód żeby nie pobiegał pod okiem właściciela ...

tylko tyle ....



Musisz sobie zdać w końcu sprawę, że to wszystko jest względne. Widziałem dziewczynkę, która zemdlała i padła, bo podbiegł do niej pies i ją polizał. Ale ona polizania już nie czuła.
Napisano
Daga – wyluzuj. Jaki Wasz punkt widzenia? icon_eek.gif
Mam potężne bydle, które jak stanie na dwóch łapach jest wyższe ode mnie!
Jak „postawi grzywę” i warknie, to najwięksi twardziele pękają – nawet teraz, kiedy jest siwy niczym ja.
Kocham sierści uchy w każdej postaci. Ale kocham też ludzi i szanuję ich prawo do psiej i innej fobii.
Jest też druga strona medalu – niefrasobliwi właściciele. To za ich błędy, płacą psy puszczone samopas, wpadają pod auta, są bite, itp.
Mimo mojej ogromnej sympatii wobec zwierząt, w przypadku kiedy moi bliscy byliby przez nie zagrożone, użyłbym wszelkich środków aby to (takie) zagrożenie zlikwidować, a potem „policzyć” się z właścicielem.
Napisano
Cytat

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .... icon_wink.gif

mnie trudniej uwierzyć w Twoją wersję, bo mnie to nie spotyka... icon_lol.gif



dlatego, że chodzisz wyłącznie ze swoimi psami, a bez nich jeździsz.

Ale są ludzie, którzy chodzą. Bez psów.


Cytat

chyba teraz mnie źle zrozumiałeś ....
ja nie pochwalam puszczania psa luzem na ulicy .... na chodniku .... w mieście .....




Daga, nikt nie pochwala. Właściciele zawsze tłumaczą się, że przecież było zamknięte... ale TO ZDARZA SIĘ CZĘSTO!!!
Bo nikt nie jest w stanie upilnować dzieci, wnuków, dziadków, listonosza, inkasenta, sąsiada, sąsiadkę.... ZAWSZE chociaż jeden raz w miesiącu ktoś popełni błąd i nie zamknie furtki. To nawet nie błąd, to STATYSTYKA!
Napisano (edytowany)
Rysiu i Retro nie mogę wyjśc z podziwu jakbyscie czytali mi w myślach, ja tez kiedyś miałem wilkiego wyżła był rypniety i jak puszczałem go jak to Daga pisze to jak widziałem coś na horyzoncie to juz go łapalem z szacunku dla innych żeby nie czyli się zagrożeni choć nikogo nigdy nie ugryzł ( ja go raz ze złości icon_redface.gif bo zeżarł czekolade moja jedyna a były wtedy na kartki) Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Rysiu i Retro nie mogę wyjśc z podziwu jakbyscie czytali mi w myślach, ja tez kiedyś miałem wilkiego wyżła był rypniety i jak puszczałem go jak to Daga pisze to jak widziałem coś na horyzoncie to juz go łapalem z szacunku dla innych żeby nie czyli się zagrożeni choć nikogo nigdy nie ugryzł ( ja go raz ze złości icon_redface.gif bo zeżarł czekolade moja jedyna a były wtedy na kartki)



Przecież tu nie ma niczego odkrywczego. To tylko życie.
Znam psy i lubię je, a największy problem miałem, jak kiedyś na wsi przyplątał się do mnie owczarek niemiecki, którego ktoś chyba wyrzucił z auta. Pies już dorosły. Nie pamietam nawet jak to się zaczęło, pewnie żal mi się zrobiło i dałem mu coś do jedzenia. Moja działka jest ogrodzona, ale miała spore dziury w ogrodzeniu, bo płot był leciwy i wszystkie psy w okolicy dobrze ją znały.
Po kilku dniach pobytu (a przecież ja tam nie mieszkam na stale) zorientowałem się, że piesek nie chce mnie opuścić i waruje obok domu czekając na mnie. A gdy mnie ujrzy, to rzuca się szaleńczym skokiem, usiłując mnie zalizać na amen. Szalał z radości, towarzysząc mi na podwórku przy wszystkich moich pracach i nie opuszczając ani na chwilę. Kiedy pierwszy raz odjeżdżałem, to nie rozumiał. Usiłował biegnąć za samochodem, zdziwiony, ze go opuszczam. A ja trochę głupio się czułem. Co miałem robić? przecież do bloku go nie wezmę, bo miałem kota.
Przeżył jakoś moją nieobecność, sąsiadki go trochę dokarmiały, a gdy pojawiłem się na wsi, był wniebowzięty.
I tak mieszkał u mnie na działce w szopie przez dwa lata. Sąsiadka śmiała się, że pieron wyczuwa, kiedy przyjadę, bo warował wtedy przy bramie i nigdzie się nie ruszyl. Czasem nawet dzwoniła i pytała, czy już nie jadę, bo piesek siedzi i czeka.

I niestety, musiałem go uśpić, bo zaczął potem robić się agresywny. Przestał lubić jakiekolwiek pojazdy, ba! Mnie samego próbował podgryzać w łydki, kiedy jeździłem rowerem, chociaż bez roweru mogłem mu włożyć rękę do samego żolądka i nie ruszył pyskiem. Wszystko kojarzyło mu się z tym, że odjeżdżam i zostawiam go samego. Każdy pojazd był mu wrogiem.
Napisano
Samo zycie. Ale że masz kota w domu to nie mówiłeś icon_eek.gif

Jak mi powiesz że kot pija retrokwas to padnę i będzie wakat
Napisano
Trzeba łapać psa jak ludzie idą. Staram się puszczać psy tam, gdzie nie ma ludzi. Najczęściej jest to pole pod lasem. Ale zawsze mam dylemat, czy nic się nie wydarzy nieprzewidzianego. Pewności nigdy nie ma. I to jest niedobre. ALe nie widzę innego sposobu na wyspacerowanie psa jak puścić go luzem na odludziu.

