Skocz do zawartości

podczytywacz

Uczestnik
  • Posty

    7 998
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    113

Wszystko napisane przez podczytywacz

  1. Dlatego wspomniałem o bliskości dachu i ewentualności istnienia dziury/nieszczelności w dachu przy kominie wentylacyjnym... Autor zapewne kuć nie będzie, ale trzeba DOKŁADNIE określić przyczynę i w przyszłości usunąć skutek... A na razie ten nalot potraktować jak specjalnie utworzoną chmurkę i pod nią namalować wyglądające słoneczko... Sorry, nie słoneczko, a 🌙 księżyc... wszak tam dookoła świecą brokatowe "gwiazdki"...
  2. Mnie to wygląda na stary zaciek, z którego wysala się jakaś "sól"... Zaciek mógł powstać w ciągu tego roku - od poprzedniego malowania... Za ścianą u sąsiada jest kuchnia, czy łazienka? A w ścianie kanały wentylacyjne, wychodzące na dach?
  3. Które to piętro? Co jest powyżej tego pomieszczenia? I co jest piętro wyżej i za tą ścianą? Czy może to jest ściana zewnętrzna?
  4. Takiś rozdawacz energii, to może doradź jaką muzykę zaaplikować przez douszne słuchawki, aby rozgrzać ucho do tego stopnia, aby to ciepło wyleczyło mi to ucho...
  5. Ale sama kupowała? Masz na dachówkę swoją fakturę, czy firma taką sobie zażyczyła, na siebie zakupiła i powiedziała, że to pierwszy gatunek? I nie przebierała i układała "jak leci"? I rozliczyła razem z towarem?
  6. Teraz jest jedno wyjście... Skoro kupiło się pozagatunkową dachówkę i nie ma przecieków, to po prostu nie wpuszczać nikogo na ten dach... Z ulicy tych odstających rogów dachówek nie będzie widać...
  7. Najwyraźniej przegapiłem ten kabaretowy występ...
  8. kurde... ja nie widziałem Pokaż, co? Pokaż....
  9. Może jaśniej... Jakie to budynki... Może jakaś fotka... Moja czarodziejska kryształowa kula po Twoim poście zaszła mgłą...
  10. Spadek 2 stopnie to jest w przybliżeniu spadek prawie 3,5% ... zaś 1,5 stopnia - to ciut ponad 2,5%
  11. A niech sobie popiszą... Rano zastanowi się nad wątkiem @Redakcja
  12. W wątku tym pt. ,,Ciekawe rozwiązania architektoniczne i nie tylko .... dom i wokół domu" - jako że wokół domu parkują samochody - zatem popatrzmy na ciekawsze modele... https://www.facebook.com/reel/1936758243468471 na przykład: i kilka innych, nie mniej interesyjących
  13. TEORETYCZNIE??? Przecież OCIEPLONO!!! Są zaizolowane przed utratą ciepła... Nie wiadomo na jak długo, ale... zaizolowane... Inna rzecz, że w przyszłości remontowcy będą głośno mówić brzydkie wyrazy
  14. Również o to, aby w rurach nie było możliwości zatrzymywania wody, czy innego, mokrego "korka", który, zamarznięty - rozsadziłby rurę... Liście, patyczki, piasek... W czystej i drożnej rurze nawet na powierzchni, z odpowiednim spadkiem, nie będzie miało co zamarznąć...
  15. Natychmiast, jak tylko coś "podrzuci mnie się na oczy" - podrzucę tutaj... Na razie podrzucamy uwagi na temat tego, co podrzuciłaś I - póki co - to wygląda na to, że tylko gadamy i gadamy
  16. No wiesz... Takie mauzery, to jest bardziej ekologiczne podejście do sprawy, niż ekonomiczne... Kupiłem dwa pojemniki po metrze sześciennym pojemności 40 km od Puław za 480 zł, rurkę odbierającą wodę z rynny za 99 zł, połączyłem przelewem oba pojemniki (25 zł), pompkę do rozprowadzenia wody po 5 arach z wężami i przewodem zasilającym (350 zł)... byłem ekologiczny za prawie tysiąca... A za tysiąca mogłem "kupić" z kranu około 90 metrów wody... A dodatkowo stały dwa "piękne" obiekty małej architektury
