Skocz do zawartości

Grzybiarze ....


Recommended Posts

Cytat

jak nie było grzybów na podkarpaciu.....
Całymi worami je znosiłam do domu icon_smile.gif

I mam nadzieję,że i ten rok będzie również udany...

Teraz już smardze sie pojawiły,szkoda,że pod ochroną icon_sad.gif



Też lubię zbierać i jeść gorzej z przebieraniem w Warmia&mazury z powodu pogody

niestety też nie udało mi się zebrać w tamtym roku grzybów . (1 wiaderko ) icon_confused.gif
Link do komentarza
Wrzuciłam w wyszukiwarkę i wyskoczyły mi zupełnie inne grzybki. My takich nie zbieramy. Myślałam, że to nazwa regionalna. Spotkałam się z takowym nazewnictwem grzybków:
1. gąska zielona
2. pocłonka
3. prośnianka
4. członek
... a jest to jeden i ten sam grzybek. Zresztą mój ulubiony icon_smile.gif

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

. Spotkałam się z takowym nazewnictwem grzybków:
1. gąska zielona
2. pocłonka
3. prośnianka
4. członek
... a jest to jeden i ten sam grzybek. Zresztą mój ulubiony icon_smile.gif




Gąske zieloną rzadko zbieram,po prostu boję sie pomyłki z muchomorem sromotnikowym


Gąska

1008%20Zielonki%20z%20nowej%20miejsc__wki.jpg

Muchomor sromotnikowy

DSCF3528.jpg


Zwłaszcza,że normalnie w naturze to podobieństwo może być jeszcze bardziej zauważalne....

albo odwrotnie mniej ... icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Gość gawel
Cytat

Ja zbieram tylko grzyby z poduszkami pod kapeluszem!!! Oczywiście te jadalne!



Generalnie to wszystkie grzyby są jadalne z tym że niektóre to raz w życiu icon_mrgreen.gif

Mam pytanie ogólne a zna ktoś KOŁPAKI. Szczerze to jakoś przypominają muchomory bez kropek ale marynowane są rewelacyjnie pyszne przyznam się ze litrowy słoik opyliłem i octem popiłem rewela
Link do komentarza
Cytat

Generalnie to wszystkie grzyby są jadalne z tym że niektóre to raz w życiu icon_mrgreen.gif

Mam pytanie ogólne a zna ktoś KOŁPAKI. Szczerze to jakoś przypominają muchomory bez kropek ale marynowane są rewelacyjnie pyszne przyznam się ze litrowy słoik opyliłem i octem popiłem rewela



Bez przesady. Kołpaki są lekko pomarańczowe, całkiem różne od muchomorów. A że pyszne to się zgadzam.
Link do komentarza
Ja zbieram, jak mam gdzie i kiedy, u mnie na osiedlu piękne kanie rosną, ale strach zbierać, bo grzyby wszystko chłoną jak gąbka i te kanie to chyba cholernie ciężkie są tyle w nich ołowiu. Ale w tym roku to poszaleję na grzybkach oj poszaleję do lasu (czystego do tego) 200 metrów, to zabiorę chłopaków (młodszych - bo starszy to na wędkę chce się przerzucić - jezioro też blisko) i w las. Moja mama robiła olszówki w occie, ale ja nie rozróżniam tych jadalnych od trujących, więc się nie bawię. Zbieram tylko to co znam jak czegoś pewna nie jestem to nie tykam.
Link do komentarza
Cytat

Jak na Twoje wielkie wymagania wobec innych, to chciałbym Ci uświadomić, że zabieranie psa do lasu jest przestępstwem.




A niby dlaczego ?

Pies chodzi na smyczy,nie jest puszczany samopas ....

Więc gdzie to przestępstwo popełniam ?

A jeśli byłyby znaki przy wejściu do lasu zakazujące zabierania zwierząt to byłoby to tylko wykroczenie !!!!


A zaznaczam,że nie bywam w parkach narodowych ani w rezerwatach przyrody .....

Link do komentarza
Cytat

Gąske zieloną rzadko zbieram,po prostu boję sie pomyłki z muchomorem sromotnikowym


W tym przypadku naprawdę trudno o pomyłkę. Zupełnie inne podłoże, wygląd też. Ale na gorące trzeba dmuchać i lepiej nie zbierać grzybów co do których nie ma się pewności. Warto też pamiętać, że grzyby w zależoności od miejsca w którym rosną też wyglądają inaczej. Byłam kiedyś, przy okazji odwiedzin rodziny, na grzybobraniu pod Żywcem i byłam zaskoczona wyglądem tamtejszych podgrzybków.

