demo

Miedź jest bardzo wdzięczną i łatwą materią, ale przy konstruowaniu takiego ustrojstwa które wydane jest na pastwę wiatrów, nastręcza nieco problemów natury technicznej. Chodzi o to że po każdej palnikowej ingerencji staje się miękka i praktycznie dla domowych, warsztatowych warunków, nie ma innego sposobu oprócz młoteczkowania, by ją utwardzić. Wprawdzie trochę sztywności zapewnia odpowiedni lut twardy, ale to i tak za mało dla skrzydeł które mają dużą powierzchnię własną a tak małą powierzchnię styku z korpusem. Dlatego też skrzydła po lutowaniu twardym, były pojedynczo intensywnie młoteczkowane, ale już do korpusu zostały przynitowane, bez ingerencji temperatury. Nie mam wielkiego doświadczenia w temacie miedzianych smoków, ale wydaje mi się że jednak ciekawiej będzie wyglądał smok w kolorach czarno- brązowych, dlatego mam zamiar poddać go działaniu chemicznej patyny. Początkowo po wykonaniu miał bardzo ładny ciemny nalot będący efektem działania temperatury, ale już po kilku tygodniach, po wystawieniu na działanie pogody, widzę że patyna ogniowa jest mało trwałą i szybko ulega erozji. O szczegółach patynowania raczej nie ma co pisać bo to zwyczajne, wielokrotne( w zależności od głębi czerni czy brązu) nakładanie preparatu pędzelkiem.

No wiem, dyć sama miedź kosztowała ponad 200zet.

W którymś z programów na kanale Domo+, zobaczyłem swego czasu, na jednym z nowoczesnych domów, wiatrowskaz pod postacią skrzydlatego smoka. Pomyślałem że to ciekawy pomysł, wart naśladownictwa. Zaprojektowałem i wykonałem własnymi ręcyma, takiego oto dragona, który póki co nie doleciał na dach i natenczas przymocowany jest do balustrady tarasowej. Fajnie pokazuje kierunek wiatru, a zrobiony jest w całości z miedźi, jedynie zębiska są z nierdzewnej kwasówki i ślepia ma inkrustowane szczerozłotymi wstawkami. Chyba jeszcze będzie potrzebne patynowanie, bo raczej nie chcę żeby zaczął przebarwiać się na zielono, a sama patyna ogniowa myślę że nie wystarczy. Dobra, tak wygląda, można krytykować. Dość ciekawie prezentuje się, szczególnie na tle nieba, czy jakoś tak.

Do takich duperelek powinien Ci wystarczyć zwykły palnik uniwersalny np. taki: http://allegro.pl/palnik-gazowy-do-lutowan...4975848739.html do trochę większych elementów ten da radę: http://www.technika.krakow.pl/index.php?p1...y-turbo-gt-2000

Najprzepiękniejsze !!!, czy jakoś tak.

Ty kowadeł paragrafami nie strasz, bo sam jesteś niezła recydywa.

Pozwolę sobie mieć wątpliwość co do tożsamości klasy, Atlas jeszcze do niedawna nie miał wcale w swojej ofercie tego typu produktu, krótko mówiąc - oni się dopiero uczą. A np. ich pierwsze wersje wylewki samopoziomującej były do :scratching: i dobrze o tym wiedzieć, wiem bo miałem do czynienia z Atlasową i Mapei. Siadało to jak piach lany z wodą, normalnie katastrofa.

Też tak zrozumiałem tę jego wypowiedź, ale chyba chodziło mu o coś innego, że jest pokręcony to fakt, ale nie sądzę żeby był aż takim idiotą. Inna możliwość to taka że się nawąchał jakiejś trawy, jak to strawman i mu odbiło.

Warto, i po zagruntowaniu gruntem głęboko penetrującym porządnej firmy, powinieneś był to pokryć tym Mapelastikiem. Miałbyś porządnie zabezpieczony ten beton. Mapelastic nie nakłada się żadną pacą tylko wałkiem, pędzlem lub natryskiem, na podłoże lekko zwilżone. Wtedy chyba nawet nie jest potrzebny grunt. A tak swoją drogą to bardzo ciekawą teorię lansuje MTW Orle o największych szkodach wyrządzanych przez wilgoć właśnie w lecie, tyleż ciekawą co kontrowersyjną. A mnie uczyli że największe szkody to przechodzenie przez zero stopni. Ale co tam, pewnie to jakaś inna szkoła.

Kolego Ty musisz odizolować te schody powierzchniowo żeby woda w zimie nie penetrowała w beton, a nie opowiadać o jakiejś paroprzepuszczalności, bo to woda w połączeniu z mrozem, rozsadza Ci ten kiepski beton.

