-
Posty
6 403 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
System izolacji nadkrokwiowej firmy Izodom 2000 Polska
PeZet odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
System hakowy... chyba tylko po to, żeby się chwalić przed nie-wiem-kim. 100pln/m2? To cena samego ocieplenia? Czy cena zawiera akcesoria dodatkowe? Jakie? Dlaczego miałbym CHCIEĆ wykorzystać toto i zapłacić 400pln/m3 styropianu? -
Draagon, w moim przekonaniu Twoja decyzja suporex+ cegła pełna to strzał w samo serce dychy, czyli jakbyś był RobinHoodem budowania, to właśnie strzałą w dyszce trafiłeś w strzałę w dyszce. Obserwuję co się dzieje w moim domku - konstrukcyjną wewnętrzną postawiłem z cegły, reszta to gazobeton. Cegła, szczególnie ta w sąsiedztwie kominka jest ciepła - daje to rewelacyjne poczucie komfortu. Jak to jest faktycznie, wiadomo, czyli nie wiadomo. Jak grzeję, mam ciepło, jak nie grzeję to dom stygnie. Bardzo powoli mimo braku podłogi, póki co. Ale nagrzana cegła daje kapitalne wrażenie. I ten kolor... Sugerowałbym, byś nie wszystkie cegły w środku tynkował. Zalety - mniej tynkowania, walory estetyczne bezdyskusyjne, a i element szpanu jest - wielu gości zazdrości. Wady - trza się pilnować ze spoinami. Moja rada: OD RAZU muruj na czysto, czyli spoinki rób na równo z krawędzią (raz kielnią przejedź), a na koniec dnia przeszlifuj urobek suchym workiem po cemencie. Będzie git. A gazobeton zostawiony na zimę? Mon Dieu, u mnie ściany stały odkryte, aż wstyd się przyznać, CZTERY LATA. A sam wiesz, jakie były zimy. Nie przejmuj się więc odkrytym gazobetonem. Lekko może się wyprószy po wierzchu, miejscami mróz go złapie z wodą, lekko, miejscami. Glon się zazieleni, jeśli zaleje ci z okna balkonowego - miałem tak, lekko podczyściłem i unigruntem pomalowałem - fragment zalany. I jest dobrze. A wiosną powiem ci czy od takiej ściany styropian mi odpadł - klejony pianką. Z cegłą w środku jedynie ciężko będzie kable prowadzić, ale jeśli rzecz dobrze zaplanować, a nie mam wątpliwości, że wykombinujesz coś, to same zalety widzę. Gdybym u siebie miał coś zmienić, to - właśnie cegła pełna byłaby w środku w większości miejsc, - w centrum domu: jaka masa akumulacyjna ile wlezie. Czyli mur gruby jak najgrubszy, o ile się da - masa akumulacyjna z obudowy kominka, ceglana - masa akum. w postaci zabudowy kuchni - wszystkie szafki z cegły. Kamienny blat. Tylko cegła. Cegła jest super. Muruj z cegły! Ażem się zalogował, tak mnie porwałeś. A myślałem, że mam kryzys i nie mogę patrzeć na budowę.
-
Pozatykać wszystkie otwory. Wtedy te, co już weszły, może zdechną z głodu. Alternatywę mają - zejść na dół, do kuchni. U mnie, myślę, że jest jedna. Intuicja tak mi mówi.
-
Zwycięstwo w konkursie jest dla mnie ze wszech miar zaskakujące, a zarazem oczywiste. Nie ma chyba wśród nas nikogo, kto miałby wątpliwości, że werdykt powinien być inny, ani nikt, jak sądzę, nie może powiedzieć z całą pewnością, że mogłoby być inaczej. Gratuluję zatem w pierwszej kolejności tym, co zwyciężyli na końcu, a na koniec, choć w sposób nie mniej emocjonalny, z całym spokojem gratuluję zwycięzcom tym z przodu.
