kdd

Coś mi tu nie pasuje Ek zawiera również inne elementy domu takie jak cwu oraz wentylacja. Masz chyba rekuperator i bardzo mocno izolowany dom- czy tak?

Obecnie mam kominek w salonie, a w nowym domu to nawet przy drzwiach tarasowych będzie więc miejsce idealne no i jak powiedziałem ciepło zupełnie inne niż z tradycyjnych źródeł. Na piętrze to raczej mało wygodne rozwiązanie. Jakąś windę do drewna by trzeba mieć

Dokładnie, zgadzam się z tobą i wcale nie chodziło mi o "załapanie" się na dom pasywny ale o pewien absurd związany z tym że ogrzewając biomasą może mi w świadectwie wyjść poziom Ep jak dla domu pasywnego. Czyż to nie absurd w czystej postaci?

Mam wszystko ładnie wyliczone jak ... ustawodawca nakazał. Dobrze piszesz że pierwsza strona jest dla laików - czyli dla większości i właśnie ta pierwsza strona jest lekko zmanipulowana poprzez zastosowanie współczynników które w zależności od przyjętej metodologii mogą dawać różne wyniki. Stąd jak napisałem u mnie Ep po zastosowaniu biomasy w 100% łapałoby się na warunki domu pasywnego co nie jest prawdą bo współczynnik nakładu dla biomasy wynosi 0,2. Ustawodawca powinien przewidzieć że czytać mają to laicy i powinno to być bardziej czytelne dla większości a nie tylko dla wtajemniczonych.

Wszystko fajnie tylko porównaj sobie współczynniki jakie bierzesz do wyznaczenia Ep - biomasa, a prąd (mam na myśli współczynnik nakładu). 0,2 biomasa - 3 prąd. Przemnożenie przez takie wartości daje totalne różne wyniki Ep, a to właśnie Ep jest wyeksponowany na świadectwie. Ek jest zdecydowanie mniej wyeksponowana. Dla laika który się nie zna ważna jest wartość i można wmówić że mamy bardzo energooszczędny dom, podczas gdy w rzeczywistości tak być nie musi. Zaznaczam że cały czas mam na myśli sporządzanie świadectw dla celów uzyskania pozwolenia na budowę lub sprzedaży nieruchomości, a nie wyliczenia prawdziwego zapotrzebowania na energię bo to dwie różne sprawy robione w zupełnie innych celach.

Mam wyliczone Ep i Ek. Przy czym gdyby zgodnie z ustawą przyjąć że ogrzewam dom w 100% kominkiem wyszłyby mi współczynniki jak dla domu pasywnego co nie jest prawdą biorąc pod uwagę ocieplenie oraz brak rekuperacji. Stąd wnioskuję że coś jest nie tak z przepisami które określają jak należy obliczać zapotrzebowanie budynku na energię.

Ok biję się w piersi. Nie dopisałem że chodziło mi o alternatywę dla gazu ziemnego. W takich sytuacjach jak twoja PC może mieć sens. W takich jak moja gdzie mam gaz zarówno w obecnym domu jak i planowanym uważam że nie ma sensu kombinować z PC. Możnaby wątek rozszerzyć np o sens zakupu drogiego sprzętu do grzania ale byłby to off topic.

Chyba się pogubiłeś w swoich postach albo zaprzeczasz wszystkiemu co się napisze.

Bo musi robić zgodnie z przepisami, inaczej takie świadectwo nic nie jest warte. Jak oddajesz dom do użytku, sprzedajesz musisz mieć papiery zgodne z ustawami bo inaczej nie przejdzie. Dam ci inny przykład - robiłeś kiedyś badania techniczne pojazdu na stacji? Ile razy gość rzetelnie wszystko sprawdził (a w motocyklu to już wogóle nie wiedzą jak się zabrać). Pewnie masz jakiegoś znajomego mechanika co to ci rzetelnie powie że coś masz nie tak, a diagnosta nawet nie zauważy - tylko dlaczego po pieczątkę jedziesz do diagnosty?

