A podziękować... A łóżeczko owo - to jak się robi?? Bo ja w życiu nie przyrządzałam szpinaku, bo jakoś dziwnie - nie wiem czemu - może wspomnienia z przedszkola?? - kojarzy mi się z ohydną zgniłozieloną breją na talerzu. O sos to nawet nie pytam, bo skąd, do cholery ciężkiej, mam u nas wydobyć sok z małży????