-
Posty
1 697 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
40
Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo
-
Jesteś tego pewien? A krokwie pośrednie? Przecież nie dasz rozpiętości pomiędzy krokwiami 150 cm!!! edit: może za wyjątkiem pokrycia z przewiewnego płótna... Druga sprawa to rozwiązanie stężenia konstrukcji - stabilizacji słupów i płaszczyzny tworzonej przez płatwie/oczep - jak zamierzasz to rozwiązać bez mieczy? Na płatwiach/belkach oczepowych spoczywa cały ciężar dachu! Można improwizować na różne sposoby, ale i efekt może być różny, nie koniecznie taki jak zamierzony!!! Zamiast mieczy można zastosować pokrycie ściany jakąś płytą. Przy takiej lekkiej konstrukcji, o jakiej piszesz, można zastosować namiastkę mieczy sklejoną z desek (coś w rodzaju trójkątnej wstawki pomiędzy słup a płatew/oczep), można też np. zastosować specjalne łączniki stalowe wpuszczane w drewno, albo zapożyczyć z muru pruskiego zastrzały pomiędzy belką oczepową a podwaliną. Długo tak można wymieniać możliwe rozwiązania, ale ktoś za efekt musi wziąć odpowiedzialność w konkretnym przypadku.
-
Dzięki za materiał, hmm... ale pytałem o rolety nadstawne, w przypadku których nie ma możliwości zamocować okna do nadproża! Otwór okienny jest w przypadku rolet nadstawnych większy, aby umożliwić wstawienie puszki rolety nad oknem, w warstwie muru. Puszka na zewnątrz jest zlicowana ze ścianą, na której to układa się ocieplenie, zakrywając nim całkowicie mechanizm rolety.
-
Mógłbyś rozwinąć? Właśnie jestem w temacie montażu okien z nadstawnymi roletami i nijak nie wychodzi mi to w sposób zadowalający, z punktu widzenia statyki konstrukcji okna właśnie. Są, i owszem, rozwiązania różnych producentów, ale zakwalifikowałbym je do działu "listek figowy" niż jako rzeczywiście rozwiązujące problem...
-
Jeśli nie psuje Ci ona efektu estetycznego, to dlaczego nie... Pamiętać należy o jednym - powinna być mocowana za pomocą specjalistycznych wkrętów (z pogrubionym przy główce trzpieniem - w Polsce nie spotkałem) bądź takimiż gwoźdźmi, do kupienia w hurtowniach budowlanych. Osobiście unikam takiego montażu, po którym widoczne są łączniki stalowe.
-
Nie wypieram się, a raczej z uporem potwierdzam Co tam blaszki - na zdjęciu widać w jaki sposób nie powinno się raczej łączyć płatwi - ta leżąca na górze pracuje tylko górną połową - reszta wisi swobodnie w powietrzu - zastosowanie miecza ratuje sytuację.
-
A tak dokładnie to nie robimy czytelnikom wody z mózgu - ani OSB3 ani OSB4 ami też MFP nie jest wodoodporna!!! Aby uniknąć dalszej, zbędnej dyskusji zacytuję za Kronopolem: cyt: "Płyty KRONOPOL OSB3 - charakteryzują się odpornością na działanie wilgoci zawartej w powietrzu, niską nasiąkliwością i pęcznieniem" - koniec cytatu. Wilgoć w powietrzu to jeszcze nie woda! Rozwinięcie tej właściwości to tylko reklama
-
Obrys schodów zewnętrznych gotowy do zasypania ziemią (izolacji termicznej nie widać na zdjęciu, ale też już zrobiona - styropian fundamentowy Aqua Knaufa . Można też w zasadzie już wymurować stopnie. Pozostanie wykonać izolację poziomą na zagęszczonym piasku, zazbroić i zalać... ale to jeszcze kilka dni. Podobnie rzecz się ma z tarasem przylegającym do salonu: ściany wymurowane, izolacja na budynku wykonana, w wolnej chwili izolacja przeciwwilgociowa ścian, zasypywanie, zagęszczanie i tak aż do pełna warstwami zależnymi od ciężaru zagęszczarki... ale raczej niewielka ona będzie, bo ściany mogłyby nie wytrzymać! Obsypane będą z dwóch stron, ale jednak jakiś czas potrwa aż ziemia ostatecznie je ustabilizuje. Na koniec dzisiejszego dnia detale okapu dachu deskowanego i wstępnie pokrytego papą, a w zasadzie już przygotowanego do pokrycia dachówką. Ostatnie zdjęcie przedstawia dach po... odkurzaniu! Ciekawostka - u mnie na budowie odkurzacz/dmuchawa to jeden z najbardziej wykorzystywanych sprzętów elektrycznych. Pozwala na utrzymanie porządku i szybkie oczyszczenie terenu prac, zapewnia właściwe dbanie o narzędzia elektryczne, narażone na działanie kurzu (szlifierki, wiertarki, piły, frezarki) - znacznie przedłużając ich żywotność. Na dachu trociny, resztki drewna itp, a na jego okapie kratka wentylacyjna, która zatrzyma na sobie to wszystko prędzej czy później, zmniejszając swój przekrój i tym samym cyrkulację powietrza pod dachówką. Kilka minut tańca z dmuchawą i po kłopocie.
