nowicjuszka Napisano 5 marca 2010 #1 Napisano 5 marca 2010 Pytanie może odbiega od ogólnego tematu forum, ale myślę, że wprowadzam go w odpowiednią kategorię. Chodzi mi o preparat na odchudzanie. Mam nadzieję, że nie tylko panowie są obecni na tym forum, dlatego głównie pytanie dotyczy pań. Koleżanka polecała mi preparat Chitinin, na bazie chitosanu czy któraś z was próbowała? lub może jakiś Pan próbował w co wątpię Może to dosyć krępujący temat, jednak zdecydowałam się na szukanie porad. Z góry dziękuję pozdrawiam
Meg58 Napisano 5 marca 2010 #2 Napisano 5 marca 2010 Cytat Pytanie może odbiega od ogólnego tematu forum, ale myślę, że wprowadzam go w odpowiednią kategorię. Chodzi mi o preparat na odchudzanie. Mam nadzieję, że nie tylko panowie są obecni na tym forum, dlatego głównie pytanie dotyczy pań. Koleżanka polecała mi preparat Chitinin, na bazie chitosanu czy któraś z was próbowała? lub może jakiś Pan próbował w co wątpię Może to dosyć krępujący temat, jednak zdecydowałam się na szukanie porad. Z góry dziękuję pozdrawiam Najlepsze efekty odchudzania osiaga się poprzez wysiłek fizyczny. Wiosna tuż , tuż więc zapraszam do pracy fizycznej na mojej działce - pracy jest ogrom więc i waga zapewne spadnie - zadna dieta nie pozwala zachowac szczupłej sylwetki jeśli się nie ćwiczy.
animus Napisano 5 marca 2010 #3 Napisano 5 marca 2010 Cytat Pytanie może odbiega od ogólnego tematu forum, ale myślę, że wprowadzam go w odpowiednią kategorię. Chodzi mi o preparat na odchudzanie. Mam nadzieję, że nie tylko panowie są obecni na tym forum, dlatego głównie pytanie dotyczy pań. Koleżanka polecała mi preparat Chitinin, na bazie chitosanu czy któraś z was próbowała? lub może jakiś Pan próbował w co wątpię Może to dosyć krępujący temat, jednak zdecydowałam się na szukanie porad. Z góry dziękuję pozdrawiam Najpierw wydajesz kasę na żarcie a potem na odchudzanie Zastanów się wszystkie preparaty to trucizna osłabiająca przyswajanie lub łaknienie ale kosztem zdrowia .A może pomyśl o diecie ,bieganiu np. z kijkami i o jedzeniu owoców i warzyw .
Konfi Napisano 7 marca 2010 #4 Napisano 7 marca 2010 Ja bym nie brał! Przeczytaj na samym dole zalinkowanej poniżej strony:http://www.tabletki-odchudzajace.pl/ktore-...psze-dla-ciebie
kropeczka_ns Napisano 8 marca 2010 #6 Napisano 8 marca 2010 dołączam się! Kiedyś kupiłam jakieś herbatki, odchudzające, jakies tabletki niby spalające tłuszcz... wszystko kicha. Najprostsza dieta- zjedz połowe plus karnet do studia fitness i systematycznie coś tam zrzucam:)
Konfi Napisano 9 marca 2010 #7 Napisano 9 marca 2010 Cytat dołączam się! Kiedyś kupiłam jakieś herbatki, odchudzające, jakies tabletki niby spalające tłuszcz... wszystko kicha. Najprostsza dieta- zjedz połowe plus karnet do studia fitness i systematycznie coś tam zrzucam:) Witaj głosie rozsądku
Super B Napisano 10 marca 2010 #8 Napisano 10 marca 2010 Specyfiki odchudzające to w większości przeraźliwe świństwa!!!
edwl Napisano 11 marca 2010 #9 Napisano 11 marca 2010 Cytat Specyfiki odchudzające to w większości przeraźliwe świństwa!!! Też tak uważam!
