A tu jeszcze jeden kwiatek o urzędnikach znaleziony w internecie: [b]Były inspektor nadzoru budowlanego przed sądem[/b] Marek Świercz 2008-09-03 00:01:00 Dziś Sąd Okręgowy w Opolu ogłosi wyrok w sprawie Jarosława P., byłego powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z Brzegu. Jest on oskarżony o sprzeniewierzenie się urzędniczym powinnościom i stronniczość. Sprawa dotyczy wydarzeń z odległego 1999 roku, ale doskonale ilustruje tryb działania policji budowlanej, na który skarży się opolskie Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Nadzór Budowlany. W tym przypadku bowiem decyzje uznane przez sąd karny za nierzetelne zostały potem... podtrzymane przez wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Chodzi o historię tzw. bliźniaka. Właścicielka jednej części domu bez stosownych zezwoleń dobudowała sobie piętro, naruszając przy tym dach części należącej do państwa Domagałów. Ci poskarżyli się w powiatowym nadzorze budowlanym. Na miejscu zjawił się Jarosław P. i bez wahania orzekł: - To samowolka, trzeba tę nadbudówkę rozebrać. Domagałowie odetchnęli, ale - jak się okazało - na krótko. Inspektor zmienił bowiem decyzję i zabrał się za legalizację samowolki. Sprawa trafiła do prokuratury, która prześwietliła okoliczności. Ustaliła, że inspektor przerwał urlop, by wrócić do Brzegu i spotkać się z właścicielka rozbudowanej części bliźniaka. Jak zeznali świadkowie (pracownicy inspektoratu) sam pomógł jej napisać odwołanie od swojej decyzji. Co więcej, w późniejszym postępowaniu dopuścił do urzędowego obrotu aneks do dokumentacji budowlanej, który został sfałszowany: opieczętowano go pieczątkami Urzędu Rejonowego, który przestał istnieć w grudniu 1998 roku. Do sądu trafił więc akt oskarżenia i Sąd Rejonowy w Brzegu skazał inspektora na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za stronniczość. Oskarżony się odwołał i Sąd Okręgowy go uniewinnił. Prokuratura napisała jednak skargę kasacyjną i Sąd Najwyższy kazał sprawę rozeznać ponownie. I tak też się stało: w marcu 2008 roku brzeski sąd ponownie skazał Jarosława P., tym razem na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Sprawa ponownie trafiła do Sądu Okręgowego, który na dziś zapowiedział publikację wyroku. Najciekawsze w tej całej sprawie jest jednak to, że wojewódzki inspektorat budowlany utrzymał w mocy decyzje, które sąd karny uznał za stronnicze. Domagałowie dysponują pismem, w którym wojewódzki inspektor Krystian Walkowiak pisze: "Tutejszy organ przyjął do wiadomości wyrok Sądu Reklamy BusinessClick Rejonowego w Brzegu, wskazujący na popełnienie przestępstwa z art. 90 w związku z art. 44 Prawa budowlanego, i że zarówno inwestor jak i wykonawca robót zostali uznani winnymi samowoli budowlanej. Jednakże obowiązujący w naszym kraju system prawa nie przewiduje związania organów administracji publicznej wyrokami sądów karnych". Poprosiliśmy Kordiana Michalaka, rzecznika wojewody opolskiego, o skomentowanie tej bulwersującej sprawy. Michalak poinformował nas, że przekazał nasz wniosek do wojewódzkiego inspektoratu. Do wczoraj nie dostaliśmy odpowiedzi. Do sprawy wrócimy.