A skoro obecność psów jest tak zagrażająca - choć nie jest - to ich trzymanie powinno być obłożone rygorami lub zabronione. Lub też powinniśmy więcej wiedzieć o nich, by nie mdleć na ich widok, bo to jest paranoja.
Napisano
Cytat

Samo zycie. Ale że masz kota w domu to nie mówiłeś icon_eek.gif



Mam sierściucha już kilkanaście lat.
Jest na odwyku.


Fajny był ten Bąbel (bo tak go wołałem). przyjeżdżałem z miasta, a on mało się nie posikał z radości. Zawsze dostawał coś ekstra do jedzenia, potem przeważnie potarzaliśmy się obydwaj na trawie, bo byczysko było niemałe, a gdy się wyhasał, to już mnie nie opuszczał. Gdzie bym nie poszedł, co bym nie robił, to szedł ze mną, kładł się w pobliżu i leżał spokojnie bez względu na wszystko: słońce, deszcz, zimno, ciepło, upływ czasu... nic go nie interesowało, jesli byłem obok. A jak szedłem do domu, to dochodził do drzwi, ale za próg nie wszedł. Nawet jak miałem kiełbasę w ręce, to nie wszedł. Potem musiałem mu sie pokazać w kuchennym oknie i wtedy uspokojony kładł się pod oknem i warował, dopóki nie posłyszał otwieranych drzwi.
Napisano
Cytat

A skoro obecność psów jest tak zagrażająca - choć nie jest - to ich trzymanie powinno być obłożone rygorami lub zabronione. Lub też powinniśmy więcej wiedzieć o nich, by nie mdleć na ich widok, bo to jest paranoja.



I jest. Psy w miejscach publicznych mają być na smyczy lub (i) w kagańcu – czyli prawo chroni w tym zakresie ludzi, natomiast niektórzy właściciele czworonogów mają to głęboko w odbycie (poniedziałek, to nie chcę zaczynać od wulgaryzmów).
Również prawo obkłada dodatkowymi rygorami posiadanie rasy psów szczególnie niebezpiecznych (agresywnych).

Nawet wyjątkowo łagodny pies, potrafi ni stąd, ni z owąd zaatakować. I znając psychikę psów, atak taki, jak w banku, nastąpi na osobę, która się go boi – bo tak mają zapisane w genach ( chęć, pragnienie, zew dominacji).

Fobia to straszna rzecz i tłumaczenie na niewiele się zda. Były przypadki mdlenia na widok myszy, ba nawet wielkie słonie je omijają wielkim łukiem.

Natomiast paranoją jest to, że takie osoby muszą walczyć nie tylko z własnymi „fobiami”, ale także o przestrzeganie obowiązującego prawa (smycz, kaganiec) – narażając się na dodatkowe zarzuty i niezrozumienie od (niektórych) posiadaczy psów.

To ostanie zdanie nie dotyczy wpisów, tylko nawiązuje do tematu tego wątku .
Napisano
Cytat

I jest. Psy w miejscach publicznych mają być na smyczy lub (i) w kagańcu – czyli prawo chroni w tym zakresie ludzi (...)


A w miejscach nie publicznych?
Pole to miejsce publiczne? Łąka?

O, właśnie w Trójce mówią, że dwa psy alaskan malamut pogryzły we wsi dzieciaka. Właścicielom grozi do 5 lat paki.

Dzieciak zmarł.
Napisano
A mówi sie pozwól żyć innym dobre. ja nikogo nie zagryzłem przynajmniej na razie
Napisano
Cytat

I jest. Psy w miejscach publicznych mają być na smyczy lub (i) w kagańcu – czyli prawo chroni w tym zakresie ludzi, natomiast niektórzy właściciele czworonogów mają to głęboko w odbycie (poniedziałek, to nie chcę zaczynać od wulgaryzmów).
Również prawo obkłada dodatkowymi rygorami posiadanie rasy psów szczególnie niebezpiecznych (agresywnych).



przychylam się jak najbardziej - właściciel , który wyprowadza psa na spacer w miejscu publicznym koniecznie musi mieć go na smyczy lub w kagańcu - dla dobra i ludzi i swojego psa ...


Cytat

A w miejscach nie publicznych?
Pole to miejsce publiczne? Łąka?



waśnie ...

Cytat

O, właśnie w Trójce mówią, że dwa psy alaskan malamut pogryzły we wsi dzieciaka. Właścicielom grozi do 5 lat paki.

Dzieciak zmarł.



jest to straszne - i właściciele powinni za to odpowiedzieć....
i nasuwa się pytanie: gdzie byli rodzice?

bywają nieodpowiedzialni właściciele , którzy nie pilnują swoich psów , ja się z tym zgadzam , że prawo powinno ich karać surowo .... ale nie dam sobie wmówić, że będąc na spacerze w lesie i na łące , na odludziu - puszczając swoje psy i mając je na oku i pod kontrolą, kiedy wracają na zawołanie - popełniam bestialstwo ...
tym bardziej, że jeśli idzie ktoś z naprzeciwka z psem czy też bez psa - przystaję i trzymam za obrożę aż ta osoba przejdzie ....
nie czuję się winna ...

i tyle ...
Napisano
Cytat

A w miejscach nie publicznych?
Pole to miejsce publiczne? Łąka?



