Skocz do zawartości

kdd

Uczestnik
  • Posty

    551
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    4

Wszystko napisane przez kdd

  1. U mnie tylko aerator wchodzi w grę, ale pytanie czy jeżeli spodziewam się jeszcze mrozów i to jednak nie za wcześnie? Nie naruszę na tyle trawy żeby mi nie zmarniała przypadkiem. Z jednej strony mam powody aby przeprowadzić zabieg jak najszybciej, ale z drugiej nie chcę zmarnować trawnika.
  2. Z tego co wiem to obszar analizowany to zazwyczaj nieruchomości sąsiadujące, potem ulica a dopiero potem reszta, ale zawsze bierze się pod uwagę najbliżej położone budynki. Oczywiście takie postępowanie tylko wówczas, jak napisałeś, gdy nie ma MPZP.
  3. Mam 3 programy: - 65 stopni - 50 stopni ECO - płukanie Używamy wyłącznie 65 stopni bo 50 jest mniej dokładny i o ok 30 min dłuższy, wody i prądu zużywa niewiele mniej. Nie mam zamiaru kupować zmywarki z większą ilością programów. Używam z powodzeniem sprzętu Boscha w całym domu od wielu lat i nie narzekam.
  4. Idzie wiosna dużymi krokami i zastanawiam się kiedy aerować trawnik. Ponoć należy to zrobić przed rozpoczęciem wegetacji trawy. Śnieg zniknął u mnie około tydzień temu ale pozostała pleść pośniegowa w niektórych miejscach. Ziemia jest jeszcze mokra, a nocą pojawia się lekki mrozik. Czy w takich warunkach można już aerować i potem nawozić trawnik?
  5. kdd

    Jaki sekator?

