-
Posty
25 098 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
467
Wszystko napisane przez retrofood
-
Jo się bedę łopierała, wy mnie chłopy ciągta! Jo się bedę łopierała, wy mnie chłopy ciągta! Zaciągta mnie za stodołe, tam mi dupę zrąbta... hej! Tam mi dupę zrąbta! Chycili pod ręce za stodołę wiedą. Chycili pod ręce za stodołe wiedą! Cosik mi się widzi, że jom dup..yć bedą!... hej! Że jom dup..yć bedą!
-
Nie pal. Daj ofiarom powodzi. Teraz to nawet DHMO im nie straszne. Bo już więcej nie stracą, bo nie mają.
-
No pewnie! Daj grzałki i ogrzewaj wodę. Energia zostanie zgromadzona w postaci ciepłej wody.
-
Bardzo dużo DMHO jest także w jeziorze Bajkał.
-
No pewnie, że nie jest!!! Polecam ten adres Pamiętnik ... będzie i o tapetowaniu...
-
To może TU poszperacie?
-
Hej! Przesyłkę otrzymałem, podziękowania!!!
-
Nie sądzę. Rezygnacja z tej części chaty nie powinna oznaczać istotnej zmiany. Więc żadnej zmiany pozwolenia. Temat powinien załatwić projektant albo kier. budowy. Ale żeby chcieli ruszyć rzyć (bo to nie ich interes), to trzeba im parę złotych dać. Naprawdę niewiele. Nie wiem skąd jesteś, bo bym napisał konkretną kwotę, ale to różnie jest po regionach. U nas by to poszło za 100 - 200 PLN.
-
Ty co, szesnastka dopiero? Zazdraszczam.
-
1. Masz rację, powinno swobodnie wystarczyć, chociaż to z wagą, to nie zawsze tak jest. Niewiele się zwiększa. 2. Jak się używa rzadko, to nie warto. Mercedesa się kupuje, aby jeździć, a nie postawić w garażu. Na wyjazdy do sklepu po zapałki wystarczy skuter. 3. Jak dużo nie kręcisz, to i jedna bateria wystarczy. A jak jest dużo kręcenia - miałem tak gdy stawiałem płot z drewnianych sztachet - to się bierze do wkręcania wiertarkę 230 V (79 PLN w Tesco, taka prawo - lewo i z regulacją obrotów) i przedłużacz. Wtedy wkrętarka była tylko pomocnicza i jedna bateria na cały dzień starczała. Ja oczywiście wybrałem właśnie opcję NiMH. Szkoda kasy, aby darmo leżała.
-
Góralu , czy ci nie żal Góralu, czy ci nie żal Odchodzić od stron ojczystych, Świerkowych lasów i hal I tych potoków srebrzystych? Góralu, czy ci nie żal, Góralu, wracaj do hal! A góral na góry spoziera I łzy rękawem ociera, Bo góry porzucić trzeba, Dla chleba, panie dla chleba. Góralu, czy ci nie żal ... Góralu, wróć się do hal, W chatach zostali ojcowie; Gdy pójdziesz od nich hen w dal Cóż z nimi będzie, kto powie? Góralu, czy ci nie żal ... A góral jak dziecko płacze: Może już ich nie zobaczę; I starych porzucić trzeba, Dla chleba, panie, dla chleba. Góralu, czy ci nie żal ... Góralu, żal mi cię, żal! I poszedł z grabkami, z kosą, I poszedł z gór swoich w dal, W guńce starganej szedł boso. Góralu, czy ci nie żal ... Lecz zanim liść opadł z drzew, Powraca góral do chaty, Na ustach wesoły śpiew, Trzos w rękach niesie bogaty. Góralu, czy ci nie żal... http://www.youtube.com/watch?v=BuV0doNI0zg
-
Czego się boisz głupia Była już chata, w chacie szkło i łapka w łapkę wszystko szło... Co twoje było, prawie moje i nagle szept: "Nie, ja się boję"! Tak prysnął nastrój bardzo łatwo, pogasły zmysły, błysło światło, trzasnął policzek, potem drzwi, nie było sprawy, koniec gry. Czego się boisz, głupia? Czemu nie chcesz iść na całość? Czasem warto dobrze upaść, tak niewiele brakowało... Czego się boisz, głupia? Przecież to jest takie ludzkie, że aż wstyd tak nagle uciec! Mała, nie bądź taki głupiec! A potem przyszedł tęskny list: "Przyjedź, kochany, nawet dziś! Będziemy w domu tylko dwoje"! Ciekawy plan, lecz ja się boję... Znowu zasłonisz mi się mamą, znów będą płacze i to samo (o nie, tym razem na pewno nie), znów się rozmyślisz, przerwiesz grę (dlaczego?), zamiast obietnic, wolę "Nie"! Czego się boisz, głupi? Czemu nie chcesz iść na całość? Ja się mogę wstępnie upić, bo to dobre jest na śmiałość... No to czego się boję, głupi (właśnie!), przecież to jest zwykła sprawa! A jak uda się zabawa, mogę ci pierścionek kupić. La, la, la, la, la, la, la....... Skąd ta rozterka durna, czemu seks jest dla nas tabu? "Muszę najpierw skończyć studia"! A ja zdobyć jakiś zawód (koniecznie!). http://www.youtube.com/watch?v=hyjHWHCXqIs
-
