-
Posty
3 021 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
24
Posty napisane przez Draagon
-
-
Ale po co wymieniać całe ? Tak jak redakcja pisze. Znaleźć - nawiercić by się łby wkrętów schowały - dać wkręty - zaszpachlować - pomalować
0 -
-
Rur mam 60mb w linii prostej prawie ( z wyjątkiem kolanek w budynku ) A samochodzik nie zgubi sygnału pod ziemią ?
A tak poza tym - co to są za kwiatki ? Bo rosną fajnie i na suchej glebie ale bym dosiał jeszcze.
I tak ku pamięci - koniec 1 roku szkolnego
0 -
10 godzin temu, zenek napisał:
tak
Dokładnie to miałem na myśli - warunki są racjonalnym faktorem.
czyli jednak nie wszystko w poziomie mimo terenu
Bogacze podobno budują murowane lub beton stal szkło całe
miła jesteś ale wiesz, że nie. Ale w wielu punktach stycznie. Ale pokazałaś przykład - też mi się podoba.
wcześniej podkresliłem - przy dobrych warunkach wód gruntowych.
A więc to obniża koszt hydroizolacji - a hydroizolacja podłogi i tak musisz zrobić - jak nie w piwnicy, to na parterze. Choc prawdę mówiąc nad piwnicą w zasadzie też powinna być antywilgociowa. Niemniej nikt nie mówi, że piwnica jest za darmo. Jest jedynie tańsza, niż zwykły np. sam parter powiększony o tą powierzchnie - przy odpowiednim terenie - jak wcześniej powiedziano.
Zenku rozgranicz hydroizolacje - co innego hydroizolacja fundamentu dysperbitem + izolacja pozioma ścian, a co innego izolacja ścian narażonych na napór wody gruntowej - to zupełnie różne kalibry jakościowe jak i cenowe. A w przypadku piwnicy nie masz w ogóle pewności, że po paru latach woda ci do niej nie wejdzie.
Ja u siebie np. jak kopałem fundamenty to do 2 metrów miałem suchy piasek - po 1 roku jak wbiłem szpadel w ziemię by drzewka posadzić to mi woda do 30cm wykopu napływała. Miałem farta, że się na piwnicę rok wcześniej nie zdecydowałem, bo przecież piasek i na górce dom stoi.. Dlatego uważam, jak człowiek nie musi - to niech nie robi piwnic ( tak samo zresztą jak balkonów )
Te same lub zbliżone problemy z hydroizolacją
0 -
Dnia 22.06.2017 o 19:58, Gość Stefan napisał:
Z artykułu wynika, że budowa piwnicy to wielkie ryzyko i jest trudne technicznie. No ale przecież za PRL wszyscy budowali piwnice, na wsi też - a i teraz też budują, choć mniej. To jak jest z tymi piwnicami - czy rodzą one jakieś trudności, czy nie?
PLUSY dla piwnicy (przez piwnicę rozumiem stan PONIŻEJ POWIERZCHNI GRUNTU )
1) Budowa domu na skarpie
2) Mała działka - maksymalne wykorzystanie powierzchni działki
MINUSY dla piwnicy
1) Hydroizolacja
2) Hydroizolacja x2
3) Koszty hydroizolacji
Podsumowując, jeżeli nie ma się miejsca na działce na ulokowanie części gospodarczej i/lub warunki zabudowy pozwalają tylko na dom parterowy i/lub dom budowany jest na dużym uskoku terenu powiedzmy rzędu 1m i wyżej, to można pokusić się o wykonanie piwnicy z uwzględnieniem znacznych nakładów finansowych na wykonanie hydroizolacji podłogi i ścian piwnicy.
W każdym innym wypadku lepiej jest zrobić ziemiankę, tudzież zrobić część gospodarczą z garażem na powierzchni gruntu - tak dobrze znane "kwadraty" z lat 80-tych.
Ja np. u siebie planuję zrobić murowaną ziemiankę ale max zagłębioną 50cm poniżej gruntu - to co będzie wystawać nad powierzchnią gruntu obsypię ziemią.
0 -
-
10 godzin temu, animus napisał:
Może być też inna opcja uszczelkę wywalili bo ciężko było rury łączyć, wsunąć.
Ziobro się deszczowo i jest wyższy poziom wód gruntowych, a może to gdzieś górą przy czerpni się wlewa.
Sam montowałem - ciężko ale miałem taki smar do rur znaczy się "pastę poślizgową do kanalizacji"
Przy czerpni - właśnie tak pomyślałem po wiośnie - bo faktycznie mogła być zalana. Ale teraz wybrałem i po 2 tygodniach poziom wody taki sam. czerpnia odkryta ale nie uwierzę, że przez otwór 20cm przez dwa tygodnie napadało mi się 1,5m3 wody.