W mojej gminie (Stare Babice pod Warszawą) ok 2 lata temu były dotacje do kolektorów słonecznych dla mieszkańców domków jednorodzinnych. Nie zauważyłem wysypu kolektorów na dachach ludzi bo pewnie tak jak ja wszystko sobie dokładnie policzyli. Jakie były zasady? Dotacja maksymalna to było 75% (nie wiem jaka była faktyczna bo nie skorzystałem) i zależała od ilości chętnych. Montaż odbywał się przez jedną konkretną firmę (pole do korupcji!!!). Koszt jaki został określony to ok 10-15 tys. zł. Urządzenia z racji dofinansowania przez 10 lat pozostawały własnością gminy (! - a gdzie nasze 25%?) i w tym okresie był obowiązek serwisowania corocznego instalacji (koszt jaki znalazłem w sieci to ok 100 - 150 zł). Po 10 latach instalacja przechodzi na własność inwestora czyli właściciela domku. Gdzie tutaj jakiś zysk dla właściciela? Nie mam pojęcia. Moje wyliczenia były następujące (ceny z okresu prowadzenia inwestycji): - koszt roczny gazu zużytego do podgrzania cwu - ok 500 zł (0,8 m3/dobę = ok. 300 m3 * 1,6) - nie wliczam kosztów stałych bo i tak muszę je ponieść bo czasami podgrzewam gazem dom - koszt podgrzania wody cwu w okresie 10 lat - 5000 zł - koszt inwestycji min. 2500 zł + koszt przeglądów 10*100 zł = 1000 - łączne koszty w okresie 10 lat 3500 - sprawność kolektorów - ok 9 miesięcy w roku pokrywają pełne zapotrzebowanie na cwu. czyli koszt gazu niezbędnego do pogrzania wody 90 * 0,8 * 1,6 = 115 zł * 10 lat = 1150 zł Podsumowując koszty w okresie 10 lat (dla obliczeń zakładałem stałe ceny wszystkich nośników energii i usług): - gaz - 5000 zł - kolektory słoneczne - 2500 + 1000 + 1150 = 4650 zł Nie uwzględniłem kosztów pompki cyrkulacyjnej załóżmy 10W/h - 20h/doba * 9 miesięcy = 54 kW/rok * 12 = 648 * 0,53 zł = 343 zł. Razem inwestycja + koszty - 4993 zł. Dodatkowo mam zawaloną kotłownię ogromnym zbiornikiem (aktualny nie jest przystosowany do solarów). Uznałem więc że się to nie opłaca. Znajomy który ma solary próżniowe mówi że założył sobie sam niewielkim kosztem i właśnie przez 9 miesięcy ma ciepłą wodę, ale żeby tryskał radością z tego powodu to nie zauważyłem. Moim zdaniem większość tych pseudoekologicznych inwestycji nie ma żadnego celu poza nabijaniem kasy producentom. Gdyby jeszcze energia zasilająca te solary, pompy ciepła i inne ciekawe wynalazki była ekologiczna ... to co innego, ale w Polsce jak mi w ostatnim rachunku napisał operator energetyczny źródła odnawialne stanowiły 5,44% dostarczonego prądu czyli dla takiej instalacji solarów prąd z energii odnawialnej w okresie 10 lat to aż ... 18,66 zł(!). Wyobraźmy sobie taką PC - gdzie koszt energii rocznie to ok 2500 - 3000 zł i energia pozyskana ze źródeł odnawialnych ok 150 zł (!), a reszta to energia pozyskana głównie z paliw kopalnych! Absurd! Proponuję aby każdy sobie sam policzył każdą inwestycję we wspaniałe "darmowe" źródła ciepła!

Zgadzam się z negującymi świadectwa energetyczne w obecnym kształcie. Mam znajomego który to robi i gdyby miały one być robione rzetelnie to kosztowałyby więcej i ich znaczenie byłoby ogromne bo możnaby rzeczywiście oszacować zapotrzebowanie budynku na ciepło. W naszych świadectwach bierze się pod uwagę odnawialność energii a nie faktyczne zapotrzebowanie. I teraz rzecz śmieszna. Ja ogrzewam sobie domek kominkiem a ocieplenie mam średnie (12 cm styro ściany, 10 cm styro podłoga, 25 cm wełny strop, okna 1,1) i wyszło mi po wyliczeniach że mam dom pasywny (!) bo ważniejsze jest że korzystam z biomasy! Nie wdawałem się w szczegóły ale uśmiałem się niemiłosiernie.