  17. To i tak dobrze... U nas nic samochodopochodnego nie biorą, argumentując to tym, że są specjalne firmy od utylizacji pojazdów... A te biorą tylko całe pojazdy... Miałem parę miesięcy temu problem z wyrzuceniem zderzaka popękanego i boczków przednich drzwi... I to nie moich, bo głupio zaoferowałem się, że pomogę znajomej, nie mając pojęcia w co się wplątuję Wyszło na to, że pociąłem toto na małe kawałki i wyrzucałem do śmieci zmieszanych... Ale wcześniej zrobiłem ponad 50 km i byłem w sześciu miejscach
  18. W mojej kabinie z firmy KOŁO wózki z kółkami są na górnej prowadnicy, a na dole tylko ślizgacze... I chyba podobnie jest tutaj...
  19. Co obciąć jak inni? Balkony??? Pytasz, choć prosiłem o wyjaśnienie... A mieszkam w starym bloku...
  20. To znaczy? Rozwiń, co to za oszczędności... Może i ja coś zaoszczędzę... mam dwa...
  21. Nie dziwię się postawom myśliwych - wszak pełno tam sędziów, posłów... choć je - żeby nie było - jednoznacznie potępiam!!! Pamiętam z dziecięcych lat wiszące za skoki za oknem na mrozie po dwa zające przed każdymi świętami Bożego Narodzenia... Mój ojciec był myśliwym i jeździł na polowania wraz z sędziami, prokuratorami, dziennikarzami, biskupem... Po kilku latach odpadł z tej "elity", bo zdrowie nie pozwalało mu pić w takich ilościach, jak mogli inni A "wiadomo było", że "kto mało pije, ten kabluje"... Żeby ustrzec się przed takimi podejrzeniami - zrezygnował z uczestnictwa w polowaniach i jeszcze przez jakiś czas odkupował "koty" od znajomych myśliwych... Po pewnym czasie - nie było na święta "pasztetu z kota" Było kiedyś takie zdarzenie, opowiadane w rodzinie, że na przyjęciu, w którym uczestniczyło kilka osób nie związanych z myślistwem, moja kilkuletnia wtedy siostra wbiegła do pokoju pełnego gości i zawołała: "Mamo, daj jeszcze trochę tego pasztetu z kota!"... Nastąpiła cisza... Nawet po wytłumaczeniu co to za KOT - mało kto brał się za pasztet...
  22. Oj, była... Z czynnym udziałem właśnie Feniksa i jednego usera po reaktywacji
  23. Dlatego właśnie zapytałem gdzie ta woda ma się podziać... Nie znam takich przepisów, a mój post miał spowodować, że zaczniesz szukać... Ta głębokość zależy od położenia w której strefie przemarzania się znajdujesz... Chociaż i tak ta rura musi wystawać gdzieś na tym zboczu
  24. Prosić - oczywiście możesz, ale tutaj i teraz na odpowiedź raczej nie licz... Szymon założył wątek ponad sześć lat temu, nikt przez kilka lat nie podejmował dyskusji aż do zleconego zapewne peanu pochwalnego Violetty, która tylko po to pojawiła się trzy lata temu na tym forum... Oboje napisali po jednym poście... A i woojek google na pierwszy rzut oka też niewiele wie o panu Jarzębskim...
  25. Wydaje mi się, że moda taka już była, ale na szczęście jakby prawie zanikła... Chyba podobnie jak i meblowanie "paletowe"... To może trochę dziwne, aleee... krasnale w ogródkach mnie... nie ruszają Moja koleżanka-małżonka, jak jej pokazałem te ciekawe rozwiązania powiedziała, że opona - to opona, choćby nie wiem jak najpiękniej pomalowana, czy powycinana w białe łabędzie... i jej miejsce jest na kołach pojazdów... Tu miały być kwiatki w oponach pod naszym blokiem, ale pojechałem, kupiłem 6 "donic" betonowych i wyperswadowałem "projektantce" te opony, a już były pomalowane na biało Nasi osiedlowi menele przy dróżce w lasku, obok zespołu garaży, zorganizowali "KLUB" do posiedzeń ANKOHOLOWYCH i umeblowali recyklingowo, korzystając z dóbr z pobliskiego śmietnika - i tu opony się sprawdzają Nawet do sporządzenia "fotela" Beczkę ze złomu załatwił sprzątający okolice, przez co wokół nie ma śmietnika, bo przecież KULTURA ZOBOWIĄZUJE do pewnych działań - nawet takie towarzystwo... A te schody BARDZO MI SIĘ PODOBAJĄ!!! Wydaje mi się, że już je gdzieś widziałem... A w parku puławskim są takie (zdjęcie gdzieś z sieci):
×
×
  • Utwórz nowe...