A co do psa w lesie to ja też zabieram i na dodatek bez smyczy. Na spacer i na grzyby. Co w tym przestępczego?
Link do komentarza
Cytat

Przecież to rośnie zupełnie inaczej...





Muchomor sromotnikowy

rośnie od lipca do listopada pojedynczo lub w grupach po kilka,najczęściej w lasach liściastych

Gąska zielonka

wyrastają pojedynczo lub w grupach od września do późnej jesieni. Zwykle w lasach iglastych.


A że nasze polskie lasy to najczęściej lasy mieszane,więc jedne i drugie można zobaczyć w pobliżu siebie.... icon_biggrin.gif
Przede wszystkim powinno sie mieć na baczności,gdy chodzi o grzybki które mogą mieć jakieś podobieństwo z podobnymi trującymi odmianami.
Mądrzej jest wyrzucić nawet 10 dobrych,do których sie nie ma pewności,niż zabrać ze sobą jednego o który myślimy,że chyba jadalny jest...



Podobno już sie pojawiły pierwsze maślaki: modrzewiowe i majowe .Pogoda jest sprzyjająca rośnięciu grzybków.Może w najbliższych dniach zrobię jakiś mały rekonesans w pobliskim lasku.... icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Muchomor sromotnikowy
rośnie od lipca do listopada pojedynczo lub w grupach po kilka,najczęściej w lasach liściastych
Gąska zielonka
wyrastają pojedynczo lub w grupach od września do późnej jesieni. Zwykle w lasach iglastych.
A że nasze polskie lasy to najczęściej lasy mieszane,więc jedne i drugie można zobaczyć w pobliżu siebie.... icon_biggrin.gif


Oj stokrotka.35 czasami to mam wrażenie, że spędzasz życie wyłącznie w inernecie, bo informacje, które podajesz są najczęściej suchą teorią i nie mają nic wspólnego z praktyką - i to nie tylko w tym temacie.
Ktoś kto chce nazywać siebie "grzybiarzem" odróżni gąskę od muchomora tak jak odróżni prawdziwka od kozaka. Bez googlania mogę napisać Ci, że muchomory można spotkać wszędzie, w każdym lesie, na polu, w sadzie i ogrodzie. Gąska wymaga specyficznych warunków. Przepuszczalnej piaszczysto-żwirowej ziemi, otoczenia drzew iglastych, słonecznego nie wilgotnego terenu. Dlatego najczęściej spotyka się ja na terenach na których wydobywano dawniej żółty piach, gdzie rosną samosiejki sosny. Duże gąski wyrastają ponad ziemię ale zbiera się też te, których nie widać gołym okiem. I z psem na smyczy to byś raczej nie nazbierała icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

A co do psa w lesie to ja też zabieram i na dodatek bez smyczy. Na spacer i na grzyby. Co w tym przestępczego?


Ja tam osobiście nie mam nic przeciwko, ale wiem, że leśniczy ma prawo odstrzelić psa, który jest w lesie i to do tego bez smyczy icon_sad.gif Od jego widzi mi się zależy czy zobaczy właściciela czy nie, a jak zobaczy to chyba nawet mandat ma prawo wypisać na 100% nie jestem pewna, ale coś mi tak się kojarzy.
Link do komentarza
Cytat

A co do psa w lesie to ja też zabieram i na dodatek bez smyczy. Na spacer i na grzyby. Co w tym przestępczego?



USTAWA z dnia 28 września 1991 r. o lasach

USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt
Art. 33a. 3. Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich.
Art. 33 ust. 4 stosuje się odpowiednio.
(dopuszczalne jest użycie broni palnej przez osobę uprawnioną.)

Z daleka nie widać, czy pies ma kaganiec i obrożę. Szczególnie, gdy wcześniej płoszy jakąś zwierzynę, a właściciela nie ma w pobliżu, bo pies odbiegł dość daleko. Już było parę procesów o zastrzelenie psa. Strzelający wychodzą z tego raczej obronną ręką.
Link do komentarza
Cytat

.
Ktoś kto chce nazywać siebie "grzybiarzem" odróżni gąskę od muchomora tak jak odróżni prawdziwka od kozaka. Bez googlania mogę napisać Ci, że muchomory można spotkać wszędzie, w każdym lesie, na polu, w sadzie i ogrodzie. Gąska wymaga specyficznych warunków.



Większośc grzybków,które rosną mojej okolicy znam,
gąsek zielonek u nas jak na lekarstwo...
jak sie pojawiają nigdy nie jestem pewna czy to aby nie coś innego,nie mam obycia z tymi grzybkami... po prostu.