    Jaki sekator? OSTRYYYYYYY!!!!!
  6. Ja mam jakiś środek do czyszczenia szyb ale nie pamiętam jaki więc nie będę reklamował. Stosuję go po sezonie grzewczym. Wyciągam drzwiczki kominkowe (5 sek) wynoszę na zewnątrz, spryskuję środkiem rzeczonym odczekuję 5 minut po czym wycieram całość gazetami. Na koniec dokładnie spłukuję i pozostawiam na zewnątrz do wyschnięcia. Szybka czysta jak nie powiem co, ale trochę metalowa obudowa dostaje po zaworach bo środek rzeczywiście żrący.
  7. Nie wiem gdzie robiłeś projekt ale ofert poniżej 10 tys nie widziałem. Jeżeli mówimy o projekcie danej pracowni powielanym z drobnymi zmianami to można chyba zejść do ok 5 za projekt, ale jest to w sumie już jakby katalogowy bo powtarzalny choć nie na taką skalę jak typowe projekty z katalogu.
  8. Przygotowuję się do budowy drugiego domu w moim życiu. Oba projekty kupiłem jako gotowce, oba przerobiłem według potrzeb i nie kosztowało to majątku (tak jak piszą inni 1000-1500 zł). Jeżeli ktoś ma po dziurki w nosie kasy powinien iść w kierunku domu indywidualnie zaprojektowanego (przy czym trzeba pamiętać aby w umowie z architektem zastrzec że nie może on tego samego projektu nigdy więcej użyć bo inaczej nasz dom może niedługo znaleźć się w katalogu). Jestem zadowolony z projektów, funkcjonalności i rozwiązań. Jeżeli nie ma się jakichś dziwnych wymagań myślę że projekt katalogowy spełni oczekiwania większości. Trzeba tylko na początku sobie spisać wymagania względem projektu i już można szukać. Warto nadmienić że przy projektach indywidualnych architekt nadzoruje budowę no i słyszałem o przypadkach gdzie architekt nie mógł dogadać się z ekipą bo powymyślał jakieś cuda, które bardzo ciężko było wykonać np rozwiązania dachów wielospadowych czasami są tak dziwne że wychodzą jakieś potworki a nie pokoje. No i kolejna wada budynków indywidualnych - otóż raczej nie można takiego domu obejrzeć na żywo przed budową czy też zakupem, a katalogowych mnóstwo jest zarówno zdjęć jak i uprzejmych ludzi którzy pokażą swój domek.
  9. To jest akurat "Sztuka" nic nie zabrakło. Tak chciał artysta co można sprawdzić pod tym zdresem. Broken stairs Do poszukania zainspirował mnie brak śladów po mocowaniu do ściany schodów które są zniszczone.
  10. Ano traktuję jako koszt bo spodziewaliśmy się że tego kosztu nie będzie. W moim przykładzie wziąłem mały kredyt żeby pokazać tylko wycinek związany z dotacją no i rzeczywiście o podatku zapomniałem co oczywiście zmniejsza o 18% wysokość dotacji, ale z tego co wiem nie można sobie pomniejszyć dochodu z dotacji o koszty jej uzyskania w postaci ekspertyz i weryfikacji oraz prowizji i odsetek od kredytu co jest kolejnym ciosem w inwestora.
  11. Jakość tego nowego chłamu jest zatrważająca. Jak ktoś zna Warszawę to wie o jednym deweloperze co to leje betony przy -25 (no ale potem całość przykrywa folią) i jakość bloków jest taka że w pęknięcia można całą dłoń włożyć. Mojemu koledze w kilkuletnim mieszkaniu drzwi wejściowe tak się przestawiły że nie może ich zamknąć, a regulacja się skończyła już, tak jak gwarancja na dom.
  12. Każdemu pasuje inny styl i funkcjonalność. Ja jeden projekt kupiłem od Lipińskich i po drobnych przeróbkach bardzo mi pasuje, natomiast drugi projekt kupiłem od MG Projekt i też dokonałem drobnych przeróbek aby dopasować do swoich potrzeb. Oczywiście projekt gotowy to zazwyczaj kompromis tego co się chce i może dostać, ale moim zdaniem taki kompromis jest dopuszczalny i wielu przypadkach z uwagi na finanse nawet niezbędny.
  13. Sprawa jest bardzo prosta. Mieszkania z rynku pierwotnego zapewniają miejsca pracy ludziom zatrudnionym w firmach budowlanych i deweloperskich. Mieszkania z rynku pierwotnego już tego warunku nie spełniają (co najwyżej dają zatrudnienie pośrednikowi). Stąd pomysł o takim a nie innym warunku zapewne. Teoretycznie tak, ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Temat kosztów jakie będzie trzeba ponieść na uzyskanie dotacji (dodajmy że niepewnej) był omawiany i szacowany nawet na 50% dotacji. Do tego trzeba będzie też doliczyć koszty banku które mogą wynieść (w 1 roku): - prowizja 1% - odsetki (w PLN średnio) 5% w skali roku - zakładam że w okresie inwestycji kredyt nie będzie spłacany, a dopiero po zakończeniu jednorazowo z dotacji - inne koszty udzielenia kredytu - wyceny, wizyty itp 1% Razem 7%. Dodając do tego 25% na ekspertyzy itp wychodzi min 32% czyli faktyczny zysk dla inwestora w wersji optymistycznej zaznaczmy przy kredycie na 50 tys zł to max 34 tys zł. Należy przy tym wziąć pod uwagę fakt iż jeżeli dotacja nie zostanie przyznana (co przy zawiłościach dla indywidualnego inwestora może się zdarzyć) potencjalne koszty wyniosą 66 tys zł (50 kredyt + koszty bankowe w 1 roku + koszty ekspertyz). Trzeba zdawać sobie sprawę z ryzyka i rozważyć czy warto w takie coś się bawić.
  14. Całkowicie się z tobą zgadzam, ale taka jest rzeczywistość i procedury bankowe. Bank musi minimalizować ryzyko, a jednym z elementów jest jak najlepsza relacja wartości zabezpieczenia (w tym przypadku nieruchomości) do kredytu.
