Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Pompa ciepła powietrze-woda i mnie kusi. Problem z nią jest taki, że nie ma osoby, która by rzetelnie podała koszty ogrzewania taką pompą. Sami pasjonaci i fascynaci ortodoksyjni, a takim gościom, cholera, nie sposób wierzyć, bo nie wiadomo, czy w swojej miłości nie są zaślepieni. Niemniej, pompa powietrze woda wydaje i mi się sensowna, trzeba tylko znaleźć rzeczowego recenzenta. (Kolega arturo z pewnością do nich nie należy, jest zbyt emocjonalny) Niemniej, kilkanaście tysięcy to lekko przydużo w zamian za kilkaset złotych rocznych oszczędności. Czyż nie? W tym sensie arturo ma rację.
  2. Dzień dobry, a właściwie dobry wieczór. Przeczytałem bodaj wszystkie Pana wypowiedzi w internecie, w tym też wątki na konkurencyjnych forach, więc zdecydowałem się zwrócić do Pana z pytaniem. Gdyby Pan był tak miły i znalazł chwilę, by udzielić mi porady jak rozwiązać to zadanie: wentylacja połaci. Chcę to zrobić dobrze, czyli lepiej niż zazwyczaj jest to robione: rozwinięcie problemu Gorąco Pana pozdrawiam i APELUJĘ, by nadal udzielał Pan porad, są bowiem bezcenne i budują świadomość inwestorów: niektórzy samodzielnie podejmą różne próby, a inni będą wiedzieć czego wymagać. Ukłony, PZ Tytułem uzupełnienia: biorę po uwagę zastosowanie wentylacji połaciowej, między innymi, i kalenicowej, co opisałem tutaj: klik Ale znalazłem w sieci Pana rozwiązanie, które mnie szczególnie zainspirowało: daszek z miedzi. Równie dobrze może być on z innego materiału, prawda? Nierdzewnego. Chodzi mi o to, by znaleźć optymalnie dobre, a niedrogie rozwiązanie wentylacji mojego dachu. Pozdrowienia PZ
  3. Tak, pojadę jutro na złom, może jaką fajną blachę znajdę na wywietrznik połaciowy zamiast kupować po 18,20 gotowce z plastiku. Którymi nie pogardzę, jakby co...
  4. Normalnie czaszka mi dymi. Czytam o wentylacji połaci i piszą Mistrzowie, że to temat po macoszemu traktowany. Na ten przykład okno połaciowe: zakłóca ono wentylację połaci, stąd pod oknem i nad oknem powinien być zorganizowany wywietrznik połaciowy. A jest? Nie jest! Nie robią. Żyć się da, pewnie, ale co to za życie? Dziwić się później nie ma czemu, że średnia życia w naszym kraju jest niższa niż w krajach cywilizowanych. A wentylacja kalenicowa kusząca jest, bo prosta w budowie jest i pewna jest. Kawałek płyty osb, dwie listwy i papa. Wsio. Można w szczycie powołać dziury i wstawiać okienka, ale ich średnica powinna być około 40cm. 40cm!!! A koszt? 250 za dwa gówniane wywiewniki. Podczas gdy kalenicowa wentylacja to sama robota i rolka papy. Kominki do wentylacji połaci odpadają, bom jak Animus napisał, sterczą potem jak jakaś niezagospodarowana część anatomii. Sam nie wiem. NO i ta wentylacja... Z obliczen mnie wychodzi, że nawiewy spokooooojnie mogę robić na anemostatach fi 80mm. Wywiewy na setkach.
