wersja ze śliwkami, jeszcze ciepła
no i dzieło mojej córy - jestem naprawdę zaskoczona, bo ciasta to /delikatnie mówiąc / nie jej specjalność, a wyszło pyszne, kruchutkie, z masą budyniową , malinami i chrupiącą kruszonką na wierzchu, mniam /przepisu nie posiadam, córa wyjechała, ale jak ktoś będzie zainteresowany to się dowiem/