Dostałem pierwszą ofertę na wykonanie konstrukcji dachu wraz ze stropem nad parterem w technologi prefabrykowanej konstrukcji drewnianej - technologia MITEK. Koszt za ok 315 m2 ok. 30 tys zł. Oczywiście w cenie jest materiał i robocizna z dowozem na budowę i montażem całości na budynku. W tej technologii oszczędzam na 2 podciągach HEB200 o długości każdy ok 6 metrów (podciągi były konieczne gdyż oryginalnie jest to konstrukcja płatwiowo - kleszczowa). Minusem jest dosyć małe pomieszczenie na strych o wielkości ok 20 m2 przy powierzchni zabudowy ok 204 m2. Zaletą jest też niższy koszt wykonania całej więźby oraz wysoka jakość wykonania i pewność jakości drewna.

Dom będzie porównywalny jeżeli chodzi o wielkość, technologię i ocieplenie. Ja mam lepsze usytuowanie względem stron świata oraz ok 10 m2 więcej powierzchni. To jest dom sąsiada https://forum.budujemydom.pl/Koniczynka-ARC...tml#entry254061

Panowie, cały czas liczę i analizuję. Zobaczymy do jakich wniosków dojdę. Jeżeli chodzi o koszty energii elektrycznej w stosunku do cen innych nośników energii to należy zauważyć że mamy aktualnie ceny regulowane co oznacza że prawdopodobnie nie są one rynkowe i tym samym korzystamy z dobrodziejstwa parasola ochronnego państwa. Jak parasol zniknie to ceny mogą podskoczyć więc niekoniecznie oznacza to że ceny innych nośników też podskoczą z tego powodu. Niewątpliwie przygotuję dom pod pompę ciepła robiąc podłogówkę wszędzie. Co do robienia z salonu kotłowni to opinie są mocno przesadzone. Aktualnie też grzeję kominkiem i moim zdaniem ciepło od kominka jest niezastąpione, a kominek otwieram 2-3 razy na dobę więc nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe. Gaz będę miał niedługo przy działce więc kusi takie rozwiązanie. Sąsiad prawdopodobnie założy PC rok wcześniej więc będę miał informacje jak to u niego wychodzi kosztowo.

Na podstawie Waszego kalkulatora (który zresztą sprytnie podaje oszczędności w stosunku do prądu i gazu propan) okazuje się że przy cenie prądu 0,7 pompa ciepła nie jest absolutnie opłacalna w stosunku do gazu ziemnego. Zrobiłem obliczenia dla mojego domu 120m2, 3 osoby. Zresztą kalkulator nie podaje założeń przyjętych do obliczeń. Ja w moim aktualnym domu od 25.01.2006 do dnia 27.04.2012 zużyłem 6633 m3 gazu. Od 3 lat opalam dom kominkiem z DGP i koszty spadły mi istotnie. Kiedyś gdy nie ogrzewałem domu kominkiem średnie zużycie gazu wychodziło ok 4 m3 dziennie (co + cwu). Obecnie średnie zużycie gazu wychodzi ok 1,3 m3/doba. Koszt ogrzania domu rocznie wraz z cwu wynosi ok 2400 zł a komfort cieplny jest wyższy niż przy gazie. Ciągle mam wątpliwości co do pompy i jej opłacalności w dłuższym czasie. Na 100% dom który będę budował przygotuję po instalację pompy ciepła tak żeby w przyszłości można tak dom ogrzać. Na tą chwilę mam wątpliwości o celowości takiej inwestycji dziś.