-
Znaczy temperament powściągnąć? A wracając do tematu budowania: wczoraj przyszły brakujące kolana, do zasilania kominka w powietrze zewnętrzne. Czerpnia umieszczona jest kilkadziesiąt centymetrów ponad powierzchnią gruntu (zdjęcie gdzieś wyżej). Stamtąd przewód 7,5cm x 15 cm (minimum) biegnie w dół, do fundamentu. Do budynku wchodzi na poziomie podkładu podłogi na gruncie. Tu ukryty będzie i zaizolowany w warstwie 25 cm ocieplenia podłogi. Stąd musi pokonać wysokość przyziemia aby trafić do salonu na parterze. Wykorzystałem do tego celu jeden wolny kanał wentylacyjny, w którym (po niewielkich przeróbkach) zmieściła się okrągła rura fi120. Puste przestrzenie wokół rury w kanale wypełnione są pianką. Przejściówka z prostokątnego kanału na okrągły umieszczona jest na dnie przewodu wentylacyjnego w pustaku. Tak to wygląda w przyziemiu:
-
Co tam kolejne etapy - trzeba przed wybudowaniem domu zdawać sobie sprawę jak on będzie funkcjonował, uwzględnić położenie, warstwy gruntu, ogrzewanie, wentylację, ocieplenie, materiał ścienny, konstrukcyjny, stolarkę itd. Wybudować to już drobiazg Dla mnie "czystość" czyli ogólny porządek = bezpieczeństwo. Teraz to już odruch warunkowy, choć nie zawsze jest idealnie.
-
Retro... ja się nie naśmiewam!!! Chciałem tylko podkreślić tę wątpliwość w Twojej odpowiedzi.
-
Ja preferuję dachy bez rynien - kryte strzechą A na poważnie - doczołowe haki są wygodniejsze, mniej pracochłonne, ale musi być zamontowana deska okapowa. W tym przypadku efekt jest ciekawszy z hakami krokwiowymi (choć nie są one przykręcane do krokwi). Aby uzyskać wentylację połaci pod dachówką zastosowałem grzebienie z kratką wentylacyjną, mocowane do deski na klinach. Haki wpuszczone są w deskę (wcześniej wykonane rowki, aby nie podnosiły/falowały pasa nadrynnowego), położony pas nadrynnowy a na nim papa krycia wstępnego. Dzięki serdeczne za uznanie - mam nadzieję, że Twoja uwaga pomoże zwrócić uwagę inwestorów budujących systemem gospodarczym na ten detal i uniknąć im podobnych przeżyć. Warto pamiętać o zatopieniu w tym miejscu kratki wentylującej szczelinę pod deskowaniem, a nad warstwą izolacji termicznej! O wiele wygodniej zrobić to właśnie przed zadeskowaniem - trzeba wygiąć kratkę tak, aby 1-2 cm stykała się górą z deskowaniem. Aby styk był idealny wystarczy zostawić to zagięcie w taki sposób aby układane deskowanie je docisnęło z lekkim naprężeniem. Dół kratki zatapiamy w warstwie kleju na ociepleniu ściany, oczywiście wcześniej - tak aby klej zdążył "ściągnąć". Widać to rozwiązanie na zdjęciu wyżej
-
Hmm...
