Okazuje się, że tu, u mnie kleszcze są zababeciowane i generalnie co strzał, to choroba.  Doszło do tego, że po spacerze oba psy były czesane, oglądane niezależnie przez dwie osoby.  Plus obroże.  Plus kropelki. A mimo to babesia! Poprzednie obroże były zwyczajnie do dupy - kolorowe jakieś plecioniki za 15zeta śmierdzące naftaliną. Kpina z ludzi i zwierząt. Kropelki poprzednie to naciąganie i kryminał - Sabunol. Oszustwo.  Krople advantix Bayera. Obroże Kiltix. Pachną jak snacki do czyszczenia zębów dla psów, takie... psie krówki. I ten zapach - skutecznie działającej obroży - uważam, że jest piękny.  Pies z zapałem ryjący doły na działce - jest piękny. Pies szukający dziury w ogrodzeniu - jest piękny. Pies szczający moczem złocistym - jest piękny.  W odróżnieniu od psa osowiałego, o błędnym spojrzeniu,  chcącego szczekać, ale kwękającego tylko z braku sił,  chwiejącego się na nogach, sikającego krwią. Psa pod kroplówką, z rozwaloną wątrobą, odwodnionego, bez apetytu  - a wszystko z powodu jednego małego je....anego pajączka, na którego NIE MA SPOSOBU!!!    
  Myszką. Nie mam tabletu.