Mój biega samopas, bez kagańca - nie łamię prawa, ale nie znaczy to wcale, że za ewentualne „zdarzenie” nie poniosę odpowiedzialności. Mam tego świadomość .
Napisano
Temat emocjonujący bardzo.
Ja jstem zdecydowaną wielbicielką psów i się ich nie boję. Nie mniej jednak musimy uszanować to, że są ludzie, którzy (bez powodu, bo ich straszono głupio w dzieciństwie albo po złych doświadczeniach z psami) się psów boją. I nie ma znaczenia czy jest to duży czy mały pies (zawsze twierdzę, że im mniejszy - tym wredniejszy).
Elcia!
Zadając Ci pytanie nie miałam na myśli żadnych podtekstów. Chciałam odpowiedzi na pytanie.
Mam koleżankę - wetkę i nieraz gadamy i wiem, że wyłapuje się psy wałęsające się i przywozi do schroniska. Zadzwoń do weta, do schroniska, zadzwoń jeszcze raz na policję i powiedz, że biega u was bezpański pies i że się go boisz i prosisz o interwencję. Tylko nie dzwoń do znanego Ci już z nic-nierobienia policmajstra - wybierz inny posterunek lub komendę.
Napisano
Natchłaś mnie Baru. icon_biggrin.gif

Elutek, zgłoś w gminie, że po mieście szwenda się pies z objawami wścieklizny tj. kłapie szczęką, jakoś tak szczeka z charkotem i zezuje. Podaj jego „rysopis”.
Napisano
Cytat

Natchłaś mnie Baru. icon_biggrin.gif


ale Wy to wariaty jesteście... icon_lol.gif



Cytat

Elcia!
Zadając Ci pytanie nie miałam na myśli żadnych podtekstów. Chciałam odpowiedzi na pytanie.


Bara- gdyby on tak sobie tylko chodził nie zwracając na nikogo uwagi, to chyba by mnie to nie interesowało,
/no, może tylko ze względu na to, że coś może mu się stać np. potrąci go samochód i szkoda byłoby psa.../,
ale on "bardzo żywo" reaguje na mnie gdy przechodzę, a ja naprawdę chcę tylko bezpiecznie i w spokoju
chodzić tą ulicą...
Napisano
No i co? Dzwoniłaś gdzieś??
Ja bym od weta zaczęła. Niech Ci powie, gdzie masz dalej dzwonić. Tylko broń boże nie przyznawaj się, że wiesz, kto jest właścicielem!!
Napisano
nie, Baru, ja już nic w tej sprawie nie będę robić /nadal czekam na termin rozprawy sądowej/ bo zmęczona już
tym jestem, naprawdę... kupiłam sobie odstraszacz i mam nadzieję, że przeżyję do tego czasu icon_wink.gif
Napisano
Za gaz pieprzowy można oberwać ..

Jak chcesz gada załatwić - 2 (albo 3 ) zgłoszenia na policję. Po czymś takim policja powinna oddać sprawę do sądu. Z tego co piszesz policja ma "problem" więc zostaje zgłoszenie skargi na komendanta. Prócz tego do .. Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. To przyda się w motywacji wniosku do sądu.
Możesz wytoczyć dla gościa pozew cywilny, a nawet ubiegać się o rentę dla dziecka, które "piesek" wystraszył.

W skrócie - to jest wojna. Racja jest po stronie osoby, która grzecznie prosi o to, żeby właściciel dostosował się do obowiązków jakie nakłada na niego prawo. I niestety, ale w małych miasteczkach, czy nawet na osiedlu, taki ktoś zwykle wychodzi na chama, bo nie liczy się to, że się boi, a to, ze doniósł na sąsiada :(
Napisano
Cytat

Jak chcesz gada załatwić - 2 (albo 3 ) zgłoszenia na policję. Po czymś takim policja powinna oddać sprawę do sądu. Z tego co piszesz policja ma "problem" więc zostaje zgłoszenie skargi na komendanta. Prócz tego do .. Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. To przyda się w motywacji wniosku do sądu.
Możesz wytoczyć dla gościa pozew cywilny, a nawet ubiegać się o rentę dla dziecka, które "piesek" wystraszył.


Ale to już było icon_biggrin.gif czy raczej było o tym pisane,oj nie czyta się tematu,nie czyta icon_biggrin.gif
Napisano
mhtyl, czyta się czyta icon_smile.gif I z podobnym gadem miało się do czynienia. Z tą różnicą, że ja ( cenzura ) się na tyle, że pościłam ze smyczy swego pieseczka. Od tamtej pory nie mam problemu - na każdego ( cenzura ) znajdzie się większy ( cenzura )

We wcześniejszych postach o rencie dla dziecka nie widziałam nic, o zgłoszeniu do TOnZ też nie. Nie wierzę, ze skończy się na tej rozprawie, bo ( o tym było wcześniej ) Z tego co czytam, gość nie widzi nic poza końcem psiego ogona i dlatego nie wierzę ( jaką ja mam nadzieję, ze się mylę ), że nie trzeba będzie zaczynać od nowa. Jak już ktoś wcześniej napisał - póki pies kogoś nie okaleczy, nikt nie będzie widział problemu.
Napisano
icon_biggrin.gif Ale (cenzurą) poleciałaś icon_biggrin.gif
Ja twierdzę ,że zwierzęta są mądrzejsze od ludzi (od niektórych) ale też nie mogą być obwiniane za głupotę właściciela. A tak jest zawsze,wszyscy wiedzą ale cisza dopiero musi wydarzyć się tragedia aby ludziom otworzyły się oczy.
Napisano
mhtyl, ok, zwierze nie może być obwiniane, ale ( cenzura ;) ) nie można pozwalać na to, żeby właściciel czuł się wśród ludzi jak na własnym podwórku. Mam psa, ale mam też dzieci.
Elutek bardzo fajnie napisała - chce tylko bezpiecznie chodzić ulicą. To nie jest przywilej, to jej prawo. Może i jest to mała miejscowość, ale przez to dzieciaki jeżdżą na rowerach, grają w piłkę i robią mnóstwo innych rzeczy. Pies nie musi dziecka pogryźć, żeby maluch ( czy 2-3 letni jak moje, czy 13 letni ) miał traumę do końca życia. I to ze względu na to, a nie ze strach przed sądem czy pocięciem opon właściciel powinien pilnować psa.