stokrotka.35 Napisano 23 marca 2010 #10 Napisano 23 marca 2010 Mniej żarcie...słodycze w odstawke....basen...wieczorem pół godzinki skakanki....po 2 miechach talia osy,i figura misski
stokrotka.35 Napisano 25 marca 2010 #12 Napisano 25 marca 2010 Cytat Pół godzinki skakanki? To zabójstwo Ale w zamian mamy piękną figurę,spalony tłuszczyk,mięśnie wzmocnione.sportowy leń pogoniony...no nie wiem same walory....a pół godzinki to nie tak dużo....dzieci na podwórku dlużej skakać potrafią
acia Napisano 25 marca 2010 #13 Napisano 25 marca 2010 Co do skakanek itp, to jak byłam dzieckiem no powiedzmy podlotkiem, to godzinami kręciłam hula hoop, a teraz za chiny ludowe nie potrafię. Też tak macie?!
Czapi Napisano 26 marca 2010 #14 Napisano 26 marca 2010 Cytat Co do skakanek itp, to jak byłam dzieckiem no powiedzmy podlotkiem, to godzinami kręciłam hula hoop, a teraz za chiny ludowe nie potrafię. Też tak macie?! Akurat tym nadal umiem kręcić,ale:kiedyś(szkoła średnia) potrafiłam podciągnąć się na drążku minimum 15 razy a teraz...... chyba zanikły mi zupełnie te mięśnie- bo ledwo zrobię to raz.... No cóż-czas robi swoje.Na razie trenuję "brzuszki" i inne "wygibasy" żeby jakoś się rozruszać przed latem
dzempel Napisano 29 marca 2010 #15 Napisano 29 marca 2010 potrafię nadal i kręcić i skakać Ale tylko przez chwilkę .Faktycznie za młodu człek mógł długo skakać teraz to tylko na forum mogę długo
Piczman Napisano 30 marca 2010 #16 Napisano 30 marca 2010 Schudnąć można TYLKO dzięki diecie.Jest cos takiego jak zapotrzebowanie na kalorie !Trzeba sobie policzyć, mam kalkulator jak by ktoś potrzebował.Układamy dietę składającą się z niskich węglowodanów (fasola,kasza gryczana,szary ryż), białka z różnych produktów ( przetwory mleczne,mięso, ryby) i zdrowych tłuszczy( orzechy, ryby )Do tego aeroby 3 razy w tygodniu rano na czczo .Problem większości osób mających z tym problem jest przetworzone jedzenie szybko podnoszące poziom cukru we krwi i nieregularne posiłki które zaburzają metabolizm.Odżywiając się mądrze mamy gwarancję utrzymania optymalnej wagi ciała.Dodatkowo trzymamy się z dala od cukrzycy i jesteśmy bardziej odporni !To takie proste
dzempel Napisano 30 marca 2010 #17 Napisano 30 marca 2010 ta bardzo proste Ale cosik takiego próbuję stosować -i naprawdę nie jest to proste:) lata przyzwyczajeń
Super B Napisano 31 marca 2010 #18 Napisano 31 marca 2010 Istnieją miliony diet. Moja żona próbowała przynajmniej połowy i... szuka następnych
dzempel Napisano 31 marca 2010 #19 Napisano 31 marca 2010 Ale to co piszę Piczman ma sens . I w/g mnie to sposób odżywiania który wcielić trzeba w życie (z przerwami na nasze ulubione wybryki ), bo jak do tej pory to jam mam same wybryki z przerwami na zdrową żywność . Tylko wcale to nie jest takie proste jak pisze kolega.
Etka Napisano 31 marca 2010 #20 Napisano 31 marca 2010 Cytat Co do skakanek itp, to jak byłam dzieckiem no powiedzmy podlotkiem, to godzinami kręciłam hula hoop, a teraz za chiny ludowe nie potrafię. Też tak macie?! Dokładnie. Jakis czas temu kupiłam córce hula hoop i chciałam jej pokazac jak mamusia elegancko kręci (kółkiem rzecz jasna) Ani chwili nie potrafie utrzymać kółka na pasie. Dobrze, że nie zapomniałam jak się na rowerze jeździ.