A jak jestem czegoś niezbyt pewna nie zbieram .....
I to powinno być motto każdego kto wybiera sie na grzyby .... nie znam - nie zbieram

Bo o pomyłkę jest naprawdę bardzo łatwo,niekiedy zbytnia pewność siebie w rozróżnianiu gatunków też może prowadzić do zatruć grzybami i nie daj boziu .... śmierci.

Każdego roku jest ileś tam przypadków śmiertelnych zejść z powodu pomyłek grzybiarzy...

A w niektórych krajach zakazano obrotu gąską zielonką, gdyż jest ona "podejrzana" o wywołanie choroby zwanej
rabdomiolizą , której objawem jest min. rozpad mięśni
Link do komentarza
Wklejam listę grzybów,które są w Polsce dopuszczone do obrotu .... :

1) borowik szlachetny (prawdziwek wszystkie odmiany)

2) koźlarz babka (wszystkie odmiany)

3) koźlarz grabowy

4) koźlarz czerwony (wszystkie odmiany)

5) maślak pstry

6) maślak sitarz

7) maślak ziarnisty

8 ) maślak zwyczajny

9 ) maślak żółty

10) piaskowiec kasztanowaty

11) piaskowiec modrzak

12) podgrzybek brunatny

13) podgrzybek zajączek

14) podgrzybek złotawy

15) czubajka kania

16) gąska zielonka

17) kolczak obłączasty

18) lejkowiec dęty

19) lejkówka wonna

20) mleczaj rydz

21) mleczaj smaczny

22) opieńki - tylko młode owocniki;

23) pieczarka dwuzarodnikowa - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały

24) pieczarka lśniąca - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały

25) pieczarka ogrodowa - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały

26) pieczarka polna - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały

27) pieczarka szlachetna - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały

28) pieczarka zaroślowa - z wyjątkiem zbyt młodych egzemplarzy ze stanu naturalnego, których blaszki jeszcze nie poróżowiały;

29) pieprznik jadalny (kurka)

30) płachetka kołpakowa

31) twardzioszek przydrożny

32) boczniak ostrygowaty

33) twardziak (Shii-take)

34) łuskwiak nameko

35) łuszczak zmienny - pochodzący wyłącznie z uprawy;

36) pochwiak pochwiasty

37) trufla letnia

38) trufla zimowa

39) trufla czarnozarodnikowa

40) trzęsak morszczynowaty

41) ucho bzowe

42) uszak gęstowłosy , "grzyby mun"
Link do komentarza
Cytat

USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt
Art. 33a. 3. Zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich.
Art. 33 ust. 4 stosuje się odpowiednio.
(dopuszczalne jest użycie broni palnej przez osobę uprawnioną.)


Ta ustawa tak samo mogłaby się tyczyć terenów miejskich, bo to co zawiera jest zasadne wszędzie.
Mój pies z pewnością nie jest zdziczały icon_biggrin.gif i na spacerku bez smyczy nie oddala się na więcej niż 5m, więc mogę uznać, że ten zakaz mnie nie dotyczy. Nie widziałam też nigdy shih-tzu w kagańcu i nawet nie umiem sobie tego wyobrazić icon_biggrin.gif Dla mnie las to jedno z lepszych miejsc na szkolenie psa. Duże psy owszem mogą narobić w lesie niezłego strachu. W zeszłym roku zaatakowały nas w czasie grzybobrania 2 psy puszczane przez gospodarzy ze wsi i ten problem uznałabym za istotny. Większe straty może uczynić w lesie głupi człowiek niż wyszkolony psiak. Mam na myśli śmieci i krzyki. Niektóre bachory zachowują się w lesie jak na blokowisku z którego przyjechały i na to też należałoby zwrócić uwagę.
Dla psa las może okazać się bardziej niebezpiczny niż pies dla lasu. Ja zabezpieczam i ryzykuję ale z pewnością nie narażam nikogo na niebezpieczeństwo icon_smile.gif
Link do komentarza
Gwoli ścisłości, to może być wyraźny zakaz wprowadzania psów do lasu – nawet na uwięzi.
Z drugiej strony istnieje ustawowy zakaz „puszczania” psów „luzem”. – przytaczam „zakazy w całości” za Ustawą o lasach:
Cytat

Art. 30. 1. W lasach zabrania się:
1) zanieczyszczania gleby i wód,
2) zaśmiecania,
3) rozkopywania gruntu,
4) niszczenia grzybów oraz grzybni,
5) niszczenia lub uszkadzania drzew, krzewów lub innych roślin,
6) niszczenia urządzeń i obiektów gospodarczych, turystycznych i technicznych oraz znaków i tablic,
7) zbierania płodów runa leśnego w oznakowanych miejscach zabronionych,
icon_cool.gif rozgarniania i zbierania ściółki,
9) wypasu zwierząt gospodarskich,
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego,
11) wybierania jaj i piskląt, niszczenia lęgowisk i gniazd ptasich, a także niszczenia legowisk, nor i mrowisk,
12) płoszenia, ścigania, chwytania i zabijania dziko żyjących zwierząt,
13) puszczania psów luzem,
14) hałasowania oraz używania sygnałów dźwiękowych, z wyjątkiem przypadków wymagających wszczęcia alarmu.