-
Bo zacytowałem fragment opracowania naukowca? Ale Ty wiesz lepiej - serdecznie przepraszam! Za dyrdymały uznaję propozycję wykorzystania prętów zbrojenia fundamentów co do których nie wiem nic, do wykonania uziomu fundamentowego - podobnie jak w cytacie wyżej ktoś kto jest specjalistą w dziedzinie. To, że wykonuje się na koniec pomiary nie znaczy, że to dobre rozwiązanie. Pomiary mogą tylko pokazać, że należy wykonać uziom poprawnie, a też kosztują. Pręty główne nie przenikają się wzajemnie w narożach! Owszem powinny być łączone na zakład, ale czy w tym przypadku były? Ja tego nie wiem (sądząc po podejściu do realizacji można mieć uzasadnione wątpliwości) i bez tej pewności nie doradzę wykonania zastępczego uziomu w taki sposób. Tylko tyle. Pozdrawiam
-
Pełne deskowanie, poza funkcją nośnika dla warstwy wstępnego krycia, usztywnia konstrukcję dachu. W tym przypadku ma to znaczenie, bo budynek stoi na szczycie płaskowyżu a ponadto jest stosunkowo wysoki - ma trzy kondygnacje. W tym przypadku zadecydowała dostępność materiału w wymaganej przez inwestorów kolorystyce.
-
Odbiegając od krzyżyków i kwadracików - mógłbyś sprawdzić poziom elementów konstrukcyjnych stropu/dachu? A druga rzecz to nachylenie terenu na zewnątrz, przed/za domem. Czy w pobliżu stoją jakieś inne budynki? Gdybyś zrobił szkic tego o czym piszę (wzajemne położenie sąsiednich budynków, nachylenie terenu a obniżenie podłogi w poszczególnych częściach budynku) może znajdziemy przyczynę aktualnego stanu rzeczy...
-
Jeśli uziom był w projekcie, a nie został wykonany i kierownik budowy odebrał zbrojenie nie wstrzymując wylania ław do czasu uzupełnienia brakującego elementu... jest ubezpieczony w zakresie posiadanych uprawnień... jeśli w umowie z wykonawcą ujęty był punkt "wykonanie uziomu fundamentowego"... jeśli w umowie z elektrykiem ujęty był punkt "wykonanie uziomu fundamentowego"... - obciążyć winnego lub podzielić obciążenie po równo pomiędzy winnych zaniedbań. Tylko w taki sposób możesz ustawić wszystkich biorących udział w procesie budowy Twojego domu na właściwym miejscu. Później już będą wiedzieli, że zaniedbania odbijają się czkawką finansową. Nie upilnujesz ich w tysiącu innych kwestii, na których się nie znasz lub o których nie będziesz po prostu nic wiedziała - to oni będą pilnowali - na wszelki wypadek (bo przecież nie będą wiedzieli na co zwrócisz uwagę!) edit: za wolno piszę - powieliłem Retro
-
Więc też zalecałbyś odkucie pręta zbrojeniowego ławy i dospawanie bednarki?
-
Hmm! Nie, żebym się czepiał, ale skoro odebrał, to nie widział że nie ma bednarki uziomu, kiedy ona powinna być umocowana pod zbrojeniem? Coś z tym odbiorem chyba było nie tak, ale to Ty płacisz...
-
A mnie się wydaje, że unikasz rzeczowej odpowiedzi... - dlaczego to nie temat tego wątku... Skupmy się na meritum - zapomniano umieścić bednarki i padła propozycja aby zastępczo odkuć kawałek ławy fundamentowej i bednarkę dospawać do istniejącego, wiązanego tradycyjnie (drutem wiązałkowym) zbrojenia. Na to zareagowałem twierdząc iż jest to rozwiązanie które nie powinno być brane pod uwagę bo, poza świętym spokojem wykonawcy, niewiele da. Ty masz jakieś zdanie w tej kwestii? Czy tylko rymy i te rzeczy
-
Nie wiem Retro czy czytasz posty pod którymi odpowiadasz... Cytat który zamieściłem możesz znaleźć w treści strony do której link masz w swojej stopce. Jako fachowiec z branży elektrycznej możesz rozwiać wątpliwości co do proponowanego przez Animusa rozwiązania - tego z kuciem w ławie, podłączeniem bednarki do zbrojenia wiązanego drutem wiązałkowym itp.