Mathir Napisano 1 kwietnia 2010 #21 Napisano 1 kwietnia 2010 Cytat Dokładnie. Jakis czas temu kupiłam córce hula hoop i chciałam jej pokazac jak mamusia elegancko kręci (kółkiem rzecz jasna) Ani chwili nie potrafie utrzymać kółka na pasie. Dobrze, że nie zapomniałam jak się na rowerze jeździ. Nie narzekaj. Ja nigdy nie opanowałem sztuki kręcenia (kółkiem)
Piczman Napisano 2 kwietnia 2010 #22 Napisano 2 kwietnia 2010 Proponuje ciekawą lekturę.Jak to przeczytałem to nabrałem chęci do zdrowej żywności i ćwiczeń a zarazem zszokowałem się ile czasu i wysiłku trzeba aby zrzucić tkankę tłuszczową http://www.kfd.pl/dziennik-pisze-havoc-73360.htmlKoleś opisuje dzień po dniu swoje treningi i dietę.Na prawdę polecam ,,,Ja póki co zleciałem 4 kg w miesiąc, od tygodnia tendencja spadkowa stoi w miejscu , czekam co będzie dalej.Cel to 12 kg Fatu out i utrzymanie masy mięśniowej .Pozdrawiam !
Trzylwy Napisano 2 kwietnia 2010 #23 Napisano 2 kwietnia 2010 Cytat od tygodnia tendencja spadkowa stoi w miejscu , czekam co będzie dalej. Dalej to będą Święta i ciężka próba dla wszystkich którzy myślą o trzymaniu linii. Ech...
Piczman Napisano 2 kwietnia 2010 #24 Napisano 2 kwietnia 2010 Ja już mam tak zryty łeb że po 5 piwach nie zjem Ci niczego co mi nie wolno !Świąt sie nie boję, duuużo jaj Tylko ten majonez ??:
Trzylwy Napisano 2 kwietnia 2010 #25 Napisano 2 kwietnia 2010 Po pięciu piwach to już nawet płatka miętowego nie musisz....
dzempel Napisano 3 kwietnia 2010 #26 Napisano 3 kwietnia 2010 tak jak już pisałam staram się tak właśnie odżywiać (z wpadkami bo ostatni miesiąc był naszprycowany samymi imprezami),ale mimo wszystko ciałko smukleje co zauważyła rodzinka
kropeczka_ns Napisano 4 kwietnia 2010 #27 Napisano 4 kwietnia 2010 PIczman prawie ale troszke do tego dodam (tak sie ciut jakby zawodowo zajmuje..)Jesli regularnie trenujemy (nie musi byc rano na czczo! Przed treningiem powinno sie cos zjesc- nie bezpośrednio przed- bo można wpasc w hipoglikemię i zasłabnąc) po pierwsze łatwiej nam spalic tłuszczyk- oczywiste- mamy większy wydatek energetyczny więc więcej spalamy- po drugie budujemy mięśnie więc ciało jakie uzyskujemy jest fajne, jędrne a nie flaczek skóry po tłuszczyku. Poczatkowo zaczynając cwiczyc nie chudniemy - niby- waga idzie nawet ciut w góre. To dlatego że budujemy miesnie a one ważą więcej niz tłuszcz. Ja jestem zwolennikiem mieszania treningu aerobowego i siłowego i ja tak robię- z bardzo dobrym skutkiem. Jeśli o mnie chodzi chodze zwykle 2 razy w tyg do studia fitness na okolo godzine- raz jest to mieszany trening taki typowo babski, troche na przyrządach, troche na rowerkach, troche skakania i troche rozciagania (nazywa sie to kiklos) a raz od jakiegos czasu na bardziej wymagający trening ze sztangą- oczywiscie bez dużych obciązeń! ale to mi najwięcej dało jesli chodzi o poprawę wyglądu (brzuch i te inne co to