Nie zapomniałem bo nie wiedziałem że był takim perfidnym oszustem, ale wiesz to w zasadzie mieści się w określeniu "robił ludzi w bambuko".

Nie wiem co dałeś, ale po jaki hu ci paroprzepuszczalność na schodach zewnętrznych.

Paroprzepuszczalność ? , hy hy, też coś.

A podwójne konta powinny być kasowane żeby żaden piździelec nie robił ludzi w bambuko i nie gadał sam ze sobą.

Jak dla mnie to nie ma co wybaczać, jak Ty "stracił" ochotę, ale stokrotka trzydziesta piąta na pewno ci wybaczy

Jasne, czujnik poziomu wody w salonie, na ten przykład. A Ty potrzebujesz chyba reduktora ciśnienia, bo pisałeś o wysokim ciśnieniu i taki musi być bo np. z pieca gazowego będzie Ci wywalać wodę jeżeli jest więcej niz 4 atm, chyba.

A mnie zastanawia po co odcinać wodę gdy alarm zadziała ?......., żeby złodziej se wody nie łyknąłł, czy jak ?.

Kolego nie piszę o guście tej Pani lecz o tym że te kontrasty bieli z ciemnymi brązami to dawno przebrzmiała elegancja i nie wygląda ładnie. A pani se może zestawiać kolorki jak kce, mam to gdzieś.

Te ciemne brązy w zestawieniu z białym, no katastrofa !!.

Guzik prawda, nie ten kolor igieł. Napisz wikbud czy czy igły kłują tak jak cisowe. Znam tę roślinę ale nazwa wyleciała i nijak nie mogę sobie przypomnieć.

Jaaaaaasne wiem, a głowa pęka od pomysłów.

Janusz, odstawiasz niezły mapet szoł, dzięki Ci brachu bo fajnie się uśmiałem. A już stwierdzeniem że " Ma mniejszą wagę a dwa jest lżejszy" dokonałeś wyłomu w dotychczasowym pojmowaniu rzeczywistości. Wal tak dalej i rozdawaj razy na oślep, będzie gitara.

Szanowna Pani Dagmaro, tu się pisze o konkretnej ofercie wykonawczej a nie krytyce ogródka Pani rodziców, czy też innych rodziców, do tego kto nazywa ludzi z kiczowatymi ogrodami - kompletnym bezguściem,.....ja ?. Niech se mają ogrody jakie chcą i nic mi do tego, jeszcze raz - rozmowa tyczy........., no. Pani się nowoczesność jak widzę kojarzy tylko i wyłącznie z prostotą. To bardzo, bardzo uproszczone podejście do tematu, niestety. Czasem osiągnięcie tej prostoty jest bardzo trudne i skomplikowane, ale o tym innym razem.

Kolego Feniks, ubliżasz mnie i innym licząc chyba na to że zniżymy się do Twojego poziomu. Nie doczekasz się niestety tego w moim wydaniu bo startujemy w innych "klasach". jeśli już o klasach rozmawiamy, bo o tym wspominałeś. Dobra, tera tak bardziej metrytorycznie będzie. Jesteś pracowity i widać że masz zapał do tej roboty, jednak w projektowaniu tych dzieł, bym Ci radził zwrócić się może do jakiegoś bardziej profesjonalnego plastyka, bo niestety robota robotą ale to co projektujesz jest po prostu słabe i brzydkie. Szkoda wręcz Twojej wielkiej pracy na coś tak mało ciekawego. Na pierwszej stronie pokazałeś dwie fotki na dowód że coś prawie podobnego robi się na całym świecie. Jeśli tego nie widzisz to może moje słowa uświadomią Ci że projekt profesjonalnego plastyka w porównaniu z Twoim, ma się tak samo jak te dwie fotki do Twoich dzieł. Przypatrz się porządnie i postaraj dostrzec różnice w detalu i całości dzieła. Serio. Nie daj się zwieść złudnemu wrażeniu że wystarczą krzywe otwory do piekarnika i już jest cacy, nawet krzywizny muszą iść w pewnym szyku i porządku twórczym, czy jakoś tak, no. Słabo mi wychodzi tłumaczenie o co w tym chodzi, ale wiedz może też, że nie oczekuję od takich instalacji ponadprzeciętnego artyzmu i tworzenia przez Ciebie wiekopomnych dzieł sztuki użytkowej. Chodzi w tym jedynie o to żeby nie było brzydkie, no niech będzie neutralne, to już będzie sukces i nikt taki jak ja, nie będzie się przypierniczał.

To chyba może być wszystkim, tylko nie jałowcem.