Elutek - jeszcze do ciebie: w sądzie zapytaj, czy pies ma szkolenia - nie to, że facet go wyszkolił, ale certyfikaty PT, IPO - brak to plus na Twoją korzyść. Owczarek niemiecki jest na liście ras niebezpiecznych, a jeśli jest "kundlem" jak często zasłaniają się właściciele psów z tej listy, to można poprosić o ocenę związek kynologiczny. A z gazem itp uważaj, bo w naszym kraju, niestety, jak już się bronić, to do ostatniej kropli krwi. Jeszcze cię awansują z ofiary na kata, który nie daje żyć sąsiadowi ( straszy policją, po sądach ciąga )
Napisano
Cytat

Elutek - jeszcze do ciebie: w sądzie zapytaj, czy pies ma szkolenia - nie to, że facet go wyszkolił, ale certyfikaty PT, IPO - brak to plus na Twoją korzyść. Owczarek niemiecki jest na liście ras niebezpiecznych,



Nie jest to prawdą – nie wprowadzaj w błąd.

Owczarek niemiecki nie jest na tej liście i nie podlega „ograniczeniom”.

Jedyny obowiązujący wykaz to : http://lex.pl/serwis/du/2003/0687.htm


To samo dotyczy gazu pieprzowego – nie jest to broń a jego działanie nie polega na „zadawania bólu”, w związku z czym jego zastosowanie ma mniejszy skutek prawny, jak wymierzenie, nawet delikatnego, klapsa (policzka). Nie jest to akt przemocy – także w odniesieniu do zwierząt.
Napisano
bajbaga - fakt, rozszerzona lista została odrzucona, mój błąd, przepraszam

Co do szkoleń - z tego co ja wiem, kiedy dowiadywałam się w swojej sprawie - to jeśli osoba posiadająca psa, mówi, ze jest szkolony powinna mieć na to odpowiednią podkładkę. Tylko tu też jest problem, bo jest prawo ogólne i miejscowe, a na dodatek dotyczy ono psów rasowych, a przecież tych w naszym kraju jak na lekarstwo i z punktu widzenia prawa, większość przypadków pogryzień to sprawka nie psów niebezpiecznych, a kundli ( to nic, że wygląda jak amstaf, nie ma rodowodu, nie jest amstafem).

Gaz pieprzowy nie jest bronią, ale może uszkodzić psu węch, dlatego też lepiej z tym uważać, bo jak pisałam wcześniej :(
Napisano
Ale też jest w Art.30.1., pkt. 12, który zabrania płoszenia zwierzyny – a spacer po lesie też takowym jest.
Tak wiec jest to obusieczna broń. icon_biggrin.gif

Ja tam idąc do lasu z psem idę na polowanie (Art.30.2.) – tyle, że za każdym razem „zapominam” wziąć ze sobą broni. Oczywiście nie w okresie ochronnym. icon_cool.gif

Cytat

A czy na polu pod lasem można puszczać psa luzem?



Teoretycznie tak i to pod warunkiem, ze nie jest to pies myśliwski. icon_cool.gif

W zasadzie tu mamy do czynienia z dwiema ustawami , Ustawie o lasach i Prawie łowieckim.

I o ile ustawa o lasach nie jest jakimś szczególnym problemem, to Prawo łowieckie może być zagrożeniem dla psów, albowiem każdy myśliwy ma obowiązek odstrzału „dziko wałęsających się” psów, a na „trzymanie” charta lub jego „mieszanki” w sąsiedztwie lasu, trzeba mieć zezwolenie (starosty), bo inaczej myśliwy też go może „odstrzelić” – nawet „w obejściu”.



Ps. Nie jestem myśliwym – tak dla wyjaśnienia. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

(...)Prawo łowieckie może być zagrożeniem dla psów, albowiem każdy myśliwy
ma obowiązek odstrzału „dziko wałęsających się” psów, a na „trzymanie” charta
lub jego „mieszanki” w sąsiedztwie lasu, trzeba mieć zezwolenie (starosty),
bo inaczej myśliwy też go może „odstrzelić” – nawet „w obejściu”.



Myśliwi nie odstrzelą psa w obejściu, bo by poszli za kratki.
Myśliwi mają bezwzględny zakaz używania broni palnej
w odległości mniejszej 300m od zabudowań.
Napisano
Dlatego cudzysłów – był taki przypadek, ma mojej wsi, że myśliwego ukarano za zastrzelenie psa (mieszańca , zdaniem myśliwego, choć autopsja tego nie potwierdziła)) zabranego z budy, właśnie z tytułu tego, że było to w odległości mniejszej niż „przepisowa”, ale czynnikiem decydującym, było to, że zrobił to na oczach dzieci (właścicieli).
Nie pamiętam jaka karę nałożono, ale nie było to ograniczenie wolności.

A czy idą za kratki - wystarczy wklepać .......
Napisano
Cytat

A czy idą za kratki - wystarczy wklepać .......