dziewczyny chca poprawiac). Poza tym staram się jesli tylko sie da w weekend przynajmniej jeden dzien spędzic aktywnie- w zimie narty, teraz rower albo przynajmniej dłuzszy spacer czy wycieczka piesza. Jesli chodzi o diete (która teraz w swieta troche zawaliłam) to dobrze chudnie sie na białku z warzywami. Taka dieta ma zalety- bo mozna sobie stosunkowo pojesc, nie trzeba byc głodnym . Ja starałam sie nie jesc kolacji, ostatni posiłek koło 17-18 i to było zwykle mieso i warzywa surowe lub gotowane. Jadłam pieczywo ale razowe i niedużo (max 2 bułki grahamki dziennie), jadłam biały ser, jogurt, kefir, wędlinę, dowolne ilości sałaty, pomidorów, ogórków, owoce. Starałam sie nie jesc słodyczy. Jesli byłam bardzo głodna np wracając z fitness koło 21 (bo tak wracam) jadłam białko- jogurt naturalny, albo serek ziarnisty. Ograniczałam ryż, makaron, ziemniaki, unikałam białego pieczywa. W takim systemie schudłam około 3,5- 4 kg w około 2 miesiace, ale wcale nie trzymałam diety bardzo porzadnie i stale! Poza tym zdecydowanie lepiej wyglądam i to nie jest kwestia tych 3 kg mniej tylko cwiczeń. To sie w sumie wszystko zgadza bo te posiłki o jakich pisałam maja niski indeks glikemiczny. Znam osoby które na diecie proteinowej schudły ponad 20 kg, ale ja tyle nie chce:) najwyżej jeszcze z 4-5 kg.
Supersaxo Napisano 5 kwietnia 2010 #28 Napisano 5 kwietnia 2010 4 -5 kg. to i mi by sie przydalo zrzucic... nie wyobrazam sobie jednak dnia bez czegos slodkiego...
animus Napisano 5 kwietnia 2010 #29 Napisano 5 kwietnia 2010 Cytat 4 -5 kg. to i mi by sie przydalo zrzucic... nie wyobrazam sobie jednak dnia bez czegos slodkiego... Po Świętach trzeba będzie zaczynać zabawę w odchudzanie od nowa . Wszyscy na wagę !
daggulka Napisano 5 kwietnia 2010 #30 Napisano 5 kwietnia 2010 dobra .... wstyd mi się przyznać .... ale przyłączam się .... mam dychę do zrzucenia ....
daggulka Napisano 5 kwietnia 2010 #32 Napisano 5 kwietnia 2010 Cytat He, he, to ja jedyny co dbam o linię Ty to nawet specjalnie sie starać nie musisz .... wiecznie w ruchu .... narty i te sprawy .... no i Ty to nawet chyba tendencji nie masz do tycia .... tak mi się zdo.... pozazdrościć .....
Supersaxo Napisano 5 kwietnia 2010 #33 Napisano 5 kwietnia 2010 Cytat Ty to nawet specjalnie sie starać nie musisz .... wiecznie w ruchu .... narty i te sprawy .... no i Ty to nawet chyba tendencji nie masz do tycia .... tak mi się zdo.... pozazdrościć ..... czyzby A. M we wlasnej osobie !??? obiecalam sobie nie jesc kolacji dzisiaj...dlugo siedzialam i zastanawialam sie ,czy warto zrezygnowac z tej kolacji ... skusilam sie jednak na kawalek chlebka z wedlinka (ok.22:00h -tylko jeden,malutki kawaleczek !) czuje ,ze nie zasne bez "normalnej " kolacji ...od godziny chodze w kata w kat - i wyzeram chrupki kukurydziane dzieciom -a zaraz chyba nie wytrzymam i zjem ostaniego... czekoladowego zajaca !!!