Sam zastanawiam się nad pompą ciepła w nowym domu i trochę zaniepokoiły mnie ostatnie informacje o uwolnieniu cen energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych. Mogą skoczyć w górę nawet o 40%. Biorąc pod uwagę że w Polsce mamy niejako oligopol firm dostarczających można uznać że podwyżki będą (trudno określić o ile) ale dokonywane skokowo i mogą rzeczywiście osiągnąć 40%. Raczej nie spodziewałbym się jednorazowej podwyżki aż tak dużej. http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/616...a_kontrola.html Pompa ciepła w tym momencie zaczyna wydawać mi się luksusem, tym bardziej że zastanawiam się nad powietrzną (I strefa klimatyczna).

Zacząłem analizować kwestię płyty fundamentowej i oto do jakich wniosków doszedłem: 1. Koszt fundamentu zwykłego w moim domu to ok 60 tys zł (43 materiały, 17 robocizna). Rysunek poniżej. Koszty pewnie mógłbym zmniejszyć o ok 10% poprzez samodzielne wykonanie pewnych prac oraz rabaty w hurtowniach, w każdym razie oscylujemy wokół kwoty powyżej 50 tys. zł. 2. Nadal nie mam zapewnionej pełnej izolacji termicznej gdyż ściana fundamentowa nie jest izolowana od dołu (koszt bloczków STAHLTON wyniósłby ok 17 tys zł - więc jest absurdalny). 3. Alternatywą jest płyta fundamentowa - 204 m2. Warunki na działce nie są niesprzyjające (piaski, brak wód gruntowych w zasięgu itp.) i nie ma potrzeby wykonywania płyty więc tutaj kwestia kosztów i właściwej izolacji będzie kluczowa. Jeżeli robiłbym płytę rozważałbym ją jako zwykły fundament, a nie element grzewczy więc i koszty będą niższe. Na płycie zamierzałbym umieścić normalną izolację. Nie oznacza to jednak że płyta miałaby być nieizolowana. Schemat poniżej. Wydaje mi się że w ten sposób wykonana płyta może być tańsza i wcale nie gorsza od tradycyjnego fundamentu a jednocześnie szybsza w wykonaniu. Pewnie zapytacie po co izolacja płyty od spodu skoro nie ma ona pełnić roli fundamentu grzewczego? Przede wszystkim ściany nośne muszą być izolowane więc zimna płyta nie służyłaby dobrze fundamentom. Alternatywą jest STAHLTON - koszt 17 tys. zł. Ewentualnie zastanawiałbym się na grubszą izolacją boku płyty np. 15 cm. Teraz kilka wątpliwości: - czy należy stosować izolację hydro poziomą pod styropian na piasku? - czy należy stosować izolację poziomą pod styropian pod wylewkę (szlichtę)? wszak płyta nie będzie narażona na działanie wilgoci - czy poza instalacjami kanalizacyjną, elektryczną, powietrza do kominka coś jeszcze trzeba przez płytę "przepuścić"? - czy posadowienie kominka w narożniku wewnętrznym płyty wraz z kominem oraz ścianami nośnymi nie spowoduje problemów? Kominek będzie oddalony ok 80 cm od brzegu płyty, komin (systemowy ok 7 metrów) 75 cm od brzegu - jakieś specjalne wzmocnienia? Teraz będę szukał ofert. MEGATHERM za płytę bez ocieplenia chce ok 40 tys. z ociepleniem pewnie będą chcieli z 50 tys. W tym wydaniu sprawa się opłaca zarówno kosztowo, czasowo jak i w efekcie izolacyjnie. Tak przy okazji - czy znacie jakieś firmy które robią takie płyty. W zasadzie Dr Google podaje Legallet i MEGATHERM a jakieś inne? Ciężko coś znaleźć, obawiam się że reszta to jacyś przypadkowi fachowcy, ale może są jakieś sprawdzone firmy w Wielkopolsce?

Ocieplenie fundamentu jakie znalazłem. Swoją drogą ciekawy artykuł i stronka na pierwszy rzut oka też wygląda ciekawie. Muszę pogłębić swoją wiedzę. Teraz pytanie jakie grubości zastosować styropianu. Gdyby przyjąć że od zewnątrz 15 cm i 10 cm od wewnątrz to przy ok 100m2 fundamentu będzie potrzeba ok 25m3 styropianu co przy cienie ok 450 za m3 daje kwotę ponad 10 tys. zł. Gra jest pewnie warta świeczki. Muszę nad tym poważnie pomyśleć. Dobrze że mam czas na zastanawianie się nad tematem. Aktualna wersja fundamentów. Dzięki Barbossa za naprowadzenie na temat. A widziałeś ten patent? STAHLTON

Napisz, jestem ciekaw jakie są zalety takiego rozwiązania.