-
Jak ja robię uziom możesz sobie obejrzeć na zdjęciach w wątku Uziom fundamentowy - realizacja Irbis Ty tylko mówisz o tych wąsach i prętach... ... i myślisz, że krzykiem i odpustowymi kolorkami uda Ci się zmienić rzeczywistość??? Na spokojnie - ja próbuję przekazać rzetelną informację, a Ty imputujesz mi różne rzeczy wyjeżdżając z tekstem j.w., który ma mnie zdyskwalifikować. Uważasz, że na tym polega merytoryczna dyskusja?! Nie sądzisz, że powinieneś przeprosić za swoje zachowanie? Dla Twojej wiadomości, ale też dla tych którzy czytają takie dyrdymały jak w Twojej wypowiedzi, krótki cytat z artykułu opublikowanego w Miesięczniku SEP INPE ?Informacje o normach i przepisach elektrycznych?, sierpień 2011 r., którego autorem jest dr inż. Edward Musiał, niegdyś wykładowca na Politechnice Gdańskiej (przy okazji świetny kawałek na jego stronie www - polecam: Słowo wstępne na stronie biograficznej) cyt."Uziom fundamentowy naturalny tworzy samo zbrojenie żelbetowego fundamentu, jest zatem do pomyślenia tylko w budynku o fundamencie zbrojonym prętami stalowymi. Oszczędza się na wprowadzeniu do fundamentu osobnego stalowego pręta lub płaskownika, ale w zamian trzeba się zmierzyć z licznymi kłopotami. Pręty zbrojenia tworzące uziom powinny być małooporowo łączone ze sobą, najlepiej przez spawanie, a to wymaga uzgodnień najpierw z projektantem konstrukcji budowli, a potem z inspektorem nadzoru tych robót. Łączenie zbrojenia atestowanymi zaciskami gwintowymi tym bardziej powinno być sprawdzane przez elektryka przed zalaniem ich betonem. Niejasny jest rozdział kompetencji między budowlanym a elektrykiem. Budowlani, nawykli do łączenia prętów zbrojeniowych drutem wiązałkowym, na wielu budowach sabotują postulaty i zabiegi elektryka. Uziom fundamentowy naturalny to rozwiązanie na ogół niedoskonałe, które powinno być wykluczone z poważnych rozważań." koniec cytatu. Jak będziesz jeszcze kiedyś chciał zalecać douczanie interlokutorowi pomyśl przez chwilę, czy Ty dobrze go zrozumiałeś...
-
Pewien mój dobry znajomy, specjalista od instalacji odgromowych w dużej niemieckiej firmie, mawia, że lepiej zrezygnować z instalacji odgromowej niż wykonać ją bez znajomości zasad... W tym przypadku zgadzam się zupełnie - tzw. uziom fundamentowy naturalny, wykorzystujący jako podstawę zbrojenie fundamentu, powinien być wykonany np. poprzez spawanie prętów zbrojenia, zapewniające małooporową przewodność elektryczną. To nastręcza sporo komplikacji, od wytrzymałościowych po praktyczne (zwykle nie stosuje się spawania do łączenia zbrojenia). Z tego też powodu nie zaleca się wykorzystywania, jako uziomu fundamentowego, tradycyjnie wykonanego zbrojenia fundamentów (pręty zbrojenia łączone za pomocą drutu wiązałkowego). Jeszcze kilkanaście lat temu radziłbym pewnie dokładnie tak samo jak Animus
-
1. Zaczynasz pracę od zagruntowania ściany! 2. Następnie kleisz styropian. 3. wykonujesz wzmocnienia narożnika wokół otworu - osadzasz na kleju aluminiowy kątownik z siatką. 4. Rozprowadzasz klej i zatapiasz w nim pierwszą siatkę wzmacnianą. 5. Po wyschnięciu kleju mocujesz ją dodatkowo kołkami. 6. Teraz rozprowadzasz kolejną warstwę kleju i zatapiasz w niej siatkę pod kątem 45 stopni do pierwszej warstwy - szerokość 1m wokół otworu (w Twoim przypadku w zasadzie na całość...!). 7. Gruntujesz gotowe podłoże i po wyschnięciu gruntu możesz przystąpić do klejenia kamienia. Nie wiem jak będziesz układał kamień - jeśli także na glifie, to z kątownika z siatką możesz zrezygnować, obrabiając glif tylko podwójną siatką j.w. Tak wygląda moja aranżacja z piaskowca (co prawda na zdjęciu jeszcze nie skończona!) A kilka przydatnych informacji znajdziesz w wątku: Elewacja z kamienia