daggulka Napisano 5 kwietnia 2010 #34 Napisano 5 kwietnia 2010 Cytat czyzby A. M we wlasnej osobie !??? ale że kto? bo ja mam zdecydowanie inne inicjały ... i trzy literki a nie dwie ... a jakby jeszcze panieńskie brać pod uwagę to i cztery
Piczman Napisano 6 kwietnia 2010 #35 Napisano 6 kwietnia 2010 kropeczka_nsŹle mnie zrozumiałaś.Jeśli ktoś wykonuje lekkie kardio rano to lepiej na czczo, potem oczywiście jakieś szybkie węgle ( nawet proste) !Ja w tej chwili ćwiczę na siłowni rano 7:45 - 8:45 !Śniadanie mam bogate w węglowodany,trochę białka i tłuszczu.Po treningu z kolei banan dla uzupełnienia glikogenu w żołądku i 40 g czystego białka serwatkowego.Kolejny posiłek również bogaty w węglowodany.Ale ta godzina na siłce to duże ciężary ( jak na mnie) i wysoka intensywność.W takim przypadku muszę zjeść porządne śniadanie i to samo w posiłku po treningowym.Na wieczór oczywiście białko, najlepiej serek twarogowy półtłusty.Ostatnio doszedłem do wniosku że mam bardzo wolny metabolizm i muszę go podgonić.Tzn. muszę więcej jeść aby schudnąć !!! Daga, jedziesz ze mną, Ja tez jeszcze tylko 10 kilo
kropeczka_ns Napisano 6 kwietnia 2010 #36 Napisano 6 kwietnia 2010 acha:) dla mnie rano to zabójstwo bo ja pracuję na 7 ..... więc cwiczę o 20 wieczorem jak położe dzieci spac. (tak tak zapracowane mamy! da się !) Nie waże sie po świetach i zjadłam dwa kawałki szarlotki.....te 4-5 kg chciałabym do wakacji wiec jeszcze jest ciutkę czasu:)
stokrotka.35 Napisano 6 kwietnia 2010 #37 Napisano 6 kwietnia 2010 W sumie najlepszym panaceum jest opanowanie obżarstwa ( zaleta- jeden grzech główny mniej )izwiększenie aktywności ruchowej ( jestem leniem,to nie dla mnie - ja tylko proponuję innym ruch )A figura jest jak z obrazka wraca...U mnie jakieś problemy wagowe ,no nie duże bo : 168 cm/64 waga ,wystąpiły odkąd rzuciłam fajki,jak paliłam byłam patyczak,teraz mi tu i ówdzie coś tam przybyło .....
kropeczka_ns Napisano 6 kwietnia 2010 #38 Napisano 6 kwietnia 2010 no to jaj mam stokrotko 167/ 68 kg:) i własnie chce taka Twoją wagę osiągnac i będzie ok:) za szczupła tez nie chce byc:)
stokrotka.35 Napisano 6 kwietnia 2010 #39 Napisano 6 kwietnia 2010 Cytat no to jaj mam stokrotko 167/ 68 kg:) i własnie chce taka Twoją wagę osiągnac i będzie ok:) za szczupła tez nie chce byc:) Tylko u mnie ten tłuszczyk nie układa sie tam,gdzie ja bym chciała... Zamiast dumnie sie ulokować w obydwu piersiach,to on bezszczelnie zaległ jako koło ratunkowe w okolicy bioder...Nie ma sprawiedliwości
Supersaxo Napisano 6 kwietnia 2010 #40 Napisano 6 kwietnia 2010 Cytat ale że kto? bo ja mam zdecydowanie inne inicjały ... i trzy literki a nie dwie ... a jakby jeszcze panieńskie brać pod uwagę to i cztery nie o Ciebie mi chodzilo Daggulka... Labasa opisalas tak, ze mi sie on jakos skojarzyl z A. Malyszem Cytat Ty to nawet specjalnie sie starać nie musisz .... wiecznie w ruchu .... narty i te sprawy .... no i Ty to nawet chyba tendencji nie masz do tycia .... tak mi się zdo.... pozazdrościć .....