Ja mam od kilku lat 3 filtry - wstępny 50 mikrometrów, następnie 20 mikrometrów + kolumna filtracyjna i jestem bardzo zadowolony bo w wodzie ze studni miałem przekroczone normy żelaza, kamienia i manganu a po założeniu filterka problem zniknął. Filtruje tak mocno że nie można stosować mydła bo ciężko je spłukać miękką wodą. Zero osadów w łazienkach i wc. Płukanie co 6 dni 3 osoby, zużycie ok 10m3 na miesiąc. Fakt że po wyłączeniu prądu trzeba go nastawić, ale zdarza się to na tyle rzadko że nie mam z tym problemu. Po wyłączeniu prądu muszę też nastawić godzinę na kuchni więc nie narzekam. Plusy są zdecydowanie większe niż minusy.

A co da mi ocieplenie ściany fundamentowej od wewnątrz? Jeżeli od zewnątrz będzie dobrze izolowana to i tak nie będzie mostka termicznego, a izolowanie od środka co najwyżej może chyba spowodować że jeżeli ciepło ucieknie przez podłogę na gruncie to nie wyjdzie na zewnątrz poza budynek. Jakoś nie przekonuje mnie to rozwiązanie.

Ścian nie chcę podnosić aby nie popsuć bryły budynku. Dodatkowo chciałem zastąpić część podsypki (która jak napisałeś może być źle zagęszczona) styropianem bo zamierzam trochę mocno ocieplić całość pod podłogówkę i może PC. Drążę temat ścian działowych bo w aktualnym domu nieco popękały (takie żyłki się porobiły) i mnie to denerwuje. Chcę tego uniknąć w następnym. Ścianki działowe w aktualnym domu i nowym będą z betonu komórkowego. Jak chodzi o podbudowę to ostro przypilnuję w nowym. Hydromax - nie słyszałem, sprawdzę dzięki Co do przerwania izolacji wodnej, rzeczywiście może to być problem ale jako że warunki wodne są dla posadowienia domu znakomite to nie sądzę aby to był problem, aktualnie mam dom na terenie gdzie woda standardowo znajduje się na 1,2m a bywały wiosny co i do 30 cm dochodziła (2 lata temu) i wszystko jest ok więc się nie boję za bardzo. Co prawda dom mam aktualnie wyniesiony ok 1 m ponad poziom drogi i gruntu pierwotnego ale wszystko jest ok. Dobra izolacja to podstawa. Odnośnie tego szczegółu konstrukcyjnego zobaczymy co powie architekt który projektował - wysłałem zapytanie do MG Projekt co oni na to i czekam cierpliwie na odpowiedź.

Dobra, poszperałem w necie i znalazłem informację że zbrojenie chudziaka pod ścianki działowe jest bez sensu bo na zakończeniu zbrojenia całość może pękać. Jednocześnie znalazłem informację że można jakiś mały fundament zrobić pod ścianki na ok 40 cm (czyli w moim przypadku ok 25 cm poniżej chudziaka). Poniżej schemat ideowy rozwiązania. Co o tym sądzicie?

Jako że nie znalazłem tutaj nic w temacie Natalii zapraszam na mój blog z budowy domu według tego fajnego projektu >>> TUTAJ

Wiem że powinno się licować chudziak z poziomem fundamentów ale wysokość pomieszczenia ma 270 cm przy ociepleniu 15 cm, a więc przy 40 cm będzie miało 245 cm. Poza tym założenie o 40 cm styropianu miało też na celu częściowe zastąpienie zasypki piaskowej. Pozostaje pytanie co ze wzmocnieniem chudziaka pod ściany działowe? Załączam nowy rysunek. Wylewka pod podłogę nie ma izolacji wodnej bo to będzie podłogówka. Czy tak lepiej?