Skocz do zawartości

podczytywacz

Uczestnik
  • Posty

    7 582
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    101

Wszystko napisane przez podczytywacz

  1. Takim lepikiem, który nie spowoduje degradacji/rozpuszczenia styropianu...
  2. Jak robiłem remont u mojej córki i likwidowaliśmy gaz w mieszkaniu w bloku, zgłosiłem zamiar w "gazowni", przyszedł instalator, usunął licznik, zaślepił rurę i powiedział, że dalsza część instalacji go nie interesuje - róbta z nią co chceta... przedmuchaliśmy wewnętrzny, mieszkaniowy odcinek powietrzem, wydmuchiwanym za okno i rozkręcili skręcone i pocięli szlifierką spawane odcinki... A wywieszenie kartki nie jest konieczne, więc nie ale jest gestem, wskazującym na dobre wychowanie i kulturę inwestora... To jest BARDZO SŁUSZNA uwaga!
  3. Jak ja bym chciał, żeby tak postępowali właściciele mieszkań w naszej spółdzielni... och, jakbym chciał...
  4. Widać że nie oglądasz programów o remontach domów w USA czy Kanadzie... Co nisko to z kopa, reszta młotkiem albo brechą... Ale rację ma retrofood - niespiesznie, ale bez specjalnych "pieszczot"...
  5. Tym Twoim "zdrowym" węglem oddychają raczej sąsiedzi, a Ty ich takim, jaki oni wrzucają do pieca.. nie zawsze węgiel wrzucają... Satysfakcję z odpowiedniego podejścia do natury, dbałości o środowisko, dłuższą żywotność pieca, mniej popiołu do wyrzucenia... no i masz cieńszy portfel... A węgiel workowany jest teoretycznie zgodny z normą...
  6. Dopisałem chwilę później... Zamówiona "naklejka", na szufladzie na pościel w sypialni... Osiąga temperaturę pokojową
  7. No, a ja mam taki "kominek", a coooo... Żeby nie było wątpliwości - nadruk, przyklejony na szafkę/szufladę...
  8. A może plan zagospodarowania dopuszcza tam budowę wieżowca
  9. Ooooojjjjj - ile to picia ... toż to przynajmniej 4 litry ajerkoniaku...
  10. Co on miał na myśli, mówiąc o Z każdego układu, przy mniejszym, albo większym nakładzie pracy da się rozdzielić lampy i ewentualnie dodać przewody tak, aby uzyskać załączanie światła według Twojego pomysłu... Gdzie oglądałeś lampy? masz jakieś linki, namiary na te wyroby?
  11. No to, jak taka na 230V kosztuje 20 razy mniej to stąd moje poprzednie pytanie
  12. Może ktoś 20 sztuk w jednym opakowaniu sprzedać chce...
  13. Wiele jest takich zajęć, które nie wyglądają na skomplikowane... nie będę wyliczał... Wiadomo - nie święci garnki lepią, aleeeeeeee... weź i ulep taki garnek... zbierz narzędzia, wybierz materiał, jego właściwości i parametry... ulep...
  14. Postaw ściankę - kilka bloczków (można i pionowo) grubości 5cm, te dolne można o jakieś 2 cm "pocienkasić" ukośnie - przy takim kanale, jak masz wątpliwości co do wytrzymałości - przytwierdź te dolne mechanicznie, potrwa to mniej czasu, niż zabawa z robieniem stelaża i płytowanie, następnego dnia "liźniesz" klejem(jeśli masz kleić płytki)/gładzią gipsową(jeśli masz równać i malować) i już! Kilkakrotnie sprawdzone! Nie musisz dziękować za podpowiedź! W murowanym domu się muruje - płyta g/k do kanadyjczyka! ewentualnie na skosy...
  15. A gdzieś takie "cudo" znalazł??? Postaw ścianę od nowa - proste... prostą ścianę... i "liźniesz" tylko tynkiem...