.....myśliwemu. Zgadzam się, pod warunkiem, że jeszcze śrutem go, i drutem. I flintę sklepać.
Napisano (edytowany)
Cytat

A czy na polu pod lasem można puszczać psa luzem?


ja nie wiem, bajbaga napisał, że można... Rysiu, a można prosić o jakieś podstawy prawne?


Cytat

Ale też jest w Art.30.1., pkt. 12, który zabrania płoszenia zwierzyny – a spacer po lesie też takowym jest.


i zdarzają się tacy spacerowicze, co więcej szkód w lesie narobią, niż hasający bez smyczy pies...

ale nie zmienia to faktu, że wg tej ustawy każdy właściciel /poza myśliwymi na polowaniu/
powinien swojego czworonoga w lesie prowadzić na smyczy

edit: teraz przeczytałam co Draagon wkleił, jest tam napisane, że:
"Prawo w Polsce mówi, że pies musi być na smyczy na terenach leśnych (niekoniecznie są to lasy, mogą być to łąki). Poza lasami gminy ustalają obowiązek lub brak obowiązku prowadzenia psa na smyczy i/lub w kagańcu."

tak więc najprostsza chyba droga - przeczytać obowiązujący na terenie swojej gminy regulamin...
Edytowano przez elutek (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Rysiu, a można prosić o jakieś podstawy prawne?




Ależ proszę bardzo – nie jest to ani miejsce publiczne, ani las .
A teoretycznie napisałem również dlatego, że to jest czyjaś własność i właściciel może nie życzyć sobie nikogo na swojej własności.

Ps. Zakaz nie dotyczy również nauki psa (naganka, tropienie, wystawianie, aportowanie) - za wyjątkiem okresu ochronnego.
A żeby szkolić psa w tym zakresie nie trzeba być myśliwym. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Ależ proszę bardzo – nie jest to ani miejsce publiczne, ani las .


skoro łąka/pole pod lasem nie jest miejscem publicznym, to jest miejscem prywatnym, dobrze rozumuję?
a skoro jest to miejsce prywatne, mają tu zastosowanie przepisy z Regulaminu utrzymania czystości i porządku
na terenie gminy, które /w mojej gminie/ mówią, że:
"właściciel nieruchomości, po której pies porusza się swobodnie, zobowiązany jest zabezpieczyć nieruchomość
w taki sposób, aby zapobiec możliwości wydostania się psa poza jej granice oraz umieścić w widocznym miejscu
tabliczkę ostrzegawczą"

no i co teraz? icon_rolleyes.gif

Napisano
Ale to nie mój pies (moje psy) tam biegają, to co mnie to obchodzi ? icon_cool.gif

Czy jak z mojego pola (łąki) „wyleci” np. dzik (lub łoś icon_biggrin.gif ) i zaatakuje, to też mam za to odpowiadać ?

Przy czym określenie „po której pies porusza się swobodnie” nie dotyczy tej sytuacji.
Pies nie porusza się swobodnie, bo jest pod nadzorem właściciela (różnica jest taka, jak w swobodzie małżonka, który na balety, spacer, itp, idzie sam, lub w towarzystwie współmałżonka icon_mrgreen.gif ).

Abstrahując już od tego, wspomniany Regulamin nie dotyczy użytków rolnych, ani leśnych.
Napisano
Cytat

Ale to nie mój pies (moje psy) tam biegają, to co mnie to obchodzi ? icon_cool.gif


odrzucam - to bardzo dziecinne wytłumaczenie... icon_lol.gif wręcz niegodne odpowiedzialnego właściciela psa

Cytat

Czy jak z mojego pola (łąki) „wyleci” np. dzik (lub łoś icon_biggrin.gif ) i zaatakuje, to też mam za to odpowiadać ?


nie wiem, ale tu chodzi o psa mającego swojego właściciela, i jak zaatakuje "wylatując" /z obojętnie czyjej łąki-pola/
to odpowiedzialny za to jest właściciel...


Cytat

wspomniany Regulamin nie dotyczy użytków rolnych, ani leśnych.


a co tam obowiązuje? na tych łąkach i polach? K.W. art. 77?

sorry Rysiu, że Cię tak męczę, ale chcę mieć po prostu jasność - wyjaśnić raz na zawsze i mieć spokój,
jak jest w mieście/miejscach publicznych - wiem, i wiem jakie przepisy to regulują
jak jest w lesie - również wiem
meczą mnie jeszcze te łąki i pola...
Napisano
Właśnie o to chodzi, że zawsze odpowiedzialny jest właściciel psa – nieważne skąd i jak pies wyskoczy, nieważne czy w lesie, na łące, czy w miejscu publicznym.

Jak wyskoczy z własnej niezabezpieczonej posesji, to właściciel, może być ukarany , za „nieprzestrzeganie Regulaminu”. Jak w miejscu publicznym, to też z tego tytułu. Jak w lesie to z ustawy „leśnej”.

W innych, nie wymienionych miejscach, nie można (nie ma podstawy) do nałożenia jakichkolwiek sankcji na właściciela „luźno” biegającego psa.

Natomiast w każdym przypadku, za „szkody” poczynione przez psa, odpowiada jego właściciel.

I tak dla jasności. Wiele ( w zasadzie większość) dróg tzw. polnych, nie ma statusu dróg (miejsc) publicznych, a regulaminy porządkowe ich nie dotyczą.