Link do komentarza
Cytat

Ta ustawa tak samo mogłaby się tyczyć terenów miejskich, bo to co zawiera jest zasadne wszędzie.
Mój pies z pewnością nie jest zdziczały icon_biggrin.gif i na spacerku bez smyczy nie oddala się na więcej niż 5m, więc mogę uznać, że ten zakaz mnie nie dotyczy. Nie widziałam też nigdy shih-tzu w kagańcu i nawet nie umiem sobie tego wyobrazić icon_biggrin.gif Dla mnie las to jedno z lepszych miejsc na szkolenie psa. Duże psy owszem mogą narobić w lesie niezłego strachu. W zeszłym roku zaatakowały nas w czasie grzybobrania 2 psy puszczane przez gospodarzy ze wsi i ten problem uznałabym za istotny. Większe straty może uczynić w lesie głupi człowiek niż wyszkolony psiak. Mam na myśli śmieci i krzyki. Niektóre bachory zachowują się w lesie jak na blokowisku z którego przyjechały i na to też należałoby zwrócić uwagę.
Dla psa las może okazać się bardziej niebezpiczny niż pies dla lasu. Ja zabezpieczam i ryzykuję ale z pewnością nie narażam nikogo na niebezpieczeństwo icon_smile.gif



1. Oczywiście, ta ustawa akurat dotyczy nie tylko lasu.
2. Las nie jest dobrym miejscem na szkolenie psa. I nie chodzi o to, że pies jest mały, łagodny i nikogo nie atakuje. Tylko, że robi popłoch wokół siebie samym swoim istnieniem. Co nie przeszkadza mu coś upolować jak się trafi. W końcu jest myśliwym.
3. Oczywiście, że co niektórzy ludzie robią więcej szkód
4. Na niebezpieczeństwo przy łagodnym psie narażasz siebie oraz innych, którzy z nim się stykają. Bo nigdy nie masz pewności czy coś gdzieś nie znalazł, albo "coś" jego nie znalazło. I czy ciebie zaraz tym nie obdarzy. A nie zawsze wszystkiego można się łatwo pozbyć.
Link do komentarza
Większą szkodą dla lasu jest np. zabieranie ze sobą dzieciaków by te mogły się wyszaleć,bo w domu przecież muszą być cicho.

A odnośnie pieska w lesie,to gdyby nie mój pekin to tamtego roku długo bym szukała drogi powrotnej do domu... icon_smile.gif
A miał tylko kilka miesięcy a wyprowadził mnie z lasu ...
Był to jedyny raz jak zabłądziłam....
Link do komentarza
Cytat

także odnoszę takie wrażenie ..... ale nie pisałam, coby nie było że znowu się kwiatuszka czepiłam ... icon_rolleyes.gif


Mnie możesz się czepiać - jestem oporna. Na chamstwo i na hamstwo! Każdy ma prawo pisać co mu się wydaje słuszne. daggulka na forum o budownictwie o tipsach, różowych włosach i kawie; jętka na inne tematy - zwykle w postaci krytyki choć nie tylko a stokrotka.35 zawsze w obronie swoich racji.
Nie dzielę forumowiczów na dobrych znajomych i złych nieznajomych, ani tych których mogę skrytkować i tych których skrytykować mi nie wypada. W Waszym ataku na "kwiatuszka" jeśli miałabym wybierać to stanę w Jej obronie i nie bądźcie obłudni, bo jest on ogólnie zauważalny. Choć z drugiej strony nie popieram kopiowania internetu, czyli popieram "Was".
Link do komentarza
Cytat

A łysiczki lancetowate ...?
to co to niby jest ? Jej potoczna nazwa to czapka wolności ..... icon_biggrin.gif


Jestem nowy na forum, ale ten temat przeczytałem bardzo dokładnie. Widzę, że jesteś grzybiarką niezwykle wszechstronną icon_smile.gif Mam na myśli te łysiczki lancetowate icon_mrgreen.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...