dzempel Napisano 6 kwietnia 2010 #41 Napisano 6 kwietnia 2010 hehe labas faktycznie ma dużo wspólnego z Adasiem M. szczupły góral kochający narty
dzempel Napisano 6 kwietnia 2010 #42 Napisano 6 kwietnia 2010 wracając do tego zbrzydłego mi odchudzania przydało by mi się zrzucic tak z 6-7 kg (a najlepiej z 10 to bym sobie mogła pojeść ) Na forum nauczyłam się jeść ,mimo że nie trzymam się bardzo ściśle tych wskazówek to powolutku w dół idzie waga ,a co ważniejsze cm. (jak jest impreza czy święta jem produkty niedozwolone dlatego że je lubie ale też dlatego zeby nie nazywali mnie dziwakiem) .no nic trzeba zakasać rękawy 164/64 mam więc pare kg do zbicia .Wypadałoby do wakacji zgubić z 5kg.tylko najgorsze że mi wakacje rozpoczynają się za trzy dni ??:
labas Napisano 6 kwietnia 2010 #43 Napisano 6 kwietnia 2010 Cytat hehe labas faktycznie ma dużo wspólnego z Adasiem M. szczupły góral kochający narty A bo trzeba jeść tylko oscypki, a z napoi to tylko śliwowica, ot i wyjawiłem sekret na zgrabną sylwetkę
dzempel Napisano 6 kwietnia 2010 #44 Napisano 6 kwietnia 2010 Cytat A bo trzeba jeść tylko oscypki, a z :grin:napoi to tylko śliwowica, ot i wyjawiłem sekret na zgrabną sylwetkę no fakt ostatnio jak Cię widziałam oscypki były ,ale poza śliwowicą jeszcze cosik było ...
Tomi78__ Napisano 6 kwietnia 2010 #45 Napisano 6 kwietnia 2010 20 w dół by sie przygalo... Cos robimy ale bez efektow...
kropeczka_ns Napisano 6 kwietnia 2010 #46 Napisano 6 kwietnia 2010 dla stokrotki:Modli się kobieta przed posiłkiem:"Pobłogosław Boże te kalorie i spraw żeby wszystkie poszły mi w cycki!" Ja za to stokrotko jestem cała taka bym powiedziała lekko okrąglejsza. Nie chce szalec bo wcale nie podobają mi się bardzo chude sylwetki a ja cwiczę więc też troche ważą mięśnie, ale wlasnie te 4-5 kg, żeby miec takie akutat 38 rozmiar- bo teraz to bardziej 40 mam:)
mysza223 Napisano 6 kwietnia 2010 #47 Napisano 6 kwietnia 2010 A poradzicie mi jak zwalić ze 30 kilo - naginam nic prawie nie jem, palę fajki.Jadam tylko śniadanie około 10 i obiadokolację i nie idzie zrzucić choćby z 10
kropeczka_ns Napisano 6 kwietnia 2010 #48 Napisano 6 kwietnia 2010 oczywiscie.Żadnych szans na schudnięcie przy dwóch posiłkach dziennie. Przy odchudzaniu obowiązkowe sa minimum 4. Jeśli masz długie przerwy organizm wszystko odkłada. Gdzie- wiadomo.Co do fajek to jestem zagorzałym przeciwnikiem:) syf jak mało co.Tak do szczegłówych zalecen musze znac ogólnie Twój tryb życia, godziny w jakich pracujesz, wiek, wagę, wzrost i BMI:)ale tak ogólnie- możesz spróbowac diety proteinowej. Wymaga dużej dyscypliny ale efekty sa szokujące, świetnie sie nadaje do zrzucania dużej nadwagi. Jak wpiszesz w google, znajdziesz szczególowe informacje.A na początek:-nie ma odchudzania bez regularnego treningu. Przemyśl co bys wybrała dla siebie. Minimum to 2 razy w tygodniu ale lepiej 3. Trening taki do zakwasów, męczący i co najwazniejsze regularny! Może byc basen, jogging, aerobik, fitness..Efekty będą po miesiącu. Po dwóch uśmiechniesz sie od ucha do ucha!- jesli nie aż dieta proteinowa, pierwszy krok to wyrzucenie całkowite cukru prostego i wszystkiego co słodkie. Zakaz wszelkich słodyczy, słodzonych napojów (słodzik dopuszczalny). Zakaz białego pieczywa (ma indeks glikemiczny chyba z 90!)-planujesz 4 małe posiłki. Idealne byłoby 5, ale to trudne w praktyce.moje przykłady:6.45 małe bardzo lekkie śniadanie- jogurt naturalny z mała iloscia płatków albo mała kromka razowego chleba10-11 drugie sniadanie w pracy- bułka grahamka lub kanapka razowego chleba(zawsze je biorę- jesli nie to jestem wsciekle głodna i zjadam cos czego nie wolno!)15-16 obiad- mięso i warzywa. Mięso najlepiej pieczone, chude (np 2 plastry pieczeni). Zamiast mięsa moze byc ryba. Obiad bez makaronu, ryżu, ziemniaków18-19 sałatka- warzywa z fetą, mozarellą, albo jogurtem czy kefirem.Drugą opcja to mała przekąska po pracy i obiadoklacja (jak obiad) koło 18Ja na takiej diecie przy cwiczeniach 2-3 razy w tyg chudłam.