0 -
Kupiłem endoskop na alliexpress ale ma 7m - do sprawdzenia przewodów dymowych w piecu miał być - w rurze jako tako sobie radzi. Sprawdzę przynajmniej początek i koniec rury - ten koniec właśnie koparka "obrabiała"
0 -
No i zrobił mi się problem.
Mianowicie wchodzi mi woda do GWC - jak ?? Własnie nie wiadomo.
Ale tydzień temu wypompowałem, a teraz jest taki sam stan jak przed wypompowaniem - a wypompowałem z 1,5m3 wody.
Są 2 opcje:
1) Uszczelka przy montażu się podwinęła - mało prawdopodobne ale jednak
2) Koparka jak zasypywała to jakimś kamieniem rozwaliła rurę, albo najechała i pękła pod ciężarem - nie wiem mnie przy tym nie było, ale robota była spitolona bo zasypał połowe stawu ( mógł łyżką zrzucać )
W każdym bądź razie efekt jest jaki jest.
Wodę mogę znowu wypompować - ale jak zlokalizować na odcinku 60mb przeciek ?
I boję się jeszcze jednego - że może przeciek gdzieś pod fundamentem - i przez to wypompowanie mogę sobie "kurzawkę" wytworzyć.
Co proponujecie w miarę sensownego i niedrogiego - ja myślę żeby po wypompowaniu wpuścicić włóczkę wełny - jest spadek - a od strony domu po 2 godzinach wyciągać i sprawdzić po metrach gdzie jest mokro. Ale może być mokra rura i tyle z eksperymentu..
Albo jakaś kamera inspekcyjna - ale nie wiem skąd i ile to może kosztować
0 -
Dnia 26.06.2017 o 09:17, Ona333 napisał:
Nie wydaje mi się, aby to było możliwe... Chyba, że tak jak wspominaliście stan surowy. Za sam kocioł zapłaciłam 6 000 zł. Miałam tyle szczęścia, że firma pomogła mi otrzymać dofinansowanie. A gdzie dach, okna?? Dla mnie to naprawdę niemożliwe
Ale widzisz 35m2 nie potrzebujesz grzać kotłem - z instalacji to grzałka elektryczna i z 2 grzejniki akumulacyjne.
0 -
Szczerze powiedziawszy przez taką gównoburzę przestałem się udzielać na tym forum. Przebrnąć przez interesujące wątki to tak jak 1 z 10 - 1 post merytoryczny mający jakikolwiek sens - 9 pozostałych zwykłe pianobicie.
Z resztą to jest bolączka w ogóle całego internetu.
Z drugiej strony jakim trzeba być imbecylem, gdzie nie mając pojęcia o budowlance bierze się pierwszą lepszą radę dosłownie a potem ma się pretensje... A wystarczy wyciągnąć wnioski z wypowiedzi różnych osób.
Ale to nie zmienia faktu konieczności przebrnięcia przez mega ilości spamu/szlamu/szumu informacyjnego by przeczytać cokolwiek ciekawego.
Proponuję założyć "odkurzacz" forumowy - post oznaczony 10 krotnie przez różnych użytkowników forum jako spam/szlam/szum - do wora z nim.
0 -
Dnia 12.02.2017 o 11:24, toldipol napisał:
Tak mhtyl buduję sam. Generalnie wszystko oprócz postawienia murów zrobiłem sam - nie jestem z wykształcenia budowlańcem, ale samoukiem i budowa mojego własnego domku to takie moje drugie hobby.
Ale nie ważne.
Ważne, że na kominie będzie umywalka i nie da się jej dać w innym miejscu. A do umywalki od dołu musi dojść woda i odpływ, które normalnie były by wkute w ścianę , ale że to komin no to mam dylemat - kuć czy nie kuć?
Często widzę w postach, że piszecie ,,a jak jest w projekcie". W projekcie oprócz projektu konstrukcji domu nie mam żadnych projektów żadnych instalacji. Czemu? Nie wiem - po prostu mam taki projekt i już. Ważne że dostałem na niego pozwolenie.
Przykro mi Cię rozczarować ale alupexa czy PP absolutnie nie możesz dać na kominie. Jak już chcesz to daj na profilu aluminiowym 2x płytę G-K i do tego zamontuj umywalkę
PS.
No i doczytałem - git majonez
0 -
Bajbaga nigdy Ci tego nie pisałem, ale masz mój szacunek za całokształt.
0 -
jak widzisz przy tym półokrągłym wybrzuszeniu ( 2cm do góry) od zaznaczonego zielonego okręgu) jest coś co wygląda jak zardzewiała śruba - to jest cały odlew kurka - czyli po prostu odkręcasz całość "kurka" przykładając klucz w tym właśnie miejscu - bierzesz kurek na wzór do sklepu i kupujesz nowy odpowiednik. Koszt ok 8 złotych - tylko przed pracą zakręć główny zawór doprowadzający wodę.
