-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Takamachata! Ocieeeplona ona! 20cm. Styyyy-ro-pian do czterech ścian - dał i ma. Ooo, chóry, tu-mury oddołudogóry: Uo-tomury: I taka ta onachata. Obrobiona: Aaa tu - z aparatu! Starealejare: Listwa cokołowa: Ijji, nowe one. Nieeeepublikowane! Cooo-kołu fota - tota: I taka: A ta taka: A ta taka: I ta taka: I... chaj! I wełnę kupiłem: rolkę jedną do owinięcia termy. Edit: coś wyciąłem, coś wklepałem...
-
Piękne, Łosiu, sznurki, Twój domek cycuś.
-
.....myśliwemu. Zgadzam się, pod warunkiem, że jeszcze śrutem go, i drutem. I flintę sklepać.
-
Myśliwi nie odstrzelą psa w obejściu, bo by poszli za kratki. Myśliwi mają bezwzględny zakaz używania broni palnej w odległości mniejszej 300m od zabudowań.
-
A czy na polu pod lasem można puszczać psa luzem?
-
Aż się zalogowałem. Wprowadzajcie się na święta bez względu na gaz i inne takie tam. Trzymam kciuki.
-
Kołki a klej, panie, w piance czy z worka, to dwie różne pary kaloszy. Klej czy pianka mogą sobie trzymać, a wiater jak zassie, to płytę oderwie i tak i siak. Klej co tak mocno trzyma zostanie na ścianie z resztkami styropianu, a reszta se pofrunie. I żeby tak się nie stało, to się, panie, kołkuje. Po wierzchu się kołkuje. A po spodzie się klei. Ino że, panie, wisz-rozumisz, jak wiater u nas nie duje tak mocno, bo to parterowa chałupa, to ino przy otworach, no i w rogach się kołkuje, dla świętego spokoju bardziej. Bo po wierzchu się kołuje, a po spodzie klei.
-
Ulka, za co Ty się wzięłaś??? Architektura albo budownictwo czy inżynieria lądowa, szczerze mówiąc nie zdziwiłbym się, z Twoim zacięciem. Szacuuuuuuuuunek.
-
W odpowiedzi na tak żywiołowe protesty, sprostowanie czynię: rozchodzi się mnie mianowicie o to, iżbym nie tyle zimy samej w sobie mroźnej śnieżnej oczekiwał, co raczej zaawansowanego grudnia, stycznia albo może nawet i wręcz samego lutego. W sensie takim, że nie mając akceleratora czasu, gdyby okazało się, że właśnie teraz mamy już, o, dokładnie teraz taki 24 grudnia, albo koniec lutego, a tu panie ciągle ta kopa drewna leży, a robota insza juz byłaby za mną, za nami, bliższa perpspektywa wiosny nagle by się objawiła, natenczas z takiego podejścia sama korzyść natury komfortowej by wynikła. Z tego też czekam tej zimy a jej wypatruję.
-
Okna otwierał nie będę. Klamkę posiałem. Ale wrzucę, to dobry pomysł jest. Cyla mam: raz mam - raz nie mam.
-
Wyschnie. Już widzę, że obsycha. A na mrozie to widzę, jakby szybciej schło. Animus, za bardzo zapleśniałe drewno grzyb zmienia w próchno. Ale szczęściem nie po miesiącu. Jeszcze z tydzień pochodzę koło tej mojej bryły i przerzucę wszystko na jedna górę. Narazie mnie sie nie kce. A i za drobno pociupałem. teraz jak już tym suchym - spleśniałym palę, bom podłogę sąsiada przepalił, to widzę, że te duże kawały faaaajnie długo palą się. Normalnie za drobno porąbałem. Gdzie ta zima, niech już przyjdzie.
-
Zapociło mi się drewno i zaczęło pleśnieć. Myślałem, że we wiatrołapie to wentylacja jest, a tu okazuje się, że niekoniecznie. Najpierw zobaczyłem wykwity - pierścienie w okolicach kory - na kilku kawałkach. Wywaliłem na dwór. Osika mi pleśniec zaczęła, pod korą baaardzo mokra była. Wniosek: Wszystko wymaga swego. Nawet szczapy. I rodzi się pytanie, czy to co porąbałem, a co leży przed domem ułożone dosyć starannie, w trzech rzędach tworząc z grubsza klocek około 3m3 to się nie zapoci tam w samym środeczku. Wiem juz teraz czemu widzę u ludzi na podwórkach góry drewna, rzucone ot, tak. Myślałem - 'Mogliby, kurna, poukładać elegancko...' A to, panie, nie z lenistwa... Noż po prostu...
-
Elegancko, Vega1, tak trzymać. Zdjęcia zamieszczać. Nie chorować. Bez wyczynu. Powoli, a do przodu. Pozdrowienia. PZ
-
Witaj, Ula. Wytrwałości, wytrwałości i kasy życzmy sobie, i zdrowia.
-
Dooookładnie mam to samo u siebie. Jakiś, panie, magnetyzm w ziemi siedzi, bo jakosik tak ciężko się wybrać, wyrwać, żeby się wyrwać, wybrać, a jak się wraca, to się z łatwością się ląduje, wraca. Dokładnie mam to samo u siebie.