mysza223 Napisano 6 kwietnia 2010 #49 Napisano 6 kwietnia 2010 Cytat oczywiscie.Żadnych szans na schudnięcie przy dwóch posiłkach dziennie. Przy odchudzaniu obowiązkowe sa minimum 4. Jeśli masz długie przerwy organizm wszystko odkłada. Gdzie- wiadomo.Co do fajek to jestem zagorzałym przeciwnikiem:) syf jak mało co.Tak do szczegłówych zalecen musze znac ogólnie Twój tryb życia, godziny w jakich pracujesz, wiek, wagę, wzrost i BMI:)ale tak ogólnie- możesz spróbowac diety proteinowej. Wymaga dużej dyscypliny ale efekty sa szokujące, świetnie sie nadaje do zrzucania dużej nadwagi. Jak wpiszesz w google, znajdziesz szczególowe informacje.A na początek:-nie ma odchudzania bez regularnego treningu. Przemyśl co bys wybrała dla siebie. Minimum to 2 razy w tygodniu ale lepiej 3. Trening taki do zakwasów, męczący i co najwazniejsze regularny! Może byc basen, jogging, aerobik, fitness..Efekty będą po miesiącu. Po dwóch uśmiechniesz sie od ucha do ucha!- jesli nie aż dieta proteinowa, pierwszy krok to wyrzucenie całkowite cukru prostego i wszystkiego co słodkie. Zakaz wszelkich słodyczy, słodzonych napojów (słodzik dopuszczalny). Zakaz białego pieczywa (ma indeks glikemiczny chyba z 90!)-planujesz 4 małe posiłki. Idealne byłoby 5, ale to trudne w praktyce.moje przykłady:6.45 małe bardzo lekkie śniadanie- jogurt naturalny z mała iloscia płatków albo mała kromka razowego chleba10-11 drugie sniadanie w pracy- bułka grahamka lub kanapka razowego chleba(zawsze je biorę- jesli nie to jestem wsciekle głodna i zjadam cos czego nie wolno!)15-16 obiad- mięso i warzywa. Mięso najlepiej pieczone, chude (np 2 plastry pieczeni). Zamiast mięsa moze byc ryba. Obiad bez makaronu, ryżu, ziemniaków18-19 sałatka- warzywa z fetą, mozarellą, albo jogurtem czy kefirem.Drugą opcja to mała przekąska po pracy i obiadoklacja (jak obiad) koło 18Ja na takiej diecie przy cwiczeniach 2-3 razy w tyg chudłam. Wzrost 175cm, waga 105 kgTrening - całymi dniami tyram na budowie i to w dodatku po za domem5.30 pobudka + kawa10-11 śniadanie w pracy18 koniec pracy19 obiadokolacjado 24 na forum24- 1 do wyrkai tak w kółkonie mam czasu na przekąski i częste jedzenie w małych ilościach, ćwiczenia mam na dachach i przy innych pracach, w międzyczasie przygotowywanie wycen i ofert dla klientówMoże coś jednak istnieje co by mi pomogłoaha jestem facet
kropeczka_ns Napisano 6 kwietnia 2010 #50 Napisano 6 kwietnia 2010 sory zasugerowałam się myszą)))))niemniej naprawde sie nie da- schudnac jedząc z tak duzymi przerwami... nie da sie bo to nie jest fizjologiczne...
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się