-
Takamachata! Ocieeeplona ona! 20cm. Styyyy-ro-pian do czterech ścian - dał i ma. Ooo, chóry, tu-mury oddołudogóry: Uo-tomury: I taka ta onachata. Obrobiona: Aaa tu - z aparatu! Starealejare: Listwa cokołowa: Ijji, nowe one. Nieeeepublikowane! Cooo-kołu fota - tota: I taka: A ta taka: A ta taka: I ta taka: I... chaj! I wełnę kupiłem: rolkę jedną do owinięcia termy. Edit: coś wyciąłem, coś wklepałem...
-
Piękne, Łosiu, sznurki, Twój domek cycuś.
-
.....myśliwemu. Zgadzam się, pod warunkiem, że jeszcze śrutem go, i drutem. I flintę sklepać.
-
Myśliwi nie odstrzelą psa w obejściu, bo by poszli za kratki. Myśliwi mają bezwzględny zakaz używania broni palnej w odległości mniejszej 300m od zabudowań.
-
A czy na polu pod lasem można puszczać psa luzem?
-
Aż się zalogowałem. Wprowadzajcie się na święta bez względu na gaz i inne takie tam. Trzymam kciuki.
-
Kołki a klej, panie, w piance czy z worka, to dwie różne pary kaloszy. Klej czy pianka mogą sobie trzymać, a wiater jak zassie, to płytę oderwie i tak i siak. Klej co tak mocno trzyma zostanie na ścianie z resztkami styropianu, a reszta se pofrunie. I żeby tak się nie stało, to się, panie, kołkuje. Po wierzchu się kołkuje. A po spodzie się klei. Ino że, panie, wisz-rozumisz, jak wiater u nas nie duje tak mocno, bo to parterowa chałupa, to ino przy otworach, no i w rogach się kołkuje, dla świętego spokoju bardziej. Bo po wierzchu się kołuje, a po spodzie klei.
-
Ulka, za co Ty się wzięłaś??? Architektura albo budownictwo czy inżynieria lądowa, szczerze mówiąc nie zdziwiłbym się, z Twoim zacięciem. Szacuuuuuuuuunek.
-
W odpowiedzi na tak żywiołowe protesty, sprostowanie czynię: rozchodzi się mnie mianowicie o to, iżbym nie tyle zimy samej w sobie mroźnej śnieżnej oczekiwał, co raczej zaawansowanego grudnia, stycznia albo może nawet i wręcz samego lutego. W sensie takim, że nie mając akceleratora czasu, gdyby okazało się, że właśnie teraz mamy już, o, dokładnie teraz taki 24 grudnia, albo koniec lutego, a tu panie ciągle ta kopa drewna leży, a robota insza juz byłaby za mną, za nami, bliższa perpspektywa wiosny nagle by się objawiła, natenczas z takiego podejścia sama korzyść natury komfortowej by wynikła. Z tego też czekam tej zimy a jej wypatruję.
-
Okna otwierał nie będę. Klamkę posiałem. Ale wrzucę, to dobry pomysł jest. Cyla mam: raz mam - raz nie mam.
-
Wyschnie. Już widzę, że obsycha. A na mrozie to widzę, jakby szybciej schło. Animus, za bardzo zapleśniałe drewno grzyb zmienia w próchno. Ale szczęściem nie po miesiącu. Jeszcze z tydzień pochodzę koło tej mojej bryły i przerzucę wszystko na jedna górę. Narazie mnie sie nie kce. A i za drobno pociupałem. teraz jak już tym suchym - spleśniałym palę, bom podłogę sąsiada przepalił, to widzę, że te duże kawały faaaajnie długo palą się. Normalnie za drobno porąbałem. Gdzie ta zima, niech już przyjdzie.
-
Zapociło mi się drewno i zaczęło pleśnieć. Myślałem, że we wiatrołapie to wentylacja jest, a tu okazuje się, że niekoniecznie. Najpierw zobaczyłem wykwity - pierścienie w okolicach kory - na kilku kawałkach. Wywaliłem na dwór. Osika mi pleśniec zaczęła, pod korą baaardzo mokra była. Wniosek: Wszystko wymaga swego. Nawet szczapy. I rodzi się pytanie, czy to co porąbałem, a co leży przed domem ułożone dosyć starannie, w trzech rzędach tworząc z grubsza klocek około 3m3 to się nie zapoci tam w samym środeczku. Wiem juz teraz czemu widzę u ludzi na podwórkach góry drewna, rzucone ot, tak. Myślałem - 'Mogliby, kurna, poukładać elegancko...' A to, panie, nie z lenistwa... Noż po prostu...