Cytat

odrzucam - to bardzo dziecinne wytłumaczenie... icon_lol.gif wręcz niegodne odpowiedzialnego właściciela psa



Ale mnie chodziło o właściciela łąki, który nie jest jednocześnie właścicielem tego „luźnego” psa.
I w sytuacji kiedy właścicielowi rzeczonej łąki, nie przeszkadzają biegające po niej samopas czyjeś psy, koty, dziki (i łosie ?). To jego łąka i to on decyduje co na niej można, a czego nie. Jak ktoś na nią (łąkę lub drogę, bo też może być prywatna) wchodzi, to obowiązują go, „prawa” ustanowione przez właściciela.
Z reguły jest tak, że nie ma zakazu wstępu dla zwierząt, ale wstęp ludzi tylko za zgodą właściciela.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Każda inwestycja budowlana czy instalacyjna, niezależnie od jej skali, powinna być prowadzona w sposób zgodny z prawem, zasadami sztuki budowlanej i dobrymi praktykami branżowymi. Jednym z absolutnie kluczowych elementów takiej realizacji jest rzetelna dokumentacja z prowadzonych prac.   W Raccoon 24 Home od początku naszej działalności przykładamy do tego ogromną wagę. Bo dla nas liczy się nie tylko to, co widoczne na zewnątrz, ale też pełna transparentność i pewność, że każda instalacja została wykonana zgodnie z projektem, normami i oczekiwaniami inwestora.   Co powinna zawierać dokumentacja robót instalacyjnych?   Podczas prowadzenia prac instalacyjnych — czy to przy ogrzewaniu, klimatyzacji, wentylacji czy instalacjach wodnych — dokumentacja powinna obejmować: Dziennik budowy lub robót — w przypadku instalacji realizowanych w ramach zgłoszenia lub pozwolenia na budowę. Protokóły z wykonanych prób szczelności — instalacji wodnych, gazowych, wentylacyjnych. Protokoły odbioru częściowego i końcowego — dla każdej wykonanej instalacji. Protokół uruchomienia instalacji — potwierdzający poprawną pracę systemów. Protokół pomiarów i testów eksploatacyjnych — np. wydajności wentylacji, ciśnienia w instalacji C.O., parametrów pracy klimatyzacji. Dokumentację powykonawczą — czyli aktualny rysunek/schemat instalacji z naniesionymi zmianami wykonawczymi.   Kartę gwarancyjną i instrukcję użytkowania urządzeń oraz instalacji. Brak tych dokumentów to nie tylko problem w przypadku awarii czy reklamacji, ale też ryzyko przy odbiorach technicznych i problematyczne rozliczenia z inwestorem czy deweloperem.     👉 Pobierz wzór protokołu odbioru robót instalacyjnych (PDF)   Dlaczego dokumentacja jest tak ważna dla Ciebie jako inwestora?   Masz pełen wgląd w zakres wykonanych prac i potwierdzenie, że wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką.   Łatwiejsze serwisowanie i eksploatacja — protokoły i dokumentacja powykonawcza pomagają w późniejszych modernizacjach i naprawach. Bezpieczeństwo prawne i techniczne — w przypadku kontroli, odbiorów czy ewentualnych sporów. Możliwość dochodzenia gwarancji — na podstawie podpisanych protokołów i kart gwarancyjnych.   W Raccoon 24 Home masz to w standardzie W naszej firmie każda instalacja objęta jest kompletną dokumentacją powykonawczą i protokolarną. Niczego nie robimy na słowo. Po zakończeniu robót klient otrzymuje komplet dokumentów, w tym:   protokół odbioru końcowego protokół prób szczelności protokół uruchomienia instalacji dokumentację powykonawczą   Dzięki temu masz pewność, że każda instalacja została wykonana zgodnie z projektem i przepisami.   Do pobrania — wzór protokołu odbioru robót instalacyjnych Aby ułatwić inwestorom i wykonawcom właściwe prowadzenie dokumentacji, przygotowaliśmy dla Ciebie gotowy, uniwersalny blankiet protokołu odbioru robót instalacyjnych.       Możesz go wykorzystać przy każdej inwestycji — niezależnie, czy zlecasz nam instalację, czy współpracujesz z inną ekipą. To bezpłatne narzędzie, które pomoże Ci uporządkować dokumentację i zabezpieczyć swoje interesy.   Pamiętaj: instalacja to nie tylko urządzenia i rury w ścianie. To również dokumenty, które chronią Twój budżet i bezpieczeństwo budynku na lata.   W Raccoon 24 Home nie musisz o to prosić — u nas kompletna dokumentacja to standard, a nie dodatkowa opcja.         Michał Rzepczyński +48 698 000 441  office@raccoon24.pl                       e0bdea_5761a534884c4d0988db213df10adb7f.pdf.pdf
    • Dziś niemal każdy inwestor prywatny i biznesowy, planując budowę domu, halę czy modernizację budynku, zadaje sobie jedno pytanie: kiedy zacznie się zwrot z inwestycji w instalacje? Koszty energii rosną, a systemy ogrzewania, chłodzenia, wentylacji i zasilania to nie tylko kwestia komfortu, ale też realnego wpływu na domowy i firmowy budżet. Problem w tym, że większość firm wykonawczych, kiedy słyszy od klienta hasło „zwrot z inwestycji”, zaczyna dopytywać, kalkulować, wyceniać wersję „podstawową” i „wzmocnioną”, a często finalnie proponuje rozwiązania na styk — takie, które formalnie spełnią wymogi projektu, ale realnie nie zapewnią maksymalnych oszczędności i bezawaryjności przez długie lata.   