vlad1431

Cycki najważniejsze.[emoji39] To niedługo sylwetka osa.[emoji846] Tych węglowodanów nie da rady mniej? Ja teraz gustuje w kuchni indyjskiej. 100-150gr mięsa, max 50gr ryżu basmati, bo ma najniższy IG, reszta warzywa i to wszystko uduszone w 200ml mleka kokosowego. Ale i tak gratki!

Jak się nic pod tym regipsem nie dzieje to zostaw tak jak jest, na zewnątrz jest czymś ocieplone? Jest duże prawdopodobieństwo wilgoci pod styropianem, ale tego możesz nie być świadomy. Zobacz gdzieś na dole przy tej odkrytej podłodze czy gdzieś pleśni nie ma. Zazwyczaj na dole albo na górze ściany pleśnieje, bo tam zwykle tworzą się mostki termiczne. Jak jest ok, to możesz zostawić.

Połączenie ślizgowe stosuje się np przy połączeniu ściany z sufitem, ale i ściana i sufit po swoim obwodzie musi być przykręcona,

Możesz jeszcze coś takiego zastosować i na piana.

Na to najlepiej położyć płyte OSB, czyli jak masz około 5cm do wyrównania to płyta z wełny 2.5cm i OSB 2.5cm, najmniej 18mm. Oczywiście pod płytę z wełny folia izolacyjna, a na OSB folia paraizolacyjna.

Oszałamiającego? Czyli jakiego? Trawa jak trawa i ja bym tak zrobił jak piszesz. Mam około 2000m trawnika i jest jak pole golfowe. Ostatnio kupowałem w Obi, jakoś mam zaufanie do tego sklepu, posiałem w sierpniu na kilku arach i w październiku już trzeba było kosić. Dużo też zależy od gleby.

Nic się nie stanie, poza tym że będziesz w plecy na ogrzewaniu. Zapiankuj to pianą niskoprężną, tak żeby cokolwiek zaizolować, bo nie wiem czy rurki są na wierzchu?

Płyta z wełny mineralnej ma co prawda gorszą lambdę, ale według mnie jest lepszym rozwiązaniem, bo ma większą przenikliwość wilgotności, a tam z racji różnicy temperatur jest to wskazane. No i polecana jest na podłogi.

Nie wiem czy warto inwestować w jakąś drogą pompę. Ja kupiłem 3 lata temu Ruską za 85zł. Ciągnie jakieś 1500L tygodniowo, ale na 6-7 metrów głęboko. Co prawda bez obciążenia i na dużym spadku, czyli w zasadzie do podniesienia ma w granicach max 5m, ale chodzi często też na zraszaczu, wtedy strumień jest 10m. Sprzedający twierdził, że podniesie nawet 80m.

Koszty nie są duże, tylko jak to zrobić? Wykopać np jeden róg budynku,wstawić słup zbrojeniowy, zaszalować, zalać betonem i pokropić święconą wodą przed wykopaniem z drugiej strony ściany nośnej. Potem po drugiej stronie ściany nośnej taki sam słup i dopiero można by się brać za podkopanie całej jednej ściany nośnej, zbrojenie i szalowanie, oczywiście plus fundament na każdej takiej ścianie. Ewentualnie prościej pustaki szalunkowe np 40×60 zalewać, a na samej górze murować.

Mam identycznie, być może dom też z tych lat, nigdy z żoną w to się nie zagłębialiśmy, ale nie ma żadnego tarasu na gankiem. Natomiast teściowa zainwestowała z 10 lat temu w panele między innymi na ganku, pod którymi jest 2 cm styropianu, na suficie też. Nie chcę wiedzieć co jest pod tym styropianem, ale wiem że jest pleśń. Teraz został przykryty 15cm styropianu i być może sytuacja się zmieni, ale na razie tego nie ruszamy. Bez względu na to czy pomieszczenie jest ogrzewane czy nie, jak para nie ma się gdzie wydostać, zawsze będzie się skraplać. Natomiast ocieplenie nieogrzewanego ganku prawie nic nie da. Po wymianie drzwi wejściowych, na korytarzu jest deko cieplej, przynajmniej nie dmucha przez te drugie drzwi. Lepiej według mnie zainwestować w miarę porządne drzwi jedne i drugie. Zawilgocenie od zalania bym wykluczył, po jednym lecie powinno wyschnąć.

Ja Celmę niedawno kupiłem za 150zł, chyba 500 albo 700W, śmiga jak złoto.

Pszczół jak mrówków u nas. Po teściu jak zmarł, dwa lata trawnik do użytku doprowadzałem.

Ja w najlepszym wypadku muszę kosić co trzy tygodnie, a na wiosnę co tydzień by pasowało, też w Galicyi.

Okien ani drzwi nie odliczaj, bo za obróbkę szpalet liczą jak za każdy metr kwadratowy ściany. Policz powierzchnię i tyle, nic więcej nie wykombinujesz.

Nie wiem jak teraz, ale z tynkiem silikatowym między 150 a 200zł za metr trzeba liczyć. U nas w Małopolsce są takie rozbieżności. Ja robiłem teraz 15 grafit 0,032 po 140 netto, ale to była cena dogadana na jesieni tamtego roku, a już wtedy wołali po 190. Co do fundamentów to się nie wypowiem, bo się nie interesowałem.

A jakim grubym materiałem zamierzasz robić, o jakmi współczynniku, czy coś zamierzasz kłaść na ten materiał, czyli tynk czy coś innego?

Kotwy mogą być, ale niekoniecznie będą dobrze umocowane. Krótka piłka, trzeba szarpnąć skrzydłem i przekonać się czy siedzi tak jak trzeba. Z drzwiami miałem podobnie. Trzy razy szpachlowaliśmy i za każdym razem pękało, a ruszało się dosłownie 1-2mm. Zakotwiłem trzema kołkami i trzyma się elegancko.

No racja, jak pianki nie ma, albo jest mało, to lepiej rzeczywiście to oskrobać na tyle, żeby piankę wcisnąć. Tylko zmierzam do tego, że jak jest słabo zakotwione, to sama pianka raczej niewiele da. Zapiankować tak czy tak trzeba.

Ja bym rewolucji nie robił i zostawił tak jak jest. Możesz szarpnąć lekko samym skrzydłem i sprawdzić czy się rama rusza. Albo przy zamykaniu. Niekoniecznie będzie się ruszać, chociaż pęknięcia na to wskazują. Ale można też zaciapać narazie akrylem obserwować. Jak jest słabo zakotwione to pianka niewiele da, bo wystarczy że rama będzie się ruszać delikatnie, a i tak za chwilę wszystko z powrotem spęka.

Otóż to. Sam mieszkam w domu mniej więcej z tych lat, max koniec 60tych i jestem pod wrażeniem umiejętności owczesnych majstrów, zwłaszcza że może mieli 10% z dzisiejszej technologii.

Jeszcze kwestia, czy te okna siedzą tak jak trzeba, bo wyglądają jakby były poruszane.

Masakra, koniunktura sprzyja "usterkowcom", a tacy niekoniecznie są tani, bez względu na to co umieją.

Otóż to, od razu mi się przypomniała katastrofa budowlana w Zakopanem, jak porwało jakąś chyba właśnie wiatę.

Takim już trzeba się urodzić, a ludzie to doceniają. Tak trzymaj!