  16. To ściany były płaskie, bo nikomu nie przychodziło do głowy doświetlać ściany halogenem i sprawdzać jakie są wybrzuszenia i "dolinki"... Łata była, przyłożona, nie wchodziły od nią palce i było... jak było... Nawet jak rozmawiałem w dziewięćdziesiątych latach z kolegami, którzy wyjeżdżali na saksy, to mówili, że te halogeny to wymysł polskich "inwestorów"... tam miało być równo... i to wystarczało...
  17. A nie widziałeś ścian "oplytowanych" przez fahofcuff? Takich, którzy myśleli, że potrafią??? Na "kurs tynkowania" nie uczęszczałem, ale kupiłem "żyletki",długą łatę, kastrę, iii.... heja!!! Wtedy nie było jeszcze Youtube z filmikami szkoleniowymi. "Trochę" worków z zaprawą tynkarską Atlasa się przerzuciło przez te trzydzieści parę lat...
  18. Więcej powiem - W SWOIM DOMU ZA NIC NIE ZROBIŁBYM SOBIE RÓWNANIA ŚCIAN ZA POMOCĄ K/G!!! No, chyba że będzie to "kanadyjczyk"... Wiele razy tutaj pisałem, że dużo lepiej i zdrowiej jest równać tynkiem... najlepiej wapienno-cementowym! Jest więcej roboty, wiem to, ale warto ją wykonać!!! Wykonawcy przekonują inwestorów do takiej technologii, bo im jest łatwiej i szybciej, ale zawsze ściany - czy to w łazienkach, czy kuchniach i pokojach - równałem tynkiem (Atlasa) ___________________________________________________________________- Więcej pracy, dłuższy remont, ale czyste sumienie... Płyta k/g - TYLKO TAM, GDZIE NIE MA INNEJ MOŻLIWOŚCI...
  19. Zarodniki grzyba są niewidoczne dla oka bez wspomagania optycznego i fruwają wszędzie, bez użycia chemii ich nie wytrujesz Możesz próbować octem z rozpylacza pryskać po suficie i ścianach, ale PODSTAWĄ JEST WENTYLACJA... nie jakaś tam kratka, tylko pilnowanie RUCHU powietrza - nawiewanie powietrza z domu i wydmuchiwanie go (grawitacyjnie czy mechanicznie) z przestrzeni łazienki. Samo zdrapanie na sucho rozsieje tylko pleśń w przestrzeń... dlatego trzeba najpierw "wytruć" grzyba, potem wyskrobać, umyć, zamalować farbą zabezpieczającą i wietrzyć, wietrzyć... Dobrze byłoby mieć wentylator w kanale wentylacyjnym (o ile w tym budynku jest to dopuszczalne konstrukcyjnie (np. w "wieżowcach" z wentylacją przykanalikową jest to niedopuszczalne) i po kąpieli wspomóc wentylację - uchylić drzwi łazienkowe i włączyć wentylator... zakładam, ze wiesz na czym polega działanie wentylacji grawitacyjnej... Parę lat temu po zalaniu mojej łazienki przez sąsiadkę z góry suszyłem ściany, ale za szafką urosła kolonia grzyba i po zauważeniu "gościa" zastosowałem najpierw Zdemontowałem szafkę, popsikałem tym preparatem tył szafki, ścianę za nią, po częściowym wyschnięciu zeskrobałem farbę, dosuszyłem pomalowałem jakąś - nie pamiętam już marki - farbą od grzyba... Domownicy i koty nie będą miały bezpośredniego kontaktu z tym preparatem - poza wrażeniami zapachowymi, nie powinni ucierpieć... No,chyba, ze są chorzy na płuca, czy są astmatykami...
  20. No i drugie, PODSTAWOWE pytanie - co z wentylacją? Co to za budynek, które piętro?
  21. I akurat uważasz, że cyklinowanie bez praktyki - to jest ta łatwiejsza rzecz... hmmmmm... wprawdzie nie święci garnki lepią, aleeee... Parkiet i tak będzie "chodził" przy zmianach wilgotności w pomieszczeniu - a są one nieuniknione w "mokrym" pomieszczeniu, nie doszczelnisz podłogi tak jak ceramicznej... pod ścianami musisz zostawić dylatacje... Tym niemniej parkiet w niejednej kuchni sprawdza się przy zachowaniu niezbędnej ostrożności...
×
×
  • Utwórz nowe...