W Raccoon 24 Home nie pytamy, czy chcesz mieć instalację zoptymalizowaną pod szybki zwrot inwestycji. My od razu robimy instalacje w wersji wzmocnionej. Zawsze. Bez wyjątków. Co to znaczy wzmocniona instalacja?   W praktyce oznacza to, że każdą instalację, jaką wykonujemy — czy to ogrzewanie podłogowe, centralę wentylacyjną, instalację wodną czy systemy zasilania odnawialnego — projektujemy i montujemy w taki sposób, by:   zwiększyć jej trwałość wydłużyć bezawaryjny okres działania zminimalizować straty energii przyspieszyć zwrot inwestycji dzięki oszczędnościom na eksploatacji     Jak to robimy? Na przykład:   W ogrzewaniu płaszczyznowym stosujemy więcej rur niż minimum technologiczne. Dzięki temu system szybciej nagrzewa pomieszczenia, pracuje przy niższych temperaturach zasilania, co zmniejsza zużycie energii i przedłuża żywotność źródła ciepła. Montujemy przewymiarowane emitery ciepła, czyli większe grzejniki lub pętle podłogówki, niż wynika to z obliczeń na styk. Efekt? Lepsza wydajność przy niższym koszcie eksploatacji. System grzeje krócej, rzadziej się załącza, a Ty oszczędzasz na rachunkach.     W instalacjach wodnych i kanalizacyjnych stosujemy większe średnice rur tam, gdzie to ma sens dla bezpieczeństwa i komfortu użytkowania. W wentylacji zawsze przewymiarowujemy kanały i stosujemy lepsze izolacje, co zmniejsza opory przepływu, poprawia wydajność i ogranicza koszty pracy rekuperatora. Po co to wszystko? Żeby Twoje rachunki równały się zero.   W Raccoon 24 Home nie traktujemy instalacji jako zbędnego kosztu, tylko jako realny składnik Twojego domowego lub firmowego bilansu energetycznego. Dzięki odpowiednio zaprojektowanym i wykonanym instalacjom możesz osiągnąć bilans niemal zerowy albo znacząco ograniczyć zapotrzebowanie na energię z sieci. Wielu wykonawców ogranicza się do minimum wymaganego w projekcie lub normach. My wiemy, że warto pójść dalej. Bo im bardziej wydajna i trwała instalacja, tym mniejsze jej koszty eksploatacji i większe oszczędności dla Ciebie.   Zwrot z inwestycji — jak go przyspieszyć?   Kluczem jest odpowiedni mix energetyczny, który nie tylko zapewni Ci niezależność, ale też pozwoli zredukować rachunki praktycznie do zera.   W naszej ofercie możesz połączyć:   pompę ciepła — jako główne źródło ciepła i chłodzenia fotowoltaikę — która zasili pompę ciepła, dom i magazyn energii przydomową elektrownię wiatrową — jako uzupełnienie bilansu w okresach niskiego nasłonecznienia   Taki zestaw pozwala na uzyskanie maksymalnego efektu energetycznego i finansowego. A dzięki temu, że instalacje wykonujemy w wersji przewymiarowanej i wzmocnionej, działają one stabilnie, bez awarii i z wyższą wydajnością przez wiele lat.       Dlaczego inne firmy tego nie robią? Bo liczą na krótkoterminowy zysk i klienta, który nie zadaje pytań. Większość wykonawców chce wykonać usługę możliwie najniższym kosztem własnym, z minimalną ilością materiału, by zwiększyć swoją marżę. My w Raccoon 24 Home patrzymy inaczej. Dla nas liczy się długofalowa relacja i rekomendacje zadowolonych klientów, a to można osiągnąć tylko dzięki jakości i uczciwemu podejściu.     Podsumowanie Jeśli chcesz mieć instalacje, które: działają stabilnie i bezawaryjnie są przewymiarowane, a nie robione „na styk” realnie przyspieszają zwrot z inwestycji pozwalają ograniczyć rachunki do zera to zapraszamy do Raccoon 24 Home.   U nas nie pytamy, czy chcesz mieć wzmocnioną instalację — bo każdą robimy w wersji premium już w standardzie. Tak pracują wykonawcy, którzy naprawdę rozumieją inwestycję w energię i komfort.   Chcesz sprawdzić, jak może wyglądać Twój domowy bilans energetyczny? Skontaktuj się z nami i poznaj propozycję systemu szytego pod Twoje potrzeby.   Usługi Raccoon 24 Home   Instalacje C.O. Instalacje centralnego ogrzewania (C.O.)   Ogrzewanie Ogrzewanie grzejnikowe Ogrzewanie podłogowe   Pompy ciepła Pompy ciepła dla Twojego domu   Kotły gazowe Kotły gazowe kondensacyjne   Klimatyzacja Klimatyzatory Split Klimatyzatory Multi-Split Systemy klimatyzacji VRF Klimakonwektory Przeglądy okresowe klimatyzacji Serwis klimatyzacji   Wentylacja Rekuperacja Wentylacja mechaniczna Kanały wentylacyjne — rodzaje Serwis wentylacji Wentylatory wyciągowe Systemy odciągowe dla hal i garaży   Sterowanie Sterowanie ciepłem   Cennik usług Cennik usług instalacyjnych   O firmie O nas   Kontakt Formularz i dane kontaktowe     Michał Rzepczyński +48 698 000 441  office@raccoon24.pl