  5. PeZet

    Znikneły napisane posty

    Henryk, przywołuję cię do porządku. Apeluję ku Tobie. Masz wciąż ponad 18000 postów udokumentowanych, więc odpuść honorowo, gestem się wykaż, odpuść tym kutwom złodziejom, że podwędzili ci trochę postów. W końcu, przecież wiadomo od zawsze, że na tuzach karmią się pokątnie bracia mniejsi. W przyrodzie nic nie ginie. Na Twoich postach na pewno ktoś ukręcił jakieś mikrusie lody sobie, jakąś swoją satysfakcję małą zbudował. Pozwól mu, niech się cieszy, tobie wiele nie ubyło, a on może rodzinę z tego utrzyma przez następne pół roku. To oczywiście metaforycznie ujęta sytuacja, a rozchodzi się mnie o to, że apeluję, byś okazał wyrozumiałość. To ty masz najwięcej postów na tym forum i okaż litość tym, co też by chcieli, ale tak nie potrafią. Pozdrowienia ślepa gienia. Gienia.
  6. Tinku, o nocleg chodzi, a że wiąże się on z okolicznością towarzyską, cóż złego w tym? Potem przecie jest jeszcze sobota. A i niedziela jest. I możliwe, że okaże się, że logistyka górę weźmie, choć nie powinna i wyjdzie wszystko tak, że nie będziesz miał powodu, by wzdychać sentymentalnie do czasów minionych.
  7. Jeszcze słowo o Letce 2016. Myślę sobie, że logistycznie rzecz cała jest prostsza niż to opisałem kilka postów wyżej, wiecie. Prezes wie. Zawsze się to przecież jakoś ogarnie, czyż nie? Byle wola była a reszta już jakoś pójdzie: ktoś kogoś skądś zgarnie, inny podgarnie, trzeci przejmie, kolejny czwarty odbierze i podrzuci następnemu, on do onego, on do onego i jakoś poturla się cała ta logistyka. Ze Śląska czy z Danii, co za różnica. I tak najgorzej z ostatnimi trzema kilometrami, bo to zawsze wiadomo najbardziej suszy jak się zasięg gubi... Czy jakoś tak.
  8. Mogę też wywietrznik kalenicowy zrobić z blachy, albo zamówić zgiętą blachę, albo kupić gotową kształtkę z plastiku. Podobnie z wentylacją połaci: zrobić ją z giętej blachy albo kupić gotowca.
  9. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby wywietrznik kalenicowy zrobić w środkowej części kalenicy. Z desek, przykrytych papą, a w przyszłości przykrytych gontem. Krokwie ponawiercam, dzięki czemu wentylacja popłynie też z dwóch bocznych pasów wełny. Zero kosztów, brak ryzyka, że woda z kosza wpłynie pod połać, a i dewastacja konstrukcji dachu najmniejsza.
  10. WENTYLACJA POŁACI DACHU LUKARNY Problem jest, jak zrobić wentylację dachu nad lukarną. Myślałem, że nie będzie problemu, że zrobię tak, jak Animus podpowiedział, ale niestety, chyba tak się nie da. Gwoli przypomnienia i dla porządku, tak oto wygląda ten daszek: Animus zaproponował takie oto rozwiązanie: Tymczasem deska kalenicowa moim zdaniem uniemożliwia poprowadzenie kanału wentylacyjnego. Musiałbym nawiercać dziury w krokwiach i sądzę, że powietrze nie doszłoby tymi otworkami aż do ściany szczytowej: Jeśli nawet nawiercę, to ocieplenia ubędzie w kalenicy. Grubość ocieplenia w najchudszym miejscu spadnie do 20cm. Chyba pozostaje ciąć papę w kalenicy i od góry dać wentylację kalenicową. Bladź.