1 -
Do operetki nie za bardzo - do reszty się nada
0 -
III klasa ziemi - pismo do wojewody o odrolnienie - uzasadnij to jak wyżej
Albo zabudowa zagrodowa
Czyli postaw jakąś chatkę z przeznaczeniem na cele mieszkalne - potem będziesz miał magazyn a później dostaw resztę "infrastuktury" czyli rozbuduj chatkę do wymiarów właściwego domu
0 -
Ojciec zgłasza rozpoczęcie budowy i Dziennik budowy prowadzony jest na niego - i od tej chwili może zrobić synowi/córce ( nick o nazwie "Nat" - nie precyzuje płci ) darowiznę w ramach tzw. pierwszej grupy podatkowej, tj.
A potem Ty swojemu mężowi/małżonce - płacicie tylko taksę notarialną - warto dogadać się z notariuszem.
Resztę masz tutaj w artykule
0 -
Omg - dzięki za informację odnośnie Polityki firmy - właśnie brałem pod uwagę karpiówkę Creatona - ale po takich przygodach 2 razy się zastanowię zanim do nich uderzę.
0 -
Co nowego u mnie.. ano nic nowego - ogródek grodzę panelami przed inwazją kóz, kozom też grodzę dodatkowe pastwisko.
Dach w tym roku tylko połatam w miejscu gdzie papiaki powypadały.
Patent na lokalizację dziur...
1) Wejść na poddasze w słoneczny dzień - dostawić drabinę
2) W miejsca "słonecznych dziurek" powtykać słomki
3) wejść na dach i gdzie słomki tam zalepić silikonem dekarskim
4) Otworzyć piwo i leżąc na hamaku podziwiać swój geniusz
A i tak tylko dodam w ramach nauki o "ekosmakach" - była wycieczka u mnie z wioskowej szkoły..
Uczyli się jak się kozy doi i robi sery
2 -
A gówno - nic nie musisz anulować - chcą anulować bo kary umowne. Mi chcieli np dać aneks do umowy, że jak warunki techniczne nie będą mogły być spełnione to energetyka nie musi ciągnąć kabli. Nie podpisałem i prąd mam.
Niech się w głowę pukną. Ja 2 lata bez prądu na agregacie budowę ciągłem, a jak im się termin przyłącza zbliżał to bach mi aneks...
Nie daj się robić w jajniki !
Masz umowę to ją egzekwuj.
3 -
Zwykła - fabryczna - ok 30 dni. Oklejone ponownie przed tynkowaniem - 2 dni ( szara taśma )
0 -
Ja nie ściągałem od razu... teraz myję acetonem
0 -
Dnia 9.06.2017 o 09:33, Szwajcar napisał:
Wreszcie są - takie jak miały być. Śliczne, nówka funkiel. Antracytowe jak węgiel, którego u mnie i u sąsiadów pełno.
szwajcar powiedz no mi ty - girlla to ty na czym robisz ? Bo ognisko to chyba strach na ziemi rozpalić
Ale widok z okien będziesz miał cudny. ( Mnie się już teraz podoba - ale jak teren budowy uprzątniesz to będzie mega cudnie )
0 -
2 lata powinno wytrzymać
Z balkonami to generalnie przekichana sprawa - ja u ojca balkon naprawiałem 3 lata temu środkami z Ultramentu - na razie ok. ale w trwałość rozwiązania nie wierzę.
0
Domek Draagonowych smoczków
w BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Napisano
Tak podsumowując to chciałem się POŻEGNAĆ. Nie to, że zakończyłem budowę domu - to trochę potrwa jeszcze.
Doszedłem do wniosku, że moje wpisy tutaj nie mają większego sensu przy tej ostatnio modnej fali nienawiści i słownego lania szamba, po prostu wszelkie newsy "topią" się w tym wylewie pomyj.
A tak to wziąłem sobie ostatnio do ręki ostatni numer "Budujemy dom" i podczas kąpieli poczytałem sobie w spokoju, bez irytacji, spięć, tłumaczenia jak krowie na granicy. Tylko ja i gazeta - rozumieliśmy się bez słów w ciszy i spokoju - lampki wina brakowało tylko :).
Tak więc dziękuję Wszystkim za wsparcie jakie mi okazywaliście, mniej lub bardziej dobre rady, a także redakcji BD za możliwość dokumentowania moich poczynań.
Konta nie zamykam - nie wiadomo co mi jeszcze kiedyś do głowy strzeli - a może ktoś skorzysta z tych moich wypocin.
Tak więc dziękuję i żegnam.
A chętnych na spotkanie ze mną zapraszam na piwko lub winko do mnie - podyskutujemy w spokoju.
Telefon do siebie podam w profilu