    • W świecie usług budowlanych i instalacyjnych od lat funkcjonują dwa zupełnie różne podejścia do kwestii wycen i rozliczeń z klientami. Z jednej strony mamy wykonawców, którzy nie boją się jasno przedstawiać swoich stawek, otwarcie informują o kosztach poszczególnych usług i uczciwie tłumaczą, z czego wynikają konkretne ceny. Z drugiej — wciąż istnieją firmy, które wyceniają „na oko” przez telefon, a na końcowym etapie realizacji zaskakują klienta dodatkowymi pozycjami na fakturze lub tłumaczą nieuzgodnione wcześniej koszty jako „nieprzewidziane prace dodatkowe”. Ten podział doskonale zna każdy inwestor, deweloper, zarządca nieruchomości czy zwykły klient prywatny, który choć raz zlecał wykonanie instalacji wodnej, elektrycznej, wentylacyjnej czy gazowej. Dlatego w Raccoon 24 Home od samego początku postawiliśmy na pełną przejrzystość i uczciwe zasady współpracy z klientem.     Dlaczego przejrzystość cenowa w usługach instalacyjnych jest tak ważna?   W odróżnieniu od wielu branż, w których ceny można łatwo sprawdzić w cennikach online czy porównać na popularnych porównywarkach, w usługach instalacyjnych sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Każda inwestycja ma swoją specyfikę, zakres prac często ustala się indywidualnie, a ceny mogą się różnić w zależności od rodzaju budynku, zastosowanych materiałów, stopnia skomplikowania instalacji czy lokalizacji inwestycji. To sprawia, że niektórzy wykonawcy wykorzystują tę niepewność na swoją korzyść. Podają orientacyjne stawki bez szczegółów, nie pokazują klientowi dokładnego kosztorysu, a podczas realizacji pojawiają się „niespodzianki”, które trudno później zweryfikować. Dlatego uważamy, że uczciwy wykonawca nie ma powodu, by ukrywać swoje ceny. Przeciwnie — powinien udostępniać je w przejrzysty i dostępny sposób, aby klient od samego początku wiedział, ile zapłaci za usługę i z czego wynika dana kwota.   Jak to wygląda w praktyce? Transparentny kalkulator usług instalacyjnych   Właśnie z myślą o klientach stworzyliśmy na stronie Raccoon 24 Home kalkulator usług instalacyjnych. To proste i wygodne narzędzie, które pozwala w kilka chwil sprawdzić orientacyjny koszt wykonania wybranej instalacji lub prac modernizacyjnych. Dzięki temu klient ma możliwość porównania cen różnych usług jeszcze przed kontaktem z naszym doradcą technicznym i może zaplanować swój budżet inwestycyjny bez obaw o późniejsze „niespodzianki”. W kalkulatorze jasno przedstawiamy, jakie elementy składają się na cenę usługi — od kosztów materiałów, przez robociznę, aż po ewentualne dodatkowe prace towarzyszące. Dzięki temu klient wie, za co płaci i może świadomie podjąć decyzję o wyborze konkretnej usługi czy zakresu prac.   Czym różni się uczciwy wykonawca od nieuczciwego?   Różnic jest wiele, ale najważniejsze to: Jasne i przejrzyste wyceny jeszcze przed rozpoczęciem prac. Brak ukrytych kosztów, które pojawiają się na końcowej fakturze. Szczegółowe kosztorysy przedstawiane klientowi do akceptacji. Przejrzyste warunki współpracy, które określają, co wchodzi w zakres usługi, a co wymaga dodatkowych ustaleń.   Stała komunikacja z klientem na każdym etapie realizacji inwestycji.   W Raccoon 24 Home klaklulator właśnie według takich zasad prowadzimy każdą realizację. Naszym celem jest nie tylko wykonanie instalacji na najwyższym poziomie technicznym, ale również zbudowanie zaufania i poczucia bezpieczeństwa u klienta.   Wiemy, że inwestorzy i klienci prywatni mają dość niejasnych wycen, niedomówień i kosztów, które nagle pojawiają się w trakcie realizacji zlecenia. Dlatego pokazujemy pełen kosztorys jeszcze przed podpisaniem umowy, informujemy o wszystkich możliwych dodatkowych opcjach i pozwalamy klientowi samodzielnie sprawdzić ceny w naszym kalkulatorze. Dlaczego inne firmy wciąż boją się udostępniać swoje ceny?   Bo często ich polityka cenowa opiera się na „polowaniu” na nieświadomego klienta. Bez przejrzystego cennika można manipulować wyceną w zależności od sytuacji, nastroju klienta, lokalizacji czy konkurencji w danym rejonie.   My w Raccoon 24 Home uważamy, że takie praktyki powinny zniknąć z rynku. Klient ma prawo wiedzieć, ile zapłaci, a wykonawca, który jest pewny jakości swoich usług i uczciwie kalkuluje koszty, nie ma żadnego powodu, by ukrywać stawki.     Podsumowanie   Jeśli szukasz wykonawcy instalacji budowlanych, który: gra w otwarte karty nie boi się pokazać cen swoich usług oferuje transparentny kosztorys pozwala Ci sprawdzić wycenę jeszcze przed pierwszym kontaktem   to zapraszamy do Raccoon 24 Home. Na naszej stronie znajdziesz transparentny kalkulator usług instalacyjnych, dzięki któremu możesz od razu oszacować koszt planowanych prac i sprawdzić, jak wygląda uczciwa wycena w tej branży.   Nie warto ryzykować współpracy z firmami, które unikają konkretów i nie potrafią jasno określić ceny. Wybieraj wykonawców, którzy szanują Twój czas, pieniądze i nerwy.  
    • Nie zastanawiałbym się nad tym ale już zdążyłem przygotować pole pod ten garaż z kostki brukowej i teraz musiałbym to wszystko robić na nowo.    Jakie byłyby koszty starania się o pozwolenie?
    • Tak Rury wodnej podłogówki prowadzi się w warstwie wylewki. Rury pozostałych instalacji (woda, kanalizacja), także kanały wentylacji mechanicznej układa się w warstwie styropianu. Grubość warstw styropianu można dobrać do średnicy rur - to a propos optymalnej grubości styropianu. To rozstrzygnie instalator. Dylatacje wykonują fachowcy od wylewki, powinny być też zaplanowane w projekcie ogrzewania. Zwykle i tak wykonuje się je w otworach drzwiowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...