Ragazzo da Napoli Ragazzo da Napoli zajechał mirafiori Na sam trotuar wjechał kołami, Nosem prezent poczułaś, już taka jesteś czuła, Że pomyślałaś o nim "bel ami". On ciemny był na twarzy, a prezent ci się marzył, Za dziesięć centów torba w Peweksie. Ty miałaś cztery złote, on proponował hotel I nie musiałaś zameldować się. Ty z nim poszłaś w ciemno damo bez matury, Koza ma prezencję lepszą niźli ty. Czemu smutną minę masz i wzrok ponury, Ciao bambina, spadaj mała, tam są drzwi! On miał w kieszeni paszport, sprawdziłaś a więc znasz to, Lecz on nie sprawdził, ile ty masz lat. On mówił "bella bionda", a popatrz, jak wyglądasz, Te włosy masz jak len, co w błoto wpadł. Jak w oczy spojrzysz teraz swojego prezentera, Co dyskotekę robi i ma styl. Straciłaś fatyganta, chciał kupić ci trabanta, Czy warto było za tych parę chwil? Twój Ragazzo forda capri ci nie kupi, "Buona notte" pewnie też nie powie ci. Jeszcze wierzysz, że dla ciebie śpiewa Drupi Ciao bambina, spadaj mała, tam są drzwi. Poznałaś Europę, więc nie mów do mnie "kotek" Ja nie wiem, co volkswagen, a co ford, Nie jestem tak bogaty, nie wezmę cię do chaty I przestań mnie nazywać "my sweet lord". Ty nie będziesz moją Julią Capuletti, Inny wszak niż ja Romeo ci się śni, W żadnym calu nie wyglądam jak spaghetti, Ciao bambina, spadaj mała, tam są drzwi. Gdy ci pizzę stawiał rzekł "Prego, mangiare" To pamiętać będziesz po kres swoich dni, Tęskniąc za nim, jak złotówka za dolarem. Ciao bambina, spadaj mała, tam są drzwi. Jacek Zwoźniak http://www.youtube.com/watch?v=fviQD3Vf08c
-
Wszystkie rybki śpią w jeziorze Czy widok lepszy znasz, Czy jest piękniejsza rzecz Jak zastawiony stół, A w szkle wiadoma ciecz... Pośrodku stołu zaś Jak najpiękniejszy skarb, Ubrany jak na bal, Dostojny imć pan karp. Wszystkie rybki śpią w jeziorze, Pewnie powinno tak być! Jedna rybka spać nie może, Bo pod nią będziemy pić! Tutaj leży szczupak z wody, Obok karafki są dwie, Karp się trzęsie w galarecie I ma marchewkę na łbie. Kieliszek dobra rzecz, A jeszcze lepsza - dwa. A już najlepiej pić Do następnego dnia. Gdy ty masz mocny łeb, A sznaps właściwą moc, Więc hokus-pokus, brzdęk, I już zleciała noc. Wszystkie rybki śpią w jeziorze, Skumbria, sardynka i śledź. Ja się dzisiaj nie położę; Nawet mi nie chce się chcieć! Jeden chciałby pić pod rybkę, Drugi pod grzybka by chciał. Ja tam mogę rybkę z grzybkiem, Bylebym podlać czym miał. Wszystkie rybki śpią w jeziorze, A pies ich drapał! Niech śpią! Ja się dzisiaj nie położę, Szkoda mi nocy, ot co!
-
Daga, wysłałem maila, ale nie dostałem odpowiedzi o noclegu. To normalne?
-
jerunie, jerunie!!!!
-
Kuba, pytań dużo, a próbowałeś coś poszukać odpowiedzi, chociażby tu na forum? Spróbuj, tu już na wiele pytań odpowiadano. I dopiero jak czegoś nie znajdziesz, to pytaj.
-
Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, Wtem czuje, że od tyłu... też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi. Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi. A. Waligórski
-
Wszystko fajnie, ale to wszystko już nie jest warte swojej ceny. Zmiany w bateriach są tak szybkie jak w informatyce. I producenci każą nam dzisiaj kupować wczorajszy sprzęt za oczywiście wczorajszą cenę nowości. A mogliby śmiało obnizyć chociaż o połowę.
-
To jest nieprawidłowe podejście. Wkrętarki w zasadzie nie różnią się tak wiele od siebie. I nie ma znaczenia, czy Biedronka, czy nie. To co ich różni, to ich baterie. Oczywiście nie tylko napięciem (im wyższe napięcie, tym większa moc, szacuj w przybliżeniu moc = 20 x napięcie), ale przede wszystkim rodzajem ogniw akumulatora. Te tanie mają ogniwa Ni-Cd i to o niskiej pojemności, z wszystkimi ich wadami (pamięcią). Te droższe - ogniwa NiMH, lub inne, o pojemności wyższej i to znacznie. Ja miałem wkrętarkę 9,6 V z Tesco za 24 PLN, która chodziła rok i zdechła. Trochę leżała i miałem ją wyrzucić, ale trafiłem na alledrogo na tanie akumulatory AA NiMH o pojemności 4700 mAh za 2,85 PLN sztuka. Ogniwa kupiłem, potem ostrożnie polutowałem, złożyłem baterię o pojemności 2 x 4700 mAh i wkrętarka przeżywa drugą młodość, jest lepsza niż inna na 14,4 V. Zobaczymy jak długo, bo na razie jest nie do zdarcia.
-
Byłem dotychczas przeciwnikiem takich rozwiązań, ale... niedawno byłem u nowej synowej i właśnie tak miała, znaczy zlewozmywak przy oknie i... się mię to spodobało. Całkiem fajne i wygodne. Okno też się otwierało bez problemów.
-
Ironiu nie paniał? Szkoda.
-
Ty się szanuj, bo popisałbyś tu trochę, a jak się wkurzysz jeszcze to cię jednak zaleje... . I kto będzie pisał?