-
Elegancko, Vega1, tak trzymać. Zdjęcia zamieszczać. Nie chorować. Bez wyczynu. Powoli, a do przodu. Pozdrowienia. PZ
-
Witaj, Ula. Wytrwałości, wytrwałości i kasy życzmy sobie, i zdrowia.
-
Dooookładnie mam to samo u siebie. Jakiś, panie, magnetyzm w ziemi siedzi, bo jakosik tak ciężko się wybrać, wyrwać, żeby się wyrwać, wybrać, a jak się wraca, to się z łatwością się ląduje, wraca. Dokładnie mam to samo u siebie.
-
He, he... to mnie pocieszyłaś. A najlepsze jest to, że ludzie wolnych zawodów są wykluczeni społecznie. Banki żądały ode mnie zaświadczeń dotyczących przyszłości. Przyszłości! Normalnie wróżki mi było trzeba. edit: się powieliło
-
Rzecz w tym, że spaliłem beton - chudziak - i mi się wykrusza po wierzchu. Robią się góry, doliny. Jak gdzie krzesło długo stoi, albo było rusztowanie warszawskie podczas tynkowania, to te dołki są. Ja wiem, że styropian się nie zapadnie, ale bo to ja wiem na pewno? A te dołki to bywa, że są głębokoś ci - jakby to porównać - jak prl-owskie spodki pod szlankę. "zupełnie nie rozumiem, po co ludzie lubią sobie komplikować życie, a raczej jego fragment związany z budową, może dlatego, że to takie cudne, takie niepowtarzalne, dające pole do popisu i chwalenia się innym, co to się nie zrobiło (tu: w posadzce)" Swoją drogą, ż..am już tą budową. Basta. Zostało mi: pokryć dach, ocieplić dach, zrobić podłogę parteru, rzucić dechy na podłogę na poddaszu , i w d...e mam, kończę, więcej nie robię. Ile można! Całe szczęście że bez kredytu, bo bym się powiesił.
-
Barbossa, perlitu nie dam, bo już kupiłem styropian. Sprawa wilgoci. Gips wciągnie. Gipsem łatwo. BTW, powiedz, co o tym sądzisz: ocieplenie z perlitu i gipsu - dyskusja
-
Plastyfikator - przeczytaj co napisał producent na nalepce - jak będzie napisane coś o podłogówce, to bierz. Zbrojenie wylewki powinno być - z kłaczków albo z siatki. Ale to temat rzeka i brak jednoznacznej recepty. Poszukaj w sieci - zatrzęsienie dyskusji, np. podłogówka - samemu
-
Pytanie - do czego ma wystarczyć. Żeby rurek nie pognieść? 5cm wylewki na podłogę to troszeczkę mało w świetle wytrzymałości, ale pewnie jak tyle zrobisz, to TEŻ będzie git, choć te 25mm nadbetonu to lekko mało. Minimum to 4cm nadbetonu nad rurkami, czyli: 5mm pod rurkami (nie leżą na samym "dole") + 20mm rurki + 40mm nadbeton ---------------------- = 65mm U mnie: Mam 28cm miejsca na podłogę. Zakładając że terakota wraz z klejem to 10mm, pozostaje 27cm. 20cm to grubość styropianu. Pozostaje 7cm. Będę musiał wyrównać podłogę pod styropian, jakim gipsem pewnie z 5mm. I tak dochodzimy do 65mm. Odi69, odpowiadając, choć już zasadniczo już Ci odpowiedziałem: nie, nie zrobiłem podłogi. Nie zdążyłem. W następnym sezonie zrobię.
-
A w miejscach nie publicznych? Pole to miejsce publiczne? Łąka? O, właśnie w Trójce mówią, że dwa psy alaskan malamut pogryzły we wsi dzieciaka. Właścicielom grozi do 5 lat paki. Dzieciak zmarł.