  15. Spoko, dostaniesz taki kredyt jeżeli udokumentujesz posiadanie pozostałej kwoty na sfinansowanie inwestycji pod nazwą "budowa domu". Zadanie inwestycyjne, zgodnie z kosztorysem musi się domykać pod względem rzeczowym i finansowym więc jeżeli zadany projekt ma finansowanie to nikt nie będzie się czepiał że wykładasz np. 400 tys gotówką, a 50 tys kredytem przy całkowitych kosztach 450 tys. Powiem więcej, w aktualnym stanie gospodarki banki pewnie chętniej udzielą kredytu komuś kto ma proporcje 80% udział własny, 20% kredyt niż odwrotnie bo hipoteka jest na domu o wartości docelowej 100%. Jedyne ograniczenie jakie mi się tu nasuwa to ograniczenia banku w zakresie wysokości kwoty udzielonego kredytu zarówno min jak i max. To może mieć wpływ na minimalną kwotę kredytu na budowę domu. Wynikać to może z ilości pracy włożonej w przygotowanie transakcji i jednocześnie niskiej spodziewanej prowizji od małego kredytu i niskich przychodów odsetkowych, które spowodują że bank na kredycie nie zarobi (trzeba pamiętać, że bank ponosi też koszt pieniądza więc odsetki nie są zyskiem).
  16. Niestety nie ma zaworów powrotnych. Instalacja generalnie jest stara i robił ją jakiś amator. W mieszkaniu czeka mnie całkowity remont więc chyba zdecyduję się i tak na wymianę całości. Grzejniki zaczynają na korodować więc ich żywot jest raczej krótki. Instalacja jest na tyle krótka i prosta że chyba sam sobie położę PEXy i tyle.
  17. Dzięki, mam właśnie zwykłe zawory kulowe odcinające, a nie termostatyczne. Pytanie jednak czy rurka zasilająca i powrotna o średnicy 10 mm to jednak nie za mało na taką instalację. Będę wymieniał grzejniki na aluminiowe i z tego co pamiętam to nie może być rurek miedzianych z takimi grzejnikami więc pewnie wszystko będę musiał wywalić, ale do tego czasu muszę jakoś przetrwać zimę.
  18. Witam wszystkich, którzy mogliby mi pomóc w rozwikłaniu zagadki braku grzania w jednym z grzejników w mieszkaniu. Z góry przepraszam za może niefachowe słownictwo. Plan sytuacyjny w załączeniu. Kocioł gazowy jest w kuchni, jest to dwufunkcyjny Immergas Nike Star 24E. Zasila on zarówno cwu i co. Jest to kocioł z otwartą komorą spalania i działa bez zarzutu. Kocioł zawieszony na wysokości ok 2 m nad podłogą. Sterowanie kotła odbywa się z sterownika AURATON 2005 zamontowanego w POKOJU1 przy przejściu do kuchni. Instalacja składa się z 6 grzejników stalowych jak na schemacie połączonych rurkami miedzianymi o średnicy ok 10 mm. Pod kotłem znajduje się rozgałęzienie na grzejniki 1 oraz 2 w jedną stronę oraz grzejniki 3,4,5,6 w drugą stronę. Grzejniki są podłączone poprawnie czyli zasilenie z góry powrót u dołu. Grzejniki to zwykłe stalowe kompaktowe grzejniki pokojowe z odpowietrznikami i zaworami. Wszystkie grzejniki znajdują się na jednym poziomie, na kotle jest min 1 ATM ciśnienia, układ jest odpowietrzony. Na kotle temperatura grzania ustawiona na 55 stopni. Grzejniki 1 i 2 grzeją bez zarzutu. Grzejniki 3,4,5 również nagrzewają się szybko i bez problemu grzeją. Problem dotyczy tylko grzejnika 6, który nie nagrzewa się. Grzejnik 6 jest najdalej położonym grzejnikiem w instalacji. Co ciekawe jeżeli zakręcę całkowicie grzejniki 3,4,5 wówczas grzejnik 6 się nagrzewa. Jeżeli grzejniki 3,4,5 są odkręcone ciepła woda nie wychodzi poza trójnik odchodzący do grzejnika 5 z rury zasilającej. Może ktoś będzie w stanie rozwikłać zagadkę? Nie wiem czy to może być wina rurek o zbyt małym przekroju? W sumie kocioł dosyć szybko się nagrzewa i dochodzi do temperatury max i wyłącza się, tak jakby przepływ wody zimnej był niewystarczający, z drugiej jednak strony nawet jak grzeje ciepła woda nie dochodzi do grzejnika 6 jak napisałem wyżej. Odległość grzejnika 6 od kotła to ok 18 metrów. Będę wdzięczny za każdą sugestię.
  19. Jeszcze nie zacząłem budowy. Na razie przymiarki i ocena co warto a czego nie robić.
  20. A tu jest pytanie czy chodzi o ilość materiałów czy o rodzaj i producenta. Jak kiepsko zrobiony projekt to i ilość materiałów źle policzona, a szczególnie gdy się dokonywało zmian w projekcie. Co do rodzaju materiałów pracownie w istocie współpracują z wybranymi producentami i podają w projektach ilości materiałów producenta załóżmy XYZ, ale przy wyborze materiałów budowlanych nie kierowałbym się ceną tylko jakością bo to ważniejsze przy budowie domu.
  21. Tylko chyba taniej wyjdzie WD40 bo ten rozpuszczalnik w wiadrach po 5l min sprzedają za 123 zł. No chyba że ktoś kilka domów obskakuje.
  22. Ja jeszcze polecam taki skrobak do kuchni elektrycznych z żyletką na końcu. Skrobałem tym okna ze starej folii montażowej zabrudzonej tynkiem, ale może na pianę też pomoże.
  23. To znaczy że cała okolica będzie się spalała u nich
  24. Zakładam że to lokal niezamieszkały czyli albo pustostan albo firma. Skoro firma to musi też zadeklarować ile produkuje zgodnie z normami. Jest też zapis odnośnie lokali podzielonych czyli częściowo zamieszkałych a częściowo nie. Normy te same tylko z uwzględnieniem właśnie podziału. Generalna zasada jest taka że jak lokal produkuje śmieci to trza płacić nieważne czy zamieszkały czy nie ale w zależności od tego czy zamieszkały czy nie normy są inne.
×
×
  • Utwórz nowe...