-
He, he... to mnie pocieszyłaś. A najlepsze jest to, że ludzie wolnych zawodów są wykluczeni społecznie. Banki żądały ode mnie zaświadczeń dotyczących przyszłości. Przyszłości! Normalnie wróżki mi było trzeba. edit: się powieliło
-
Rzecz w tym, że spaliłem beton - chudziak - i mi się wykrusza po wierzchu. Robią się góry, doliny. Jak gdzie krzesło długo stoi, albo było rusztowanie warszawskie podczas tynkowania, to te dołki są. Ja wiem, że styropian się nie zapadnie, ale bo to ja wiem na pewno? A te dołki to bywa, że są głębokoś ci - jakby to porównać - jak prl-owskie spodki pod szlankę. "zupełnie nie rozumiem, po co ludzie lubią sobie komplikować życie, a raczej jego fragment związany z budową, może dlatego, że to takie cudne, takie niepowtarzalne, dające pole do popisu i chwalenia się innym, co to się nie zrobiło (tu: w posadzce)" Swoją drogą, ż..am już tą budową. Basta. Zostało mi: pokryć dach, ocieplić dach, zrobić podłogę parteru, rzucić dechy na podłogę na poddaszu , i w d...e mam, kończę, więcej nie robię. Ile można! Całe szczęście że bez kredytu, bo bym się powiesił.
-
Barbossa, perlitu nie dam, bo już kupiłem styropian. Sprawa wilgoci. Gips wciągnie. Gipsem łatwo. BTW, powiedz, co o tym sądzisz: ocieplenie z perlitu i gipsu - dyskusja
-
Plastyfikator - przeczytaj co napisał producent na nalepce - jak będzie napisane coś o podłogówce, to bierz. Zbrojenie wylewki powinno być - z kłaczków albo z siatki. Ale to temat rzeka i brak jednoznacznej recepty. Poszukaj w sieci - zatrzęsienie dyskusji, np. podłogówka - samemu
-
Pytanie - do czego ma wystarczyć. Żeby rurek nie pognieść? 5cm wylewki na podłogę to troszeczkę mało w świetle wytrzymałości, ale pewnie jak tyle zrobisz, to TEŻ będzie git, choć te 25mm nadbetonu to lekko mało. Minimum to 4cm nadbetonu nad rurkami, czyli: 5mm pod rurkami (nie leżą na samym "dole") + 20mm rurki + 40mm nadbeton ---------------------- = 65mm U mnie: Mam 28cm miejsca na podłogę. Zakładając że terakota wraz z klejem to 10mm, pozostaje 27cm. 20cm to grubość styropianu. Pozostaje 7cm. Będę musiał wyrównać podłogę pod styropian, jakim gipsem pewnie z 5mm. I tak dochodzimy do 65mm. Odi69, odpowiadając, choć już zasadniczo już Ci odpowiedziałem: nie, nie zrobiłem podłogi. Nie zdążyłem. W następnym sezonie zrobię.
-
A w miejscach nie publicznych? Pole to miejsce publiczne? Łąka? O, właśnie w Trójce mówią, że dwa psy alaskan malamut pogryzły we wsi dzieciaka. Właścicielom grozi do 5 lat paki. Dzieciak zmarł.
-
Ciekawa strona dla palących drewnem: http://agroenergetyka.pl
-
Trzeba łapać psa jak ludzie idą. Staram się puszczać psy tam, gdzie nie ma ludzi. Najczęściej jest to pole pod lasem. Ale zawsze mam dylemat, czy nic się nie wydarzy nieprzewidzianego. Pewności nigdy nie ma. I to jest niedobre. ALe nie widzę innego sposobu na wyspacerowanie psa jak puścić go luzem na odludziu. A skoro obecność psów jest tak zagrażająca - choć nie jest - to ich trzymanie powinno być obłożone rygorami lub zabronione. Lub też powinniśmy więcej wiedzieć o nich, by nie mdleć na ich widok, bo to jest paranoja.
-
Bobiczek, to ta dupna rura jest pod kominek. Ta w głębi pola to kibel. Zresztą już jej tam nie ma, bo budując łazienkę zmieniłem układ. Swoją drogą, Bobiczek, nadrobiłem ostatnio lekturę Twojej relacji wojny z demokratycznym państwem (link w stopce Bobiczka). Jestem w nieustającym szoku, krew zalewa z poczucia niesprawiedliwości i bezkarności. Animus, to wszystko to jest super pomysł. Dzięki. Coś z tego wykorzystam. Ciekawy patent z gwoździami. Mam nadzieję, że demolki w chałupce nie będę musiał robić. Narazie jest nieźle. Dom szczelny, nie wieje, ciepło nie ucieka zbyt szybko. W sieni muszę założyć kotarkę, bo jak psy wołam do domu, to zimno z chałupy ucieka.
-
Animus, doceniam, dziękuję. Będę w kłopocie, zgłoszę się. Szyszki - dobre na rozpałkę są. Wspólniku, pozbierałem się błyskawicznie, powodzi nie będzie. Moje przygotowania do zimy: - ocieplone ściany - ocieplony strop - 20cm styropianu. Pomieszczeń nie wydzielę, bo u mnie dół to w sumie jedna otwarta przestrzeń. Brak drzwi wewnętrznych. W stanie surowym AD2008 było tak, z miejscem na opał za kominem z jednej... ...i z drugiej strony: Wentylacja - jest, pod kontrolą. Dopływ powietrza do paleniska - jest, osobnym kanałem, co równierż widać na powyższym zdjęciu.