  11. Iżby was zniechęcić: Dobrze jest mieć ze sobą śpiworek, aczkolwiek kocy jakichś tu jest czystych pod dostatkiem. Za posłanie robić będą płyty styropianowe grubości 10cm, podłogowe, czyli nienazbyt miękkie, ale i spać na tym się da. Kondygnacja sypialniana to poddasze, które właśnie obrabiać zacząłem, więc jeśli nie wyrobię się, to będzie tak samo jak rok temu, gdy nocował prezes, czyli z wełną nad głową. Za to... Za to do dyspozycji będą cztery - tak, cztery - pokoje, każden na poddaszu osobny, tyle że bez drzwi. Dwa z pomieszczeń to pokoje, a dwa pozostałe to łazienka bez wyposażenia i garderoba bez wyposażenia. W garderobie śpi się super, bo mała, spałem tam przez blisko rok. Łazienka na parterze. Gitarra... Przeżyjemy i gitarrę. Skoro taka jest gotowość, to ja się zabieram za robottę, iżby do tego czerwca jak najwięcej ogarnąć na poddaszu i rezerwuję się na cały weekend, bo rozumiem, że towarzystwo będzie się spontanicznie przelewało. Zatem otwieram Pod-Listę Letkową 2016. Sola, Trzylwy, Prezes... Who's next? Bardzo się cieszę. Bardzo. Trawnik skoszę. Zapytaj Prezesa, o której nas zmogło przez rozsądek, który niestety się odezwał wówczas, choć o ile pamiętam, to po prostu alkohol się skończył i Prezesowi fajki. Zresztą, jak komu się spać zachce, to sobie pójdzie, a jak komuś się nie zachce spać, to spała nie będzie. A, dodam, że na miejsce Letki docelowe jest coś koło 12km, więc nazajutrz po nocy koniecznie trzeba obmyślić jakąś transportową logistykę, bo z mojego zadupia niczym się nie dojedzie. Jak również na kolejne nocowanie jakoś trzeba przyjechać i o tym też trzeba pomyśleć, bowiem jakoś na to zadupie trzeba dojechać.
  12. ... o spodnie i czysty jest. Prezesu, w związku z Letką zapraszam cię do się. Jak zeszłego roku, co ty na to? Może logistycznie uda się lepiej to zorganizować, chociaż, przyznam się szczerze, że wolę siedzieć do świtu, jak rok temu, a potem niech życzliwi ludzie transport przysposobią. Poza tym, jeśli komuś po drodze jest i miałby chęć nocować u mnie - ZAPRASZAM! Szzegółowych informacji co do jakości lokalu udzieli Prezes, mnie nie wypada zachwalać.
  13. Zgłaszam swój akces. PeZet + 2 osoby towarzyszące, w tym jedna osoba dorosła płci pięknej, a druga to osobnik młodociany,
  14. Też się cieszę, zupełnie jak ten futrzak na pierwszym zdjęciu. ;)
  15. Można by powiedzieć, że czas potrzeby do podgrzania chaty przesiedziałem na dachu. Po części to prawda, bo wstawiłem wyłaz dachowy: A poza tym - wiosenne porządki. Ogarniam się po dwóch miesiącach niebycia. Coś przyjechało, coś wyjechało. Przyjechało drewno. Buka 2 i ja_grab3 metry przestrzenne. Co do centymetra!!!! Ściśle upakowane tak, że aż miło patrzeć. Solidna firma ta Grafka. Bardzo solidna. Koniec z rąbaniem. Tylko poprzekładać pod daszek. Wyjechały kupy. Wybyło 10 metrów sześciennych i 190 zeta. Też miło. Pan operator sprzętu był wyjątkowy: w filozoficznym nastroju stał nad dziurą w ziemi i co chwila stwierdzał: - Wolno idzie. Jest więcej niż dziesięć. - Jest dziesięć - odpowiadam. A on kręci głową. - Więcej jest niż dziesięć. Coś wolno idzie. - Nie sprzedali mi szamba większego niż takie za jakie płaciłem. - Więcej jest. Szamba są mniejsze niż 10 i większe. Nie ma dziesiątek. No i za wolno idzie. - Centymetr nie kłamie - ja mu na to, a on kręci głową. Poza tym wiosno, napierdalaj, czekamy na cię.
×
×
  • Utwórz nowe...